Pamiętam, że Zo w chuście nie robiłaMiała suchą pieluszkę, ofkors nie łaziłam z nią cały dzień, ale do 2h potrafiła wytrzymać (nie była noworodkiem, miała jakies 3 miesiące)
Pamiętam, że Zo w chuście nie robiłaMiała suchą pieluszkę, ofkors nie łaziłam z nią cały dzień, ale do 2h potrafiła wytrzymać (nie była noworodkiem, miała jakies 3 miesiące)
wspieram w rodzicielstwie
Doradczyni Noszenia ClauWi®
Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®
Ania, my nie stosujemy 100% EC, fokus mamy na kupki, siuski tak bardziej lajtowo traktujemy. Natomiast u nas teoria o nie siusianiu i kupkaniu w chuście totalnie się nie sprawdza. Natomiast, jeśli chodzi o sygnały to w 99% wychwytuję je podczas karmienia - wiercenie się nerwowe przy piersi, śmianie, puszczanie persi i szukanie jej, praktycznie zawsze oznacza kupkę, podobne sygnały są też na siusiu. Poza tym położone dziecko spać budzące się nagłe po 30 minutach i popłakujące to zawsze oznaka siusków. Jeżeli chodzi o kupkę, to zazwyczaj chwilę trwają sygnały,tak że mam czas, żeby go rozpiąć z pieluchy i podsadzić miseczkę lub jak kiedyś dobiec do toalety. Czasami też na efekty muszę chwilkę poczekać. Siusianie bywa bardziej ekspresowe, ale to też może wina tego, że nie mam na nie parcia, więc i mały bardziej przyzwyczajony do siusiania w pieluszkę. Z czasem też to się staje takie intuicyjne, jaoś wiem mniej więcej, że niedługo powinna być kupka i reaguję na najdrobniejszy sygnał lub po prostu sama proponuję "miseczkę"Fakt, faktem, że wpadki zdarzają się najczęściej w momentach kiedy np. wyjdę z pokoju lub zostawiam małego pod opieką taty, ale no cóż. Mam też dwójkę dzieci i mimo wszystko idzie to jakoś ogarnąć.
PS. My stosujemy EC od ok 2,5 miesiąca, bardzo szybko zauważyłam takie, jakby wstrzymywanie zanim go wysadzę.
Ostatnio edytowane przez larwunia ; 05-08-2013 o 09:02
Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13
U mnie też dwójka, o 100 % skupieniunie ma co marzyć, starszego nie wysadzałam jeszcze w takim wieku, a z młodszym zaczęłam jak miał 2 miesiące i wysadzam zawsze, jak są ewidentne sygnały (i jest dokładnie tak jak pisze Mayka, mały mnie po prostu "zmusza" do wysadzenia
), jak tylko proponuję, bo myślę, że mógłby chcieć (po spaniu np) to jest płacz.
Te ewidentne sygnały to wiercenie się, prężenie, czasem tylko postękiwanie i intensywne ssanie palców. Siusiu czasem łapiemy, czasem nie zdążymy, ale widzę, że młody trochę wstrzymuje, jak widzi, że zamierzam go wysadzić, raczej pół minuty niż minutę
Wysadzam póki co na kibelku, nocnik chiński do nas leci![]()
Kurczę. Zachęcacie. Chyba faktycznie spróbuję.
A tak swoją drogą... Jak Dorotka się rodziła, patrzyłam podejrzliwie na pieluchy wielorazowe. Trawilam temat 11 miesięcy i jednak przeszłam na wielo, ale jak wtedy słyszałam o EC, opowiadałam o tym mężowi jak o dobrym dowcipie. A teraz? Co to się ze mną dzieje...![]()
['] 07.2008
Dotka 06.2010
Agutka 07.2013
Katka 08.2017
Hehe, ja też jak Gabrysia rodziłam wiedziałam o wielo, ale jakoś nie byłam 100% przekonana i zabrakło mi chyba też odwagi, z resztą ceny mnie odstraszyły skutecznie, wtedy był jednak dużo mniejszy wybór. O EC słyszałam i podchodziłam z dystansem, zastanawiając się jak to jest możliwe i ogólnie myślałam sobie, że to za dużo zachodu![]()
Moje kochane chłopaki: G. 15.04.09 i A. 17.03.13
Ja juz tyle razy sie pomylilam, ze w nawyk weszlo mi pytanie samej siebie 'a dlaczego nie?' kiedy slysze o czyms pierwszy raz. Wielo, chusty, spanie razem, blw, ec, mycie włosów mydlem i octem, kubeczek menstruacyjny, wyrzucenie tv z domu... Itp itd. Tyle razy juz odszczekiwalam,ze na wszelki wypadek teraz najpierw mysle i ew. testuje
Przyzwyczajenia sa czasami wielkim brzemieniem.
Na razie bez sukcesów. Widzę, że młoda się spina na kupę, rozbieram, wysadzam... a ta głupieje i nie robi. Robi 5 minut po założeniu pieluchy z powrotem.
Chyba się doedukuję w kwestii pozycji wygodnych dla takiego maleństwa, bo może w tym tkwi problem...
['] 07.2008
Dotka 06.2010
Agutka 07.2013
Katka 08.2017
Ja tez mam dwojke i zaczelam ec jak mala skonczyla 6 miesiecy.Nie ma mowy o byciu kompletnie bez pieluszki.Zakladam na noc i na wyjscia z domu.Nie ma szans na calkowite skupienie sie na odpieluchowywaniu.Moze dla kogos z wiekszym doswiadczeniem.Ja slabo rozpoznaje sygnaly,wiec wysadzam na oko.
Zaczęłam wysadzanie naszej córeczki, gdy miała 8 tygodni. Niemal z dnia na dzień załapała o co chodzi, myślę że dla niej też dużo przyjemniejsze jest zrobienie kupki do umywalki, gdzie nie musi cała się wybrudzić (jak w pieluszce), gdzie mama szybciutko umyje tyłeczek, a na dodatek delikatnie połaskocze ręcznikiem przy wycieraniu.Bardzo to wygodne dla nas obu. Z czasem też dziecko naprawdę uczy się trochę czekać, co najbardziej widoczne było jak jechaliśmy gdzieś samochodem. Teraz Mała ma pół roku, od czasu do czasu zdarzają nam się wpadki, ale zwykle w ramach przygotowania do "skoku rozwojowego". Siusiu łapiemy zawsze po drzemce, o poranku... Nie udało mi się wytrzymać z obserwacją na golaska, bo zwykle robiła siusiu akurat w tej sekundzie, gdzie po coś wstałam.
Ale jestem pewna, że też rozumie co to "psi-psi". Dla mnie bezpieluchowe wychowanie to niesamowita przygoda i ogromne ułatwienie - polecam i trzymam kciuki za pierwsze sukcesy! (to niezłe emocje, hihi)
ja też tak o EC myślałam kiedyś, dopiero po urodzeniu Grzesia koleżanka przekonała mnie, żeby spróbować, a że w dodatku rzadziej wtedy pieluchowałam wielo, bo nie ogarniałam dwójki dzieci i jednorazówki były wygodniejsze, to był to sposób na poprawienie sobie samopoczucia - że nie jestem tak do końca eko-olewcza
A te obserwacje na golasa - rzadko wychodzą, raczej trzymam w formowance bez otulacza.
Spróbuj, bo to niesamowitą satysfakcję daje![]()