Pokaż wyniki od 1 do 20 z 29

Wątek: moje dziecko kocha wózek

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka Awatar Olik
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Pomorze Gdańskie
    Posty
    2,421

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Magdailena Zobacz posta
    Siedzisko jest odwrotnie?
    Bo nasz Wojtek zwykle w wozie siada tyłem oparcia (niezależnie czy widzi twarz pchajacego, czy jest tyłem), plecy opiera o porecz
    Jakby siedziała .. jak człowiek ... to by była buzią do mnie, buda za głową. A tak ma rozłożone oparcie, budę rozpiętą i zaciągniętą na nogi a sama leży tak, że między nóżkami na pasek przypięty do poręczy. Poręcz nad tyłkiem.. ufff W ogóle nie lubi mnie widzieć jak jedzie wózkiem, woli być przodem do świata...

  2. #2
    Chusteryczka Awatar Tinta
    Dołączył
    Feb 2009
    Miejscowość
    dolnośląskie
    Posty
    1,578

    Domyślnie

    Moje też kocha wózek i trudno, na silę go nosić nie będę, nie?

  3. #3

    Domyślnie

    mój syn też tak jeździł a jak miał 5 miesięcy i go położyłam normalnie, to się łapał boków i pociągał do siedzenia i tak siedział. Nie było mowy o leżeniu w wózku-nuuuudaaaa. Teraz wózek jest ok jak jedzie, jak się zatrzymuje, to znak, że trzeba wysiadać.
    Olik, zazdroszczę Maca. Tzn chyba, bo chciałabym, mam Pliko P3 i jeszcze go nie wymieniłam na Maca, bo strasznie lubimy nasze szelki. W Macu i chyba wszystkich innych spacerówkach, dziecko jest przypięte do oparcia, w Pliko ma jakby uprząż i może się ruszać i wisieć na pałąku a jest cały czas przypięte. Mój syn tylko tak jeździ, nie wiem jakby się zachował jakby nagle musiał siedzieć oparty...


  4. #4
    Chusteryczka Awatar franciszka
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    53° 07' N 23° 10' E
    Posty
    2,554

    Domyślnie

    Maja prawie trzyletnia już pannica kocha wózek - może to taki etap, a może wynik noszenia.... nie wiem...
    Co prawda nie byłam długo w drugiej ciąży, ale dźwigać nie mogłam... więc wyjęcie maclarena z bagażnika i podtrzymanie za tyłeczek lub rączkę pannę i.... da się bez dźwigania....
    Ale żaden spacer i żaden wyjazd samochodem nie istnieje bez chusty....

    M. X.08 [*] M. X.12

  5. #5
    Chustomanka
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    855

    Domyślnie

    Moja kochana 3 miesięczna Kasiulka bardziej woli chustę... odrazu w niej zasypia a na widok jej sie uśmiecha od ucha do ucha......a wózek ...jak jest taka pogoda a nie mam kurtki...no cóż ..czasem ta czterokołowa bestia tez jest potrzebna
    MAMA-Wiktorii 18.02.2007 Katarzyny 29.03.2011 Kornelii 19.05.2021

  6. #6

    Domyślnie

    My używamy i wózek i chustę, kuba szybko rósł a ja siły aż tyle nie mam półroczniak waży 10kg

  7. #7
    Chustoguru Awatar Winoroslinka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    miejsce wymarzone
    Posty
    6,767

    Domyślnie

    czy mucha widzial juz ten watek?

    ja na urlop biore i chuste i wózek ale cos czuje ze chusta bedzie w uzyciu juz tylko jako koc...
    E. 2009

    "Prawda nie leży pośrodku, tylko leży tam, gdzie leży" W.Bartoszewski

  8. #8
    Chustofanka
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Legnica
    Posty
    210

    Domyślnie

    A myślałam, że tylko ja grzeszę tym, że chust używam jako kocyków

    Wózek jest używany dopiero gdy przesiedliśmy się do spacerówki czyli od kwietnia.
    Franio przybrał na wadze, ja miałam problem z kręgosłupem i tak był czas, że chusty leżały
    Za to od narodzin przez jesień i zimę istniała tylko chusta, Franio był leciutki, a gondola stała jako przechowalnia rzeczy różnych.

    A dziś jest różnie, ale jak większe zakupy to z wózkiem, choć chusta zawsze z nami jest, gdy jest upał to biorę lekką kółkową, a ostatnio zakochałam się w Manduce( i nawet małż ją pokochał) i szukam kolejnych nosideł
    Żona Krzysia od 30.07.2005

    Mama Franka od 22.09.2010 i Janka od 30.11.2012

  9. #9
    Chusteryczka Awatar Fusia
    Dołączył
    Nov 2009
    Posty
    2,933

    Domyślnie

    starsza na początku wózek aż się motać pożadnie nauczyłam i wynosuiłam po domui byłam już pewna potem miesiac sie bałam bo miałam ślizgawice przed domem a potem jak w marcu wstadziłam w chuste to o wózku mowy nie było
    dopiero niedawno jak zakumala ze szybciej z niego wychodzic i wcghodzic zeby pobiegac-mi to na + bo młodsza nosze!
    młodsza pierwsze4 miesiące tylko chusta teraz spacer w chuście a jak ide na ogródek moje warzywa dogladnac to usypiam w chuście i wkładam do spacerówki rozkładanej na płasko bo w gondolo jak sie obudzi ryk-jest 1 minus niecierpi wożenia wózek ma stać i basta
    ale obie mają dni ze chcą do chusty i mam spacer chustowo chustowy -ale ludze sie patrza jak ide obładowana jak wielbłąd
    Ostatnio edytowane przez Fusia ; 22-07-2011 o 09:49
    Żona Damiana. Matka Róży(28.10.2009), Anieli(1.03.2011) i Łucji13.06.2013
    Doradca Akademii Noszenia Dzieci

  10. #10
    Chustofanka Awatar Mirtucha
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Lublin
    Posty
    245

    Domyślnie

    Moja córa strasza ,bezchustowo chowana (niestety) jeździła w wózku wiadomo,nawet zasypiała.Ale po skońćzeniu pół roku w dupsko ją parzył niemiłosiernie,ja uwielbiałam łazić długie godziny a ona nienawidziła jeździć,no masakra po prostu!!Bardzo często było tak,że polazłam gdzieś hen od domu a potem leciałam z językiem na brodzie pchając wózek i dźwigając Zu,oszzzz ile wtedy ja się oklełam( i czego ja chustomamki wtedy nie spotkałam żadnej?).
    Bartłomiej wózek posiada od początku,jak był maciupki to w nim spał.Teraz korzytsamy codziennie ale on zdecydowanie w chuście woli,także jak idziemy na mega długi spacer to kończy się tak,że starsza w wózku siedzi a młodzież w chuście,miny innych ludzi bezcenne
    Zu 2006,Ba 2010,O 2012,Ru 2014

  11. #11
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2010
    Miejscowość
    Skierniewice
    Posty
    406

    Domyślnie

    My się z wózkiem przeprosiliśmy dopiero w upały - jak idziemy na spacer Młoda śpi.
    Ale jak pada deszcz to tylko chusta. Nie wyobrażam sobie spaceru z wózkiem w deszcz - Młoda podobnie jak jej siostra szczerze nienawidzi foli na wózek - więc jak pada to chusta i parasol i w drogę.
    Nad morze dopiero się wybieramy i nie planowałam brać wózka. Ostatnio byliśmy kilka dni w górach i ani razu nie czułam braku wózka.
    Generalnie cieszę się, że mam wózek (a nawet dwa - bo jeden na stale stacjonuje u babci) ale jeszcze bardziej się cieszę, że nie wpakowałam kasy w nowy wózek, bo na tyle co korzystam w zupełności wystarczają mi te po Starszej.
    Mama Marty (12.03.2005) i Ewy (21.01.2010)

  12. #12

    Domyślnie

    Moja córeczka miesiąc temu (wiek 3,3) zapragnęła być znów noszona i wożona, tak więc wózek został odkurzony, no i w razie potrzeby pchamy Wyczytałam kilka dni temu, że w tym wieku to jest bardzo częste, taki jakby ostatni zwrot w stronę niemowlęctwa, aby na dobre pożegnać się z wożeniem

    A plaże wspominam tak: w 1 roku córka przemierzała ją na nogach, we wszystkich kierunkach z wyjatkiem tego, w którym my szliśmy, wiadomo . Drugi rok, wózek się super sprawdził podczas plażowania, a w 3cim mamy niemało buntów, więc raz ręce, raz nosidło, raz wózek...
    MADAME GOOGOO® :: NOSIDEŁKA MEI TAI, ERGONOMICZNE I HYBRYDOWE, JEDWABNE CHUSTY KÓŁKOWE, POUCH



    Doradca Noszenia ClauWi®

  13. #13
    Chustomanka Awatar Magdailena
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    726

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Olik Zobacz posta
    Jakby siedziała .. jak człowiek ... to by była buzią do mnie, buda za głową. A tak ma rozłożone oparcie, budę rozpiętą i zaciągniętą na nogi a sama leży tak, że między nóżkami na pasek przypięty do poręczy. Poręcz nad tyłkiem.. ufff W ogóle nie lubi mnie widzieć jak jedzie wózkiem, woli być przodem do świata...
    Wojtek tak samo, woli byc przodem do świata. A cuda na kiju w wózku wyprawia.
    Moje dzieci:
    Ania - 2003
    Wojtek - 2010

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •