też prawda - moja przyjaciółka bardzo eko natural i w ogóle chciała mi dać baby bjorna.
też prawda - moja przyjaciółka bardzo eko natural i w ogóle chciała mi dać baby bjorna.
ja bym powiedziala.
"ojej wlasnie takie chcialam miec. tylko chcialam zeby bylo szersze miedzy nozkami i takie miekkie"
tesciowa dala nam wisidlo po siostrzenicy meza - ona nie nosila ale powiedziala ze moze my bedziemy chcieli sprobowac...
"za każdym razem, kiedy sprawiasz przykrość swojemu dziecku, powinieneś wrzucić do skarbonki dolara na jego przyszłą terapię"
ja nie umiem odmowic prezentu... wiadomo osoba dajaca zawsze chce dobrze. wiec wzielabym a pozniej nie nosila. no niestety moze to denne rozwiazanie ale tak bym zrobila. a potem tesciowej ewentualnie bym powiedziala przy spotkaniu jakims ze w praniu np, a jakby dopytywala to w koncu bym sciemnila ze ukradli i tyle.
no i na koniec to bym ja wykorzystala to uszycia MT. w sumie dla niej to tez bedzie nosidelko, ona roznicy pewnie nie dostrzeze i spokojna by byla o losy wnukow![]()
Sposób na dziadków-- ponosić przy dziadkach, porobić parę zdjęć, dać dziadkom do ponoszenia, a później położyć na szafie i powiedzieć że dziecko za ciężkie i boisz się że klamerki popękają bo to chiński plastik.
Jak nowe dziecko w rodzinie się pjawi to soć wypruć, klamerkę uszkodzić,żeby nikogo więcej tym cudem nie uszczęśliwiać.
Blog,
Aniołek Sierpień 2022,Aniołek Kwiecień 2022,Aniołek Październik 2021,Asiulek 1.02.2013 ,Aniołek grudzień 2008, Natulek 13.08.2006
Poznań w chuście zaprasza!!!
ja bym się powołała na opinię ortopedy - powiedział że niezdrowe i już.
a do tego bym dodała że mnie kręgosłup boli po noszeniu w nim już po 5 minutach a w chuście nie i dlatego dbam i zdrowie dziecka i moje i w tym juz nosić nie będę.
Ostatnio edytowane przez panthera ; 28-02-2011 o 13:33
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
właśnie podczytuję ten temat, bo również mam powiedzmy podobny problem.
moi teściowie są hmm...chomikami. mają wielki strych zawalony różnymi starymi rupieciami. zanim mały się urodził byliśmy z wizyta i teściowa wyciagnęła worek z ciuszkami...średnia wieku ok 16-30 lat, jeszcze po mężu jego kuzynce i 17 letniej siostrze. Wszystko hardkorowo znoszone, szczerze, to nawet moje ścierki do sprzątania są w lepszym stanie. koszulki i sweterki były szersze niż dłuższe, wszystko jakieś zapleśniałe, poprzecierane prawie na wylot...masakra. i delikatnie powiedziałam teściowej, że dziękuję, ale mamy masę ciuszków po synku kuzynki, zresztą po co tyle nam, że koszulek raczej nie będę używać bo teraz są wygodne body itd. nawet wprost, że większość z tych ciuszków jest bardzo zniszczona i raczej nie nadają się do noszenia. miałam nadzieję, że impuls dotarł do mózgu...myliłam się.
gdy mały urodził się przywiozła ten cały majdan... nie dość, że w domu masakra, bo wiadomo jak to na początku trudno ogarnąć się z noworodkiem, to na dodatek zostawili nam tą stertę brudnych szmatek. Nawet mąż był troszkę zły. Mówię, żeby to zabrali, bo na prawde nam nie brakuje, że po co. ale ewidentnie chcieli się tego pozbyć
...cóż...szybko poleciało do garażu, wujek jest mechanikiem, ma w co wycierać smary
myślałąm, że to taki jednorazowy wybryk
no i ostatni hit, mówimy, że jak dostanę kasę z moich zleceń to chcemy kupić małemu jakiś fotelik do karmienia no i poszło hasło, że przecież mają fotelik, po co kupować
...widziałam go kiedyś :/ stał w koncie na strychu, ufajdany po jakimś remoncie farbą, zgrzybiały, taki drewniany do przerobienia ze stolikiem. luźny na wszystkich śrubach. jak usłyszałam "to się dokręci, podczyścicie sobie" to aż mnie krew zalewa... mam dość zwożenia do nas co chwilę nowych śmieci :/
najdziwniejsze jest to, że moi teściowie, na prawdę nie narzekają na brak pieniędzy, wręcz przeciwnie. my również dajemy sobie radę, i stać nas na to, żeby kupić różne sprzęty dla małego. tym bardziej nie rozumiem po co trzymają te wszystkie popsute śmieci i próbują je wciskać...
Ania, mama Gabrysia (11.08.2010)
Moli,
Moze rzeczywiscie to prezent pojednawczy... Wiesz, tesciowa jaka jest, taka jest, ale w sumie nie warto chyba ranic jej uczuc, skoro chciala dobrze...
Nie wiem, jak czesto sie widujecie, ale moze zrob tak:
1. Porob pare fotek z nosidlem w akcji. Zeby bylo widac, ze uzywasz. Jesli sie przelamiesz ofkors.
2. Moga tez byc fotki tzw. podtekstowe: popros meza o zrobienie cudnych portrecikow (ty i dziecko, wy i dziecko, samo dziecko), odpowiednio aranzujac przestrzen w tle. Wiesz, o co mi chodzi? Na fotkach robionych w mieszkaniu zawsze sie zalapie w tle jakas niesprzatnieta atrakcja, tu moze byc przewieszone gdzies lub lekko podmietolone nosidlo, ktore "przed chwila z siebie zdjelas".
Przy jakiejs okazji wreczasz babci fotki "bo nowe zrobilismy, zobacz, jak sie maluch usmiecha" -oczywista zadnych komentarzy o nosidle. Wprawne oko tesciowej samo wylapie podczas skanowania tla.
Jesli sie widujecie, nosidlo moze byc gdzies tam zapakowane, pod wozkiem, kolo fotelika w samochodzie (nachylajaca sie tesciowa robiaca pa-pa wnuczeciu na pewno zauwazy). Znow - bez komentarza, ew. na pytanie, czy nosisz mowisz, ze
"Bardzo fajnie, ze o mnie pomyslalas. Specjalisci powtarzaja, ze trzeba zmieniac pozycje i sposoby noszenia. Super, bede miec cos na zmiane." Tesciowa nie zostanie urazona, a Ty nie bedziesz sie musiala tlumaczyc, dlaczego dzis akurat Cie widzi w chuscie.
A w ogole, to wez sie ze mna wymien
Dam Ci cos za to Snuggli, ew. gdy bedziesz znow potrzebowac powzmacniac wiez z tesciowa ("widzisz, jak sie fajnie nosimy? och, alez te dzieci rosna....jaka szkoda, juz za male") to Ci znow podesle.
Deal?
![]()
hehe, my mamy oryginalne krzesełko mojego męża- też o tym pomyślałam. przechowywane w dobrych warunkach, nawet wielkich zabiegów nie wymagało.
ale to tak OT, bo kilka toreb ikeowskich szmat (naprawdę szmat) po dzieciach plus śpiochy w stylu wczesna dynastia też trzymaliśmy na naszych 38 metrach, bo nam było głupio oddać...
AP matki...
na każdym kroku piszecie o szacunku, prawdzie, uczciwości i o tym, że dziecka nie wolno okłamywać (dla niektórych nawet Mikołaj to kłamstwo) a takie rzeczy piszecie...
rozdwojenie jaźni? wybiórcza poprawność?
w temacie- powiedz,że nie będziesz używać, wyjaśnij. jak Cię nie bedzie słuchać, pozbądź się, schowaj. jak się będzie rzucać- powiedz, że tłumaczyłaś. i już.