Ja mam bardzo dobre doświadczenia - używamy wielo w żłobku, tzn. panie używają. Igi jest jedynym dzieciakiem na wielo, w dodatku wegedzieciakiem, więc już w ogóle dziwo. To państwowy żłobek.
Nie, nie używamy formowanek. Moim argumentem było to, że jest jak z pampersem - zakłada się tak samo, bez problemu, tyle że zamiast kleu są napki albo rzep. Zawsze wkładam papierki, żeby mogły bez problemu strząsnać qupala do kibla, i przynoszę worek na pieluchy.
Nikt się nie skarżył, że coś nie halo. Przynajmniej na razie
