PDA

Zobacz pełną wersję : Koszmarne noszenie/wożenie



Strony : 1 [2] 3 4 5 6

hanciaa
09-09-2013, 13:41
melodi rozumiem o co Ci chodzi z tym zwracaniem uwagi, ale myślę, że trzeba się wyluzować bo potrzeba bliskości to nie jedyna potrzeba dziecka niezaspokajana przez wielu rodziców. Nie masz ochoty zwrócić uwagi komuś, kto całymi dniami kilkumiesięczne dziecko nosi na rękach, wsadza do leżaczka albo podpiera poduchami na kanapie, żeby siedziało zanim samo siądzie i włącza bajki - "bo dziecko lubi" zamiast położyć na podłodze i pozwolić eksplorować "świat" pełzać, raczkować? A nie masz ochoty zwrócić uwagi osobie, która karmi malucha słodyczami i podaje same kaszki z cukrem, poi słodkimi napojami w nocy a potem narzeka na próchnicę? A nie masz ochoty zwrócić uwagi ludziom, którzy źle zapinają foteliki dziecięce w aucie? A nie masz ochoty zwrócić uwagi komuś, kto na spacery wychodzi z dzieckiem od święta? Każdy ma prawo mieć dziecko i wychowywać je po swojemu i każdy uważa, że to co robi jest dobre. Trzeba się wyluzować i zająć swoimi sprawami.
Wiesz, parę miesięcy temu jak odstawiłam córkę od piersi miała straszne problemy z kupką. Pech chciał, że największe zatwardzenie dostała jak pojechaliśmy ok 200km od domu do Outletu do Poznania. Rano było ok a w Outlecie nagle zaczęła ryczeć w niebogłosy. W chuście nie dała się zamotać, tak prężyła nóżki, że mogłam zrobić tylko wisiadło. Jedyne co mogłam zrobić to poczekać, aż zrobi kupkę. Trwało to ze 2 godziny. I tak przez te 2 godziny mała się wydzierała a ja ze łzami w oczach nie mogłam jej pomóc. Byłam wściekła, że jestem tak daleko od domu a do fotelika bym jej nie zapięła w takim stanie. Pomyśl ilu ludzi widząc mnie z wrzeszczącym dzieckiem mogło pomyśleć, że jestem wyrodną matką, która łazi z dzieckiem po sklepach zamiast jechać do domu??
;)

*LOLA*
09-09-2013, 14:58
Święte słowa Hanciu:znaika:oj święte!!!

Ileż to razy ocenia się ludzi pobieżnie mało wiedząc o sytuacji w jakiej się znalazł.
Kiedyś ludzie mniej się oceniali a więcej sobie pomagali.Mieli dla siebie więcej serdeczności współczucia.
Mówię o pokoleniu moich rodziców,kiedy były kartki kiedy na prawdę było ciężko.
Teraz niby wszystko jest ale ludzie nie stronią od oceny i krytyki drugiego samemu mając się za chodzący ideał,a tak nie można.
Najlepiej jak każdy zajmie się swoim życiem i swoimi sprawami i przestanie wtrącać się innym rodzinom w ich życie i kompetencje rodzicielskie.Bo skoro mają czas krytykować i interesować życiem innych kto wie czy własnych dzieci nie zaniedbują,mogliby ten twórczy czas dzieciom poświęcić...
Ja na przykład nie mam czasu ani by kogoś oceniać ani tym bardziej napominać samej też bym sobie nie życzyła gdyby mi się ktoś wcinał,robię co mogę dla moich pociech a że nie zawsze się to wszystkim podoba....no cóż jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził.
Jeśli ktoś przychodzi do mnie po radę to nie odmawiam ale też nie robię nic na siłe może ktoś znalazł się w nowej dla niego sytuacji i nie koniecznie sobie z nią radzi a tu jeszcze jakaś osoba mówi jej że jest beznadziejna bo robi to i jeszcze tamto nie tak no nic tylko dól totalny.:cry:

melodi
09-09-2013, 17:28
może ktoś znalazł się w nowej dla niego sytuacji i nie koniecznie sobie z nią radzi a tu jeszcze jakaś osoba mówi jej że jest beznadziejna bo robi to i jeszcze tamto nie tak no nic tylko dól totalny.:cry:

Ale to chyba już nie do mnie?:P Nie za każdym razem podchodzę jak to piszecie 'z jadem'. Zwrócenie uwagi, to nie tylko 'To jest źle i to i to'. Podchodzę nieraz także normalnie, pytając czy pomóc, zaczynając rozmowę. Więc nie demonizujmy, że podchodzę do matek, i mówię im że są beznadziejne bo to by oznaczało,że to ja mam problem :lool:

Hanciaa w przypadkach w których piszesz też często zabieram głos, i jakoś nie jestem źle odbierana. Po prostu rozmawiam, i jakoś nie jest to odbierane źle,że się wtrącam czy kogoś dobijam, zresztą w ten sposób poznałam wiele świetnych mam na placu zabaw obok mnie :)

A co do koszmarnego wożenia, zastanawia mnie jak to jest z tymi opuszczonymi nogami. W sensie widuję często dzieci w wózkach parasolkach, w wieku mojego synka lub mniejsze, i im nogi na zgięciu zwisają,lub trzymają je prosto. Sama myślę o parasolce, ale tak na wakacje na szybkie wyjścia, i wydaje mi się to dla dziecka (takiego co od 6 miesiąca jeździ), niewygodne. Nie wiem jak to z punktu ortopedycznego wygląda.

Wiewiórka
09-09-2013, 18:33
A co do koszmarnego wożenia, zastanawia mnie jak to jest z tymi opuszczonymi nogami. W sensie widuję często dzieci w wózkach parasolkach, w wieku mojego synka lub mniejsze, i im nogi na zgięciu zwisają,lub trzymają je prosto. Sama myślę o parasolce, ale tak na wakacje na szybkie wyjścia, i wydaje mi się to dla dziecka (takiego co od 6 miesiąca jeździ), niewygodne. Nie wiem jak to z punktu ortopedycznego wygląda.
Ogólnie można podzielic je na rozkladane na leżąco i półleżaco oraz na nie rozkladalne. Oraz na takie z reulowanym podnóżkiem albo bez. Oraz na takie które maja amortyzowane koła ale większość takiej amortyzacji nie posiada. Ogólnie wózki parasolki sa dla dziecka od 18 miesięcy w górę (wiem ze się widuje duzo młodsze, ale teoria jedno praktyka drugie), które samodzielnie porządnie chodzi. Ale jeśli taki wózek rozklada sie do leżenia, ma duze (jak na parasolkę oczywiście) amortyzowane koła, ma regulowany podnzek to spokojnie nadaje się dla dzieci ponizej roku, spokojnie po pół roku.

*LOLA*
09-09-2013, 19:12
Moją córkę woziłam kiedy skończyła 8 miesięcy w parasolce rozkładającej się o jeden poziom z regulowanym podnóżkiem szybko jednak zainwestowałam w parasolkę firmy Delti model dot.Z całkowicie rozkładanym siedzeniem regulowanym podnóżkiem i budą z regulacją do warunków atmosferycznych oraz teleskopową regulacją rączek.
Wózek sprawdzał się nam znakomicie na upartego można było włożyć do niego miękką gondolę i nawet noworodka wozić(widziałam takie rozwiązanie ale go nie praktykowałam.)
Jedynie co mogę stwierdzić na podstawie własnych doświadczeń to to,że "parasolka "sprawdzała mi się kiedy miałam jedno małe dziecko nie dwoje.Przy dwójce małych dzieci,z których jedno już chodzi lepiej sprawdzają się wózki z pełną rączką(mogą być składane jak parasolka wtedy zajmują mniej miejsca).Obecnie posiadam właśnie tego typu wózek to jest 4baby zicco,jest lekki waży około 8kg,ma pojedyncze koła,rozkładane do leżenia siedzisko i podnóżek z regulacją,a składa się w parasolkę.Drugi tego typu to baby design Handy.
Warto rozważyć bo czasem sytuacja zmusza nas do prowadzenia wózka jedną tylko reką a parasolki się nie da a przynajmniej jest to trudne i uciążliwe.
Jeśli popełniłam błąd reklamy w tym wątku to przepraszam:mighty:.

mi.
09-09-2013, 22:09
hanciaa :thumbs up:


Ogólnie można podzielic je na rozkladane na leżąco i półleżaco oraz na nie rozkladalne. Oraz na takie z reulowanym podnóżkiem albo bez. Oraz na takie które maja amortyzowane koła ale większość takiej amortyzacji nie posiada. Ogólnie wózki parasolki sa dla dziecka od 18 miesięcy w górę (wiem ze się widuje duzo młodsze, ale teoria jedno praktyka drugie), które samodzielnie porządnie chodzi. Ale jeśli taki wózek rozklada sie do leżenia, ma duze (jak na parasolkę oczywiście) amortyzowane koła, ma regulowany podnzek to spokojnie nadaje się dla dzieci ponizej roku, spokojnie po pół roku.
wow!
jako wózkowa ignorantka nie wiedziałam o tym :)

właśnie kupiłam spacerówkę-parasolkę :D
no po prostu wow! jednak ktoś czuwa :lol:

RoxieSTB
09-09-2013, 22:37
OT A taki maclaren xt nadaje się dla dziecka poniżej roku? :)

hanciaa
10-09-2013, 13:44
melodi piszesz, że jesteś mamą od 9ciu miesięcy. Na wiosnę pójdziesz z małym na plac zabaw i zobaczymy co wtedy zrobisz;) Zaczną Cię drażnić inne rzeczy np. jak matka rozmawia przez telefon a jej dzieciak kopie Twojego. Matka nie widzi. Kopie znowu, matka "ojej, nie wolno kochanie" skutek wychowawczy - żaden. Pójdziesz na huśtawkę, jakieś dziecko podłapie i będzie pierwsze, to odwrócisz się i pójdziesz na ślizgawkę a dzieciak zeskoczy z huśtawki i będzie pierwszy na ślizgawce i Cię nie wpuści.. Matka- brak reakcji.. Zacznie Cię wkurzać grzebanie w Twoim wózku przez obce dzieci i wiele innych rzeczy. Duuuużo opiekunów robi się na placach zabaw głuchych i ślepych. Pamiętaj świata nie zbawisz! Jedyne co możesz zrobić, to wychować mądrze (czyli zgodnie z Twoimi zasadami) swoje własne dziecko. Przynajmniej nie narobisz sobie wrogów wśród osób, z którymi później Twoje dziecko będzie chodziło do przedszkola czy szkoły. Rozumiem doskonale Twoje motywy, ale wierz mi, że to co Ty uważasz za mądre i dobre dla mnie wcale takie być nie musi;)

majka
10-09-2013, 14:02
Pójdziesz na huśtawkę, jakieś dziecko podłapie i będzie pierwsze, to odwrócisz się i pójdziesz na ślizgawkę a dzieciak zeskoczy z huśtawki i będzie pierwszy na ślizgawce i Cię nie wpuści..
taaa, znamy to, znamy, na szczęście tylko niektóre dzieci tak mają:)

*LOLA*
10-09-2013, 14:19
Taak,ja mam taką mamusię głuchą i ślepą na własnym osiedlu dlatego przestałam przed blok wychodzić wolę pójść do parku czy na drugie osiedle niż ryzykować zdrowiem i życiem moich dzieci.
Dziecko ma prawie trzy latka,potrafi zamierzyć się złożonym wózkiem parasolką dla lalek na inne dziecko matka nie widzi bo zakochana jest w młodszym spokojnym synku guga do nie go a starszy robi co chce nawet zwrócenie uwagi matce,że dziecko zachowuje się agresywnie i niebezpieczne,nie przynosi efektów.Jedyną osoba która jest konsekwentna w stosunku do tego dziecka i na prawdę zwraca uwagę na to co robi czy nie robi krzywdy innym to jest dziadek chłopca i kiedy w efekcie złego zachowania zaprowadzi dziecko do domu jeszcze się kwestionuje jego decyzje.
No chore jak dla mnie to może lepiej czekać aż do tragedii dojdzie i wtedy co??

hanciaa
10-09-2013, 14:54
Ja osobiście nie wiem jak reagować na takie zachowanie obcych dzieci i ich rodziców. Jak dzieciak jest agresywny, to zabieram córkę i idę w inne miejsce.Miałam taką sytuację w galerii na palcu zabaw. Gówniarz o imieniu Mohamed zachowywał się tak, że miałam ochotę dać mu po tyłku. Dzieciak szarpał moją córeczkę za ubrania, bo on chciał na jakąś tam zabawkę. Babki z placu zabaw próbowały reagować, ale mały wrzeszczał, ryczał itp. Matka -Polka w muzułmańskiej szmacie na twarzy, po zwróceniu uwagi zaczęła krzyczeć, że wezwie policję, bo jesteśmy rasistami i obrażamy jej przekonania religijne. Także z mojego doświadczenia wynika, że niestety lepiej zabrać dziecko w inne miejsce, niż psuć sobie humor:wink: A może założymy nowy wątek "jak reagować na brak reakcji opiekunów na placach zabaw:wink:"

Nadarienne
10-09-2013, 14:57
Chyba już gdzieś był taki temat, o tych placach zabaw.

edit: O właśnie ten, który dita zalinkowała, miałam na myśli.

dita
10-09-2013, 14:58
jest już taki wątek http://chusty.info/forum/showthread.php/99861-Jak-reagujecie-Przygody-w-piaskownicy...

Wiewiórka
10-09-2013, 19:33
OT A taki maclaren xt nadaje się dla dziecka poniżej roku? :)
raczej tak, prawdę mówiąc rekomendowany jest on nawet od urodzenia, tzn. bardziej model xlr, który różni się z xt nic nie znaczącymi szczegółami pod katem noworodka (różni sie szerokoscią siedziska, wysokością rączek, akcesoriami ale poza tym to to samo). Można nawet dokupic gondolę. Peg perego/mamas &papas pliko też posiada wózek pliko polecany juz od urodzenia

*LOLA*
10-09-2013, 22:18
Swoją drogą zastanawia mnie jak można być tak bezkrytycznym wg własnych dzieci pozwalać im się znęcać nad młodszymi dziećmi w piaskownicy czy w ogóle na terenie placu zabaw czy podwórka.Dla mnie to jest totalny brak zainteresowania.Ja rozumiem może komuś wypaść ważny telefon,może się człowiek nawet zagadać na chwilkę wyłączyć bo jest po prostu zwyczajnie zmęczony, ale kiedy rodzicowi zwraca się uwagę to reakcja powinna być natychmiastowa przynajmniej moja taka jest o ile być musi.
Staram się chodzić krok w krok za moim synem,żeby sobie nie zrobil krzywdy oraz nie próbował innym jej czynić od razu w zarodku gaszę jego zapędy,choć takowe rzadko się zdarzają,na tym etapie mogę mu tylko do bólu mówić,że tego nie wolno aż załapie(a łapie na prawdę szybko).Kiedy sypie dzieciaki piaskiem w piaskownicy i moje zakazy i uwagi nic nie dają to go zabieram stamtąd i kieruję jego uwagę na inne tory.
To fakt,że z placu zabaw wracam niekiedy umęczona, ale nikt mi nie powie,że moje dzieci są agresywne,nie potrafią się bawić zgodnie czy dzielić.To że chodze za synem nie znaczy że mu bronię wszystkiego bronię mu jedynie tego co stwarza dla niego realne zagrożenie,niszczenia cudzych rzeczy,ale jak chce biegać to biega chce wspinać się po schodach to się wspina jak spadnie będzie uważał przy kolejnej próbie choć staram się go asekurować by te upadki nie kończyły się jakoś drastycznie dla niego.
No niestety jeżeli ktoś podejmuje się być rodzicem to bierze na siebie odpowiedzialność za tą istotę nie tylko kiedy jest maleńka, ale kiedy dorasta i broi również za jego czyny za jego wychowanie i wpajanie mu wartości.Dla mnie jest to zupełnie naturalne,ale jak zdążyłam zaobserwować nie dla każdego niestety.
Rozwinęłam się ale skoro wynikła dyskusja to takie moje spostrzeżenia w tym temacie choć ostatnio dla mnie to temat rzeka mogę pisać i pisać.

melodi
12-09-2013, 20:55
Z serii koszmarne wożenie: jeżeli Twoje dziecko jest już tak duże, że wiezione w wózku głową dotyka kaptura wózka, a nogami szura po ziemi - to znak by powoli odzwyczaić je od wożenia :shock:

*LOLA*
12-09-2013, 21:30
:thumbs up:Taa nie raz się z tym już spotkałam.
Ale tez sama popełniłam taki grzech albo nie grzech nie wiem.Córka nie chciała długo chodzić była po prostu zazdrosna o brata nie trafiały żadne agumenty,by ją zmusić do chodzenia.Wobec tego zakupiłam podwójny wózek,bo dystanse robiłam duże.
Wyglądało to komicznie jak córka z podkurczonymi nogami jechała na pierwszym siedzeniu,ale co było robić.Teraz od kilku miesięcy córka już chodzi sama a jak mi jęczy że ją nogi bolą to robimy przerwę odpoczywamy na ławce i idziemy dalej.

yvona
13-09-2013, 08:42
Tutaj niektore mamy uzywaja wozka jako transportu zakupow i tutaj mam zrozumienie, nie kazdy ma samochod; a u nas nie ma tak, ze sklep rzut beretem, trzeba troche pomaszerowac.

W temacie koszmarnego... na plac zabaw przyszli dumni rodzice. Pobujali dziecko, posadzili tu, posadzili tam, trzymajac je, bo - uwaga - mialo nie wiecej niz dwa miesiace i wlasciwie to ledwo kumalo co sie z nim dzieje. Cykneli fotki telefonem (pewnie zeby na fejsa wrzucic jak to sie dziecko "bawi" na placu po czym poszli. A ja ze zdumieniem zobaczylam, ze bylo w spacerowce z podniesionym siedziskiem. Owszem, calkiem wypasny i przyjemny jogger, ale.... no wlasnie, opcja rozlozenia na plasko byla. Jak rzadko mnie dziwia i szokuja rozne rzeczy okolodzieciece, tak tu mnie ruszylo.
Myslenie najwyrazniej boli.

majka
13-09-2013, 09:45
Pobujali dziecko, posadzili tu, posadzili tam, trzymajac je, bo - uwaga - mialo nie wiecej niz dwa miesiace...:szok: gdybym coś takiego widziała, to pewnie bym tak wyglądała... szok

yvona
13-09-2013, 11:05
Wiesz, troche mi sie przypomnialy te polozne z dziecmi z inkubatorow, o ile pamietasz/cie te sprawe...
Pewnie przesadzam, ale rany, ja dziecko na plac zabaw "puscilam" jak choc troche pelzalo i to tez o tyle o ile po trawce, jak starsze sie bawilo. Do hustawki jak juz samo siadalo. No i ta spacerowa podniesiona...

melodi
13-09-2013, 12:23
melodi piszesz, że jesteś mamą od 9ciu miesięcy. Na wiosnę pójdziesz z małym na plac zabaw i zobaczymy co wtedy zrobisz;) Zaczną Cię drażnić inne rzeczy np. jak matka rozmawia przez telefon a jej dzieciak kopie Twojego. Matka nie widzi. Kopie znowu, matka "ojej, nie wolno kochanie" skutek wychowawczy - żaden. Pójdziesz na huśtawkę, jakieś dziecko podłapie i będzie pierwsze, to odwrócisz się i pójdziesz na ślizgawkę a dzieciak zeskoczy z huśtawki i będzie pierwszy na ślizgawce i Cię nie wpuści.. Matka- brak reakcji.. Zacznie Cię wkurzać grzebanie w Twoim wózku przez obce dzieci i wiele innych rzeczy. Duuuużo opiekunów robi się na placach zabaw głuchych i ślepych. Pamiętaj świata nie zbawisz! Jedyne co możesz zrobić, to wychować mądrze (czyli zgodnie z Twoimi zasadami) swoje własne dziecko. Przynajmniej nie narobisz sobie wrogów wśród osób, z którymi później Twoje dziecko będzie chodziło do przedszkola czy szkoły. Rozumiem doskonale Twoje motywy, ale wierz mi, że to co Ty uważasz za mądre i dobre dla mnie wcale takie być nie musi;)

Skoro napisałam: "poznałam wiele świetnych mam na placu zabaw obok mnie " to chyba jest sugestia, że chodzę na place zabaw :P Od jakiś dwóch miesięcy. Synek sobie raczkuje, wstaje przy barierkach, turlamy sobie piłeczkę, i uwielbia patrzeć się na inne dzieci. Nie raz ktoś młodego obsypie piaskiem czy zabierze zabawę,widuję też takie mamy , o których piszesz. I tak jak napisałam, nie raz rozmawiałam z nimi, nie w celu zbawienia świata, lecz dla poszerzenia horyzontów i wymiany spostrzeżeń, nie raz od nich też dowiaduję się rzeczy, na które wcześniej nie wpadłam/ nie wiedziałam/ nie doczytałam. hanciaa czytaj proszę moje wypowiedzi skoro rozmawiamy :P

hanciaa
13-09-2013, 14:22
melodi czytam, czytam i fajna z Ciebie babka;) też chętnie bym nie raz pogadała z innymi mamami, ale u mnie niestety rzadko się zdarzają osoby, które mają na to ochotę.. a osoby, którym szczerze zachwalałam chusty (były zainteresowane) kupowały w końcu wisiadła, jak próbowałam przekonać, że jak jest "mało mleka" to trzeba laktację pobudzać- przeszły na modyfikowane itd. Więc z doświadczeń mojego "podwórka" wynikają wnioski, o których piszę. Ty po doświadczeniach ze swojego środowiska masz inne. Zazdroszczę, Ci że Twoje argumenty do kogoś trafiają;)

melodi
13-09-2013, 16:32
No czy trafiają, to nie powiem,bo tak na prawdę niewiele z tych osób faktycznie wracając do domu szuka sobie składu Danonków, ale pogadać zawsze warto ;)

abcd_2007
18-09-2013, 18:58
No nie mogłam się powstrzymać :twisted:
http://tablica.pl/oferta/chusta-do-noszenia-dziecka-ID2OFuD.html#3e17961efc

Wiewiórka
18-09-2013, 19:05
No nie mogłam się powstrzymać :twisted:
http://tablica.pl/oferta/chusta-do-noszenia-dziecka-ID2OFuD.html#3e17961efc
to jest pikuś z mamą jaką widziałam w kiepsko zawiązanej chuście elastycznej z dzieckiem przodem do świata, zdjęć nie robilam, a przydałyby się do tego wątku

marynarka
18-09-2013, 21:05
No nie mogłam się powstrzymać :twisted:
http://tablica.pl/oferta/chusta-do-noszenia-dziecka-ID2OFuD.html#3e17961efc

OMG :omg::omg::omg::omg::omg::szok::szok::szok::szok:: szok: U mnie w kieszonce małe luzy przy szyjce i się podłamuję :? Jakbym zobaczyła na ulicy, to zwróciłabym uwagę, ale jak na razie widziałam tylko babeczkę z dzieckiem w manduce... Mam nadzieję, że osoba, która chustę kupi będzie miała więcej oleju w głowie i dokładnie przeczyta instrukcję, albo wskoczy na yt żeby zobaczyć jak się wiąże...

satt
18-09-2013, 21:35
widziałam ostatnio w supermarkecie dziecię zawiązane podobnie tyle, że przodem do świata :roll:
dyndało sobie nóżkami w okolicy kolan mamy noszącej

Pekatrine
18-09-2013, 21:57
Stoję sobie ostatnio przed superhiperekstramarketem i czekam na M. Na parking wjeżdża auto, za kierownicą pan, z tyłu pani, a na rękach pani dzidziuś :( Dzidziuś na oko 8 miesięcy. Wysiadają, coś się grzebią, mnie się nudzi więc obserwuję ;) I co pani zakłada?? Wisiadło!! Dumny tatuś wciska młodego, oczywiście przodem do świata, trochę to trwa, bo młody całkiem pulchny, mocują się z tym i szarpią (chustę już dwa razy by zawiązali:ninja: ) Poszli. Myślę sobie: ciekawe czy przyjechali bez fotelika czy jednak mają? Podchodzę, patrzę, fotelik owszem jest, ale jakieś plastikowe g... z gatunku fotelik 9-36 za 99zł :(

Ech :(
Nie muszę dodawać co sobie pomyślałam o tych ludziach :-|

Gardenia
18-09-2013, 22:04
jako fizjoterapeuta zwróciłam kiedys jednej mamie uwage a raczej poinformowałam ją ze lepiej by było unikac wiszenia porzodem do świata. nastepnym razem przyjechała wózkiem;)

panthera
18-09-2013, 22:14
historia taka: procesja idziemy we czwórkę obok nas jakiś tata z córeczką w wózku. wózek na płasko, dziecko klęczy przewieszone przez barierkę, nie przypięte.
"ciekawe kiedy wypadnie" zauważa mój mąż. podchodzę "nie boi się pan że córcia wypadnie?"
" nie nie ona tak często jeździ, ona tak lubi" mówi tata. ok. idziemy dalej pech chciał, że koło wózka najechało na jakąś dziurę... efekt wiadomy, mała wrzeszczy, z rozciętej wargi leci krew...
po tej histori mój mąż zwracał uwage (przy mnie) conajmniej 3 razy róznym osobom wiozącym swoje dziecko w idnetyczny sposób. mówił im o tym wypadku i co? za kazdym razem został opieprzony, że się wtrąca a nie zna dziecka, "bo ono proszę pana to nigdy znikąd nie wypadło"
aż chciałby się dodać: " jeszcze"...

franada
18-09-2013, 23:19
Na przystanku:
- Moja córka też tak nosi swoje dziecko. Tylko ona tak, że on tak przodem, wszystko widzi - mówi mi babka ok. 60tki.
- No, ale to jest niezdrowo... - nieśmiało odpowiadam.
- Ale on taki ciekawy świata!

marynarka
18-09-2013, 23:38
Ja ostatnio po ikei szłam z mała w wózku (zawsze zasypia w wózku), a ona przyzwyczajona do ciemności jak śpi, dodatkowo był weekend, więc ludu masakrycznie dużo :? Miałam akurat natkę w samochodzie to nakryłam budę wózka, żeby małej jarzeniówy po oczach nie dawały. Oczywiście córa odpłynęła do Morfeusza bardzo szybko i tak spała całe zakupy. Stoimy za kasą, podchodzi do mnie babka i się mnie pyta czy mi się dziecko pod tym ręcznikiem nie udusi. Poczułam się jak jakiś zwyrodnialec :? Powiedziałam, że nie, no bo to przecież bawełna, a nie jakiś tam foliowy wór czy cuś... No i szparki były... Ale się zaczęłam zastanawiać czy aby na pewno... No ale ja się pod kołdrą nie duszę raczej....

marynarka
18-09-2013, 23:40
Na przystanku:
- Moja córka też tak nosi swoje dziecko. Tylko ona tak, że on tak przodem, wszystko widzi - mówi mi babka ok. 60tki.
- No, ale to jest niezdrowo... - nieśmiało odpowiadam.
- Ale on taki ciekawy świata!

Rodzice czasami na wszystko mają wytłumaczenie... ehhh... szkoda gadać... Ale mnie pociesza fakt, że im więcej będziemy mówić, tym więcej ludzi może wyciągnie wnioski i się zainteresuje tematem zdrowego noszenia...

satt
19-09-2013, 08:57
a, jeszcze mi się przypomniało.
jakiś czas temu widziałam dziewczynkę (na oko jakieś 2-3latka), która stała w 'parasolce' przodem do mamy. A mama jedną ręką wózek pchała, a drugą telefon przy uchu trzymała.

maria.wiktoria
19-09-2013, 11:21
Ja ostatnio po ikei szłam z mała w wózku (zawsze zasypia w wózku), a ona przyzwyczajona do ciemności jak śpi, dodatkowo był weekend, więc ludu masakrycznie dużo :? Miałam akurat natkę w samochodzie to nakryłam budę wózka, żeby małej jarzeniówy po oczach nie dawały. Oczywiście córa odpłynęła do Morfeusza bardzo szybko i tak spała całe zakupy. Stoimy za kasą, podchodzi do mnie babka i się mnie pyta czy mi się dziecko pod tym ręcznikiem nie udusi. Poczułam się jak jakiś zwyrodnialec :? Powiedziałam, że nie, no bo to przecież bawełna, a nie jakiś tam foliowy wór czy cuś... No i szparki były... Ale się zaczęłam zastanawiać czy aby na pewno... No ale ja się pod kołdrą nie duszę raczej....


o wlasnie - tez mialam o tym pisac. Codziennie musze samochodem do przedszkola jechac, wiec mlodszy w foteliku. Czesto zdarza mi sie, ze przed odebraniem na szybko robie zakupy, wiec fotelik na wozek i do sklepu na 15min. Zawsze dziecia przykrywam tetra albo kocykiem, tak zeby swiatlo z tych jazeniowek mu po oczach nie dawalo i ludzie nie prychali na niego. Juz nie wiem ile osob to oburzylo: dziecko sie nie udusi? a ile dziecko ma, ze tak przykryte?
Litosci..mam fotelik maxi cosi, tetra wisi na tym palaku na gorze, po bokach ma totalny przewiew. Czy ja naprawde robie dziecku krzywde? Gorsze chyba jest to, ze lezy w foteliku, a nie w wozku, no ale logistycznie to ponad moje sily i w sumie niewykonalne. Zreszta to wszystko trwa bardzo krotko.

adea
20-09-2013, 00:47
Na przystanku:
- Moja córka też tak nosi swoje dziecko. Tylko ona tak, że on tak przodem, wszystko widzi - mówi mi babka ok. 60tki.
- No, ale to jest niezdrowo... - nieśmiało odpowiadam.
- Ale on taki ciekawy świata!


hehe no to rzeczywiscie argument...

Że niby on ciekawy swiata wiec go musza tak nosic a nasze dzieci to takie tłumoczki co ich nic nie interesuje wiec je nosimy przodem do siebie? :hmm:

marynarka
20-09-2013, 09:05
hehe no to rzeczywiscie argument...

Że niby on ciekawy swiata wiec go musza tak nosic a nasze dzieci to takie tłumoczki co ich nic nie interesuje wiec je nosimy przodem do siebie? :hmm:

No bo na pewno dzieci w chustach chcą tylko oglądać mamunię i inny świat dla nich nie istnieje... :roll: Co do przykrywania dziecia, to tetra jest bardzo przewiewna, a jednak złożona na 4 natka nie tak bardzo :? No ale na chłopski rozum, to my się w chałupie nie dusimy jak przez kilka dni nie otworzymy okna :twisted::? Dzieciowi też się chyba nic nie stanie...? Powiem szczerze, że nigdy się nad tym nie zastanawiałam, dopóki ta babeczka do mnie nie podeszła. Teraz na pewno będę sprawdzała czy pod kocykiem jest "przeciąg". Uważam, że nad każdym komentarzem innego rodzica powinien się człowiek zastanowić. Albo go przyjmie, albo oleje :twisted: Ale pomyśleć powinien. Bo może tamten rodzic/człowiek jednak dobrze i logicznie prawi :D

yvona
20-09-2013, 13:38
Tutaj azjatyckie dzieci w wozkach sa bardzo szczelnie przykryte taka gruba tetra, pozapinana w kilku miejscach klamrami. Zadnej szczeliny. Zawsze sie zastanawiam, czy maja tam dostateczna ilosc tlenu? A moze dlatego, ze nie, to tak dobrze spia :P

karolinka251
20-09-2013, 13:46
http://nuroobaby.com/img/nuroo-pocket/woman-nuroo-blue.jpg
źródło: http://dziecisawazne.pl/nowy-sposob-noszenia-niemowlat/?dest=menu

hanciaa
20-09-2013, 14:19
No to ja jestem chyba jakaś "inna";) bo ja się duszę jak mam okna pozamykane na moich 65m2. Wietrzę zimą kilka razy dziennie i jak nakrywam budę to tylko tetrą, nigdy chustą i zawsze szpary robię. Dla mnie masakrą jest zapinanie szczelnie folii na wózku. Widziałam nie raz. dzieciak czerwony, folia zaparowana.. Ja folii nie używam. Mam nieprzemakalną dużą budę w wózku i nieprzemakalny śpiworek i uważam, że dziecko nawet jak zmoknie to się nie rozpuści a spacer w "worku foliowym" mnie przeraża.

yvona
20-09-2013, 14:30
Ej no chyba nie da sie zapiac szczelnie folii na wozku ;) Mojej na pewno nie.

żuk
20-09-2013, 17:47
a ja-choć nowa jestem- chciałam również nawiązać do koszmarnego noszenia. Family without borders. tu ich blog: http://thefamilywithoutborders.com/
swietni są i inspirujący, w ogóle wszystko fajnie, ale dzieci w wisiadłach :? napisałam do nich mejla w tej sprawie, zapodałam kilka linków- nic.Wrzucili na fejsa info że przekazują komuś swoje 'nosidło'- nie zdzierżyłam i skomentowałam, czy to aby ergo bo wisiadła szkodliwe. poleciłam chusty i ergonomiki. dostałam odpowiedź że ich lekarz nic złego nie widzi i że dzieci swe tak nosili i nic im nie jest. no ręce i cycki opadają :neutral::-?

Walkiria
20-09-2013, 17:58
a ja-choć nowa jestem- chciałam również nawiązać do koszmarnego noszenia. Family without borders. tu ich blog: http://thefamilywithoutborders.com/
swietni są i inspirujący, w ogóle wszystko fajnie, ale dzieci w wisiadłach :? napisałam do nich mejla w tej sprawie, zapodałam kilka linków- nic.Wrzucili na fejsa info że przekazują komuś swoje 'nosidło'- nie zdzierżyłam i skomentowałam, czy to aby ergo bo wisiadła szkodliwe. poleciłam chusty i ergonomiki. dostałam odpowiedź że ich lekarz nic złego nie widzi i że dzieci swe tak nosili i nic im nie jest. no ręce i cycki opadają :neutral::-?
Ale w Tulce też noszą/nosili: http://thefamilywithoutborders.com/tuli-2011-03-05/

żuk
20-09-2013, 18:02
to ja już w ogóle nie rozumiem :bduh:

margarita
20-09-2013, 18:09
to ja już w ogóle nie rozumiem :bduh:


żuk, luz, na siłę ludzi nie nawrócisz;)

żuk
20-09-2013, 18:14
Gosia wiesz, mam neoficki zapał :twisted::ninja:

samasia
20-09-2013, 18:39
O matko, a ja widziałam parę dni temu mamę z dzieckiem w wisiadle: takim już większym, może trzyletnim, z długimi nogami i rękami. Wyglądało to makabrycznie, te nogi i ręce tak latały w te i wewte jak u jakiejś laleczki na sznurkach ;)

inka
20-09-2013, 20:48
a ja-choć nowa jestem- chciałam również nawiązać do koszmarnego noszenia. Family without borders. tu ich blog: http://thefamilywithoutborders.com/
swietni są i inspirujący, w ogóle wszystko fajnie, ale dzieci w wisiadłach :? napisałam do nich mejla w tej sprawie, zapodałam kilka linków- nic.Wrzucili na fejsa info że przekazują komuś swoje 'nosidło'- nie zdzierżyłam i skomentowałam, czy to aby ergo bo wisiadła szkodliwe. poleciłam chusty i ergonomiki. dostałam odpowiedź że ich lekarz nic złego nie widzi i że dzieci swe tak nosili i nic im nie jest. no ręce i cycki opadają :neutral::-?

bo im bjorn kochana za reklame pewnie placi, ;)

żuk
21-09-2013, 18:25
no tak, jak nie wiadomo o co chodzi, to ..wiadomo :roll:

Wrześniowa
21-09-2013, 18:59
Ja mam znajoma synka ma z lipca ubieglego roku.Jak zobaczylam na fb jak ten Jej chlopiec jest w xhuscie zamotany to sie przezegnalam :/ nawet pewna nie bylam czy to chusta wiec zapytalam czy to chustaa w odpowiedzi uslyszalam ze tak ,ze szli na grzyby i to wiazanie na szybko bo z kolezanka nawet nie wiedzialy jak to zawiazac to "byle jak zawiazaly na szybko " :duh:
Wiec ogladam zdjecia z tych grzybow i patrze a kolezanka tej kolezanki w wisiadle na plecach syna trzyma dyndajacego !!! Doslownie :/

Jakbym Wam pokazala zdjecie w tej chuscie to byscie nie uwierzyly,ze mozna tak dziecko zamotac :/

abcd_2007
21-09-2013, 19:09
poka poka:)

marynarka
21-09-2013, 20:50
Ja też chcę zobaczyć :) ku przestrodze, żeby wiedzieć jak nie wiązać ;)

maria.wiktoria
21-09-2013, 21:42
a ja-choć nowa jestem- chciałam również nawiązać do koszmarnego noszenia. Family without borders. tu ich blog: http://thefamilywithoutborders.com/
swietni są i inspirujący, w ogóle wszystko fajnie, ale dzieci w wisiadłach :? napisałam do nich mejla w tej sprawie, zapodałam kilka linków- nic.Wrzucili na fejsa info że przekazują komuś swoje 'nosidło'- nie zdzierżyłam i skomentowałam, czy to aby ergo bo wisiadła szkodliwe. poleciłam chusty i ergonomiki. dostałam odpowiedź że ich lekarz nic złego nie widzi i że dzieci swe tak nosili i nic im nie jest. no ręce i cycki opadają :neutral::-?



W tuli prawie w ogole nie chodza. Przyjacielem tej rodziny jest moja kolezanka, lekarz - tez nic zlego w tym nie widzi. Oni nosili duzo w chustach. Najgorsze, ze wszedzie jak pisza artykuly o podrozach to wspominaja noszenie plus zawsze foto w baby bjornie.

margarita
22-09-2013, 10:44
takie jeszcze starsze starszaki :P w baby bjornach to chyba mega niewygosnie się w ogóle dla noszącego nosi. Jak te pasy się muszą masakrycznie wrzynać- dlatego mnie jeszcze bardziej dziwi, że ludzie w tym noszą:omg:
Ostatnio laseczka w sklepie z dzieciem w gondolce spojrzała na nas i do swojego starszaka mówi "duśkę też tak nosiłam, ale już jest dla mnie za ciężka". Wiem, że tendencyjnie, ale wyobraziłam sobie w czym musiała nosić:-P

Ale ja generalnie z tych nie wtrącających się. Też mnie cholera bierze i patrzę z politowaniem jak ktoś mi zwraca uwagę, że pokrzywię/uduszę dziecko :? Zapewne też chcą dobrze... Każdy ma swoje racje i raczej przypadkowy wtrącający się przechodzień przysłowiowo "dostanie w dziób" niż zmieni swoje przekonania... Co zrobić

Wrześniowa
22-09-2013, 14:45
Chcialabym wam pokazac,ale weszlam w jej galerie i nie ma tego zdjecia :omg:skasowala,chyba sobie wziela do siebie moje slowa.

franada
22-09-2013, 18:21
W tuli prawie w ogole nie chodza. Przyjacielem tej rodziny jest moja kolezanka, lekarz - tez nic zlego w tym nie widzi. Oni nosili duzo w chustach. Najgorsze, ze wszedzie jak pisza artykuly o podrozach to wspominaja noszenie plus zawsze foto w baby bjornie.

Czyżby firma produkująca baby bjorna zapłaciła im odpowiednio dużo? :>

Edit: nie tylko ja tak kojarzę...
No, fascynujące, że można sprzedać kręgosłup swojego dziecka ;P

inek
22-09-2013, 19:14
Po angielsku, w temacie noszenia w wisiadlach http://www.northernmum.com/2013/09/hip-dysplasia-why-we-should-burn-forward-facing-baby-carriers/

samuela
22-09-2013, 23:34
http://1.bp.blogspot.com/-UDjVIP-MnmM/T3dtBap2eWI/AAAAAAAAEaQ/UcYcr4r7vDc/s1600/IMG_4352.jpg

*LOLA*
22-09-2013, 23:49
Ja tam znawcą w temacie nie jestem:hmm:,ale jak dla mnie to dziecię zwyczajnie wisi i te nogi... a gdzie żabka:?.

yvona
23-09-2013, 00:02
No wisi, wisi. Z chusty tez mozna zrobic eleganckie wisiadlo :P
Raz, ze dziecko juz za wielkie do elastyka, dwa, elastyk dlugasny i pani zawiazala z tzw. luzikiem z tego co widze.
Ciekawe, czy jej wygodnie. Bo ze dziecku srednio, to widac.

Wyga
23-09-2013, 10:21
Ciekawe, czy jej wygodnie. Bo ze dziecku srednio, to widac.

Wydaje mi się, że nie jest jej wygodnie. Miednicę wygina do przodu, jej postawa wydaje mi się być nienaturalna.

irish_dancer
23-09-2013, 10:34
bo ona nie nosi tylko pozuje ;) to nie dziecko ma być na pierwszym planie ;)

Wyga
23-09-2013, 10:40
Ahaaa... To i tak wygląda nienaturalnie :D

yvona
23-09-2013, 12:03
No ja jestem pewna ze jej niewygodnie :P a pozniej przestanie nosic "bo dziecko za ciezkie" hehe...

owieczka33
23-09-2013, 16:24
Artykuł z "Dzieci są ważne":
http://dziecisawazne.pl/10-najczestszych-bledow-popelnianych-przy-noszeniu-dzieci-w-chuscie/

Pozycja z chustą elastyczną... o jakże typowa. :thumbs down:

irish_dancer
28-09-2013, 09:04
Poszukując swojego pierwszego nosidła natknęłam się na 2 uśmiechnięte mamy...ciekawe co ich dzieci na to ;)

http://static.zabawkowicz.pl/_files/22/7931.jpg

Dopiero teraz zauważyłam, że słońce praży, one w czymś lekkim, a dzieci w kombinezonach ;)

franada
28-09-2013, 09:08
Wczoraj aż mnie zamurowało. Stał sobie facet pod blokiem, głównie gadał przez kom, a wkoło latał taki dzieciaczek 1-1,5r (co już chodzi i biega, ale jeszcze ciut nieporadnie). Po czym patrzę, a ojciec niesie go do samochodu trzymając za jedną rękę :omg: Dzieciak wisiał w powietrzu trzymany na jednym stawie. I to taki mały! Maaaasakra.

irish_dancer
01-10-2013, 09:23
Zawitałam wczoraj do second handu, gdzie moim oczom ukazał się piękny wisiaczek, materiał w kroku jakieś 7-8 cm szerokości ;) nawet za 1zł bym nie wzięła, ale Pani z wózeczkiem koło mnie i owszem.
Stoję obok niej w kolejce, młody w chuście, myślę powiedzieć coś czy nie...raz kozie śmierć :)
Wielki uśmiech i tłumaczę, że to niezbyt zdrowe, pokazuję w chuście układ nóg i mówię, że tam się tak nie da...Pani na to "ale tego użyję jak będzie starszy", zapłaciła, wyszła i pewnie będzie nosić przodem do świata. Ot co.

nikita9
02-10-2013, 21:10
wiecie co, zaczełam czytać ten wątek ale jak zobaczyłam tą pseudo joge dla niemowląt to mi sie niedobrze zrobiło i mokro w oczach:omg:
Kurcze chyba sie za bardzo wrazliwa zrobiłam po porodzie :?

Ja ostatnio w lumpie widziałam jakas młoda azjatkę z dzieciem na oko 4-5mcy zamotanym w jakąś lużną szmatkę przodem do świata i jak dawniej nigdy sie nie zastanawiałam dlaczego nie powinno się tak nosić dzieci to jak zobaczyłam tego śpiącego Malucha któremu główka opadła na klatkę piersiową a mamuśka jeszcze gdzies sie pochylala żeby sobie ubranka pooglądać, mocniej przyduszała tą główkę to teraz myslę, że to powinno być prawnie zabronione:duh:

franada
03-10-2013, 10:43
Ale co wy z tym "za ciężko" - mi tam jest za ciężko w chuście, bo dziecko waży swoje, a ja mam słaby kręgosłup... I nie mówcie o dociąganiu, materiale itd. ;P
Ja właśnie nie wiem, czy zwracać uwagę czy nie zwracąc ludziom jak widzę :/

yvona
04-10-2013, 00:48
Franada, nie wiem jak ty, ale jak porzadnie zawiaze to kregoslup w ogole nie odczuwa, jedynie miednica, pupsko i nogi. Nosze 14 i 18 kilo. Chyba, bo dawno nie wazylam ich.

samasia
07-10-2013, 16:32
Widziałyście to? :>> http://www.awesomeinventions.com/shop/baby-carrying-jacket/

Aisa
07-10-2013, 17:07
Widziałyście to? :>> http://www.awesomeinventions.com/shop/baby-carrying-jacket/

Hehe, od razu miałam skojarzenie z "Obcym, 8. pasażerem Nostromo";D

a8ii
07-10-2013, 18:16
!? :) uśmiałam się :)

ann
07-10-2013, 21:43
A mi się takie coś napatoczylo przez przypadek: http://www.babyidea.fi/storchenwiege/leotuerkis.html :omg:

ooo....tego jest więcej http://www.babyidea.fi/storchenwiege/leonatur.html

A tak to można? http://www.babyidea.fi/storchenwiege/leorouge.html:confused:

irish_dancer
07-10-2013, 22:25
:applause:mój idol
http://kilsheelan.home.pl/noszenie.jpg

(Offtopicowo. Chciałam wrzucić tutaj zdjęcie a otrzymuję info - Wyczerpuje limit forum, tj. 109.29 MB)

yvona
10-10-2013, 12:54
Ha. W temacie koszmarne - dzis widzialam dwumiesieczniaka w bjornie przodem do swiata (palmface)

arathlo
10-10-2013, 13:07
"spodobało" mi się to dziecko zawieszone szyją na suwaku tatusia...
Storchenwiege mi się nie otwiera...

a ja od siebie dorzucę koszmarne ubieranie...dzisiaj odniosłam wrażenie, iż ja żyję w jakiejś innej (cieplejszej) strefie klimatycznej...kombinezony poszły w ruch i to wcale nie od dziś!

franada
10-10-2013, 14:34
Franada, nie wiem jak ty, ale jak porzadnie zawiaze to kregoslup w ogole nie odczuwa, jedynie miednica, pupsko i nogi. Nosze 14 i 18 kilo. Chyba, bo dawno nie wazylam ich.

To pewnie wina też mojego kręgosłupa, bo mnie też boli jak 2 godziny spaceruję ;)

musajka
10-10-2013, 17:49
Hehe, od razu miałam skojarzenie z "Obcym, 8. pasażerem Nostromo";D

A ja z Acem Venturą jak z nosorożca wychodził

melodi
13-10-2013, 20:32
http://img18.tablica.pl/images_tablicapl/93628411_3_644x461_chusta-didymos-jim-foteliki-nosidelka_rev001.jpg

z ogłoszenia: http://tablica.pl/oferta/chusta-didymos-jim-ID3zsbN.html

Magenta
13-10-2013, 21:26
Widziałyście to? :>> http://www.awesomeinventions.com/shop/baby-carrying-jacket/

łoł, moja córka by 5 sekund nie wytrzymała, nawet noszona prawidłowo!

precikuranowy
14-10-2013, 21:31
Ten tego to chyba tu się nadaje?
http://tablica.pl/oferta/chusta-do-noszenia-niemowlat-ID3SQpZ.html#690a372ed5

No, czepnę się. Pani powinien nos wydłużyć się o metr za ręcznie tkane prześcieradło:duh:

danae
14-10-2013, 22:22
Ten tego to chyba tu się nadaje?
http://tablica.pl/oferta/chusta-do-noszenia-niemowlat-ID3SQpZ.html#690a372ed5

No, czepnę się. Pani powinien nos wydłużyć się o metr za ręcznie tkane prześcieradło:duh:

coś mnie nurtuje... jak ona to zawiązała z 2. metrów...?

precikuranowy
14-10-2013, 22:32
coś mnie nurtuje... jak ona to zawiązała z 2. metrów...?

Tez mnie to zastanawiało:lol:

Markiza de Merteuil
20-10-2013, 23:15
mnie do dziś prześladuje pani spotkana w krakowskim podgórzu. Roczna dziewczynka w wisiadle, przodem do świata, ale tak, że się matce o kolana odbijała. a matka z fajką. próbowałam zagadać, ale nie wyszło to dobrze...poległam, bo nie wiedziałam jak się zachować.

irish_dancer
21-10-2013, 21:44
https://www.madramama.pl/files/objects/818/29/szelki.jpg
no umarłam :mrgreen: ciekawe ile dzieci próbowało na tym powisieć...może powinnam napisać powisieć na kroczu ;)

precikuranowy
21-10-2013, 22:19
https://www.madramama.pl/files/objects/818/29/szelki.jpg
no umarłam :mrgreen: ciekawe ile dzieci próbowało na tym powisieć...może powinnam napisać powisieć na kroczu ;)


https://www.youtube.com/watch?v=hLdmoX8UsRA
1:54. Może to do tego służy? Bo mi się wydaje, że dzieć to sobie tam nawet fajnie skacze:)

Falka
21-10-2013, 22:48
Wczoraj w Ikei zwrócił moją uwagę taki obrazek - tata pchał wózek z fotelikiem przywalonym stertą zakupów (kartony, koce, maskotki itp.) W pierwszej chwili przeraziłam się, że to wszystko leży na dziecku, ale nie, fotelik był pusty. Zaczęłam się więc rozglądać w nadziei, że może chusta jakaś. Aha, chciałabym. Kilka kroków za panem szła pani z wisiadłem i w nim było dziecko. Główki nie widziałam. Nóżek zwisało kilka centymetrów. Maleństwo to było. Strasznie żal mi się zrobiło tego dzieciątka.

Moja sąsiadka nadal nosi swoją już ponad roczniaczkę w wisiadle. Dziewczynka waży ponad 11 kg. Nie trafiają żadne argumenty niestety:(
Tłumaczy, że ona nosi tylko na spacery z psem, a tyle co ja nosić nie zamierza więc po co jej inne nosidło.

*LOLA*
21-10-2013, 23:29
Odnośnie ubierania to ciężko teraz dobrać wózkowemu dziecku okrycie na spacer siedzi to maleństwo w wózeczku bez ruchu i marznie.Co innego wtulone w mamę, której ciepło ogrzewa je dodatkowo.
Mój synuś niestety wózkowy,może kombinezonu jeszcze nie przeprosiłam,za to śpiworek do wózka na polarku już tak kocyk mi rozkopie a podatny na infekcje wszelakie po przemarznięciu.W razie cieplejszej aury zawsze mogę odpiąć dół i nie okrywać go nim,jednak teraz już zdradliwe trochę to ciepełko i jak na receptę go u nas.

RoxieSTB
22-10-2013, 13:45
jesli ktos chce poogladac koszmarne noszenie zapraszam na facebookowe anglojezyczne strony nt noszenia. takiej wiazanki koszmarnych wiazan nigdzie jeszcze nie widzialam. i wszyscy pieja z zachwytu - niewazne ze bb, przodem do swiata, tragicznie zawiazana chusta czy elastyk na plecach - ciagle tylko 'wazne ze nosi' ;)

irish_dancer
25-10-2013, 08:59
Sesja foto właśnie z FB
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/25244_369449513089_1686614_n.jpghttps://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/25244_369449478089_4067698_n.jpg

Mon
25-10-2013, 11:06
Sesja foto właśnie z FB
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/25244_369449513089_1686614_n.jpghttps://scontent-b-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-ash3/25244_369449478089_4067698_n.jpg

pomijając koszmarne noszenie, brakuje mi miłości, czułości na tych zdjęciach, a na drugim to już w ogóle kobieta jakby chciała powiedzieć: "co mi tu wisi" :(

arathlo
25-10-2013, 11:25
nie "co mi tu wisi" tylko sprawdza czy dziecku się na kieckę nie ulało.
A co to w ogóle za sesja i co ona ma na celu? Jak wyjść z niemowlakiem na pogrzeb? Czy jak wyglądać elegancko z dzieckiem? Czy co w ogóle? Ta druga stylizacja w ogóle jest fajna, abstrahując od dziecka...

irish_dancer
25-10-2013, 12:14
Sorry, że wrzuciłam tylko czarne, ale jakoś najlepiej wisiały ;) chodzi o dopasowanie koloru wisiadła do stroju :duh:
https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.net/hphotos-ak-prn1/25244_369449493089_1206429_n.jpghttps://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-prn1/25244_369449548089_3465093_n.jpg

irish_dancer
25-10-2013, 12:16
Gdyby komuś nie pasowały poprzednie kreacje ;)

https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/600592_10151152691153090_780018855_n.jpg

melodi
25-10-2013, 13:00
Gdyby komuś nie pasowały poprzednie kreacje ;)

https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/600592_10151152691153090_780018855_n.jpg

pomysłowość ludzka widzę nie ma granic. A te wcześniejsze fotki to w ogóle masakra jakąs...

arathlo
25-10-2013, 14:55
Najgorzej to w tym niebieskim...dziecko wygląda jakby się udusiło, bo jeszcze ma twarz w klatę "tatusia" wciśniętą...

Popcorn fajny :P I to nawet chyba jakieś w miarę normalne nosidełko, nóżek nie widzę, ale to chyba miękkie jest i rączki ma chociaż schowane :)

Wyga
25-10-2013, 15:18
No dziewczyny, przecież oczywistym jest fakt, że nosidło ma do koloru paznokci pasować, a nie być komfortowe dla dziecka. ja nie wiem o co Wam chodzi..

inek
27-10-2013, 02:13
http://vauvasaurus.wordpress.com/2013/10/25/diy-baby-wrap-tee-se-itse-vauvan-kantoliina/

...

Wyga
27-10-2013, 10:02
Z serii "Zrób to sam!" :duh:

yvona
27-10-2013, 10:13
No dobra, to teraz, co lepsze/gorsze ;) kupny BB czy (zakladam starannie dobrany material) samorobka elastyk? :P

A w trzecim swiecie nosza w czymkolwiek. I my sie tym tutaj zachwycamy (vide Afryka) ;)

arathlo
27-10-2013, 10:25
Mnie się wydaje, że samoróbka elastyk jest w miarę bezpieczny...w ogóle to myślę, że można nosić w czymkolwiek, byleby było dobrze zawiązane! A materiał to już chyba tylko kwestia komfortu i to głównie noszącego...

Wyga
27-10-2013, 11:14
No mi się wydaje, że chusty maja takie ceny jakie maja i są tkane tak, a nie inaczej tez ze względów bezpieczeństwa. Ten materiał cały pracuje, nie wzięło się to znikąd.
Owszem kobiety w Afryce noszą faktycznie w czymkolwiek ale wiedza jak to robić, to jest u nich głęboko zakorzenione, nikt nie wydziwia.
A mam wrażenie, że w społecznościach bardziej rozwiniętych kombinuje się jak koń pod górkę. Pytanie: czy warto?

yvona
27-10-2013, 11:31
No mi się wydaje, że chusty maja takie ceny jakie maja i są tkane tak, a nie inaczej tez ze względów bezpieczeństwa. Ten materiał cały pracuje, nie wzięło się to znikąd.
Owszem kobiety w Afryce noszą faktycznie w czymkolwiek ale wiedza jak to robić, to jest u nich głęboko zakorzenione, nikt nie wydziwia.
A mam wrażenie, że w społecznościach bardziej rozwiniętych kombinuje się jak koń pod górkę. Pytanie: czy warto?

No wlasnie, zastanawiam sie, czy to nie chusty tkane to kombinowanie jak kon pod gorke? ;) Wiazanie, doradcy. Wspomniane kobiety z Afryki po prostu wiaza. Robia to od dziecka. Mam wrazenie, ze pani Finka nie kombinuje jak kon pod gorke tylko podeszla do tematu osobiscie i z entuzjazmem.
Tak samo mozna powiedziec, ze porody z doula, w wannie, z chusta, to jest kombinowanie ze hej.

Tak mi sie filozofie wlaczyly. Tez kombinuje, bo mam te smieszne chusty (maz juz przywykl, ale jak najpierw zobaczyl taka ilosc materialu, to sie zawiesil - i absolutnie nie umie sie tym zawiazac, swoja afri szmatka, a i owszem :) )

RoxieSTB
27-10-2013, 12:02
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/82177-a-mo%C5%BCe-prze%C5%9Bcierad%C5%82o-zamiast

arathlo
27-10-2013, 12:07
Mnie się zdaje, że tradycyjnie się nosi własnie w "tkanych tkaninach", że tak powiem. Kiedyś kiedyś jak nie było sklepu tudzież budy na targu tudzież handlu objazdowego to przecież kobiety ten materiał SKĄDŚ brały. W czym popadnie to raczej nie jest "o mam takie niepotrzebne prześcieradło z Ikea to zawiążę" :D tylko mają jakieś dostępne materiały, kiedyś same je robiły (bo chyba z nieba nie spadały.,..?) więc chyba właśnie tkały...?


Co do cen - dobrej jakości materiał tani nie jest po prostu, a chusta jest wielkim jednak kawałiem materiału...byle co w sklepie to koszt od 30zł w górę za metr, no to x5 to mamy 150zł za kawał byle czego ;) Oczywiście ma to swoją granicę. Lennylamb ma dosyć tanie chusty, a wydaje mi się, że jakościowo są ok (mam z bambusem). Jakieś takie wywindowane ceny to już chyba tylko kwestia estetyczna, ewentualnie domieszek.

Co do porównania czegokolwiek z chustą tkaną - komfort noszenia jest nieporównywalny. Ostatnio próbowałam kółkowej, jakoś od początku się nie polubiłam z kółkową - dostałam "pościelówę" i nie radziłam sobie z nią, a z wiązanymi tak, więc odpuściłąm temat. Ale ostatnio miałam okazję testowo założyć kółkową tkaną, babka mi pokazała jak tego używać, chwila moment i się zakochałam. W domu spróbowałam poćwiczyć z tą moją pościelą, ale dno totalne...wżyna się, nie układa, cały ciężar dziecka na szmacie, więc uczucie jakbym miała 8kg zawieszone na sznurku. Ale wydaje mi się, że o ile materiał jest dostatecznie mocny, nie rozłazi się i JAKOŚ trzyma na człowieku to można nosić i wydaje mi się że tak samo jest bezpiecznie w prześcieradle jak w drogiej, markowej chuście. Wydaje mi się, że jedynie komfort noszącego może ucierpieć ;)

A co do douli to się nie zgodzę, że to jest kombinowanie, to raczej powrót do "natury" - kiedyś tylko kobiety były przy porodach, akuszerki, a w tradycyjnych plemionach często grupa kobiet, matka, babcia, siostry które już rodziły i udzielały kobiecie wsparcia i pomocy przy porodzie a także po porodzie. Taka doula to wydaje mi się własnie nawiązanie do tego :)

arathlo
27-10-2013, 12:15
A i właśnie, moja babcia jak widziała jak ja wiążę dziecko mi powiedziała, że jej mama też pokazywała jak można nosić w lnianym prześcieradle. Bardzo się ucieszyłam, że w mojej rodzinie też noszono :) nasze mamy lub miastowe babcie się nadziwić nie mogą, ale kto ma rodzinę ze wsi to popytajcie babć czy prababć jeśli jeszcze macie okazję czy noszono dzieci i w czym :) Mi to nie przyszło do głowy, mi się wydawało, że to w Polsce całkowicie odległe czasy, więc byłam mile zaskoczona tą babci historyjką i od razu mi się cieplej na sercu zrobiło :)

samasia
27-10-2013, 15:22
A w trzecim swiecie nosza w czymkolwiek. I my sie tym tutaj zachwycamy (vide Afryka) ;)

Ja się nie zachwycam :] Gdzieś czytałam, że w tych tradycyjnych społecznościach wcale jakoś świetnie nie noszą - np. Indianki noszą dzieci na plecach "przodem do świata", unieruchomione na desce - i w efekcie te dzieci mają często dysplazję bioder. Ale kompletnie nie jestem w temacie, więc się nie wypowiem.

Monica123
27-10-2013, 15:33
Koszmarne te przykłady na zdjęciach zapodajecie... Mnie też "nosi" jak widzę na ulicy noworodka w bb, przodem do swiata, albo inne wynalazki. Podnosi mi się cisnienie od razu i naprawde mam ochote podejsc i zwrocic uwage.. obawiam sie niestety ze usłyszalabym kilka niemilych slow , wiec tego nie robie. Ale to sa obcy ludzie, natomiast co zadzwiwia mnie kazdego dnia to znajomi, ktorzy mnie znaja, ogladaja moje zdjecia, czytaja mojego bloga. Wydawaloby sie , ze musieli widziec chuste, czytac o prawidlowym polozeniu itd, a mimo to , co jakis czas komus rodzi sie dziecko i co widze? Pieprzone baby bjorn.... I zachwyt - a wiesz, ono jest takie ze dziecko mozna nawet przodem nosic... NIe rozumiem tego, naprawde... I wtedy zaczyna sie dyskusja, ja im swoje oni mi swoje, mam wrazenie ze wychodzac stukaja sie w glowe w stylu - a co ona tam wie...

yvona
27-10-2013, 23:26
Ja sie przyznam, ze fascynuje mnie po cichu fenomen BB. Trwa dzielnie i ma sie dobrze, ba, widywalam jak babki "w bjornie" widzac mnie z chusta na plecach posylaly mi usmiech "wspolnotowy" czyli taki wiecie, ze jestesmy z jednej frakcji noszacej ;)
Najbardziej mnie dziwi nazwa "ergonomiczne" i te rzesze eksperckich wypowiedzi i aprobaty.

Arathlo, myslalam tu o douli w rozumieniu swiata zachodniego, ktora to doule sie wybiera uprzednio wczesniej, konsultuje, robi "plany porodu"; myslisz, ze drzewiej na wioskach badz i teraz tak sie to odbywalo? Po prostu przychodzil "ten czas", kobita dostawala skurczy i zaczynala sie akcja z tymi kobietami, ktore akurat byly "pod reka" :D
Maz mi opowiadal, jak dzieckiem byl, babka sie wybierala urodzic do miasta, do szpitala, ale skonczyla juz na tym przystanku czekajac na transport, po prostu zbiegly sie kobiety jej pomoc, scene oddzielili przescieradlem, nie wydaje mi sie, zeby specjalnie staraly sie zapewnic jej "komfortowe warunki", bardziej, zeby przechodzacy faceci/chlopcy nic nie widzieli i zeby jak najsprawniej i najszybciej poszlo :)

JoShiMa
27-10-2013, 23:39
Arathlo, myslalam tu o douli w rozumieniu swiata zachodniego, ktora to doule sie wybiera uprzednio wczesniej, konsultuje, robi "plany porodu"; myslisz, ze drzewiej na wioskach badz i teraz tak sie to odbywalo?
A to się drzewiej taka kobieta nie nazywała czasem akuszerką? W kazdym razie do mojej babci taka właśnie przychodziła do porodu.

yvona
28-10-2013, 01:41
No tak sie nazywala. Ale jak pisze, po prostu przychodzila jak juz sie cos dzialo i tyle. Chodzilo mi o ten fragment z wybieraniem douli grubo przed, ustalaniem planow porodu i tak dalej. Troche mamy romantyczne podejscie do tego jak to dawniej, a juz szczegolnie w spoleczenstwach tzw. "pierwotnych" sie to odbywalo. O to mi chodzilo. Do tego sie odnosilam :)

samasia
28-10-2013, 04:43
No tak sie nazywala. Ale jak pisze, po prostu przychodzila jak juz sie cos dzialo i tyle. Chodzilo mi o ten fragment z wybieraniem douli grubo przed, ustalaniem planow porodu i tak dalej. Troche mamy romantyczne podejscie do tego jak to dawniej, a juz szczegolnie w spoleczenstwach tzw. "pierwotnych" sie to odbywalo. O to mi chodzilo. Do tego sie odnosilam :)

Zdecydowanie romantyczne, szczególnie że duży procent kobiet i dzieci tych romantycznych warunków porodowych nie przeżywał :P

JoShiMa
28-10-2013, 11:24
No tak sie nazywala. Ale jak pisze, po prostu przychodzila jak juz sie cos dzialo i tyle. Chodzilo mi o ten fragment z wybieraniem douli grubo przed, ustalaniem planow porodu i tak dalej. Troche mamy romantyczne podejscie do tego jak to dawniej, a juz szczegolnie w spoleczenstwach tzw. "pierwotnych" sie to odbywalo. O to mi chodzilo. Do tego sie odnosilam :)
Ale naprawdę myślisz, że starsze kobiety z rodziny w żaden sposób nie przygotowywały pierworódki na poród?

JoShiMa
29-10-2013, 00:46
Nie sądziłam, że można na coś takiego wpaść:
http://pudelekx.pl/najgorsi-rodzice-swiata-14674-g22#galeria

A my się rozczulamy nt jazdy na rowerze.

yvona
29-10-2013, 00:50
Joshima, przygotowywaly zapewne, ale w jakim kontekscie i jak to sie ma do tego, co teraz, to troche spekulacja. Ja raczej odnosilam sie do tego "kombinowania" ze samemu sie chuste robi zamiast kupic, w swietle, ze moze to wlasnie te coraz to nowsze firmy chustowe i chusto-sklepy sa kombinowaniem w oczach tych "zrob to sam-mam" :)
A no i przypadkiem mi tez ta doula wpadla do przemyslen. Po zastanowieniu widze, ze troche nietrafione porownanie.

arathlo
29-10-2013, 09:40
Kiedyś nie było planów porodowych bo nie było alternatyw :D mnie się wydaje, że jak ktoś bierze doulę, to żeby poród był jak najbardziej naturalny, co nie jest oczywiste w dzisiejszych czasach...ja wszystkie porody (3) miałam sn, ale jednak pierwsze dwa z oksytocyną i zzo...więc nie do końca ;)

surfing z dzieckiem...poraziło mnie...chyba bezpieczniej wywalić się na mech w lesie niż rypsnąć do wody...chyba że na zasadzie - jak się razem utopimy to sie dziecko nie będzie bez ojca wychowywać...zgroza!

Marciula
29-10-2013, 10:50
Nie sądziłam, że można na coś takiego wpaść:
http://pudelekx.pl/najgorsi-rodzice-swiata-14674-g22#galeria

A my się rozczulamy nt jazdy na rowerze.
płakać mi się zachciało. Przez głupotę moich rodziców strasznie boję się zbiorników wodnych, a ten facet naraża swoje dziecko na utopienie mając z tego frajdę. Gdybym paliła to właśnie bym poszła to zrobić. Jestem tak wkurwiona na tego faceta.

yvona
29-10-2013, 10:55
No ja jestem zszokowana. Pomijajac dwa czy trzy zdjecia, ktore sa specjalnie "ustawione" (ten tata co je z talerzyka na dziecku), to ten surfer pobil rekord bezmyslnosci i chyba podpada pod paragraf swiadomego (paradoksalnie) narazenia zycia maloletniego, czy jak to sie mowi w jezyku prawniczym.

Wyga
29-10-2013, 10:57
płakać mi się zachciało. Przez głupotę moich rodziców strasznie boję się zbiorników wodnych, a ten facet naraża swoje dziecko na utopienie mając z tego frajdę. Gdybym paliła to właśnie bym poszła to zrobić. Jestem tak wkurwiona na tego faceta.

Bo wiecie, On przecież: "Jest doświadczony, od kilku lat nie zaliczył lądowania w wodzie, ma doświadczenie ratownika i lekarza i ćwiczył z workiem ziemi jak lądować w wodzie aby dziecka nie utopić. A tak w ogóle nie ma o czym mówić bo on wie lepiej."

Tak to widzę.... :-(

arathlo
29-10-2013, 11:15
Mnie kiedyś zszokowało, jak Jagna Marczułajtis się chwaliła w tv, że w ciąży jeździła na snowboardzie i konno (min. skoki przez przeszkody!). I właśnie tak tłumaczyła, że nie przewraca się i nie spada...kopara mi opadła, bo wydaje mi się, że to właśnie sportowcy powinni zdawać sobie sprawę z ryzyka, bo nie zawsze wszystko zależy od nas!!!!!!!!!! Na stoku są też inni...a koń to tylko zwierzę! Zresztą nawet najlepszym sportowcom zdarzają się wypadki!!!

irish_dancer
29-10-2013, 12:08
w ogóle to myślę, że można nosić w czymkolwiek

hmm...wczorajsze spotkanie Klubu Kangura...przychodzi nowa para z dzieckiem i mówi, że raz wiązali, bo dostali chustę w prezencie, ale w ogóle im to nie wyszło...pierwsze pytanie "a jaka chusta?"
no to wyjęli kawałek czegoś kolorowego co wyglądało jak zwykła poszewkowa bawełna :twisted: i tak można prezentem skrzywdzić

irish_dancer
02-11-2013, 11:53
http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2011/04/11.jpg

zewelinal
02-11-2013, 12:19
http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2011/04/11.jpg

ciekawe czy wygodnie :), ja to tam sie smieje z takich ludzi

czyżyk
04-11-2013, 22:32
Gdzieś czytałam, że w tych tradycyjnych społecznościach wcale jakoś świetnie nie noszą - np. Indianki noszą dzieci na plecach "przodem do świata", unieruchomione na desce - i w efekcie te dzieci mają często dysplazję bioder. Ale kompletnie nie jestem w temacie, więc się nie wypowiem.

Kurcze, sama się zastanawiałam nad tym, czy to nasze zwracanie uwagi na odpowiednie kąty odwodzenia i zaokrąglenie pleców nie jest lekką przesadą;)
Tylko jakoś nie chce mi się wierzyć w to co napisałaś samasia, bo nie wyobrażam sobie jak takie dziecko z dysplazją miałoby stać się w przyszłości łowcą potrafiącym przeżyć w puszczy tropikalnej i być w stanie wyżywić swoją rodzinę ;) No więc takie noszenie powinno być dość szybko wyeliminowane przez dobór naturalny :-)

abcd_2007
04-11-2013, 22:43
Mnie kiedyś zszokowało, jak Jagna Marczułajtis się chwaliła w tv, że w ciąży jeździła na snowboardzie i konno (min. skoki przez przeszkody!). I właśnie tak tłumaczyła, że nie przewraca się i nie spada...kopara mi opadła, bo wydaje mi się, że to właśnie sportowcy powinni zdawać sobie sprawę z ryzyka, bo nie zawsze wszystko zależy od nas!!!!!!!!!! Na stoku są też inni...a koń to tylko zwierzę! Zresztą nawet najlepszym sportowcom zdarzają się wypadki!!!


Ja tez w ciąży jeździłam w konno:hide: Ale nie skoki tylko głównie kłusikiem (no dobra, raz mi się zdarzyło troszke pogalopować:p) ale to tylko do połowy ciąży i na koniach które znam. :)

marynarka
04-11-2013, 23:12
http://dziecisawazne.pl/wp-content/uploads/2011/04/11.jpg
A ja się stresuję prostymi plecami u mojej córy :lol: Uśmiałam się bardzo, ale dzieciaczkowi współczuję :roll:

AneczkaG
04-11-2013, 23:15
Ja tez w ciąży jeździłam w konno:hide:
Ja się konno nie odważylam, tym bardziej, że od mego konnego wypadku jeszcze nie wsiadłam ponownie, za to na nartach owszem, łacznie z tym, że zaliczylam czarną trasę, bo nie widzialam, gdzie sie pakuję, a na dole był średni dzieć do odbioru...

Isolt
06-11-2013, 17:50
http://img04.allegroimg.pl/photos/oryginal/36/88/80/22/3688802275

specjalistą nie jestem, ale to chyba miało być 2x? Foto z allegro

Yellowstone
07-11-2013, 07:40
No i piękne płótno sobie pani na maszynie obszyła… to jest na sprzedaż? :D

Isolt
07-11-2013, 15:55
zdaje się, że było podpisane jako "Lumibaby", ale może to w innej aukcji.... co do płótna to polecam tutaj: http://tablica.pl/oferta/chusta-do-noszenia-dziecka-material-len-ID400V9.html#fc18e7fdb0

WiOlcia
07-11-2013, 16:51
dorzucę jeszcze jeden smaczek: http://allegro.pl/chusta-do-noszenia-dziecka-i3682758013.html

irish_dancer
07-11-2013, 17:00
dorzucę jeszcze jeden smaczek: http://allegro.pl/chusta-do-noszenia-dziecka-i3682758013.html

ważne, że ma w opisie opcję noszenia "przodem" :applause:

franada
07-11-2013, 22:41
dorzucę jeszcze jeden smaczek: http://allegro.pl/chusta-do-noszenia-dziecka-i3682758013.html

o.O

W Ikei nawet chusty...

Ridibunda
10-11-2013, 14:09
Oj, z tym elastykiem z kaktusa to były takie czasy (dawno, dawno 7-8 lat temu) w których elastyków praktycznie nie było i się je z "kaktusa" szyło dość powszechnie. Dobre to były czasy, mało kto w elastyku nosił ;) niestety też mało kto nosił w tkanej a na warsztatach uczyło się 2x :P.

melodi
10-11-2013, 19:09
"Jest równie praktyczna jak inne chusty renomowanych firm dostępnych na rynku"
No nie wiem... Ja czuję różnicę w pościelówce, a moją nati z lnem. Ale widzę, nikt nie licytuje na allegro, czyli jednak może ludzie coś czytają przed zakupem chusty ;)

Ja do koszmarnego noszenia dodaję moją znajomą... Szukała chusty, pytała mnie o poradę. Napisałam jej o chustach tkanych, skośno krzyżowych,o ważnym dociąganiu. Znalazłam jej nawet rapalki i nati do 100zł. Nic, wybrała używaną pościelówkę za 20 zł, nosi w niej kilkudniowe dziecko, niedociągnięte, spadające pod brzuch :( Bo taniej o kilka dyszek, więc po co przepłacać, chusta to chusta... Ech :( A potem pewnie będą szły opinie, że chusty są przereklamowane, że źle się nosi, dziecko spada, noszącemu ciężko.

irish_dancer
16-11-2013, 00:17
czy to już było?!?! bo jest hicior, szczególnie w momencie 2:30
http://www.youtube.com/watch?v=tJXtKsEtQx8
matko, co za koszmar:twisted:

irish_dancer
16-11-2013, 00:21
cofam!!! koszmar to jest dopiero tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=NQaphp39EUE
1:40:duh:
dla ludzi o mocnych nerwach :twisted:

Yellowstone
16-11-2013, 11:12
cofam!!! koszmar to jest dopiero tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=NQaphp39EUE
1:40:duh:
dla ludzi o mocnych nerwach :twisted:

:szok:

śmiałam się i płakałam jednocześnie, absurd taki, że sama powaga by mnie zmiażdżyła…
jeszcze on z tymi maluchami z domu wyszedł… przecież one mu koło pępka wisiały… jak worek kartofli...
a ja się denerwuję na ludzi, którzy głoszą po internecie bezpodstawne (tiaaa, właśnie widzę) opinie, że chusty be, bo "bałabym się, że mi dziecko wypadnie"...

irish_dancer
16-11-2013, 12:17
też myślałam że na końcu napiszą, że to jako przestroga zostało nagrane, a tam pełna powaga :duh:

Pekatrine
16-11-2013, 12:33
A w komentarzu: ludzie którzy kliknęli, że film im się nie podoba nie mają poczucia humoru... no cóż, najwidoczniej nie mam ;)

kamillasz
16-11-2013, 12:51
A w komentarzu: ludzie którzy kliknęli, że film im się nie podoba nie mają poczucia humoru... no cóż, najwidoczniej nie mam ;)

W takim wypadku to ja też nie mam poczucia humoru, ale dobrze mi z tym :p

precikuranowy
16-11-2013, 12:51
cofam!!! koszmar to jest dopiero tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=NQaphp39EUE

o fuck:omg:

Gryzula
16-11-2013, 13:11
W 1:40 miałam takie samo uczucie jak wtedy, gdy córka mojej kuzynki była o milimetr od połamania sobie palców trzaskającymi drzwiami. Wszystko w zwolnionym tempie i ściskanie w dołku. Masakra.

faf
16-11-2013, 21:29
cofam!!! koszmar to jest dopiero tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=NQaphp39EUE
1:40:duh:
dla ludzi o mocnych nerwach :twisted:
o fak. do 1:40 nawet kibicowałam (raczej z ironią), bo koleś całkiem spoko i w ogóle facet z chustą ma zawsze +5 do urody, więc dałam szansę. :ninja: ale potem to już przestało być śmieszne. z komedii w dramat. i faktycznie w dołku ściska.

melodi
16-11-2013, 21:48
O matko... jak ludzie mogą to jeszcze nagrywać i puszczać w internecie...?

Marciula
16-11-2013, 22:42
masakra :(

kaasia
16-11-2013, 23:38
myślę, że efekt byłby podobny jakby sobie te dzieci po prostu za koszulkę wrzucił... dodatkowo nie męczyłyby się przy wkładaniu...

huskymama
16-11-2013, 23:45
o fuck:omg:


z ust mi to wyjęłaś :duh:
na tle tego filmiku nawet pani "wisiadłowa" z bliźniakami wygląda profesjonalnie. joke. :ninja:
http://www.youtube.com/watch?v=tJXtKsEtQx8

Magenta
17-11-2013, 00:26
no to ja się aż boję oglądać:hide:

abcd_2007
17-11-2013, 00:34
cofam!!! koszmar to jest dopiero tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=NQaphp39EUE
1:40:duh:
dla ludzi o mocnych nerwach :twisted:

Tragedia:shock:

lawinia
17-11-2013, 13:38
o ja pi....lę :omg:
Jak można takie coś w sieci umieszczać..

Maria Ewa
18-11-2013, 12:12
YT mi się buntuje i nie chce otworzyc, ale to może i lepiej... Mnie ostatnio zalały wisiadła: jedno w sklepie - właścicielka posłała mi pełne współczucia spojrzenie pod tytułem weź ze mnie przykład tak mi wygodnie (Mała była u mnie na rękach); drugie w parku - mrozu nie było, może jakieś 9 stopni, a dzieciak wisiał w puchowym kombinezonie; trzecie opuszczało sklep w pudełku z parą rozradowanych rodziców I gondolowym maluchem... Tak mi się przykro zrobiło...

aniamakrela11
20-11-2013, 15:09
A to widziałyście? :szok:Masakra!
http://www.youtube.com/watch?v=IqzGOeNnWdE

edit: Z takiego materiału moja mała ma pościel!

Isolt
20-11-2013, 15:16
:szok: omg masakra!! a ja sie dziwie, jak ortopeda twierdzi, ze chusty sa niebezpieczne, bo dziecko moze wypasc! jak tak sie nosi, to nic dziwnego...
a te chusty to jakies superpopularne na allegro są

Maria Ewa
20-11-2013, 15:23
Aż mi się zimno zrobiło...

melodi
20-11-2013, 15:49
:hide: oż.
Szkoda,że dodawanie komentarzy zablokowane, bo można by było podlinkować jakiś filmik o wiązaniu itd.

qqrq5
20-11-2013, 15:53
było to juz jakis czas temu, ale nadal mnie przeraza jak na to patrze :(

aniamakrela11
20-11-2013, 16:56
melodi, o tym samym pomyślałam. Jakoś łagodnie do nich trafić. Przecież w tym musi być mega niewygodnie, wyobraziłam sobie siebie w takim czymś. Moja koleżanka mówiła, że też znalazła jakieś wiązanie z przodu i tak nosiła, mam nadzieję, że to było coś innego niż "TO".
Nie dała sobie powiedzieć, że z przodu nie można nosić. Z Hanią się ponoć inaczej nie dało, bo ona musiała wszystko widzieć...

Kilerek_81
20-11-2013, 18:26
A to widziałyście? :szok:Masakra!
http://www.youtube.com/watch?v=IqzGOeNnWdE

edit: Z takiego materiału moja mała ma pościel!

Masakra to mało powiedziane. Chociaż z drugiej strony, żadne słowa nie są chyba odpowiednie.

inka
20-11-2013, 18:44
ale ta babeczka z filmu wyzej wyglada ze zamotala tak dziecko tylko na chwile podczas zakupow,
rowniez nie wydaje mi sie ze w takim wiazaniu mozna wytrzymac dluzej niz 15 min. Przeciez jakby niosla na rekach przodem to tez wiecej niz dlon pomiedzy nozki nie wlozy i dziecko ma podobna pozycje jak w tej 'chuscie'. Pomijajac fakt ze maluch wyglada na mega zadowolonego. ;)

edit: mnie bardziej zszokowal tata z blizniakami w mobym, bo tam te dzieci sa malutkie, nie trzymaja glowki no i wogole jedno omal nie wypadlo :(

JoShiMa
20-11-2013, 19:47
Przeciez jakby niosla na rekach przodem to tez wiecej niz dlon pomiedzy nozki nie wlozy i dziecko ma podobna pozycje jak w tej 'chuscie'.
Dlatego tak się nie nosi. Jak chce się nosić przodem to się podkłada pod pupę ramię i podwija biodra do góry a plecy dziecka są oparte o klatkę piersiową.

http://bi.gazeta.pl/im/5/5100/m5100715.jpg

franada
20-11-2013, 21:14
Edit: a jeśli chodzi o ten koszmarek ze sklepu (filmik) to... dziecko ma nawet dość poprawną pozycję ;) Miednica jakaś taka nawet nieźle zawinięta, nóżki do przodu ;)

Tu też wesoło (np. 3 minuta): http://www.youtube.com/watch?v=tJXtKsEtQx8

A ja się złapałam na tym, że choć moja córka już siedzi spokojnie od jakiegoś czasu, a 2 miesiące temu pierwszy raz sama stanęła przy meblu to... nadal mam opory, aby wozić ją w spacerówce całkiem na siedząco, tj. w takiej pozycji jak na krześle... :hmm: Tak na maxa złożone siedzenie to chyba nigdy nie woziłam...

I jeszcze taka myśl... Taka prawda, że im chusty są popularniejsz to tym więcej będzie koszmarnie noszących. Niestety, zawsze jest gro ignorantów. Jakiś czas temu jak ktoś docierał do chust to musiało mu zależeć, musiał się postarać i natura dociekającego przekładała się na sumienność wiązań. Teraz jak ktoś chustuje z przypadku to i byle jak się zawiążę...

samasia
21-11-2013, 05:44
Kurcze, sama się zastanawiałam nad tym, czy to nasze zwracanie uwagi na odpowiednie kąty odwodzenia i zaokrąglenie pleców nie jest lekką przesadą;)
Tylko jakoś nie chce mi się wierzyć w to co napisałaś samasia, bo nie wyobrażam sobie jak takie dziecko z dysplazją miałoby stać się w przyszłości łowcą potrafiącym przeżyć w puszczy tropikalnej i być w stanie wyżywić swoją rodzinę ;) No więc takie noszenie powinno być dość szybko wyeliminowane przez dobór naturalny :-)

Tam i tak jest masakryczna śmiertelność w porównaniu z nami - i niemowląt, i dorosłych. Ma problemy zdrowotne - nie wyżywi. Ale z tego nic nie wynika, bo nie miał zapisanej w genach predyspozycji do dysplazji, której, umierając, nie przekaże kolejnym pokoleniom. Niestety dobór naturalny działa tylko tam, gdzie dana cecha wynika z dziedziczenia genów. Pięknie by było, gdyby przez dobór naturalny np. w Afryce zaprzestali okaleczania kobiecych narządów (też często przecież kończącego się śmiercią).


Dlatego tak się nie nosi. Jak chce się nosić przodem to się podkłada pod pupę ramię i podwija biodra do góry a plecy dziecka są oparte o klatkę piersiową.

O, to dobrze jednak, że mi zawczasu wpadły w ręce książki Zawitkowskiego ;)

yvona
21-11-2013, 07:54
Dlatego tak się nie nosi. Jak chce się nosić przodem to się podkłada pod pupę ramię i podwija biodra do góry a plecy dziecka są oparte o klatkę piersiową.

http://bi.gazeta.pl/im/5/5100/m5100715.jpg

O rany, wlasnie sobie uswiadomilam, ze moj maz tak wlasnie nosil dzieci, a Zawitkowskiego na oczy nie widzial, ani nawet o nim nie slyszal. Jakas plemienna prawiedza? ;)

AneczkaG
21-11-2013, 12:38
Nas ortopeda od USG bioderek kształcil w temacie noszenia przodem. I nawet jeszcze inaczej niż na zdjęciu powyżej - ze nie dłoń, a przedramię pod udkami ma być.

czyżyk
21-11-2013, 16:18
Tam i tak jest masakryczna śmiertelność w porównaniu z nami - i niemowląt, i dorosłych. Ma problemy zdrowotne - nie wyżywi. Ale z tego nic nie wynika, bo nie miał zapisanej w genach predyspozycji do dysplazji, której, umierając, nie przekaże kolejnym pokoleniom. Niestety dobór naturalny działa tylko tam, gdzie dana cecha wynika z dziedziczenia genów. Pięknie by było, gdyby przez dobór naturalny np. w Afryce zaprzestali okaleczania kobiecych narządów (też często przecież kończącego się śmiercią).

Ano wiem, że DN działa na cechy dziedziczne, ale czy zawsze wiesz co jest dziedziczne, a co nie? Możemy sobie np. wyobrazić, że w pewnym plemieniu Indian, kobieta wpada na pomysł, że będzie swoje dziecko (które jest ruchliwe i denerwuje ją ruszając się na plecach) przywiąże do deski i tak będzie je nosić. Może nawet znajdzie naśladowczynie? Będą jednak matki, których wrażliwość czy intuicja uchroni od przerzucenia się na ten typ noszenia. W konsekwencji matki "wrażliwe" wychowają dzieci zdrowe, a te "niewrażliwe" będą miały dzieci z dysplazją. Chłopiec z dysplazją będzie marnym łowcą i żadna dziewczyna nie będzie chciała się z nim związać. Pierwsze kobiety doczekają się wnuków, a drugie nie (albo mniejszej liczby). To oczywiście takie moje dywagacje ;) Poza takim dość hipotetycznym mechanizmem eliminacji tego zachowania, możliwy jest też przekaz kulturowy typu: "tamta wiązała dziecko do deski i miało krzywe nogi". Swoją drogą chyba nie tak łatwo o deskę w dżungli :)

Isolt
25-11-2013, 18:48
a to:
http://www.malyturysta.com.pl/images/Amazonas/Carryme/carryme_07.jpghttp://www.malyturysta.com.pl/images/Amazonas/Carryme/carryme_03.jpg


ta "chusta" zapinana jest na suwak....

panthera
25-11-2013, 18:57
o ja pi....lę :omg:
Jak można takie coś w sieci umieszczać..

równie dobrze mógłby dzieciaki do worka wrzucić...
ale się zestresowałam jak mu malutki prawie wypadł...normalnie ciśnienie mi podniósł...

inek
26-11-2013, 23:21
Super, ze nosi. Super, ze promuje chusty. Ale kurde... Na pierwszym zdjeciu chusta chyba nawet nie byla raz dociagana. Na ostatnim dziecko w tkanej zawiazane jak w elastycznej. Wszystko pieknie, ale kurde no, nic dziwnego, ze sa takie kwiatki jak na filmiku powyzej, skoro ludzie sie takich zdjec naogladaja i mysla, ze jakkolwiek zawiazesz to jest dobrze...

Drugi post od gory: http://boskamatka.wordpress.com

panthera
26-11-2013, 23:31
Super, ze nosi. Super, ze promuje chusty. Ale kurde... Na pierwszym zdjeciu chusta chyba nawet nie byla raz dociagana. Na ostatnim dziecko w tkanej zawiazane jak w elastycznej. Wszystko pieknie, ale kurde no, nic dziwnego, ze sa takie kwiatki jak na filmiku powyzej, skoro ludzie sie takich zdjec naogladaja i mysla, ze jakkolwiek zawiazesz to jest dobrze...

Drugi post od gory: http://boskamatka.wordpress.com

fajnie ze promuje chusty - można napisać w komentarzach - tak życzliwie- że nie do końca dobra reklamę robi pokazując niewłaściwe wiązania.

inek
26-11-2013, 23:35
Szczerze? Liczylam, ze ktoras z Was to zrobi ;) ja mam dosyc nieprzyjemny styl pisania, atakujacy wrecz, nie chce robic awantury, bo nie ma to najmniejszego sensu. Probowalam cos napisac, ale wykasowalam, mimo prob nie potrafie tego napisac tak, zeby nie brzmialo w zly sposob.

inka
27-11-2013, 01:11
http://www.bujane.pl/images/towary/zdjecia/duze/51_0.jpg

no tak ale coz zrobic gdy nawet producent ( sprzedawca ?) chust daje takie zdjecie jako reklame :roll:.
http://www.bujane.pl/opis.php?tow_id=49&jezyk_id=1&skad=kategoria&kat_id=17&fraza=

edit: mimoto modelka jest naprawde urocza, i bardzo mloda jak na mame :) ( o ile to jej maluszek), po za tym bardzo duzo ciepla bije od tego zdjecia.

yvona
28-11-2013, 09:11
Przynajmniej kobita przyznaje, ze pierwsze wiazania robila jak (cyt) "pipa" ;) chyba po to, zeby zachecic. Ale tez jest:


Na wiele sposobów. Z przodu, z tyłu, na boku. Z dzieckiem dziobem i rufą do Ciebie.

Jak kto nie w temacie to "rufa do ciebie" moze tez oznaczac przodem do swiata, bo technicznie rzecz biorac dziecko na plecach nadal jest "dziobem do matki". Tu juz nie-nie.

inka
28-11-2013, 09:19
Przynajmniej kobita przyznaje, ze pierwsze wiazania robila jak (cyt) "pipa" ;) chyba po to, zeby zachecic. Ale tez jest:



Jak kto nie w temacie to "rufa do ciebie" moze tez oznaczac przodem do swiata, bo technicznie rzecz biorac dziecko na plecach nadal jest "dziobem do matki". Tu juz nie-nie.

ona to dopisala po komentarzach, bo wczesniej tego wpisu nie bylo. czyli cos tam trafilo :) , ciekawe czy zajzy na forum.

kamillasz
28-11-2013, 13:29
http://www.bujane.pl/images/towary/zdjecia/duze/51_0.jpg

no tak ale coz zrobic gdy nawet producent ( sprzedawca ?) chust daje takie zdjecie jako reklame :roll:.
http://www.bujane.pl/opis.php?tow_id=49&jezyk_id=1&skad=kategoria&kat_id=17&fraza=

:szok:

Kalahim
28-11-2013, 13:41
A mi się wpis wydał i zabawny i sympatyczny, ja też nie jestem ekspertką w noszeniu, ale robię co mogę żeby było ok :) myslę że dziewczyna jest po prostu normalna ;)

RoxieSTB
09-12-2013, 12:58
a co sadzicie o robieniu z wisiadla nosidelka ergonimicznego przy uzyciu np recznika? spotkalam sie z czyms takim na facebookowych grupach.

http://1.bp.blogspot.com/-ngMYpuPQ5Oc/UqTMTHt91HI/AAAAAAAACXA/6_lEfGOPUbg/s400/2013-12-08.jpg

http://www.fineandfairblog.com/

faf
09-12-2013, 13:03
:lool:

huskymama
09-12-2013, 13:20
A to widziałyście? :szok:Masakra!
http://www.youtube.com/watch?v=IqzGOeNnWdE

edit: Z takiego materiału moja mała ma pościel!

wygląda strasznie ale ciekawi mnie jak wpadli na to żeby tak zawiązać....to pewnie łatwe nie było.....ciekawe czy korzystali z jakiejś instrukcji :ninja:
Mnie bardziej zdenerwowało jak się ten pan (pewnie tatuś) zwracał do dziecka.....maluch....znam kilku tatusiów, którzy do dzieci swoich się zwracają takim tonem jak do kolegów albo do psa i to mi dopiero ciśnienie podnosi.



A wisiadło ergonomiczne powaliło mnie na ziemię....co za pomysłowość i jakie to ekologiczne. Będę wszystkim wisiadłowym patent sprzedawać

http://www.chusty.info/forum/images/smilies/happy0007.gif

JoShiMa
09-12-2013, 15:31
a co sadzicie o robieniu z wisiadla nosidelka ergonimicznego przy uzyciu np recznika? spotkalam sie z czyms takim na facebookowych grupach.

http://1.bp.blogspot.com/-ngMYpuPQ5Oc/UqTMTHt91HI/AAAAAAAACXA/6_lEfGOPUbg/s400/2013-12-08.jpg

http://www.fineandfairblog.com/

Tylko po co wywalać kupę kasy na BB a potem cudować?

RoxieSTB
09-12-2013, 15:46
A co jesli ktos juz ma bb i nie ma kasy na ergonomika? Pozatym nosidla typu bb w UK I USA (bo to anglojezyczna grupa) kosztuja grosze. W odróżnieniu do ergonomikow. Przyklad uzywane bb 8 funtów, zywana tula 70 funtow, uzywana podrobka ergo ok 50 funtow.Ja osobiście uważam ze pomysł sam w sobie jest fajny. Tylko nie wiem jak z wygoda i bezpieczenstwem.

Sent from my GT-I9300 using Tapatalk

huskymama
09-12-2013, 16:02
A co jesli ktos juz ma bb i nie ma kasy na ergonomika? Pozatym nosidla typu bb w UK I USA (bo to anglojezyczna grupa) kosztuja grosze. W odróżnieniu do ergonomikow. Przyklad uzywane bb 8 funtów, zywana tula 70 funtow, uzywana podrobka ergo ok 50 funtow.Ja osobiście uważam ze pomysł sam w sobie jest fajny. Tylko nie wiem jak z wygoda i bezpieczenstwem.

Sent from my GT-I9300 using Tapatalk

No właśnie a poza tym jak chce się kogoś przekonać do prawidłowego noszenia to chyba lepiej przytoczyć pomysł z ręcznikiem niż walnąć tekst w stylu: powinniście kupić tulę za 420 :ninja: ja jak mnie ktoś pytał o nosidło to jak rozmowa doszła do ceny prawie zawsze widziałam na twarzy rozmówcy grymas w stylu "nie no tyle za to nie dam, nie stać mnie"

A tak na serio to mam wątpliwości czy samo podwinięcie bioder i nóżek tym kocem/ręcznikiem daje dobry efekt.....te wisiadła są przecież dość sztywne i kręgosłup chyba i tak będzie nienaturalnie wygięty....ale ja się nie znam aż tak dobrze bo w temacie noszenia jestem na etapie mojej córy.....dopiero raczkuję :-)

melodi
09-12-2013, 16:03
Super pomysł z tym przerobieniem na ergonomik :) Pewnie wielu rodziców zakupiło lub dostało na początku zwykłe wisiadła, potem poczytało o noszeniu, i doszli do wniosku,że to niezdrowe. No i co robić, jak kasy na inne nosidło nie ma? Na prawdę genialne :)

Wiewiórka
09-12-2013, 16:32
nie powiedziałabym, ze gienialne. W końcu to sztywne nosidło, no i nie można nosić na plecach tylko z przodu

RoxieSTB
09-12-2013, 16:53
Tam nikt nie pisze ze po takiej przeróbce mamy ergonomik. To tylko sposob na to zeby dziecku bylo chociaz troche wygodniej i nie wisialo na kroczu.

Sent from my GT-I9300 using Tapatalk

kornflejka
09-12-2013, 16:57
nie powiedziałabym, ze gienialne. W końcu to sztywne nosidło, no i nie można nosić na plecach tylko z przodu

Ale moze lepiej tak niz wcale nie nosić? ;)
ja mam chuste i zamierzam od początku Gucia nosić, ale nie wiem jak mąż. Czy sie do chusty przekona. Myślicie, że takie "podbajerowane" BB jest ok? Tyle czytam na forum o tym, ze BB nie ergo i ze generalnie "be", ale gdyby je tak dostosować jak na obrazku i nie nosić przodem do swiata to czy to by było w porzadku?
(Dostaliśmy babybjorn w prezencie i skoro juz jest to moze mozna je wykorzystać?)

panthera
09-12-2013, 17:32
dla mnie nie bardzo genialne. a to dlatego że znośnie byłoby przy starszych dzieciach sztywno trzymających kręgosłup (bo sztywne nosidło nie daje podparcia dla kręgosłupa). tyle ze starsze dzieci są już zwykle ciężkie i trudno je nosić w wisiadłach ze względu na dyskomfort rodzica.
Dla 2-3 miesięcznego malucha noszenie w wisiadle to oprócz wiszenia na kroczku - masakra dla kręgosłupa.

niektóre wisiadła dają możliwość noszenia na plecach. ja takie dostałam - mialo pas biodrowy i na plecach było dużo wygodniej. dla 7-8 miesięcznego dziecka z podwiązanym ręcznikiem było by do zaakceptowania na krótkie sporadyczne noszenie.

JoShiMa
09-12-2013, 19:42
A co jesli ktos juz ma bb i nie ma kasy na ergonomika?
Naprawdę bb jest tańsze od tkanej chusty czy MT?


Ja osobiście uważam ze pomysł sam w sobie jest fajny. Tylko nie wiem jak z wygoda i bezpieczenstwem.
Zyskujesz tylko ustawienie nóg w miare prawidłowe, znaczy nie dyndają. A co z podtrzymaniem pleców i odciążeniem kręgosłupa.

kornflejka
09-12-2013, 20:00
Naprawdę bb jest tańsze od tkanej chusty czy MT?


Zyskujesz tylko ustawienie nóg w miare prawidłowe, znaczy nie dyndają. A co z podtrzymaniem pleców i odciążeniem kręgosłupa.
Jak ktos juz ma, bo dostał za free to jest tańsze od wszystkiego ;)
no ale właśnie co z kręgosłupem?

RoxieSTB
09-12-2013, 20:17
Naprawdę bb jest tańsze od tkanej chusty czy MT?


Zyskujesz tylko ustawienie nóg w miare prawidłowe, znaczy nie dyndają. A co z podtrzymaniem pleców i odciążeniem kręgosłupa.


Tak, naprawdę wisiadła (bb chicco itp) w UK sa tańsze niz najtansza tkana chusta (little frog czy lenny lamb) chodzi o uzywane bo nie znam cen nowych. I tak jak pisałam wcześniej to sa duze różnice.

Sent from my GT-I9300 using Tapatalk

inka
09-12-2013, 21:15
IMO fajnie sobie babka wymyslila z ta apaszka :) Widac, ze dlugo sie w tym nie ponosi, ale na 10 minut, mozna wieksze dziecko wlozyc.

Wiele osob nosi dzieci sporadycznie, albo np, uzywa wisiadla do zejscia po schodach itp. i nie zamierza kupowac chusty lub prawdziwego nosildla.

Po za tym autorka bloga pisze, ze ta apaszka to po to zeby nogi dziecku nie lataly, ze wzgledu na profilaktyke stawow biodrowych.

samasia
10-12-2013, 05:55
Moim zdaniem ten myk z apaszką jest idealny, bo jak nic innego pokazuje różnicę między wisiadłem a ergonomikiem. Można rodzicom wisiadłowym bardzo łatwo to zademonstrować :)

yvona
10-12-2013, 08:57
Samasia, dokladnie :)

JoShiMa, nawet w pelnej cenie bb tutaj jest atrakcyjniejsze od chusty, pomijajac fakt, ze duuuuzo latwiej dostepne, w kazdym sklepie dzieciowym ci "skacze w oczy", w kazdej gazetce "Bobas", "Ciaza", "W oczekiwaniu na dziecko" "Mamo to ja" i tak dalej. W sekcji niezbedne akcesoria swieci triumfy. Chusty natomiast... trzeba naprawde pogrzebac w temacie, wyszukac w necie, wszystko jest wysylkowo, do tego ceny zazwyczaj powalajace z nog. "Glupie" Bebe Sachi (co prawda tkane recznie, ale malo rozreklamowane ;) ) jest drogie. Nie kazdy ma tez tyle samozaparcia, zeby sprowadzac z Europy didki i natki z dodatkowo circa 30 euro kosztami wysylki.
Uzywki na ebayu rzadkie i zazwyczaj drogie, ponizej stowy nie zejda. Drozej niz bb. (Chociaz czasami zdarzy sie deal stulecia jak moj smaragd indiacz za 64 dolce).
Reasumujac, chusty sa naprawde jeszcze bardzo niszowa sprawa - przynajmniej tutaj. Ja tez z przykroscia obserwuje Afrykanki dumnie paradujace pociechy w bjornach (kto jak kto, ale one maja piekna tradycje noszenia, moze wstydza sie "szmat"?), a jeszcze bardziej mi przykro jak widze nawet nie miesieczniaka w bb zwisajacego z przodu taty, tatus oczywiscie jest zadzebistym tatusiem, no bo to takie "slodkie" przeciez. Ech...

Ronja
10-12-2013, 13:10
Yvona, jak nic powinnaś biznes chustowy na Antypodach rozkręcić ;)

kornflejka
10-12-2013, 13:38
Yvona, jak nic powinnaś biznes chustowy na Antypodach rozkręcić ;)

:iagree:

kas
10-12-2013, 14:52
:iagree:Rozwin interes na antypodach!!! Koniecznie!!!
Ja chciałam sie wam przyznac, ze niestety juz tez zdazylo mi sie zle nosic niestety. Oczywiscie z niewiedzy. No bo skad mamy wiedziec. Pamiętam jak było na obowiązkowej wizycie u ortopedy. Zbadał bioderka i spier.... Cośtam o chustach czytałam, ale też czytałam pozytywne opinie lekarzyo BB i myślałam, że jak tyle kasy za nosidełko dałam , to dobre musi być.....:cry:

huskymama
10-12-2013, 17:49
Jak to mawiała moja kuzynka zagraniczna, która mi chciała bb użyczyć......to mercedes wśród nosideł.....no dziwnie to dziecko w tym dyndało ale pamiętam, że gdybym już wtedy nie była z tematem chust i noszenia zaznajomiona przez dziewczynę z tego forum to bym na bank skorzystała i pożyczyła.

majka
12-12-2013, 09:15
A tu pan "guru fizjoterapii"

http://www.youtube.com/watch?v=aOnhP5OYudI

(jakoś nie lubię za bardzo tego gościa - nie wiem czemu, tzn. chyba wiem, bo nie lubię jak ktoś się za bardzo na czymś nie zna i zaczyna się swoją niewiedzą dzielić jakby to było coś pewnego, sprawdzonego - takie mam wobec niego odczucia, tzn. nie zarzucam mu braków w wiedzy fizjo, bo w tym to ja jestem laik, i tak nie wiem czy mówi dobrze, ale przy chustach, choć ze mnie nie ekspert to podstawy chociaż mam - takoż sądzę) - i co? - faktycznie wszystko o noszeniu dziecka:ninja:? dla mnie informacje na pół gwizdka, oprócz tego, że chusty popiera:), ale proponowanie nosideł turystycznych jako jedynie słusznych rozwiązań dla starszaka to bym polemizowała - nie raz widziałam jak głowy śpiących dzieci w tych nosidłach po prostu dyndają jak cię mogę (znajomi mają jedno z odchylanym panelem, to może trochę lepiej to wygląda, jak w odchylonym foteliku rowerowym) - no chyba, że tylko ułożenie pupy jest ważne. No i jeszcze ta chusta "kółkowo zapinana" - toż to chyba nie chusta.

Soul
12-12-2013, 09:49
majka, ale przecież to stary filmik.. Jemu już się w miedzyczasie pozmieniało w dobrą stronę, chyba nie wiesz ;)

majka
12-12-2013, 10:03
majka, ale przecież to stary filmik.. Jemu już się w miedzyczasie pozmieniało w dobrą stronę, chyba nie wiesz ;)
chyba nie:) dobrze, że stary... to powinni go zdjąć, po co to udostępniać, skoro informacje są półprawdą, a autor ma już inne zdanie - no cóż taki jest pewnie urok Internetu, że potem latami coś za nami się ciągnie:)

JoShiMa
12-12-2013, 10:37
chyba nie:) dobrze, że stary... to powinni go zdjąć, po co to udostępniać, skoro informacje są półprawdą, a autor ma już inne zdanie - no cóż taki jest pewnie urok Internetu, że potem latami coś za nami się ciągnie:)
Bo tak już jest w internecie, że jak coś się w nim umieści to to już tam zostaje na zawsze :)

inka
27-12-2013, 14:06
ja dzis widzialam bardzo mlod '" mame "z malenstwem w wisiadle przodem do swiata :(. poczatkowo mialam zagaic cos o noszeniu ale wiek mamy no i maluch wygladal na bardzo zadowolonego wiec dalam spokoj.
wygladalo to mniej wiecej tak, nawet nie wiedzialam ze takie produkuja.
http://4.bp.blogspot.com/-mRDEililoS0/T0CXOovgKAI/AAAAAAAAAVo/J6bdJ1dtDco/s1600/IMG_7750.jpg

;) :)

lati
01-01-2014, 11:33
nie powiedziałabym, ze gienialne. W końcu to sztywne nosidło, no i nie można nosić na plecach tylko z przodu
Co nie można jak można ? ;)

http://www.wiocha.pl/983814,Dziecko-to-nie-plecak

wildhoney
01-01-2014, 11:53
Samasia, dokladnie :)

JoShiMa, nawet w pelnej cenie bb tutaj jest atrakcyjniejsze od chusty, pomijajac fakt, ze duuuuzo latwiej dostepne, w kazdym sklepie dzieciowym ci "skacze w oczy", w kazdej gazetce "Bobas", "Ciaza", "W oczekiwaniu na dziecko" "Mamo to ja" i tak dalej. W sekcji niezbedne akcesoria swieci triumfy. Chusty natomiast... trzeba naprawde pogrzebac w temacie, wyszukac w necie, wszystko jest wysylkowo, do tego ceny zazwyczaj powalajace z nog. "Glupie" Bebe Sachi (co prawda tkane recznie, ale malo rozreklamowane ;) ) jest drogie. Nie kazdy ma tez tyle samozaparcia, zeby sprowadzac z Europy didki i natki z dodatkowo circa 30 euro kosztami wysylki.
Uzywki na ebayu rzadkie i zazwyczaj drogie, ponizej stowy nie zejda. Drozej niz bb. (Chociaz czasami zdarzy sie deal stulecia jak moj smaragd indiacz za 64 dolce).
Reasumujac, chusty sa naprawde jeszcze bardzo niszowa sprawa - przynajmniej tutaj. Ja tez z przykroscia obserwuje Afrykanki dumnie paradujace pociechy w bjornach (kto jak kto, ale one maja piekna tradycje noszenia, moze wstydza sie "szmat"?), a jeszcze bardziej mi przykro jak widze nawet nie miesieczniaka w bb zwisajacego z przodu taty, tatus oczywiscie jest zadzebistym tatusiem, no bo to takie "slodkie" przeciez. Ech...

Ja bym jeszcze do tego dodała pewnego rodzaju hmmm... odium? związane z chustami - nieświadomi ludzie myślą, że mnie po prostu nie stać na wisiadło, to noszę w szmacie. Mama mojej koleżanki tak właśnie do niej powiedziała - że to wstyd nosić dziecko w szmacie. Gdybyż wiedziała, ile ta szmata kosztuje :P

kofeina
01-01-2014, 15:30
Wczoraj, w drodze do lekarza widziałam tatę z dzieckiem w chuście. Tata i dziecko chyba obcokrajowcy.
Dziecko było, owszem, w chuście, ale zawiązanej arcyniedbale, bardzo luźno, tak że w niej wisiało: nóżki wyprostowane, plecki i głowa odchylone do tyłu.
Do tej pory byłam zdania, żeby nie zwracać uwagi, że pewnie rodzic się uczy i tak dalej, ale wczoraj poczułam po raz pierwszy, że mam ochotę wyciągnąć nosiciela z tramwaju na pierwszym przystanku i porządnie go zamotać nie czekając na wyjaśnienia.
Stwierdziłam przy okazji, że spośród widzianych przeze mnie źle zamotanych, z wisiadłami, większość to ojcowie. Ciekawa jestem, czy to się przekłada na większą grupę, czy to tylko ja tak trafiłam.

ania_przyszłamama
01-01-2014, 17:57
mówicie o koszmarnym wożeniu... a widziałyście kiedyś dziecko wożone na dachu SAMOCHODU? Ja naprawdę widziałam. W Kielcach jakaś liczna rodzina Cyganów wsiadała do auta. Matka posadziła dziecko ( miało może rok lub dwa) na dachu i wsiadła do środka. Samochód powoli ruszył. Po przejechaniu( bardzo powoli) około 30 metrów matka zdjęła dziecko i odjechali. Nie wiem czy ona chciała mu w ten sposób zapewnić rozrywkę czy po prostu o nim zapomniała. To był dla mnie szok.
A teraz z innej beczki. Przyznam się, że często sadzam dwumiesięcznego syna w foteliku samochodowym. On lubi w nim być, spać, oglądać świat. Chciałabym kupić sobie chustę, bo synek uwialbia być na rękach, ale szczerze mówiąc nie mam kasy ani pojęcia o tym. Na to forum trafiłam ze względu na pieluchy wielorazowe. Mam w domu dwa nosidełka, które dostałam po innym dziecku z rodziny ale po przeczytaniu tego wątku wiem już, że nie będę w nich nosić bo są niezdrowe.
Dziewczyny podziwiam Was, że tyle wiecie o dzieciach. Ja mam 23 lata, już dwójkę maluchów i ciągle się uczę. Nie ukrywam, że bardzo wielu rzeczy od mam z tego forum.

samasia
02-01-2014, 04:42
Wczoraj, w drodze do lekarza widziałam tatę z dzieckiem w chuście. Tata i dziecko chyba obcokrajowcy.
Dziecko było, owszem, w chuście, ale zawiązanej arcyniedbale, bardzo luźno, tak że w niej wisiało: nóżki wyprostowane, plecki i głowa odchylone do tyłu.
Do tej pory byłam zdania, żeby nie zwracać uwagi, że pewnie rodzic się uczy i tak dalej, ale wczoraj poczułam po raz pierwszy, że mam ochotę wyciągnąć nosiciela z tramwaju na pierwszym przystanku i porządnie go zamotać nie czekając na wyjaśnienia.
Stwierdziłam przy okazji, że spośród widzianych przeze mnie źle zamotanych, z wisiadłami, większość to ojcowie. Ciekawa jestem, czy to się przekłada na większą grupę, czy to tylko ja tak trafiłam.

Jak w chuście, tobym pouczyła! Gdyby mnie ktoś zaczepił na ulicy i powiedział, co mam poprawić w czasach, kiedy wychodziłam z duszą na ramieniu, nie wiedząc, czy dziecku nie stanie się krzywda przez moje złe wiązanie, byłabym przeszczęśliwa :)

beniutka_bo
02-01-2014, 10:14
Stwierdziłam przy okazji, że spośród widzianych przeze mnie źle zamotanych, z wisiadłami, większość to ojcowie. Ciekawa jestem, czy to się przekłada na większą grupę, czy to tylko ja tak trafiłam.

Może faktycznie coś w tym jest...Część facetów nie zwraca uwagi, że to niewygodne/niezdrowe/niebezpieczne dla dziecka i już.
Jak ostatnio mój małż wyraził chęć zamotania, to ja nie posiadając się z radości, mówię mu, pokazuję, co i jak...(sam kiedys ćwiczył z ..poduszką ze dwa razy) A ten stał jak słup soli,łapy rozpostarł jak do lotu, ja z małą na ręku, a ten do mnie "no to weź mnie zakręć" Byliśmy już i tak spóźnieni, ale zamiast go motać, to miałam ochotę walnąć w łeb gumowym młotkiem. I poszliśmy z wózkiem.

owieczka33
03-01-2014, 21:17
Przeszukując net by obejrzeć fotki Fade Berry, znalazłam to:
http://ic.pics.livejournal.com/lalunne/47503453/759/759_original.jpg

Porozmawiajmy o dociąganiu....
Focia z bloga:
http://lalunne.livejournal.com/2709.html

Co to w ogóle jest? 2X?
(http://lalunne.livejournal.com/2709.html)

Ronja
03-01-2014, 21:49
Co nie można jak można ? ;)

http://www.wiocha.pl/983814,Dziecko-to-nie-plecak

Łomatko!!! aż nie wiem, jak to skomentować ;)


Ania-przyszłamama, ja moją pierwszą chustę kupiłam za niecałe 100zł z przesyłką, Nati Savanna. Pewnie można znaleźć taniej :) a na pewno warto, jak dziecko podrośnie to nie tak łatwo będzie utrzymać je na rękach :)

irish_dancer
05-01-2014, 12:32
Koleżanka zachwycona Babybjornem, chyba tym nowym:
http://scandinavianbaby.pl/product-pol-672-BABYBJORN-ONE-nosidelko-ergonomiczne.html?gclid=CJWw4oTy5rsCFQ1c3godgAYAkw
jakoś to do mnie nie przemawia :/

i dziwi się, że prawidłowe nosidła nie mają opcji noszenia przodem do świata ;)

dagape
09-01-2014, 22:50
W temacie koszmarne wożenie:
Dzisiaj w jednym z zaparkowanych samochodów był zamontowany jeden fotelik 9-18kg, a obok na kanapie było "zamontowane" siedzisko ze spacerówki z wózka wielofunkcyjnego... Jakby nie było tak ciemno, to bym zrobiła zdjęcie... No ewidentnie wyglądało to tak, jakby ktoś używał siedziska spacerówki jako fotelika :-(

qqrq5
09-01-2014, 22:53
U mnie na osiedlu w aucie zamontowana jest kolyska przodem do kierunku jazdy i ludzie wożą w niej dziewczynke na oko 4 lata :(

katsos
09-01-2014, 23:23
Widziałam wczoraj dziecko, które zasnęło w wisiadle, więc ojciec przechylił je prawie do poziomu. Nie wiedziałam, że w wisiadle można nosić jak w kołysce. :(

irish_dancer
10-01-2014, 07:56
http://kilsheelan.home.pl/chustyforum/c7.jpg

jedyny komentarz jaki mi się ciśnie na usta...WTF :omg:

tatawariat
10-01-2014, 08:14
jedyny komentarz jaki mi się ciśnie na usta...WTF :omg:
W ogóle nie wiem o co Ci chodzi... przecież widać po minie dziecka, że jest mu wygodnie i jest szczęśliwe :-)

irish_dancer
10-01-2014, 08:44
W ogóle nie wiem o co Ci chodzi... przecież widać po minie dziecka, że jest mu wygodnie i jest szczęśliwe :-)

w takim razie muszę czym prędzej wyjąć swoje uśmiechnięte dziecko z chusty na plecach, bo to pewnie dla niego koszmar :p

Dośka
10-01-2014, 12:35
Jeśli mnie pamięć nie myli, to tzw. pozycja buddy, pewnie ma i inne nazwy... Searsowie ją mają w Księdze Dziecka (str 327). Oni ją nazywają pozycją kangura twarzą do przodu.
Z tym, że ja bym tak dziecka nie włożyła.

Madzia_180
10-01-2014, 12:50
ja przeżywam szok, że coraz częściej ludzie wożą swoje malutkie pociechy w fotelikach łażąc z nimi na spacerki po parkach :omg: i co ważne nie są to przypadki odosobnione jest ich coraz więcej :duh:

Tasia
10-01-2014, 12:51
Widziałam wczoraj dziecko, które zasnęło w wisiadle, więc ojciec przechylił je prawie do poziomu. Nie wiedziałam, że w wisiadle można nosić jak w kołysce. :(
ja widziałam podobna sytuację w górach, mama właśnie tak na poziomo w wisiadełku podawała dzieciątku butlę mleka, będąc w ruchu ku górze rzecz jasna, nie żeby na postoju czy coś ;)

Wiewiórka
10-01-2014, 14:49
Widziałam wczoraj dziecko, które zasnęło w wisiadle, więc ojciec przechylił je prawie do poziomu. Nie wiedziałam, że w wisiadle można nosić jak w kołysce. :(
można, w cybexie

nautika
10-01-2014, 15:49
Pękam ze śmiechu :lool::lool::lool:
patrzcie na to! Czy mi się tylko wydaje, czy tatuś wsadził dziecko do kapturka, kieszonki?
http://tablica.pl/oferta/nosidlo-dla-dziecka-ID4z1Ad.html#53ba23a2d6

Normalnie padnę zaraz.
Skądinąd nawet niezły zamysł była samego uszycia czegoś takiego.

mi.
10-01-2014, 15:54
Pękam ze śmiechu :lool::lool::lool:
patrzcie na to! Czy mi się tylko wydaje, czy tatuś wsadził dziecko do kapturka, kieszonki?
http://tablica.pl/oferta/nosidlo-dla-dziecka-ID4z1Ad.html#53ba23a2d6

Normalnie padnę zaraz.
Skądinąd nawet niezły zamysł była samego uszycia czegoś takiego.

moim zdaniem to jest nosidło dla dużego dziecka, ale z "wpinką dla noworodka", czyli takimi samymi majtkami wisiadłowymi jak w np. Manduce. no i on to nosidło po prostu założył na lewą stronę :D

Magenta
10-01-2014, 16:00
Na pewno się zastanawiają, dlaczego tak niewygodnie ;)

huskymama
10-01-2014, 16:49
ja przeżywam szok, że coraz częściej ludzie wożą swoje malutkie pociechy w fotelikach łażąc z nimi na spacerki po parkach :omg: i co ważne nie są to przypadki odosobnione jest ich coraz więcej :duh:

mnie kiedyś jedna babka co w foteliku wozi zaczepiła z pytaniem o nosidło.....mówiła, że w foteliku wozi bo jest małemu w nim ciasno i się uspokaja a w wózku nie. Wydaje mi się że wożą bo dojeżdrzają do parku i przepinają tylko fotelik z śpiącym dzieckiem do stelaża.

huskymama
10-01-2014, 16:51
Pękam ze śmiechu :lool::lool::lool:
patrzcie na to! Czy mi się tylko wydaje, czy tatuś wsadził dziecko do kapturka, kieszonki?
http://tablica.pl/oferta/nosidlo-dla-dziecka-ID4z1Ad.html#53ba23a2d6

Normalnie padnę zaraz.
Skądinąd nawet niezły zamysł była samego uszycia czegoś takiego.

o matko :omg: ... buahaha

len_a
10-01-2014, 17:07
. no i on to nosidło po prostu założył na lewą stronę :D
na jaką lewą stronę, toż pisze że jest dwustronne :P

Kilerek_81
10-01-2014, 18:54
U mnie na osiedlu w aucie zamontowana jest kolyska przodem do kierunku jazdy i ludzie wożą w niej dziewczynke na oko 4 lata :(



u mnie sąsiedzi wożą od 2 roku życia dziecko w aucie tylko na takiej podkładce pod pupę :(

inka
10-01-2014, 19:29
widzialam fotelik 0-13 zamotowany z tylu na srodkowym siedzeniu przodem do kierunku jazdy, po prostu katapulta.widzialam tez dzieci ( male) na kolanach kierowcy na ruchliwej ulicy, nie jeden raz. Najbardziej dziwia mnie bardzo drogie samochody a srodku rozrabiajace dzieciaki, zero fotelikow, podkladek itp. Chyba jednak fotelik jest czysto europejskim/amerykanskim zwyczajem :(.

Kudlata
10-01-2014, 19:40
my wozimy w nosidełku po galerii jak na zakupy jedziemy bo zwyczajnie nam się nie mieści gondola jeszcze oprócz nas, gratów i stelaża w samochodzie. A dzieciu naszemu jest w chuście w galerii za gorąco :/ No ale jak jedziemy z Kubą na zakupy to nie trwają one dłużej, niż 2 godziny.. Czasem daje się zawiązać więc nie zawsze go tą kołyską katujemy..

edit: w temacie posta poprzedzającego mój, ostatnio mało nie wjechała w nas babka, patrzę patrzę a tam w środku 4 dzieci (żadne nie przypięte) i jeszcze jedna kobieta (oprócz kierującej) :omg:. Kobiety też bez pasów. Samochód żeby nie było, fiat bravo więc raczej nie minivan..

Madzia_180
10-01-2014, 20:10
mnie kiedyś jedna babka co w foteliku wozi zaczepiła z pytaniem o nosidło.....mówiła, że w foteliku wozi bo jest małemu w nim ciasno i się uspokaja a w wózku nie. Wydaje mi się że wożą bo dojeżdrzają do parku i przepinają tylko fotelik z śpiącym dzieckiem do stelaża.

zapewne w większości wypadku tak jest, ale takie wożenie dziecka nie jest wskazane dla jego kręgosłupa. I tak jak już zostało wspomniane, później dziecko ma problemu z kręgosłupem, a zwalają winę na chustonoszenie....

Madzia_180
10-01-2014, 20:12
poza tym zawsze jest sposób na wożenie dziecka w gondoli i to ciasto :) wystarczy mocno zrobić mu becik i wystarczy.... ja tak zawijałam Szymonka, wyglądał jak kiełbaska, ale spał w ten sposób w łóżeczko... później ten becik zaczęłam powolutku poluzowywać :)

Madzia :)
10-01-2014, 20:30
Ja woze w foteliku. Jest mi tak dużo łatwiej u lekarza. Odpinam tylko fotelik i wnoszę po schodach, z gondola było by ciężko. Pozatym bardzo często idę z obstawa więc do wchodzenia po schodach i tak mi jednej ręki brakuje:-) a i wracając jak jest ładna pogoda i nie gorączkujące dziecko robię rundkę dookoła górek, ktoś może to i nazwać mini parkiem:-)
Czyli możecie mnie podpiąć pod matki wychodzące na spacer z fotelikiem samochodowym:-)

Przy moim domu jest przedszkole do którego chodzi duża liczba chińskich/wietnamskich dzieci. Rodzice przywoza je w bardzo drogich samochodach bez fotelików, często stojące przed przednim siedzeniem.
Żeby dojechać do tego przedszkola większość rodziców musi przyjechać przez dość ruchliwa ulicę na której często są wypadki.

Wiewiórka
10-01-2014, 20:34
Ja woze w foteliku. Jest mi tak dużo łatwiej u lekarza. Odpinam tylko fotelik i wnoszę po schodach, z gondola było by ciężko. Pozatym bardzo często idę z obstawa więc do wchodzenia po schodach i tak mi jednej ręki brakuje:-) a i wracając jak jest ładna pogoda i nie gorączkujące dziecko robię rundkę dookoła górek, ktoś może to i nazwać mini parkiem:-)
Czyli możecie mnie podpiąć pod matki wychodzące na spacer z fotelikiem samochodowym:-)
gdy się jedzie do sklepu czy lekarza czy poczte itp. to wpiecie fotelika do stelaża jest ok. Ale na leniwy spacer po parku to przegięcie.

Madzia :)
10-01-2014, 20:36
gdy się jedzie do sklepu czy lekarza czy poczte itp. to wpiecie fotelika do stelaża jest ok. Ale na leniwy spacer po parku to przegięcie.

Wiem:-) ale przez chwilę byłam ta złą matką:-)

os_girl
10-01-2014, 20:45
Poruszałam ten temat na spotkaniu ze sprzedawcą i doradcą fotelikowym. Wyraźnie zaznaczał ze w foteliku samochodowym (węglarce) dziecko może spędzić maks 3 godziny (lepiej 2), potem trzeba mu zapewnić zmianę pozycji. Postój samochodu itd. Spytałam go co z nową modą na używanie fotelika jako spacerówki dla maluchów. Powiedział, że tu nie widzi przeszkód bo adaptery do wózka wymuszają inne pochylenie fotelika. Pozycja nie jest już leżąco siedząca ale bardziej leżąca. Szczerze to zagiął mnie bo miałam wyrobione zdanie o "męczeniu" dzieci w foteliku...

Madzia_180
10-01-2014, 20:50
Wiem:-) ale przez chwilę byłam ta złą matką:-)

nikt tu nie pisze, że są to złe matki. Ja na to zwracam mega dużą uwagę, bo Syna reabilitowałam. Musiałam wielu rzeczy się nauczyć i na wiele rzeczy zwracać uwagę. Pamiętam, że zanim Syn się urodził słyszałam, że nie wskazane są długie podróże w takim foteliku, bodajże co 1-1,5 godz. należy robić przerwę i dla mnie było to jednoznaczne, że dłuższy spacer odpada.

Madzia :)
10-01-2014, 20:53
U mnie wyjście do lekarza z krótkim spacerem to maks godzina w foteliku z przerwą u lekarza.

AneczkaG
10-01-2014, 21:09
Powiedział, że tu nie widzi przeszkód bo adaptery do wózka wymuszają inne pochylenie fotelika. Pozycja nie jest już leżąco siedząca ale bardziej leżąca. Szczerze to zagiął mnie bo miałam wyrobione zdanie o "męczeniu" dzieci w foteliku...
Nieprawda. Nie mierzyłam z kątomierzem, ale "na oko" mój zestaw ma takie same pochylenie w wersji samochodowej (maxi cosi cabrio + naza easy fix) i wózkowej (tenże fotelik + quinny fashion 3)

huskymama
10-01-2014, 21:16
Koleżanka zachwycona Babybjornem, chyba tym nowym:
http://scandinavianbaby.pl/product-pol-672-BABYBJORN-ONE-nosidelko-ergonomiczne.html?gclid=CJWw4oTy5rsCFQ1c3godgAYAkw
jakoś to do mnie nie przemawia

ale zbroja :-).....ciekawe czy wózek ma do kompletu i wygląda jak batmobil :ninja:


u mnie sąsiedzi wożą od 2 roku życia dziecko w aucie tylko na takiej podkładce pod pupę :(

teraz to mi się wydaje straszne ale pamiętam, że sama jak byłam mała tak jeździłam z rodzicami :-) ale to inne czasy były trochę.


zapewne w większości wypadku tak jest, ale takie wożenie dziecka nie jest wskazane dla jego kręgosłupa. I tak jak już zostało wspomniane, później dziecko ma problemu z kręgosłupem, a zwalają winę na chustonoszenie....

tak ja to wiem.... to że napisałam o powodach nie znaczy, że takie wożenie usprawiedliwiam.....ja ogólnie wózków nie lubię....dziś wytaszczyłam nasz zakurzony z wózkowni bo babcia chciała sobie powozić :-) i sobie przypomniałam dlaczego on tam stoi i się kurzy....taaak definitywnie czas go sprzedać a babci kupimy spacerówkę na wiosnę :-)

Magenta
10-01-2014, 21:22
to ja się przyznaję bez bicia, że gdy mi mała zasnęła w foteliku, to ją tam zostawiałam jednak, tak samo zakupy, czy lekarz...no ale dwie godziny to chyba raczej nie trwało, nie przypominam sobie u niej aż tak długich drzemek ;)

mi.
10-01-2014, 21:25
Pozycja nie jest już leżąco siedząca ale bardziej leżąca.

nie w moim ;) - zestaw emmaljungi

mist
10-01-2014, 21:32
Poruszałam ten temat na spotkaniu ze sprzedawcą i doradcą fotelikowym. Wyraźnie zaznaczał ze w foteliku samochodowym (węglarce) dziecko może spędzić maks 3 godziny (lepiej 2), potem trzeba mu zapewnić zmianę pozycji. Postój samochodu itd. Spytałam go co z nową modą na używanie fotelika jako spacerówki dla maluchów. Powiedział, że tu nie widzi przeszkód bo adaptery do wózka wymuszają inne pochylenie fotelika. Pozycja nie jest już leżąco siedząca ale bardziej leżąca. Szczerze to zagiął mnie bo miałam wyrobione zdanie o "męczeniu" dzieci w foteliku...

Nie chodzi tylko o pozycje lezaca albo siedzaca, ale o brak mozliwosci ruchu dziecka. Rehabiltanci bardzo krytykuja foteliki uzywane jako wozki/lezaczki, poniewaz pojawiaja sie nieprawidlowe wzorce ruchu (np. dzieci zbyt szybko lapia sie za stopy, bo to jedyny ruch, ktory w tej pozycji moga wykonac, a wcale nie wycwiczyly sobie potrzebnych do tego normalnie miesni grzbietu i brzucha).

JoShiMa
10-01-2014, 21:55
gdy się jedzie do sklepu czy lekarza czy poczte itp. to wpiecie fotelika do stelaża jest ok. Ale na leniwy spacer po parku to przegięcie.
Ale niektórzy, na leniwy spacer po parku może musza przyjechać samochodem, a może ten spacer to po wizycie u lekarza. I tak dalej i tak dalej. Ja tam jestem za tym, żeby tak pochopnie nie osądzać.



Nieprawda. Nie mierzyłam z kątomierzem, ale "na oko" mój zestaw ma takie same pochylenie w wersji samochodowej (maxi cosi cabrio + naza easy fix) i wózkowej (tenże fotelik + quinny fashion 3)
A jesteś pewna, że dobrze go w samochodzie montujesz?

qqrq5
10-01-2014, 21:59
ja mam fotelik rozkładany do płaskiego i Stas jezdzi w nim na zakupy
na spacery tez w tym chodzilismy jak było ciepło
oj zła matka jestem ;)

AneczkaG
10-01-2014, 22:04
Ale niektórzy, na leniwy spacer po parku może musza przyjechać samochodem, a może ten spacer to po wizycie u lekarza. I tak dalej i tak dalej. Ja tam jestem za tym, żeby tak pochopnie nie osądzać.
Ja to taka wyrodna matka jestem, że nawet jak na spacer samochodem jadę, to i tak wyciagam dziecia i wsadzam najpierw do gondoli, a teraz do wersji spacerówkowej (no, albo do chusty)
Jedynie na zakupy czasem biorę fotelik (w końcu po coś jest), ale mlody i tak po pewnym czasie w chuśice ląduje, a zakupy w wózku ;) )




A jesteś pewna, że dobrze go w samochodzie montujesz?
na bazie się nie da inaczej zamontować (ćwiczone w trzech autach, i na osobnych siedzeniach, i na kanapie)
jak mi się zdarzy montowac bez bazy, to wtedy jest większa dowolność (choć też w zasadzie minimalna) ustawienia nachylenia

Pekatrine
10-01-2014, 22:05
Jak ktoś bardzo chce używać fotelika jako wózka to są specjalne rozkładane modele, np. BeSafe iZi Sleep (http://osiemgwiazdek.pl/besafe-izi-sleep.html)

Kudlata
10-01-2014, 22:09
Nie chodzi tylko o pozycje lezaca albo siedzaca, ale o brak mozliwosci ruchu dziecka. Rehabiltanci bardzo krytykuja foteliki uzywane jako wozki/lezaczki, poniewaz pojawiaja sie nieprawidlowe wzorce ruchu (np. dzieci zbyt szybko lapia sie za stopy, bo to jedyny ruch, ktory w tej pozycji moga wykonac, a wcale nie wycwiczyly sobie potrzebnych do tego normalnie miesni grzbietu i brzucha).

no dokładnie, poza tym żeby kąt był inny to na moją głowę powinna być regulacja oparcia albo podstawy nosidełka, jak adapter do wózka może zmienić kąt pod którym siedzi/leży dziecko? Chyba, że ja czegoś nie kumam dobrze..