a my byliśmy ostatnio w Żyro :mrgreen:
porą wieczorno. nieco nocno nawet.
Wersja do druku
a my byliśmy ostatnio w Żyro :mrgreen:
porą wieczorno. nieco nocno nawet.
egla - nie pojawię się, lękam się waszego choróbska :dunno:
choco - hmm, i ja jakoś nie mam co pisac ostatnio, może to już przednówek?
Dziewczyny, PILNE! Znacie może jakiegoś dobrego laryngologa i może neurologa dla dzieci? Tymek ostatnio coraz gorzej słyszy i w ogóle jakoś dziwnie się zachowuje. Martwię się coraz bardziej. Lekarka w przychodni stwierdziła, że z tym słuchem może być przez przeziębienie, ale już sama nie wiem :(
W przychodni na Drzymały przyjmuje prywatnie pani neurolog, musiałabym tylko sprawdzić wieczorem jej nazwisko, ale to taka starszawa już pani z b. dużym doświadczeniem. Chodziłam do niej z Zuzią jak była malutka i byłam zadowolona. Można się zapisać normalnie dzwoniąc tam na recepcję, więc może tak szybciej się czegoś dowiesz. Niestety laryngologa nie znam.
Dawno mnie tutaj nie było :)
Słuchajcie, ja tam nie wiem jak z Bebilonem bo nie stosuję, ale (z odpowiednim akcentem) :mrgreen:. My potrzebujemy jako podkładkę pod wypisywanie recept na leki na choroby przewlekłe (nota bene od nowego roku nie ma już recept z literką P, jak to gorzko żartuje moja siostra - jednym ruchem choroby przewlekłe zostały w Polsce zlikwidowane), jakikolwiek byłby to sysytem refundacyjno-zniżkowy. No i sobie nie wyobrażam, że jak dziecko potrzebuje Bebilonu Pepti na przewlekłe/alergię, to nie będzie też czasem choć leków potrzebowałao. I co, wtedy po kolejne zaświadczenie? Więc może masz rację Egla, ale ja bym starała się otrzymać takie zaświadczenie, które obejmie wszystko, choć może ten Bebilon wyszczególni.
A co do fizjoterapeutów, to się Wam przyznam, że niedawno byłam z Hektorem u Zawitkowskiego, i on bierze mniej za pierwszą wizytę (120). No i nalał miodu na moje serce, bo powiedział, żeby Hektora w spokoju zostawić i nic mu nie "naprawiać", bo wszystko z nim w porządku. Rzecz, która była powodem wizyty, jest - jego zdaniem - w granicach szerokiej normy i sama się ureguluje do 7 roku zycia. Powiedziała zresztą w ogóle kilka ciekawych rzeczy. I ma astmę, Zawitkowski znaczy.
Edit:
A tak narzekały na jatutkę, a teraz się wybierają ;-)
Ja też mogę wstępnie (bo dzeici cały czas choruję na zmianę), ale trzeba będzie się upewnić co do temperatur zarówno powietrza, jak i wody w kranie :mrgreen:
te terminy teoretycznie pasują mi oba i oba średniawo ;) ale w sumie trudno mi wykombinować lepszy. jatutka nadal mi się podoba średnio, ale Wy mi się podobacie :D
no jakby - hellou - gdyby mi przyszło iść do fizjoterapeuty, to jedynym adresem byłby ten z napisem "Pan Zawitkowski".
Aczkolwiek moje (bezcelowe ;)) się w nim podkochiwanie jest znane w kręgach niektórych... I jak nas na targach skomplementował za noszenie w chuście, to ja się tako :rolleyes: taka :oops: o zrobiłam :mrgreen:
edit: nie, przepraszam. dupadupa. to wtorki. ja mogę zasadniczo tylko w poniedziałki i środy :( to znaczy bywa, że mogę i w pozostałe dni, ale bardzo nie lubię, kiedy tak się dzieje, więc mam nadzieję na niezmienność...
ja wiem tyle na razie - a podkładki jeszcze nie mam, ale za to coraz gorzej z dziećmi bez leków - małżonek jutro nie wyjdzie ze szpitala bez tych papierków! - na podkładce mają być leki potrzebne. Czyli pediatra/lekarz rodzinny (chyba trzeba by zmienić nazwę na inną jednak) nie może sam podjąć decyzji o zmianie leku/dawki. Zastanawiam się papier taki może wystawić lekarz, który dzieci pierwszy raz na oczy widział? Bo jak m. nie załatwi to jestem skłonna iść prywatnie
Wy tu gadu gadu, a tu.... ROCZNICA :duh: dokłądnie 2 lata temu wątek nasz rozpoczął swój żywot :mrgreen:
wszystkiego najlepszego :hello:
A tak - jest odpłatność 100%, 50%, 30%, ryczałt i bezpłatne - przy czym bezpłatne wcale nie gwarantuje, że nic się nie zapłaci - do tego jeden lek (substancja czynna) w 3 różnych chorobach ma różne odpłatności (czasem dużo więcej niż 3 - zależy od preparatu) - wrr - jakże się cieszę, że w związku z Jaśkiem zrezygnowałam z przychodni - choroba, dzisiaj recepty na 4 leki wypisywałam 20 minut! każdy lek trzeba sprawdzić w 3 różnych miejscach:-( ale wracając do tematu - dziewczyny, papier jest cierpliwy, a ponieważ nigdy nie wiadomo, czego p... NFZ będzie chciał, lepiej chyba wpisać i rozpoznanie i to, że to choroba przewlekła - bo kto wie co będzie za miesiąc czy 2:-(
aaaa 100 lat, 100 lat!
nieno... 100 lat gadania o dzieciach i ich chorobach, to może nie ;)
ale NAJLEPSZEGO! :)
Ja mam do Zawitkowskiego wielki sentyment bo podczas lektury jego książki "Co nieco o rozwoju dziecka" dwukrotnie już rozpoczynały się moje porody - raz w domu i raz na patologii ciąży :mighty:
Pojęcia nie mam skąd ta zbieżność ale ma na mnie dobry wpływ i na Żelaznej już się z tej zbieżności położone nieźle naśmiały.
A co do fizjoteapuetów - idę w ten piątek z Kasią do poradni w szpitalu w Grodzisku. Jednak jako pracownicy tamtejszego szpitala mamy pewne uprzywilejowanie terminowe na wszystko co chcemy i się zobaczy co tam i jak tam :lol:
rocznicowa ballada
http://www.youtube.com/watch?v=_iIZpUtamp8
Iza:thumbs up: Jasiek też był zachwycony, aż przerwał:bfing:
laryngolog - otolaryngolog dziecięcy (ale prywatny, wizyta 80 zł) w Pruszkowie przyjmuje na ul. Ołówkowej 41 (na przeciwko Herbapolu) we wtorki i czwartki popołudniu i często w soboty. Pani dr. Agnieszka Witkowska. tel. 603 134 516.
My chodzimy jak jest nagła awaria albo lekarze w przychodni nie pomagają. Pani doktor jest sympatyczna, dzieci lubi i chyba jest dobrym lekarzem. Przynajmniej nie wtyka na wszystko antybiotyku.