ja tam mialam z cycami pozowac do podrecnzika dla CDL w polsce :D:D:D
wiec nic nie mam Monika naprzeciwko i dawaj!
a ja zsotawilam aparat w wawie...i nie zdazylam zgrac zdjec ze spacerku ani z parady...musze nadrobic zaleglosci, bo potem bedzie po ptokach z ich pokazywania...
jestem w sosnowcu...
jazda pociagiem...spoko...ale dluzej juzn by nie dalo rady raczej...
ostatnie 5minut to darcie Jurka zaraz przy drzwiach wyjsciowych z wagonu...no masakra...tak sie spocil i krzyczal biedulek...zmeczony na maksa chcial bym wyszla na zewnatrz i pochodzila...bo ledwo wyszlam z pociagu na peron i...zasnal...bida moja...
teraz jest juz ok...choc Rys ma czasem rozne jazdy....ale - nie dziwota...nagle ni stad ni zowad znalazl sie u babci, bez taty...ale jest ok ;)
Jurek teraz taka wokaliza zarzuca, ze wymiekam....piski...okrzyki...spiewy...przemowy... .no jest cuuudny :D:D:D
ja cos podupadlam chorobowo... :(
jutro do lekarza...of kors idziemy wszyscy...Ryska przy okazji dam do osluchania, bo znowu mocno kaszle - moze jakis syrop przepisze mu...
eh...
Kaś a Wy tez wyjezdzacie na czas remontu...?
wiesz, ze ta sasiadka co mieszka pode mna - co a coreczke w wieku Ju, ona zostala w domu...?
i jej maz zamknal ja i zakleil folia drzwi do pokoju w ktorym byly i tam siedzialy...od 8 do 15...masakra normalnie...IMOporoniony pomysl :/