Pokaż wyniki od 1 do 20 z 32

Wątek: Ewa pokochala wozek...

Mieszany widok

  1. #1
    Chustoguru Awatar Wiewiórka
    Dołączył
    Jun 2010
    Miejscowość
    Woodstock
    Posty
    6,931

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez green_naranja Zobacz posta
    ech...my zawsze zamiennie wozek z chusta, a od paru miesiecy obydwa srodki transportu odchodza w niepamiec. bo teraz tylko i wylacznie "Idziemy!" na wlasnych nogach.

    ewentualnie czasem przed wyjsciem slysze zarzadzenie, ze oto "Jedziemy wózekiem!" no i tym "wozekiem " trzeba jechac (ale to nawet rzadko).

    innymi slowy, koniec chustowania...chyba ze sie nowy chuscioch trafi!
    jeszcze się dziecku odmieni! zobaczysz!
    mój Maciuś jak się go włoży do wózka do włącza mu się syrena alarmowa, drze się na pół miasta, a jak włożę go do chusty to zanim dociągnę i zawiążę to już śpi. Chciałabym, żeby trochę polubił wózek i dał wytchnienie moim plecom, bo mnie bolą!
    Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)

  2. #2
    Chustofanka
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    361

    Domyślnie

    u nas juz tylko wozek...Tuli przejdzie, ale wlasnie jak ANia spi...jak sie budzi, to chce wyjsc tez mi z tym dobrze tym bardziej, ze powoli juz robilo sie ciezko, a maz rzadko ma czas zeby nosic
    Ania (30.01.2011)

  3. #3
    Chustoguru Awatar Olapio
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    7,960

    Domyślnie

    Ola no wlasnie czytalam ze wszystkie szmaty sprzedalas
    to moze w przyszlym tygodniu umowimy sie na spacer wozkowy?

  4. #4
    Chustofanka Awatar akana
    Dołączył
    Mar 2010
    Miejscowość
    Zabrze
    Posty
    406

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Wiewiórka Zobacz posta
    jeszcze się dziecku odmieni! zobaczysz!
    mój Maciuś jak się go włoży do wózka do włącza mu się syrena alarmowa, drze się na pół miasta, a jak włożę go do chusty to zanim dociągnę i zawiążę to już śpi. Chciałabym, żeby trochę polubił wózek i dał wytchnienie moim plecom, bo mnie bolą!
    Pewnie kiedyś mu przejdzie - dla Bruśka wózek był torturą przez ponad rok, więc szmaty rządziły, teraz nawet trochę więcej jeździmy niż się nosimy...
    M /2005/, B /2010/ i H /2013/

    www.collane.pl

  5. #5

    Domyślnie

    mnie noszenie ostatnio męczy, młody prawie wcale noszony nie śpi, a jak nie śpi to anglezuje mi po brzuchu cały czas i wygina się w różne strony, co mnie doprowadza do szaleństwa; poza tym waży już 9kg i boli mnie kręgosłup...
    Ostatnio nawet sypiał w wózku (po przebudzeniu z kolei natychmiast nosidło, inaczej ryk), teraz i w wózku nie chce ani minuty siedzieć. Wyszłabym z nim na spacer, ale nie mam pomysłu jak

  6. #6
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    wolne chusty
    Posty
    4,230

    Domyślnie

    ja wózka częściej używam latem w mieście, kiedy codziennie kupuje owoce i warzywa na bazarku, kiedy chodze ze starszym na lody i wogóle gorąco mi na chustę
    a im chłodniej tym częściej chusty używam, a juz kopanie wózkiem po nieodśnieżonych chodnikach, wjezdzanie po bułki zabłoconym mokrym wózkiem, to nie dla mnie
    "Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się, otrzepuje i idzie dalej, jakby nic się nie stało" W.Churchill

  7. #7
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Apr 2010
    Posty
    3,704

    Domyślnie

    Pyza wózek polubiła po dwóch latach (może dlatego, że babcia zawsze z nią chętnie na spacery gania, gdy jesteśmy u niej, ale nie ma siły Pyzy nosić) chociaż jak jej codziennie nie ponoszę to jest masakra - sama przynosi nosidło i wtyka mi je do rąk

  8. #8
    Chustofanka Awatar malutk_a
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    kraków
    Posty
    380

    Domyślnie

    my wozkowo-chustowe chociaz ostatnio czesciej mt. ostatnio po miesiacu bylam z wozkiem to smialam sie, ze zapomnilama jak sie jezdzi bo ostatnio to tylko w domu siedzialam bo dziewczyny chore a ostatnie 2 tyg w szpitalu i mt rzadzil zreszta jak widze usmiech na twarzy toski jak wyciagam chuste albo nosidlo to wszystko wyjasnia nawet przestaje plakac jak widzi,ze wyciagam nasz sprzet na widok wozka sie tak nie cieszy hehe

  9. #9

    Domyślnie

    Mój Antoś też kocha wózek, miłością niewyobrażalną. Potrafi wejść do niego i siedzieć godzinę w mieszkaniu. Jest na co dzień bardzo ruchliwy a w wózku przejawia całkowity brak napięcia mięśniowego - jak go położyć z rączką do góry to tak będzie leżał cały spacer. Nawet głowy nie odwraca jak przejeżdża samochód. Nie musi siedzieć, jak położę oparcie to choćby był wyspany będzie zadowolony leżał. Bardzo mało go noszę, bo widzę że wózek sprawia mu przyjemność. Ala była skrajnie różna, wózka nigdy nie zaakceptowała, służył tylko babci do usypiania jej. Uwielbiała chustę i ja z tego korzystałam.
    Natalia
    mama Ali 21.11.2006
    i Antosia 11.05.2010

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •