no właśnie, jak w temacie.... tak się zastanawiam, bo ja jak któryś z dzieciaków ma temperaturę to jednak daję mu jednorazówkę na noc... nie wiem, jakoś wydaje mi się że będzie lepsza niż wielo...a wy?
Wersja do druku
no właśnie, jak w temacie.... tak się zastanawiam, bo ja jak któryś z dzieciaków ma temperaturę to jednak daję mu jednorazówkę na noc... nie wiem, jakoś wydaje mi się że będzie lepsza niż wielo...a wy?
U mnie wielo.
ale lepsza w czym :hmm:?
ja na noc używam pampków eko z rosmanna, bo jednak tylko w nich nie ma przesików, a młoda śpi całą noc, to niech pośpi. ale gdyby się budziła, pewnie używałabym wielo, wierzę, że są zdrowsze, a prać lubię :hide:
Jeśli myślisz, że małemu wygodniej to tak rób ;),
my na noc też pampki, bo mała śpi z nami i jak są przecieki to muszę całe łóżko przebierać
A co tu zmienia choroba? Chyba tyle, że chory organizm jest jeszcze bardziej wrażliwy na chemię z pampków.
U nas -choroba, nie choroba - na noc idą dwie grubaśne formowanki pod wełnę Imse vimse, zmieniam koło północy, jak mała się budzi, a ja idę spać. NIGDY nam nic nie przeciekło.
kurczę, no wiem, że to irracjonalne jest... a przecież nie nówka jestem w temacie;), i jedno też przebieram w nocy, żeby było śmieszniej młodszemu... ale boję się jakoś, że jak mają gorączkę to może im to mokro z pieluchy jak zsiurana mocno jednak trochę zaszkodzić, no nie wiem, że zimno będzie czy jak, sama nie wiem...
witaj w klubie matek praczek ;-);-);-), ostatnio łapię się na tym, że ciągle :wash:
:thumbs up::thumbs up::thumbs up:
w naszym przypadku to na samym początku właśnie choroba Smoka zmobilizowała nas do używania tylko wielo bez względu na okoliczności dnia i nocy i dobrze nam z tym, przy okazji nie musimy "testować" kremów i maści aby pupa była zdrowa i gładka (jak to u niemowlaka być powinna)
my non stop wielo, w zdrowiu i w chorobie.
a zimno... jak zdejmuję zasiuraną pieluchę, to jest cieplutka, więc raczej nie ziębi
U nas Mały ciągle chory od stycznia. Na początku przy pierwszym antybiotyku przeszliśmy z wielo na pampki bo mały miał odparzenia. Przy drugim antybiotyku na noc były pampki. A teraz przy któryms z kolei przeziębieniu jedziemy tylko na wielo.
Wielo, temperatura nie przeszkadza pieluszce. Za to jak mieliśmy epizod rota to przez tydzień mieliśmy pampersy- tu bym sie nie podjęła ciągłego prania i gotowania.
a ja w ogóle nie pomyślałam o wysokiej gorączce i o tym, że w wielo może to być gorący mokry okład na pupkę, ale mikropolarek powinien rozwiązać problem.
Ja przy przeziębieniu młodego używałam wielo ale jak miał rota wirusa to przeszliśmy na jednorazówki-bałam się, że coś z tego wirusa "przeżyje" w wielo mimo wygotowania wielo :)
no ja przy rota też bym wielo nie ryzykowała...chyba faktycznie ten mój lęk jakiś dziwny jest;) i wiecie co, czuję się jak nówka normalnie, po trzech latach pieluchowania pytam o radę na forum:lol:
u nas też wielo, ale mała raczej niechorująca jest.
Przy zębach, przeziębieniu więcej spierania, ale dajemy radę.
jak Maciek chory to zawsze jednorazówka - bo zwykle dostaje czopki które zatłusczają baaaardzo (nawet przez papierek) a i często biegunka przy tym więc i odparzenia i tormentalum idzie w ruch.
a ja nienawidzę tego spierać...
My po prostu uzywamy wielo, jednorazowki dla nas nie istnieja juz od zeszlych wakacji, kiedy skonczyla sie ostatnia paczka otrzymana od kogos w prezencie;) Czy słonce, czy deszcz, czy choroba - wielo. Nie mysle rozgraniczajac, choc wczesniej jak zaczynalismy zdarzalo sie. Teraz mam sprawdzone pieluchy na wyjscia/na noc, doszlismy metoda prob i bledow do tego. Panthera nie myslalam tak o tych czopkach, ze zatluszczaja, przy trzydniowce aplikowalam, ale odtluszczam pieluchy co jakis czas i nie widze problemow z nimi. Jak sie biegunka zdarzyla pare razy (ale to raczej taka jednodniowa biegunka tylko), to pralam podwojnie na 60 i już.
Ja też używam tylko i wyłącznie wielo (od początku listopada) i nie wyobrażam sobie bez nich życia i jestem uzależniona od prania (mojej kochanej pralki) :mrgreen::mrgreen::mrgreen: zwykłe pampersy dla mnie już nie istnieją 8-)
U nas też wielo cały czas, bez względu na stan zdrowia.
I tez kocham prać te pieluszki i już się marwtię co będzie jak się mały odpieluchuje :cry:
Przez ostatni rok raz założyłam jednorazówkę - 2 dni temu jak wylądowaliśmy w szpitalu z zapaleniem krtani - przez kilka godzin przesikał się cały i jeszcze mnie zmoczył, a czerwony zadeczek leczę do dziś, a ten smród z tych pieluch - okropny. Nigdy więcej.
U mnie dziewczynki( obie na raz) mają mega biegunke od wczoraj wieczorem!!! wszytkie pieluchy wielo, już brudne!!! zostały tetry, ale się boje odparzeń :(Wysłałam męża po jednorazowe szybko do apteki. Co za koszmar! 11 OIA, 10 kieszonek i chyba z 6 formowanek- WSZYTKO do prania w kupeczce - kill me!