O to, toJa chustuję od niedawna (choć w sumie pierwsza kólkowa Bebelulu miałam 5 lat temu...) ale traktuje to utylitarnie - czasem jest lepsze niż wózek dla mnie, czasem gorsze. Nie przywiązuję do tego żadnej ideologii i wolałabym by chustowanie w powszechnym mysleniu się nie równało jakis sposób wychowywania - nie jestem zwolenniczka AP a w chuście nosze, i jesli chcecie propagować chusty to wydaje mi się że trzeba to robić bez dokładania ideologicznej otoczki, bo ani to konieczne, ani nie zachęci masowo ludzi.