Zobacz pełną wersję : Koszmarne noszenie/wożenie
nie w moim ;) - zestaw emmaljungi
a w moim zestawie emmy fotelik można ustawić w dwóch różnych pozycjach ;)
Mnie spacery w foteliku po parku nie dziwią, zwłaszcza jak dziecko ma 4-6miesięcy, chce się porozglądać, z gondoli nic nie widzi a na spacerówkę jest jeszcze za małe. Ale oczywiście wszystko z umiarem :)
Ja to taka wyrodna matka jestem, że nawet jak na spacer samochodem jadę, to i tak wyciagam dziecia i wsadzam najpierw do gondoli
Not o ciesz się, że Ci się gondola w aucie mieści. Nie wszyscy mają takie luksusy ;)
no dokładnie, poza tym żeby kąt był inny to na moją głowę powinna być regulacja oparcia albo podstawy nosidełka, jak adapter do wózka może zmienić kąt pod którym siedzi/leży dziecko? Chyba, że ja czegoś nie kumam dobrze..
No nie kumasz. W samochodzie fotelik stoi na kanapie w adapterze mocowany jest na specjalnych zaczepach. Dwa różne mocowania dają możliwość uzyskania dwóch różnych położeń fotelika.
AneczkaG
11-01-2014, 00:06
Not o ciesz się, że Ci się gondola w aucie mieści. Nie wszyscy mają takie luksusy ;)
Sprzedałam w p... to auto, co mi się gondola nie mieściła ;) A tak poważnie, to faktycznie po porodzie wzięłam mężowego kombika i woziłam w nim... chustę ;)
o fotelikach i leżaczkach do poczytania - od strony fizjoterapeuty zwymienieniem powodów dlaczegosię wystrzegać tej wygody
http://www.terapia-ndt.waw.pl/fotelik.php
Wiewiórka
11-01-2014, 08:53
JoShi Ma- mam tu akurat na myśli mamę, którą codziennie widzę czasem nawet po kilka razy przechodzącą pod moimi oknami albo przechodzimy koło siebie obok albo widujemy się w parku. NIGDY nie widzialam żeby woziła w gondoli, tysiąc razy ją widziałam w foteliku przypiętym do stelaża wózka, w niedzielę i święta równiez, nie tylko w dzień powszedni.
No nie kumasz. W samochodzie fotelik stoi na kanapie w adapterze mocowany jest na specjalnych zaczepach. Dwa różne mocowania dają możliwość uzyskania dwóch różnych położeń fotelika.
Ja tez nie rozumiem i prosze o wyjasnieniw, jak twarda skorupa fotelika może zmienić kąt w zależności od ustawienia.
Ja mam baze do fotelika i kat jest inny niz w wózku, ale to nie zmienia faktu, ze dziecko dalej jest w tej samej pozycji tylko raz bardziej pochylone do tyłu a raz do przodu
Z ta zmiana pozycji fotelika to pewnie jak z kubelkowymi spacerowkami, dziecko siedzi tak samo, tylko raz nozki bardziej w gorze, a raz w dole.
Z ta zmiana pozycji fotelika to pewnie jak z kubelkowymi spacerowkami, dziecko siedzi tak samo, tylko raz nozki bardziej w gorze, a raz w dole.
To właśnie rozumiem ale zmiany kata fotelika na zdrowotnosc dziecka juz nie bardzo
o fotelikach i leżaczkach do poczytania - od strony fizjoterapeuty zwymienieniem powodów dlaczegosię wystrzegać tej wygody
http://www.terapia-ndt.waw.pl/fotelik.php
Ojejku, bardzo ci dziękuję za ten link! W końcu jakiś profesjonalista napisał kilka słów o tym, do czego zawsze brakowało mi argumentów w dyskusji.. U nas też w mieście jest to coraz częstszy widok, i nawet ja sama mojej bliskiej koleżance nie umiem tego wyperswadować.. Wg nich, fotelik zajmuje mniej miejsca w mieszkaniu, raz dwa i jest zamontowany, łatwiej, szybciej, można w nim dziecko trzymać też w domu podczas gotowania, chodzenia między pokojami... Mnóstwo czasu mały w nim spędza, prawie pół dnia :frown A jak się wypuszczają na zakupy, to z reguły jest to minimum 2,5 h, + krótki spacer bo młody zasnął i tak w foteliku, to wykorzystamy, plus potem spacer popołudniowy też w foteliku oczywiście. A gondolkę mają, wypasioną, tylko nie chce im się tego montować i wozić w bagażniku.
To właśnie rozumiem ale zmiany kata fotelika na zdrowotnosc dziecka juz nie bardzo
I slusznie, bo to niczego nie zmienia, pisalam o tym kilka postow wyzej, a teraz Agum jeszcze dodatkowo wkleila link wyjasniajacy dlaczego jest to szkodliwe.
ale to nie zmienia faktu, ze dziecko dalej jest w tej samej pozycji tylko raz bardziej pochylone do tyłu a raz do przodu
No własnie o to chodzi. Nie kąt załamania dziecka tylko kąt nachylenia dziecka ;)
To właśnie rozumiem ale zmiany kata fotelika na zdrowotnosc dziecka juz nie bardzo
Tak jakby różnica między fotelikiem a wózkiem kubełkowym była kolosalna ;)
nie wiem czy było,ale przez przypadek naknęłam się na ten artykuł i ręce mi opadły... dobre,że chociaż niekóre komentarze podnoszą na duchu.
http://jejdziecko.pl/nosidlo-czy-chusta#comments
irish_dancer
21-01-2014, 07:58
no to już trzeba być debilem :twisted:
http://2.bp.blogspot.com/-884wrTjdyxM/T_3eC6dsmwI/AAAAAAAAKgk/cGIuSgpAgOk/s1600/DSC02931.JPG
i "chusta" DIY
http://1.bp.blogspot.com/-kFIPFMQQPao/T_tLN6B7a8I/AAAAAAAAKfQ/IMizRHeXgdM/s1600/DSC09395.jpg
http://3.bp.blogspot.com/-zo6KBw5LPY8/T_tLbWEmEjI/AAAAAAAAKfg/wzNH9Zpm0Mo/s1600/DSC09401.jpg
i komentarz "Looks like you really mastered the wrapping" :duh:
irish_dancer
21-01-2014, 08:00
WTF :twisted:
http://www.celebritybabyscoop.com/files/2011/05/souleye-is-a-baby-wearing-daddy-1-500x750.jpg
irish dancer, o kurcze :shock: :duh: Chyba najopkropniejsze, najbardziej bezmyślne, byle jakie wiązanie jakie widziałam :omg:
A co do koszmarnego wożenia.... Moja koleżanka pracuje w Toruniu w sieci sklepów dla dzieci BOBAS. I wczoraj zabiła mnie newsem, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy jest nowy trend wśród młodych rodziców, a mianowicie coraz częściej padają pytania o model wózka tylko z fotelikiem samochodowym i spacerówką, BEZ GONDOLI :shock: Podobno większość ich znajomych tak wozi, i uważają, że to zbędny wydatek i niepotrzebny element wyposażenia wózka :omg: :omg: :omg:
Do tego doszło moje wbicie w fotel, jak moja bliska koleżanka zaczęła się wkurzać, że jej dziecko (5 miesięcy) nie mieści się w kombinezonie oraz śpiworku zimowym do fotelika, w którym woziła go na spacery.. skutkiem czego nie chodzą na spacery od 2 tygodni, tylko wypady do i z samochodu, w foteliku i kombinezonie. Gondola jest dla niej problematyczna w znoszeniu z I piętra..
Zabrakło mi słów. Mam wrażenie, że w jakiś innych realiach żyję, naprawdę nie potrafię za chiny "poczuć" tego toku rozumowania... :|
margarita
21-01-2014, 10:06
irish dancer, i pewnie jeszcze na na fejsbuku opisany fot "wcale nie takie trudno to wiązanie w chuście"... na jakie wygląda :twisted: :P :P
Maria Ewa
21-01-2014, 10:15
nie wiem czy było,ale przez przypadek naknęłam się na ten artykuł i ręce mi opadły... dobre,że chociaż niekóre komentarze podnoszą na duchu.
http://jejdziecko.pl/nosidlo-czy-chusta#comments
Kolejny cudowny artykuł na temat cudownego bjorna... Szczerze mówiąc wściekłam się po przeczytaniu komentarzy. Najbardziej rozwalił mnie argument o Cygance (z moim zamiłowaniem do flamenco to zabrzmiało jak complement :P ) I pana podiatry o karygodnym podpieraniu się autorytetami medycznymi tam gdzie nie mają one wcale zastosowania. Naskrobałam im odpowiednią notkę, ale skasowałam, bo to nie ma sensu. Jak grochem o ścianę. Ostatnio przynajmniej naocznie udowodniłam mężowi jakie to wspaniałe są wisiadełka: pod IKEA widzieliśmy mamusię z niemowlakiem w wisiadle. Dzieciak (o dziwo) był brzuszkiem do brzuszka, ale latał na wszystkie strony w maksymalnym wyproście I rozpaczliwie podciągał nóżki do żabki. Krzysiek nie mógł oczu oderwać I teraz sam wynajduje takie kwiatki, chyba się uczulił :)
Co do fotelików samochodowych, naszego nigdy nie montowalismy do wózka, bo był kupowany oddzielnie I nie pasowały adapter. Poza tym zanim jeszcze się pobralismy I nastąpił wysyp dzieci wozonych w krzesełkach, jakoś to nam nie pasowało. Za to moja koleżanka chusty oczywiscie skrytykowała, bo jej wszechwiedząca położna nagadała, że niezdrowe, krzywią kręgosłup, a dziecko 'wdycha nasz zapach' (to było najlepsze), ale w foteliku woziła dzieciaka po domu, bo tak jej usypiał. Na delikatna sugestię, że czytałam I moja położna mówiła że w foteliku to max 2 godziny, odparła, że jej połozna foteliki chwaliła I basta. Zero dociekliwości, slepa wiara w autorytet.
irish_dancer
21-01-2014, 11:30
jaki tekst w tych komentarzach:
"Lobby chustowe znowu w ataku. Nikt kto ceni sobie wygodę i czas (żeby to zawiązać...) nie kupi chusty więc wybiera nosidełko."
"Same nawiedzone handlarki chustami. Tego nikt nie kupuje bo lepiej sobie w łeb palnąć niż tę szmatę wiązać."
"Dziecko nie jest przedmiotem do noszenia. Dopinanie do tego filozofii to typowy zabieg marketingowy ludzi z branży chuściarskiej, przykładem aktywności są właśnie te pseudofora, które tutaj się pojawiły."
nie wiem jakich słów można używać na forum, ale ciśnie mi się jedno...co za kretyn :twisted:
Maria Ewa
21-01-2014, 11:45
Tia, bo my po prostu chcemy poszpanować chustami i po to są nam potrzebne dzieci. A fakt, ze noszenie niesie im same korzyści to tak przez przypadek nam wyszedł :)
WTF :twisted:
http://www.celebritybabyscoop.com/files/2011/05/souleye-is-a-baby-wearing-daddy-1-500x750.jpg
Skąd to zdjęcie? Wiązanie jest po prostu straszne ale ten pan GRA NA KALIMBIE!!!! Muszę koniecznie mężowi pokazać!!!!
A ja ostatnio widziałam, jak młoda mama wsiadła do taksówki z maleńkim dzieckiem w foteliku, postawiła fotelik na siedzeniu obok siebie (przodem do kierunku jazdy), usiadła i pojechali. Jeszcze się przyglądałam, czy ona na pewno nie przypnie tego fotelika, ale nie - ręką przytrzymywała... Ehh. Mam nadzieję, że bezpiecznie dojechali i nie było żadnego gwałtownego hamowania :(
Wrześniowa
29-01-2014, 19:34
A u mnie na fb nastepna moja 'kolezanka' dziecko do wisiadla wsadzila...i musialam sie odezwac no musialam to stwierdzila ze jemu tak wygodnie i ze to prezent wiec sie nosza. Ja pierd...nic nie dociera :/ najlepsze ze jak dodam ja jakies swoje zdj z mloda w mietku to z jej strony ochy i achy,a kurde nie da sobie nic powiedziec i glupio dyskutuje jeszcze.
( Klikam z telefonu z brakiem PL znakow )
Pekatrine
29-01-2014, 19:44
Ochy i achy z jej strony mają pewnie być dowodem, że jesteście ziomalki matki noszące ;)
A u mnie na fb nastepna moja 'kolezanka' dziecko do wisiadla wsadzila...i musialam sie odezwac no musialam to stwierdzila ze jemu tak wygodnie i ze to prezent wiec sie nosza. Ja pierd...nic nie dociera :/ najlepsze ze jak dodam ja jakies swoje zdj z mloda w mietku to z jej strony ochy i achy,a kurde nie da sobie nic powiedziec i glupio dyskutuje jeszcze.
( Klikam z telefonu z brakiem PL znakow )
wildhoney
29-01-2014, 19:57
WTF :twisted:
http://www.celebritybabyscoop.com/files/2011/05/souleye-is-a-baby-wearing-daddy-1-500x750.jpg
A czy to nie jest przypadkiem Alanis Morissette?
edit/ to ona, google wypluwa masę zdjęć z ich chustonoszenia w elastyku Moby albo w innych wisiadłach
http://1.bp.blogspot.com/-2gMdXyvSIi0/TVsvxfv6eOI/AAAAAAAAA9Y/MaRjo2i8-sU/s1600/celebrity%2Bbabywearing.jpg
http://www.celebritybabyscoop.com/files/2011/08/alanis-morissette-totes-her-tot-1-500x687.jpghttp://img2.timeinc.net/people/i/2011/cbb/blog/110411/alanis-morissette-300.jpg
Pekatrine
29-01-2014, 20:00
A czy to nie jest przypadkiem Alanis Morissette?
tak
http://dailyfill.com/photos/gallery-alanis-morissette-and-husband-are-proud-to-be-parents#/3
Marciula
29-01-2014, 21:06
nie mogę tu wchodzić, bo płakać mi się chce. Najgorsze zdjęcie to te z biednym noworodkiem przodem do świata w wisiadle na poprzedniej stronie :(
nie mogę tu wchodzić, bo płakać mi się chce. Najgorsze zdjęcie to te z biednym noworodkiem przodem do świata w wisiadle na poprzedniej stronie :(
Ten dumny tatus:-( zeby to malenstwo chociaz jakos pod pupkę chwycil bo az boli jak tak wisi bidulek....przypomnialo mi sie jak w dziecinstwie mnie uczono szczeniaczki podtrzmywac za pupke i cale cialko podpierac zeby pieskowi krzywdy nie zrobic...a co dopiero noworodkowi :-( staram sie tu nie zagladac wlasnie dlatego:-\
beniutka_bo
01-02-2014, 22:11
No to ja jeszcze podrzucę- nowa reklama eurobanku- Adamczyk z dzieckiem w nosidle na brzuchu- ta reklama "a jajeczniczka jest?"
wildhoney
02-02-2014, 08:55
Yh, wczoraj ją widziałam :/
No tak...jeszcze na dodatek jedną szelką ma skręconą...na pewno wygodnie...
a na Youtube ktoś widział (bo szukam i nie widzę), bo jam bez tv, a chętnie sobie zobaczę.
beniutka_bo
02-02-2014, 12:21
a na Youtube ktoś widział (bo szukam i nie widzę), bo jam bez tv, a chętnie sobie zobaczę.
http://www.youtube.com/watch?v=emIa1oaC5AM
Dzięki, uśmiałam się... no i tv propaguje noszenie... szkoda tylko, że takie...
klampton
02-02-2014, 12:50
Wczoraj byliśmy w kinie i mnie wmurowało w siedzenie... i to jeszcze przed filmem - zaraz po tej cudownej reklamie, o której piszecie, pojawiła się chyba zajawka jakiegoś polskiego filmu, na której kolejny młody, popularny i piękny tahał dziecia w wisiadle (umknęło mi kto i w czym zagrał taką zaszczytną rolę, bo mój mózg się przeciążył od 2 tak koszmarnych widoków w tak krótkim okresie czasu...). Rozumiem ideę propagowania bliskości z ojcem, ale mogliby się autorzy dokształcić... Jakby ktoś na obu w/w psa przewiązanego sznurkiem niósł (tak jak siatkę) to od razu skandal by z tego zrobili, a o tym że wbija się ludziom do głowy coś szkodzącego dziecku nikt już nie myśli :(
Też widziałam tą reklamę, okropnie ten maluch wygląda :/
A ostatnio przeglądając allegro trafiłam na takie zdjęcie reklamujące chustę elastyczną:
http://images62.fotosik.pl/615/ac80e225e65752b9med.jpg (http://www.fotosik.pl)
tak
http://dailyfill.com/photos/gallery-alanis-morissette-and-husband-are-proud-to-be-parents#/3
No kalimba jest to bez wątpienia :D Śmieszne, że jej partner nie występuje z imienia i nazwiska, tylko jako "husband".
Też widziałam tą reklamę, okropnie ten maluch wygląda :/
A ostatnio przeglądając allegro trafiłam na takie zdjęcie reklamujące chustę elastyczną:
http://images62.fotosik.pl/615/ac80e225e65752b9med.jpg (http://www.fotosik.pl)
AAAAAAAAAAAA!!!
na tablicy: http://tablica.pl/oferta/chusta-CID88-ID4QDAw.html#8c53d2f504 (nie umiem dodac zdjecia)
zdecydowanie powinno byc wiecej Klubow Kangura :)
Shakira tu byla wspomniana? Na fb dodala zdjecie kiedys... Na meczu, z Milanem w wieku okolo miesiaca, moze dwoch. Oczywiscie w wisiadle :-(
A mi się wydaje, że tu nie chodzi o Kluby Kangura czy ich brak... Niestety, ale noszenie jest chyba w jakiś sposób "modne", ale nie każdy rodzic zastanawia się, jak nosić, żeby było dobrze.
Widziałam kilka tygodni temu kobietę w <bejbibjornie> z maluszkiem, takim czteromiesięczniakiem, bo był mniej więcej w wieku mojej małej wtedy. Oczywiście przodem do świata. Zabolało mnie wszystko! Matko i córko! jak to strasznie wyglądało - przeprost kręgosłupa, próby podciągania nóżek, główka niepodtrzymana ...
Mam ochotę zrobić wielki napis w miejscu widocznym "Rodzicu, nosisz dziecko- fajnie, ale ważniejsze jak to robisz!Rób to z głową!!!"
:hide:
precikuranowy
02-02-2014, 22:15
no to już trzeba być debilem :twisted:
http://2.bp.blogspot.com/-884wrTjdyxM/T_3eC6dsmwI/AAAAAAAAKgk/cGIuSgpAgOk/s1600/DSC02931.JPG
W przypadku tego zdjęcia cisną mi się na usta same przekleństwa:omg::duh:
Szok, po prostu szok.
marynarka
02-02-2014, 22:21
aż mi łzy do oczu napłynęły :cry:
tatawariat
03-02-2014, 09:54
Też widziałam tą reklamę, okropnie ten maluch wygląda :/
A ostatnio przeglądając allegro trafiłam na takie zdjęcie reklamujące chustę elastyczną:
http://images62.fotosik.pl/615/ac80e225e65752b9med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Pięknie! Widać Pani poświęciła sporo czasu na naukę wiązania :-) Biedna dziecko będzie bardziej pokrzywione niż ja :P
(chyba znalazłem swój ulubiony wątek na tym forum :-))
Sądząc po minie to modelka sama nie była przekonana czy jej się podoba, :ninja:
na tablicy: http://tablica.pl/oferta/chusta-CID8...tml#8c53d2f504 (http://tablica.pl/oferta/chusta-CID88-ID4QDAw.html#8c53d2f504) (nie umiem dodac zdjecia)
Pkt 1 ogłoszenia rozbraja, albo ktoś jest naprawdę naiwny albo jawnie szydzi.
Z małego wisielca nie ma się co śmiać. Boli w dołku jak się patrzy.
aż smutno wchodzić w ten wątek :/
angel_ga
05-02-2014, 20:50
widzę że już było dwa posty wyżej...
jej jak boli :(
http://tablica.pl/oferta/chusta-CID88-ID4QDAw.html#3e2afb2cd0
yyy http://www.123rf.com/photo_6668605_father-in-pain-carrying-child-in-body-sling-at-home.html
tatawariat
18-02-2014, 23:46
Aktywna mama :-)
https://lh6.googleusercontent.com/-G5VSyP90uT0/UwPhEMrTlaI/AAAAAAAAEg4/tlHiLxwXb0Y/w448-h600-no/1009910_253571791469902_568042227_n.jpg
abcd_2007
19-02-2014, 22:35
A to MY :D :D :D
http://images65.fotosik.pl/674/5c09e0ca844e015bmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Przy próbie wiązania plecaka z koszulką z wrzucaniem na plecy dziecia z biodra:)
Masakra jakaś:) Na dodatek mlody chciał usilnie zejśc na podłogę do kota:)
Z tobołka nawet nam to wychodzi, ale wrzucanie na plecy bez chusty to u nas jakaś porazka:)
irish_dancer
19-02-2014, 23:03
A to MY :D :D :D
http://images65.fotosik.pl/674/5c09e0ca844e015bmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
Przy próbie wiązania plecaka z koszulką z wrzucaniem na plecy dziecia z biodra:)
Masakra jakaś:) Na dodatek mlody chciał usilnie zejśc na podłogę do kota:)
Z tobołka nawet nam to wychodzi, ale wrzucanie na plecy bez chusty to u nas jakaś porazka:)
Ale artystka z Ciebie :D ja wrzucilam bez chusty jak chcialam uzyc nosidla...horror!Mlody mi raczkowal na plecach;-)
Wysyłane z mojego GT-S5570 za pomocą Tapatalk 2
huskymama
19-02-2014, 23:28
W przypadku tego zdjęcia cisną mi się na usta same przekleństwa:omg::duh:
Szok, po prostu szok.
Zbulwersowałam się :mad
http://images65.fotosik.pl/674/5c09e0ca844e015bmed.jpg (http://www.fotosik.pl)
abcd_2007 uśmiałam się i nieco mi opadło ciśnienie, które wywołało zdjęcie ojca z noworodkiem w wisiadle. Ja dziś ćwiczyłam na poduszce :D ... wieczorem dotarła do mnie chusta z wymianki....to ja z zapałem się zabrałam za motanie....ale dziecko już spało....miś żaden się nie napatoczył....za to poducha wpadła mi w ręce hehehe....wchodzi mąż i mnie widzi z tą poduchą na plecach jak dociągam plecak z koszulką :lool:stwierdził, że nie będzie nam przeszkadzał.....a ja mu na to...wejdź wejdź to sprawdzisz czy nóżki dobrze ułożone i dupka wpadnięta :p
tatawariat
20-02-2014, 10:21
wchodzi mąż i mnie widzi z tą poduchą na plecach jak dociągam plecak z koszulką :lool:
Fakt, wyglądało to bardzo zabawnie :-)
To zasługuje na nowy wątek: nasze najbardziej nieudane próby motania :P
Ta silownia z mama to jakas lewa :P
Mama jak mama, ale ten pan na podlodze to ewidentnie przez komorke gada, zamiast cwiczyc :D
tatawariat
21-02-2014, 10:30
Mama jak mama, ale ten pan na podlodze to ewidentnie przez komorke gada, zamiast cwiczyc :D
on nie gada, miał taki workout, że teraz wzywa pomoc :-)
A w "Nosimy nasze dziekco" jest, że lepiej nosić w wisiadle niż w ogóle ;) Pytanie (które ktoś już tu zadał) czy lepiej w przyszłości leczyć się u rehabiltanta czy psychoterapeuty ;)
RoxieSTB
21-02-2014, 13:36
To ja tez zadam pytanie ktore przewinelo sie na tym forum juz kilka razy - czy noszenie w wisiadle spowoduje koniecznosc rehabilitacji?
ciocia_wiedzma
22-02-2014, 20:44
No to ja jeszcze podrzucę- nowa reklama eurobanku- Adamczyk z dzieckiem w nosidle na brzuchu- ta reklama "a jajeczniczka jest?"
Cholera mnie bierze jak tą reklamę widzę. I jeszcze mleko w butli z mikrofalówki wyjmuje:duh: totalny debilizm
owieczka33
22-02-2014, 21:04
A w "Nosimy nasze dziekco" jest, że lepiej nosić w wisiadle niż w ogóle ;) Pytanie (które ktoś już tu zadał) czy lepiej w przyszłości leczyć się u rehabiltanta czy psychoterapeuty ;)
Zawsze mozna u obu, od przybytku głowa nie boli. [żart]
A na serio- noszenie w wisiadle wpływa negatywnie i na ciało i na psychikę (nadmiar bodźców).
To ja tez zadam pytanie ktore przewinelo sie na tym forum juz kilka razy - czy noszenie w wisiadle spowoduje koniecznosc rehabilitacji?
Nie musi, ale może, albo może być jedną z kilku przyczyn.
RoxieSTB
22-02-2014, 21:19
w jaki sposob noszenie w wisiadle wplywa zle na psychike? Zawsze myslalam ze przestymulowanie to 'zasluga' noszenia przodem do swiata a nie wisiadla.
w jaki sposob noszenie w wisiadle wplywa zle na psychike? Zawsze myslalam ze przestymulowanie to 'zasluga' noszenia przodem do swiata a nie wisiadla.
Jak rozumiem chodzi o to, że w wisiadłach częściej się nosi przodem do świata - w nosidle nie ma takiej opcji. Mimo wszystko nie dramatyzowałabym, to pewnie zależy od dziecka. Poza tym dzieć 5-6mc często już jezdżą w spacerówkach.
huskymama
24-02-2014, 23:42
Cholera mnie bierze jak tą reklamę widzę. I jeszcze mleko w butli z mikrofalówki wyjmuje:duh: totalny debilizm
mam to samo ale na szczęście nie mamy tv i tylko czasami na YouTube mi się napatoczy :-) Mnie ortodoksa blw z kolei najbardziej wkurza ten motyw jak 2-latkowi łyżkę pod nos podtyka a ten się krzywi :?
ewaibartek
28-02-2014, 16:01
masakra, aż mnie nogi bolą :(
http://allegro.pl/womar-zaffiro-nosidlo-dla-malucha-i4008919276.html
Wiewiórka
28-02-2014, 16:13
masakra, aż mnie nogi bolą :(
http://allegro.pl/womar-zaffiro-nosidlo-dla-malucha-i4008919276.html
nie przy obiedzie bo mnie zemdliło:duh:
Kobita ze zdjęcia ma taki rozkrok jakby ją też w tym noszono.
http://mini-wini.pl/nie-nosimy-tylko-tulimy/
http://mini-wini.pl/nie-nosimy-tylko-tulimy/
:szok:
Ciekawe co na to ludzie z Tuli..
http://mini-wini.pl/nie-nosimy-tylko-tulimy/
:omg: aż mnie wzdryga...
biedny maluch, wygląda na to że to nie była jednorazowa wpadka rodziców tylko stała pozycja na wakacjach
http://mini-wini.pl/nie-nosimy-tylko-tulimy/
Szok :duh:
nie często się wypowiadam w tym temacie, ale tula przodem, to jest masakra. Na jednym ze zdjęć widać wystającą nóżkę. No słów brak!
kachasek
28-02-2014, 21:51
wymiękłam...
http://mini-wini.pl/nie-nosimy-tylko-tulimy/
:omg:nie sądziłam że komuś to przyjdzie do głowy:duh:
Straszne. I ta biedna wykrzywiona nóżka...
Marciula
28-02-2014, 22:01
nie działa już link, chyba dobrze, bo bym zawału dostała.
Owszem, zwlaszcza że to wyglądało na artykuł sponsorowany z dzieckiem przodem do świata :lool::bduh:
Ciekawy sposób na promocję Tuli:bduh:
Ja bym w życiu nie pomyślała, że można kupić Tule i przodem do świata nosić..... To takie zaprzeczenie.
No i że nosili, twardo, mimo tego, że za każdym razem nogi inaczej ustawione. Już samo to powinno do myślenia dać.
Ja bym w życiu nie pomyślała, że można kupić Tule i przodem do świata nosić..... To takie zaprzeczenie.
No i że nosili, twardo, mimo tego, że za każdym razem nogi inaczej ustawione. Już samo to powinno do myślenia dać.
może to i dobrze że inaczej się ustawiały, a nie ciągle tak samo te nóżki były męczone...
a te pierwsze 5 osób, które zadeklarują chęć zakupu nosidełka i otrzymają 50 zł rabatu to ciekawe jak będą nosić:ninja:.
Dziwne, że tego typu firma nie "naprostowała" państwa "tulących", za to chyba ich popiera (deklarując upust na nosidełkach), bo jak nic reklamują im produkt - tylko w jaki sposób (no cóż, ale chyba lepiej w ogóle niż wcale).
Wiewiórka
28-02-2014, 22:44
gdzie ta tula przodem do świata? Nie widzę...
gdzie ta tula przodem do świata? Nie widzę...
wiewiórko, może i lepiej że nie widzisz… aż bolało od patrzenia na te zdjęcia :(
gdzie ta tula przodem do świata? Nie widzę...
W innych postach zostawili ;)
http://mini-wini.pl/nasze-miejsca-na-ziemi/
Na fb wielce obrażenie, że ludzie nagle głos podnieśli.
Wpis z FB:
Przepraszam Was za wpis o Tuli... nie wiedziałam, ze wywoła takie oburzenie... Wini faktycznie zwykle był noszony brzuszkiem do naszego brzucha, ale czasem domagał się wręcz oglądania rzeczywistości i uwierzcie naprawdę wtedy się uspokajał... wpis usunięty...szkoda tylko, że angażujecie się w rozmowy gdy coś się Wam nie podoba:(
Pekatrine
28-02-2014, 23:46
W innych postach zostawili ;)
http://mini-wini.pl/nasze-miejsca-na-ziemi/
Yyyyyyyyy, zdjęcia piękne, ale yyyyyyyyyyyyyy!
A on nie był w pozycji buddy?
A on nie był w pozycji buddy?
tez mi to przyszlo na mysl.
Marciula
01-03-2014, 09:10
kilkumiesięczne dziecko się domaga noszenia przodem do świata?! Jak im to powiedział?!
Nie, dla mnie to niepojęte.... :(
A on nie był w pozycji buddy?
Trochę temu buddzie noga się omsknela i wystawała spod pasa biodrowego:bduh:
Trochę temu buddzie noga się omsknela i wystawała spod pasa biodrowego:bduh:
Tego z nogą nie widziałam.
może to i dobrze że inaczej się ustawiały, a nie ciągle tak samo te nóżki były męczone...
Chodzi mi o to, że nie odebrali tego jak sygnał - Oj tak nie powinno być.
A w jakim wieku właściwie jest to dziecko ze zdjęć?
To nie można w chuste wpakować na plecy - wszystko by widział :rolleye: I tak dobrze, że w tuli noszą :p
Każdy kto nosi ma różne doświadczenia i różną ścieżkę edukacyjną. Ja z mężem staramy się zawsze dbać o zdrowie, bezpieczeństwo i wygodę dzieci, a wychodzi różnie.
Pierwsze nosidło jakie kupiłam wyglądało tak:
http://www.ebay.com.au/itm/Newborn-Baby-Infant-Toddler-Native-Cradle-Pouch-Ring-Sling-Carrier-Kid-Wrap-Bag-/400670331531
Gdy pojawił się młody, i próbowałam go w tym usadowić, mimo dokładnego studiowania instrukcji, nie udało się. Wór nadaje się moim zdaniem do noszenia ziemniaków nie dzieci. Wylądował w śmietniku, bo do "charity shop" nie chciałam oddać, żeby nikogo na sumieniu nie mieć.
Potem kupiliśmy "moby wrap". Elastyk uwielbiany przez całą rodzinę. Filip wynoszony do oporu. Teraz Manieczka w nim śmiga. (Na szczęście bez "autorskich" prób wiązań i pozycji.)
Ale mieliśmy też Fifka ze dwa razy w wisiadle przodem do świata, o takim dokładnie:
http://www.youtube.com/watch?v=mv6Rdpv97K8
Teraz patrzę na zdjęcie porównując z obecną wiedzą i myślę, że to nie był najlepszy pomysł...:hide: Uległam powadze autorytetu. Nosidło należało do mojej super koleżanki, która bardzo dbała o swoje dzieci, karmiła piersią ponad 2 lata, pieluchowała wielorazowo i ogólnie unikała chemii i niezdrowego jedzenie, dając przy tym dzieciom szansę na eksperymentowanie i swobodny rozwój.
Z tego wniosek, że nawet znajomym nie można bezkrytycznie ufać...:wink:
angel_ga
01-03-2014, 17:35
Nosz jak tak można? Że też nie zakumali że coś chyba nie teges z tym noszeniem? Po minach widać że bardzo zafowoleni bo noszą,a dzieć i tak mało co widzi,poza tym mam wrażenie że przyduszany jest górną częścią nosidła,brrr
Wysyłane z mojego LT18i za pomocą Tapatalk 2
I tak dobrze, że w tuli noszą :p
No nie wiem czy nie zdrowiej dla tych nóżek nie było by już w zwykłym wisiadle :P
Dobrze,że zrozumieli o co chodzi z tym złym noszeniem, mam nadzieję,że będą już nosić poprawnie.
Ja znów w parkach widzę dzieci wożone w fotelikach samochodowych. Za duża skala to dla mnie jak ja nagły spacer po drodze. Czasem się zdarza,że trzeba w foteliku,bo łatwiej, bo gondola w praniu bo dziecku się ulało, i inne takie. Ale kurcze, na prawdę, wszystkim tym mamom coś się przytrafiło,że nie mogły wziąć gondoli?
Niektórym się wydaje,że skoro fotelik jest przeznaczony dla dzieci od 0 do 11kg to dziecko może w nim jeździć zamiast w gondoli.Inna rzecz,że dzieci które w gondoli drą się w niebogłosy w foteliku jadą spokojnie bo mają dużo bodźców coś się dzieje i one to widzą.Nie każda kobieta zna i nie każda może nosić w chuście.Nie twierdzę,że jest to dobre i że tych bodźców jak na takie małe dziecko nie jest za dużo ale niektórym nie da się nic powiedzieć a potem płacz i zgrzytanie zębami bo dziecko ma wady postawy i inne przypadłości.Mój synek też nie przepadał za gondola,w foteliku uspokajał się ale dla mnie fotelik był rozwiązaniem na krótko w razie zakupów wyjazdu poza miasto kiedy nie było jak zapakować gondoli do samochodu.W chuście-ku mojej rozpaczy- nie mogę nosić bo mam przypadłości kręgosłupowe w związku z tym synek szybko z gondoli przeniosł się w rozłożoną na płasko spacerówkę w której choć leżąc jeździł o wiele spokojniej.
ja wiem, aukcja, allegro i tak dalej, ale jednak... http://www.primka.pl/allegro/fioletowy2.jpg
http://allegro.pl/chusta-tkana-bawelniana-fioletowa-5-mb-polska-i4060379441.html
ale sie blyszczy :mrgreen:
a hasło firmowe brzmi "zadowolenie twojego dziecka to nasza satysfakcja" :wink:
A to nie jest prześcieradło??
ciocia_wiedzma
16-03-2014, 21:46
Wczoraj w Ikei: 1 maleństwo max. 2 miesiące w jakimś chicco, tylko raczki i nóżki wystawały, główki nawet widać nie było- mam nadzieje że to była lalka; ok 4-5 miesięcy w widziadle przodem do taty, ale jakoś dziwnie odgięty do tyłu. I max 6 miesięczne przodem do świata. Na zadowolone nie wyglądało. A poza tym chyba wszystkie warszawskie ciężarne były w sobotę na zakupach w Ikei;)
słowianka
17-03-2014, 16:48
Obecnie przebywam w UK i tu nie wiedzieć czemu nie widzialam tu jeszcze ani razu głębokiego wózka !!! Wszyscy rodzice jeżdżą spacerówkami w które wkładają przodem do siebie foteliki samochodowe z dziećmi !!! MASAKRA :-\.
bo u nich chyba nie ma gondolek:confused: Kojarzy mi się, że któraś forumka wzbudzała szczere zainteresowanie swoim maluchem w głębokim wózku i padały komentarze "o, jaki śmieszny wózek!"
Są głębokie, tylko mało kto używa
Wiewiórka
17-03-2014, 19:22
Są głębokie, tylko mało kto używa
dlaczego? jakimi kryteriami kierują się angielskie mamy?
dlaczego? jakimi kryteriami kierują się angielskie mamy?
Wygodą. Ale swoją, nie dziecka.
W Pl też coraz częściej widzę to.
tabletowo pisane
dlaczego? jakimi kryteriami kierują się angielskie mamy?
Nie wiem jak angielskie, ale tutaj po prostu nikt nie wie, ze to mogloby byc potencjalnie szkodliwe. Nie mowia o tym lekarze, ani polozne. Nie spotkalam sie z taka informacja w zadnym czasopismie dla rodzicow (aczkolwiek nie czytalam ich wiele). Wydaje mi sie, ze to wynika z tego, ze jesli cos nie jest na 100% udowodnione naukowo (w tym przypadku fakt, ze wozenie dzieci w wozkach bez gondoli moze negatywnie wplynac na rozwoj kregoslupa), to nie jest podawane jako fakt. Tak samo nikt nigdy tutaj nie mowil mi o: podtrzymywaniu glowki niemowlaka, o tym jak trzymac niemowle, o tym, ze chodziki sa zle, o tym, ze buty dla dziecka maja byc z usztywniona kostka itp. Tylko na polskich forach i w polskich mediach sie z tym spotkalam.
To samo zreszta tyczy sie noszenia w nosidlach typu Baby Bjorn. Kiedys wdalam sie w dyskusje na fb i uslyszalam, ze skoro nie ma badan, ktore jednoznacznie wskazywalyby na szkodliwosc noszenia w taki sposob, nikt nie ma prawa sie przyczepic i twierdzic, ze to niezdrowe.
To takie pomieszanie politycznej poprawnosci z angielska uprzejmoscia i wiara w nauke.
tatawariat
19-03-2014, 12:08
No i tradycyjnie ode mnie coś na poprawę/pogorszenie nastroju :-)
https://scontent-b-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-frc1/t1.0-9/1902800_605162846227851_1054287889_n.png
RoxieSTB
20-03-2014, 00:03
bylo? http://www.kiwipeewee.com/
Marciula
20-03-2014, 00:06
to co dzisiaj widziałam łapie się pod ten wątek częściowo :(
Na rowerze z dzieckiem w foteliku, takim, który się montuje na bagażniku jechała sobie pewna mama na rowerze. Po bardzo ruchliwej ulicy w centrum. Dziecko około 2letnie nie było zapięte pasami w foteliku ani nie miało kasku....
Ja nie rozumiem o czym ta matka myślała jadąc tak z tym dzieckiem, nie dość, że mogło jej najzwyczajniej wypaść z fotelika to przy wypadku jakie miałoby szanse na przeżycie?
:(
Pekatrine
20-03-2014, 00:12
to co dzisiaj widziałam łapie się pod ten wątek częściowo :(
Na rowerze z dzieckiem w foteliku, takim, który się montuje na bagażniku jechała sobie pewna mama na rowerze. Po bardzo ruchliwej ulicy w centrum. Dziecko około 2letnie nie było zapięte pasami w foteliku ani nie miało kasku....
Ja nie rozumiem o czym ta matka myślała jadąc tak z tym dzieckiem, nie dość, że mogło jej najzwyczajniej wypaść z fotelika to przy wypadku jakie miałoby szanse na przeżycie?
:(
Mój mąż w zeszłym roku przewiózł młodego prawie dwa kilometry w foteliku rowerowym bez pasów :/ Zapomniał!!
Za to ja widziałam kilka dni temu niemowlaka w foteliku 0-13, który był zamontowany przodem do kierunku jazdy. Nie wiem jak im sę udało zapiąć pasy w takim układzie, chyba, że nie zapieli tylko postawili sobie fotelik na kanapie.
Niektore foteliki mozna w obie strony montowac.
Tutaj w glebokich woza czesto, ale rowniez w spacerowkach na plasko. Szczegolnie latem. Spacerowki na plasko w ogole mnie nie raza, niestety widuje 2-3 miesieczniaki s podniesionymi siedzeniami, takie zjezdzajace, w pozycji "rogala", to juz boli.
A co do bucikow z usztywniana kostka, ja juz dlugi czas temu czytalam, ze od tego sie odchodzi. Moi mieli buciki "plytkie" i koniecznie z zamszowa podeszwa, zeby czuc podloze, zeby noga byla taka "prawie bosa".
Madzia_180
20-03-2014, 00:57
Marciula z Młodym bardzo dużo jeździłam na rowerze. Ale przyznam się, że bałabym się jeździć po wrocławskich ulicach. Nie wspominając już o braku kasku no i zapietych pasach.... chyba Pani miała zbyt ograniczona wyobraźnię.
Wysłane z mojego GT-I8260 przy użyciu Tapatalka
Pekatrine
20-03-2014, 01:25
Niektore foteliki mozna w obie strony montowac.
ale to był ten pierwszy fotelik, one z tego co się orientuję tylko tyłem
A to juz insza inszosc...
Niektore foteliki mozna w obie strony montowac.
Tutaj w glebokich woza czesto, ale rowniez w spacerowkach na plasko. Szczegolnie latem. Spacerowki na plasko w ogole mnie nie raza, niestety widuje 2-3 miesieczniaki s podniesionymi siedzeniami, takie zjezdzajace, w pozycji "rogala", to juz boli.
A co do bucikow z usztywniana kostka, ja juz dlugi czas temu czytalam, ze od tego sie odchodzi. Moi mieli buciki "plytkie" i koniecznie z zamszowa podeszwa, zeby czuc podloze, zeby noga byla taka "prawie bosa".
Troche OT bo odnosnie bucikow - w Japonii wszystkie zlobki i przedszkola sa na boso, bez skarpetek, rajstop czy kapci, bo podobno tak dzieci sie latwiej ucza chodzic, a starszym sie tlumaczy, ze skarpetki sie slizgaja, wiec sa niebezpieczne. Sa i podstawowki na boksaka, choc wiekszosc ma kapcie. Przeziebienia sa od golych brzuchow, nie od zimnych stop, wiec nie daj boze choc centymetr skory w pasie widac, juz straszenie, ze demon (oni) przyjdzie i zje pepek. Bucikow za kostke dla uczacych sie chodzic nie ma, z usztywniona to juz zapomnij, w zimowym sezonie sa miniaturki kozakow, bo generalnie to kupic w Japonii mozna wszystko. Poza tym to tylko kapciuszki takie materialowe na gumowej podeszwie. Sumire chodzi w tym po miescie, w domu, nawet po zwirze na dworze - na boso, bo ona tak woli :roll:
W temacie - ostatnio w swietlicy widzialam jak mama blizniakow (ok 14-15 mcy chlopcy) probowala jednego wlozyc w wisiadlo na plecy, zeby drugiego na rece wziazc i do domu pojsc, i zaden z chlopcow nie chcial sie zgodzic na to, zeby nogi w pasy wlozyc. To generalnie regula - wiekszosc dzieci dookola mnie zaczyna odmawiac noszenia w wisiadle ok 12-14 miesiaca wlasnie, wszyscy sie dziwia czemu Sumire tak grzecznie czeka i daje sie w chuste motac i podobno mam takie niezwykle dzieci, bo nawet 4,5 letnia Kalinka domaga sie od czasu do czasu noszenia. Szkoda tylko, ze nikt tego z rodzajem nosidla/chusty i z pozycja w nim dziecka nie polaczy...
u nas dzisiaj 18 stopni w "cieniu" pewnie ze 25 jest na sloncu, bo w kurtce bylo mi cieplo, a widziałam dzieci w wózkach, ok 2 latki w śpiworach :duh: A jednej pani zajrzałam do wózka ;) miała maleństwo kilku miesięczne, opatulone chyba jeszcze w zimowy kombinezon, czapkę, kaptur i tez śpiwór. A sama była w jeansach i cienkiej koszuli z rekawem 3/4..... :(
U nas 20 w cieniu! Na słońcu więeeecej. Dobra, to jest 20 stopni w marcu, więc może nie trzeba od razu dzieckoa do koszulki rozbierać, ale jak zobaczyłam płaczące niemowlę w kombinezonie przekładane z fotelika do gondoli (co się chwali!) to od razu mi się cisnęło na usta: "może mu za ciepło?". Miejmy nadzieję, że mamusia sama do tego doszła ;) Albo tatuś w tiszercie siedzi na ławce z niemowlakiem w kombinezonie i grubej wełnianej czapce!!!
przekopujac allegro znalazlam takie pieknoty
http://allegro.pl/nosidelko-turystyczne-z-kolkami-funkcja-wozka-i4136832648.html
wrzuc wozek na plecy! badz true babywearerem! http://img08.allegroimg.pl/photos/oryginal/41/36/83/26/4136832648
i biedny niemowlaczek w wisiadle bokiem
http://img13.allegroimg.pl/photos/oryginal/41/19/62/72/4119627266
farfallina_07
15-04-2014, 22:46
przekopujac allegro znalazlam takie pieknoty
http://allegro.pl/nosidelko-turystyczne-z-kolkami-funkcja-wozka-i4136832648.html
wrzuc wozek na plecy! badz true babywearerem!
i biedny niemowlaczek w wisiadle bokiem
http://img13.allegroimg.pl/photos/oryginal/41/19/62/72/4119627266
widzialam raz babke na rynku z takim wisiadlem tylko ze dziecko bylo nizej jej bioder.Jak jej szyja od tego nie bolala to nie wiem...
To było?
http://www.sheknows.com/parenting/articles/1035675/american-baby-responds-to-dangerous-babywearing-cover
chudzinkaa
25-04-2014, 20:20
To było?
http://www.sheknows.com/parenting/articles/1035675/american-baby-responds-to-dangerous-babywearing-cover
Ale okładka! :eek:
A tutaj Peaches Geldof ze swoim synkiem. To chyba te sztywne nosidło reklamowane jako ergonomiczne.
I tak najsmutniejsze, to że synek był przy niej jak umierała. :frown:frown:frown
http://e5.pudelek.pl/b440f02b0e6c33f395ceca6b6b9f8d9f9f2421a6
Moze ta pani juz tu była, nie wiem, trafiłam na nią przypadkiem szukając jakiejś chusty:
http://images64.fotosik.pl/931/30cd3119556d79c6med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Pobieżnie przejrzałam jej bloga i czasem az sie wlos na głowie jezy, a ona jest chyba jakimś guru chustowym dla niektórych, pisze np że ręce mozna wyjać dziecku z chusty jak jest w stanie utrzymac głowę :duh:
Moze ta pani juz tu była, nie wiem, trafiłam na nią przypadkiem szukając jakiejś chusty:
Pobieżnie przejrzałam jej bloga i czasem az sie wlos na głowie jezy, a ona jest chyba jakimś guru chustowym dla niektórych, pisze np że ręce mozna wyjać dziecku z chusty jak jest w stanie utrzymac głowę :duh:
rzeczywsicie trzeba uwazac jakie guru sie wybiera ;)
Madzia_180
30-04-2014, 22:13
szukam chust na stronce olx i właśnie znalazłam fajną fotkę :)
http://olx.pl/oferta/5006-nosidelko-dzieciece-nosidelko-dla-dziecka-zapiecie-krzyzowe-CID88-ID3L05N.html#78b6301a0e
"podaruj dziecku odrobinę luksusu" :duh:
"Nosidlo" z funkcja wozka - wlos sie na glowie jezy! A ta pani guru normalnie bardzo dobrze mota, to pewnie zdjecie, na ktorym pokazuje, jak karmic w 2x ;)
pompolinka
02-05-2014, 21:36
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=53366
zawsze się zastanawiam jak to jest że ma się tyle kasy i tak się krzywdzi swoje dziecko??
RoxieSTB
02-05-2014, 22:11
Hehe u mnie od razu by skomentowali ze 'ważne ze w ogóle nosi' :(
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
precikuranowy
02-05-2014, 22:27
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=53366
zawsze się zastanawiam jak to jest że ma się tyle kasy i tak się krzywdzi swoje dziecko??
Jak dla mnie koszmar. Aż mną zatrzęsło, jak zobaczyłam takie maleństwo wsadzone w wisiadło i jego smętnie zwisające rączki i nóżki.
Kilerek_81
03-05-2014, 08:05
http://www.kozaczek.pl/plotka.php?id=53366
zawsze się zastanawiam jak to jest że ma się tyle kasy i tak się krzywdzi swoje dziecko??
moim zdaniem to nie o kasę chodzi tylko o świadomość tematu
pompolinka
03-05-2014, 09:52
jedyQUOTE=Kilerek_81;2821149]moim zdaniem to nie o kasę chodzi tylko o świadomość tematu[/QUOTE]
oczywiście się zgadzam, chodzi mi raczej o to że mogłaby mieć wszystkie chusty świata o których ja mogę jedynie pomarzyć...
Jak dla mnie koszmar. Aż mną zatrzęsło, jak zobaczyłam takie maleństwo wsadzone w wisiadło i jego smętnie zwisające rączki i nóżki.
no jednak wisiadlem bym tego nie nazwala. Dziecko w tym zdecydowanie siedzi, a nie wisi.
I oczywiscie, ze to kwestia swiadomosci, a nie kasy.
Nie tak źle, dziecko nie jest ani przodem do świata, nóżki mu nie zwisają. Ale dziwne, że żadna z tych gwiazd nie zamówi sobie kursu u doradczyni chustowej i nie przywdzieje jakiejś pięknej chusty ;)
Ja wczoraj widziałam tate z niemowlakiem w 2x na rowerze. ..
http://lifestajlababy.blogspot.com/2014/04/vamos-la-playa-o-o-o-o-o.html
zdjęcia jak zdjęcia, ale komentarze... eh. "Tula się sprawdza, chociaż nosi głównie Tata, ja się jeszcze trochę boję, bo mała jest taka MAŁA"
eh, nie wiem, może czasami warto słuchać co podpowiada instynkt.
owieczka33
03-05-2014, 19:26
Nie tak źle, dziecko nie jest ani przodem do świata, nóżki mu nie zwisają. Ale dziwne, że żadna z tych gwiazd nie zamówi sobie kursu u doradczyni chustowej i nie przywdzieje jakiejś pięknej chusty ;)
bo żeby to zrobić potrzeba czasu, a one go nie maja, wsadza dzieciaka w nosidło wyjda na spacer i są już super matka, po czym oddadza dziecię stadu opiekunek.
Agulinka
03-05-2014, 19:37
Widzialam wczoraj maluszka na oko ok. 4 mce w gondoli ale z chyba dwoma poduszkami tak podlozonymi,ze byl w pozycji polsiedzącej. Zastanawia mnie cel takiego ukladania - zeby widzial wiecej chyba,tak?
wisteria
03-05-2014, 19:46
A może ma refluks.
wisteria
03-05-2014, 19:48
Ja wczoraj widziałam tate z niemowlakiem w 2x na rowerze. ..
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/108247-Rekrutacja-do-państwowych-przedszkoli-w-Warszawie-2014?p=2818991&viewfull=1#post2818991
"A jadąc tam po wymiance widziałam dredo mamę na rowerze z chusciochem na plecach"
U nas też się widać zdarza.
emila244
08-05-2014, 18:44
Bilans podczas wchodzenia na Śnieżkę: dwa wisiadła, jedno nosidło turystyczne. W wisiadle dziecko starsze, może dwuletnie, chłopczyk, spał, a długie już nóżki dyndały obijając się o kolana mamy i chociaż facetem nie jestem, to coś mnie w kroku zabolało. Rodzice posłali nam porozumiewawcze uśmiechy, że jesteśmy z jednej bandy ;) Nasz Mały jechał na plecach w mt. W nosidle turystycznym maluszek, może 5 miesięcy w pozycji siedząco-wiszącej. Ja wiem, że Ci rodzice są święcie przekonani, że robią dobrze, ale toż to od samego patrzenia boli.
beniutka_bo
08-05-2014, 22:08
Wczoraj widziałam mamę z maluchem ok 5-6m-cy na brzuchu w wisiadle. Małe co prawda przodem do matki, ale nóżki nierówno- jedna wyżej, druga niżej, plecy jakieś pokręcone, kręgosłup w przeproście, masakra ;/
na spacerze, z bocznej nieruchliwej uliczki wyjechał facet, na przodzie, przy kierownicy razem z nim siedziała ok roczna dziewczynka - oboje uśmiechnięci od ucha do ucha, po chwili skręcili w bardzo ruchliwą ulicę - wystarczy chwila i ta maleńka leci przez przednią szybę :(
na spacerze, z bocznej nieruchliwej uliczki wyjechał facet, na przodzie, przy kierownicy razem z nim siedziała ok roczna dziewczynka - oboje uśmiechnięci od ucha do ucha, po chwili skręcili w bardzo ruchliwą ulicę - wystarczy chwila i ta maleńka leci przez przednią szybę :(
Autostrada, prędkość co najmniej 140 km/h, dziecko ok. 2 letnie stojące na tylnej kanapie i wyglądające przez tylną szybę.
Nie dojrzałam czy mieli wpięty fotelik.
http://lifestajlababy.blogspot.com/2014/04/vamos-la-playa-o-o-o-o-o.html
zdjęcia jak zdjęcia, ale komentarze... eh. "Tula się sprawdza, chociaż nosi głównie Tata, ja się jeszcze trochę boję, bo mała jest taka MAŁA"
eh, nie wiem, może czasami warto słuchać co podpowiada instynkt.
Próbowałam zidentyfikować odnoza....
abcd_2007
09-05-2014, 00:37
Bilans podczas wchodzenia na Śnieżkę: dwa wisiadła, jedno nosidło turystyczne. W wisiadle dziecko starsze, może dwuletnie, chłopczyk, spał, a długie już nóżki dyndały obijając się o kolana mamy i chociaż facetem nie jestem, to coś mnie w kroku zabolało. Rodzice posłali nam porozumiewawcze uśmiechy, że jesteśmy z jednej bandy ;) Nasz Mały jechał na plecach w mt. W nosidle turystycznym maluszek, może 5 miesięcy w pozycji siedząco-wiszącej. Ja wiem, że Ci rodzice są święcie przekonani, że robią dobrze, ale toż to od samego patrzenia boli.
No wiesz, innych boli jak patrzą na nas :) - nie dość że dziecko tak mocno skrępowane, to jeszcze w taaakim rozkroku ;)
edit: no i dlaczego nie przodem do świata ?!
Wiele osób pyta sie mnie czemu nie zainstaluje dziecia przodem, co by lepiej widział :) ( z czasów noszenia w kieszonce)
robbrojka
09-05-2014, 00:42
taa... rozkrok niezmiennie wielu dziwi. Czy to bioderkom nie szkodzi aby? A jak mówię, że nigdy w życiu dzieciów nie pieluchowałam, to tak dziwnie patrzą tylko. Po czym się rozgaduję, i jeszcze mi się chce wyjaśniać, jeszcze mam siłę tłumaczyć. Niech skorzystają i się uczą ;) Dzieci będą wdzięczne przynajmniej.
http://lifestajlababy.blogspot.com/2014/04/vamos-la-playa-o-o-o-o-o.html
zdjęcia jak zdjęcia, ale komentarze... eh. "Tula się sprawdza, chociaż nosi głównie Tata, ja się jeszcze trochę boję, bo mała jest taka MAŁA"
eh, nie wiem, może czasami warto słuchać co podpowiada instynkt.
Dziewczęta, czy któraś mogłaby autorce bloga napisać, co złego jest w noszeniu maleńtasów w nosidłach? Mnie akurat dopadła niemoc twórcza, a pani wykazuje godny uznania pęd do wiedzy. :)
O, autorka bloga poprosiła o pomoc i komentarz:
Mam apel do znawców chusto-nosidłowych, którzy nas zalinkowali na forum o.. nieprawidłowym noszeniu.
Słuchajcie, czy nosimy malucha nie tak jak trzeba? Mamy specjalną wkładkę niemowlęcą od 3,5 kg (o taką: http://www.babytula.pl/products/wkladka-dla-niemowlaka), nosimy oczywiście przodem do nas, nasze dziecko nie siedzi i nie wisi w swoim nosidełku - jest w pozycji fizjologicznej żabki, a głowa jest wspierana przez tą właśnie wkładkę . Na zdjęciu tego za bardzo nie widać, ale główka Małej trochę wystaje z nosidełka, jest skierowana w drugą stronę i przykryta kapturkiem, bo bardzo wiało na plaży. Nasz pediatra również pochwala takie noszenie jako dobre na stawy biodrowe, które mamy ćwiczyć z córeczką. Jednak jeśli ze zdjęć wynika, że nosimy w nieprawidłowy sposób to będę wdzięczna za komentarz i wyjaśnienie co mamy zmienić. Serio będę wdzięczna, bo dopiero zaczynamy używać Tuli, więc może coś robimy nie tak :)) P.s. córeczka ma niecałe 3 miesiące. Pozdrawiam
Widzialam wczoraj maluszka na oko ok. 4 mce w gondoli ale z chyba dwoma poduszkami tak podlozonymi,ze byl w pozycji polsiedzącej. Zastanawia mnie cel takiego ukladania - zeby widzial wiecej chyba,tak?
Kuba włożony do gondoli darł się jak opętany, dlatego w gondoli jechał w swym życiu trzy razy. Myślę, że celem opisnaego ułożenia było uniknięcie takiej reakcji dziecka. U nas też to pomagało (teściowa raz spróbowała go tak położyć), ale że mieliśmy chusty,to nie było konieczności stosowania takiej metody, choć babcie rozpaczały, że wnuka na spacer zabrać nie mogą. Na prawdę jestem w stanie sporo zrozumieć jeśli chodzi o noszenie/wożenie bez użycia chusty, pewnie gdybym nie znała chust sama bym tak Kubę wozila, jakoś dziecko przetransportować trzeba a i spacer z ryczącym w gondoli niemowlakiem dla nikogo przyjemnością nie będzie...
jabłuszko86
09-05-2014, 09:57
Do przedszkola moich dzieci ostatnio przyszła mamusia z dwulatkiem (jakieś 15 kg bo spory jest) w elastyku pentelki przodem do świata :twisted: no myślałam, że wyjdę z siebie i stanę obok. Pytam się jej z uśmiechem czy jej wygodnie, stwierdziła, że tak jest lepiej niż jak młody jest w jej stronę odwrócony, ja drążę temat, że na jajcach wisi, gniecie sobie, a Ona nic, skończyłam dyskusję...jak go przodem do siebie nosiła to też wisiał na jajkach, żabki to nigdy u niej nie widziałam...
15 kilo i elastyk to chyba trudno o żabkę ;)
jabłuszko86
09-05-2014, 12:02
Jak miał 2 miesiące też tej żabki nie było :( to bardzo tragiczny widok
pompolinka
09-05-2014, 13:11
http://lifestajlababy.blogspot.com/2014/04/vamos-la-playa-o-o-o-o-o.html
zdjęcia jak zdjęcia, ale komentarze... eh. "Tula się sprawdza, chociaż nosi głównie Tata, ja się jeszcze trochę boję, bo mała jest taka MAŁA"
eh, nie wiem, może czasami warto słuchać co podpowiada instynkt.
Eh, poniosło mnie. Napisałam jej maila.
Laska jest z Dąbrowy Górniczej, mojego miasta rodzinnego.
Zobaczymy czy i jaki będzie odzew.
RoxieSTB
09-05-2014, 13:25
A co jej napisałaś? Mam cicha nadzieje ze nie jaka z niej okropna matka i jaka krzywdę dziecku robi :)
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
pompolinka
09-05-2014, 13:31
A co jej napisałaś? Mam cicha nadzieje ze nie jaka z niej okropna matka i jaka krzywdę dziecku robi :)
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
Tak, tak właśnie napisałam.:twisted:
Efektem tego będzie reakcja: na złość tym nawiedzonym chustomatkom będę nosić moje maleństwo w tuli!!!:twisted:
ps. to Ty nie wiesz że my matki ze śląska jesteśmy łagodne i życzliwe :P
RoxieSTB
09-05-2014, 13:36
Proszę Cię. Powiedz ze żartujesz...
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
pompolinka
09-05-2014, 13:38
Proszę Cię. Powiedz ze żartujesz...
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
:ninja:
no kobieto... plisss... za kogo Ty mnie masz?
RoxieSTB
09-05-2014, 13:39
No za nawiedzona chustoswirke :D
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
pompolinka
09-05-2014, 13:46
No za nawiedzona chustoswirke :D
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
Naprawdę nie wyczuwasz żartu w moich postach?
RoxieSTB
09-05-2014, 13:48
Niestety pisze z telefonu i niektóre emotikony mi się nie wyświetlają. Jeśli to był żart to przepraszam. Serio.
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
pompolinka
09-05-2014, 13:50
Niestety pisze z telefonu i niektóre emotikony mi się nie wyświetlają. Jeśli to był żart to przepraszam. Serio.
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
Spoko kul :D
chudzinkaa
16-05-2014, 08:46
Moze ta pani juz tu była, nie wiem, trafiłam na nią przypadkiem szukając jakiejś chusty:
http://images64.fotosik.pl/931/30cd3119556d79c6med.jpg (http://www.fotosik.pl)
Pobieżnie przejrzałam jej bloga i czasem az sie wlos na głowie jezy, a ona jest chyba jakimś guru chustowym dla niektórych, pisze np że ręce mozna wyjać dziecku z chusty jak jest w stanie utrzymac głowę :duh:
Toć to babeczka z Wrapyourbaby.:eek: Chyba rzeczywiście coś musiała akurat demonstrować.
O zgrozo- dziewczynka na oko 3 letnia w połowie wychylona przez tylną szybę jadącego samochodu.
Jakiś czas temu wjeżdżając na rondo przepuściłam samochód w którym stała mała dziewczynka, na oko miała jakieś 2-3 lata. Stała sobie na podłodze z tyłu między fotelami (na takim podwyższeniu). Aż mnie zmroziło, a kopara totalnie mi opadła jak zerknęłam na kierowcę...okazał się nim wujek mojego M, a dziadek owej dziewczynki :duh: :duh: :duh:
ale za jazde bez fotelika to przeciez mandat sie dostaje? Pomijajac bezpieczenstwo dziecka , bak slow i tyle.
Kilka dn temu widzialam na zywo dziecko zamotane w chuste przodem do swiata :omg: na szczescie byla to drobna chyba 7 miesieczna dziwczynka wiec az tak zle to nie wygladalo, ale naturalnie tez nie.
o jeszcze sobie przypomialam, wczoraj na motorze ojciec i matka trzymajaca chyba noworodka ( bo na plasko). Pomyslalam, ze moze ich nie stac na taksowke ( tu w Maroku taksowki sa relatywnie tanie ). No ale nie wiem czy bym sie zdecydowala na taka jazde, chyba tylko kiedy w gre wchodzilo zycie dziecka...ale przeciez jedno chamowanie, czy inny zagapiony kierowca i wiadomo co sie dzieje :(
Muminmamma
17-05-2014, 22:52
Tata pchający wózek. Niby nic, nawet fajnie - tata z dzieckiem, ale na uszach słuchawki, oczy nie patrzą na dziecko, zupełnie, zupełnie odizolowany myślami od dziecka... nawet jak wołało nie usłyszy...
owieczka33
17-05-2014, 23:17
Tata pchający wózek. Niby nic, nawet fajnie - tata z dzieckiem, ale na uszach słuchawki, oczy nie patrzą na dziecko, zupełnie, zupełnie odizolowany myślami od dziecka... nawet jak wołało nie usłyszy...
Pierwszy raz widziałaś? bo dla mnie tp standardzik. Sa nawet wózki z miejscem na sprzęcik grający, coby mama w kieszeni nie musiała trzymac :p
Pekatrine
18-05-2014, 00:22
Eeee tam, jak młody był malutki to często włączałam audiobooka i krążyłam po osiedlu. On się wysypiał, ja się ukulturniałam :)
Ja tak przecież całą poprzednią spacerową wiosnę i lato spędziłam - słuchając audiobooków na słuchawkach. Bez słuchawek nie wychodziłam :P Teraz już nie bardzo, bo Zosia więcej interakcji z mojej strony oczekuje.
Ale ja to w ogóle gagatek jestem, bo w uszach słuchawki, a oczy utkwione cały czas w ekran - chodząc z wózkiem, grałam namiętnie w Ingressa.
Wczoraj widziałam niemowlę zamotane w coś, co chyba miało być kieszonką, ale wyszło z tego wisiadło na wysokości brzucha niosącego taty. Miałam ochotę go zaczepić i zaproponować pomoc w dociąganiu, ale dziecko spało, więc dałam spokój. W sumie jak mój M próbował motać, to efekty były podobne ;)
Ja wczoraj widziałam tatę noszącego malucha w 2x , z tym ,że zrobił z niego (wiązania ) wisiadło , też miałam ochotę podejść , tym bardziej ,że akurat z młodym w chuście byłam , ale jakoś mi odwagi brakło , pewnie i tak było by oburzenie ,że się wtrącam .
Z perspektywy osoby, która jeszcze niedawno motała z duszą na ramieniu i zamartwiała się, czy dziecku się nic nie stanie, zachęcam: Podchodźcie, poprawiajcie! :) Nie wiem, jak inni, ale ja na pewno przyjęłabym taką pomoc z radością.
RoxieSTB
19-05-2014, 14:18
Jeśli nie byłoby to z tekstem jaka ty jesteś głupia, dziecko krzywdzisz czy coś podobnego to tez bym się nie obraziła jakby mi ktoś pomógł na ulicy z krzywym wiązaniem :)
Sent from my GT-I9300 using Tapatalk
W sumie macie rację .Ja też jeszcze niedawno bałam się zawiązać gdziekolwiek poza domem , bo nie byłam pewna czy dobrze to robię .
no, ja bym była wdzięczna jakby ktoś podszedł do mojego pana i mu powiedział, że lepiej by mu się nosiło dociągniętą chustę. bo jak ja próbuję go przekonać, to buczy "zaciasno-zaciasno" ;)
za to dzisiaj pewnie gdyby nam zrobiono zdjęcie jak byłyśmy w drodze na plac zabaw i wrzucił na obciach.pl, to by się pewnie cieszyło dużą popularnością. faf testował nowe wiązanie. :ninja:
Weszłam zobaczyć, czy nas z dzisiaj nikt tu nie.wrzucił :hide: byliśmy na długim spacerze z wózkiem, jak zwykle skończyło się motaniem, choć i tak dość późno, bo dopiero po 3 godzinach... Mężu jak zwykle zawiązał piękny plecak prosty, dzieć zasnął po 10 minutach, a prawie pod blokiem jakoś mnie wyprzedzili i zobaczyłam, że Kuba nie ma chusty pod pupą.. :omg: nie mam pojęcia kiedy to się stało, mam nadzieję, że dopiero jak zaczął się wiercić po przebudzeniu... Miał na sobie pueluszkę i koszulkę, to możliwe, że chusta zeslizgnęła się przez śliski pul? Plecak był dobrze dociagnięty właściwie do samego końca ;) Kurcze, chyba trzeba będzie mu bodziaki za każdym razem zakładać :/
Wiewiórka
24-05-2014, 18:39
Weszłam zobaczyć, czy nas z dzisiaj nikt tu nie.wrzucił :hide: byliśmy na długim spacerze z wózkiem, jak zwykle skończyło się motaniem, choć i tak dość późno, bo dopiero po 3 godzinach... Mężu jak zwykle zawiązał piękny plecak prosty, dzieć zasnął po 10 minutach, a prawie pod blokiem jakoś mnie wyprzedzili i zobaczyłam, że Kuba nie ma chusty pod pupą.. :omg: nie mam pojęcia kiedy to się stało, mam nadzieję, że dopiero jak zaczął się wiercić po przebudzeniu... Miał na sobie pueluszkę i koszulkę, to możliwe, że chusta zeslizgnęła się przez śliski pul? Plecak był dobrze dociagnięty właściwie do samego końca ;) Kurcze, chyba trzeba będzie mu bodziaki za każdym razem zakładać :/
Raczej nie. I piszę to z doświadcenia. Chusta musiała sie poluzować pod pupką i nie do końca było dobrze zawiązane
Mam podobne doświadczenia jak autorka.
Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
Mialam kiedys chuste z bambusem. Tak samo wyjechala spod pupy. Obstawiam sliskosc, i ja z tym nie umialam/nie lubilam sobie radzic. Do dzisiaj bambusy omijam szerokim lukiem;)
Mialam kiedys chuste z bambusem. Tak samo wyjechala spod pupy. Obstawiam sliskosc, i ja z tym nie umialam/nie lubilam sobie radzic. Do dzisiaj bambusy omijam szerokim lukiem;)
Ale to bawełna była, nasz ukochany girasolek, który nigdy wcześniej takich numerów nie robił, no chyba, że sliskość z pieluszki..
chudzinkaa
24-05-2014, 19:08
Widzę, że nie tylko ja mam taki problem. :hmm: Może chcecie w wolnej chwili zerknąć na mój wątek?
http://www.chusty.info/forum/showthread.php/112823-Plecak-prosty-nie-taki-prosty-%29
Z góry dziękuję!
ciocia_wiedzma
28-05-2014, 18:46
Tutek szycia chusty :http://www.aloadofcraft.com/2010/06/tutorial-how-to-make-baby-wrap-part-3.html
i zamotane w tę chustę dziecie:
http://2.bp.blogspot.com/_MKaUyqn1oGE/TCLsJblkGYI/AAAAAAAABEk/LNBLtAn2UHA/s320/DSCN2793.JPG
Mam wrażenie że zaraz wyleci dołem :eek:
No, ale przynajmniej przodem do swiata nie jest ;)
I kolory ładnie dobrane ;D
Marciula
28-05-2014, 20:33
sama sie tu dodam :rolleye: istny koszmar :hide:
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/xh/wf/bxzm/1qgmU4UsjZMDLkM4wB.jpg
owieczka33
28-05-2014, 21:11
J ćwiczy mięśnie brzucha?
Ja podziwiam, że masz siłę takiego wielkiego dzieciaka z przodu nosić ;) Ostatnio mi córka (11kg lub mniej) usnęła w trawmaju na kolanach, więc musiałam wsadzić na brzuch. Nawet nie myślałam o tym, aby iść do domu pieszo i czekałam na autobus dla 1 przystanku, ledwo się doczłapałam do meiszkania.
Ja ostatnio też próbowałam zawiązać Zosię w kieszonkę, wyszło podobnie :>
Ja wczoraj widziałam tatę noszącego malucha w 2x , z tym ,że zrobił z niego (wiązania ) wisiadło , też miałam ochotę podejść , tym bardziej ,że akurat z młodym w chuście byłam , ale jakoś mi odwagi brakło , pewnie i tak było by oburzenie ,że się wtrącam .
Tymonka to nie był Poznań przypadkiem? Mój mąż właśnie nauczył się 2x :p
Dziś w mieście zobaczyłam taki plakat
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/3/32/Neighbors_%282013%29_Poster.jpg
pompolinka
30-05-2014, 12:59
Dziś w mieście zobaczyłam taki plakat
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/3/32/Neighbors_%282013%29_Poster.jpg
ja bym do twórców filmu napisała że to jednak kiepska promocja filmu w niektórych kręgach :roll:
http://allegro.pl/paski-chusta-elastyczna-nosidelko-koc-do-noszenia-i4283851695.html
KOC DO NOSZENIA!!!:lool:no niezla zacheta!
Ja od kilku lat podczytuję bloga. Tam dziewczyna też nosi, i jej mąż też. Tylko powiedzcie mi, czy noszą ok, czy jednak ja się za bardzo sprężam? Nie do końca potrafię ocenić:
http://farm3.staticflickr.com/2847/12527005335_d3f1d2fe67_z.jpghttps://farm4.staticflickr.com/3673/14067790569_4d4c4754a2_z.jpg
Ja od kilku lat podczytuję bloga. Tam dziewczyna też nosi, i jej mąż też. Tylko powiedzcie mi, czy noszą ok, czy jednak ja się za bardzo sprężam? Nie do końca potrafię ocenić.
Ale po co chcesz oceniac?
Dajcie juz spokoj dziewczyny.
kathriin
03-06-2014, 13:16
Ronja jak ten tata był w hoppediz pune pink ornage to pewnie mój mąż ;) jak go zobaczyłam jak wszedł do domu to nogą się przeżegnałam;)
na szybcika z telefonu... przepraszam z ewentualne błędy:)
100kropek
03-06-2014, 14:24
tatusiowie czasami tak mają!
Ale po co chcesz oceniac?
Nie, nie. Nie chcę oceniać. Tak patrzę i czasem mam wrażenie, że coś nie teges. Chciałam się tylko upewnić, że czasem to ja mam schizy. No i nabrać pewności siebie, że mogę tak wyjść do miasta i będzie ok. ;) Raczej o to mi chodziło, bo bloga lubię i ją też. :) Plus zdjęcia super są moim zdaniem.
Z perspektywy osoby, która jeszcze niedawno motała z duszą na ramieniu i zamartwiała się, czy dziecku się nic nie stanie, zachęcam: Podchodźcie, poprawiajcie! :) Nie wiem, jak inni, ale ja na pewno przyjęłabym taką pomoc z radością.
Podpiszę się!
Jeśli któraś będzie w tym roku w Kołobrzegu i zobaczy jedną taką zamotaną to mocno proszę o ewentualne korekty. Tutaj nikt nie nosi, czuję się jak dziwadło, w dodatku niepewne swego.
kammillka
12-06-2014, 15:02
Podpiszę się!
Jeśli któraś będzie w tym roku w Kołobrzegu i zobaczy jedną taką zamotaną to mocno proszę o ewentualne korekty. Tutaj nikt nie nosi, czuję się jak dziwadło, w dodatku niepewne swego.
Ja też się podpiszę!
Tylko, że do mojej miejscowości to na wakacje nikt nie jeździ :( i raczej nikt nie podejdzie i nie podpowie co poprawić - jestem jedyną mamą noszącą i patrzą na mnie jak na dziwoląga, którego "nie stać na wózek"
Ja tam przejeżdżałam rowerem kiedyś przez Czarną Białostocką :)
Ale szczerze mówiąc nie chcę się ludziom wcinać. Boję się urazić (słaby ze mnie dyplomata).
Do mnie kiedyś Pani podeszła podczas wiązania plecaka z krzyżem (czy jak to tam się zwie) i tak pomogła i tak zapewniała, że tak jak ona pokazała jest dobrze, że kręgosłup bolał mnie jak nigdy. Do tego mój mąż do najbliżej ławki na której mogliśmy się jednak rozmotać szedł za mną i krzyczał "On za raz wypadnie", więc... Pomoc, pomocy nie równa. Pomagaj jak umiesz pomagać a nie chcesz tylko pokazać, że wiesz co to chusta. Jednak warto się odzywać i pomagać bo gdyby ta Pani mi pomogła pewnie teraz bym się tym pochwaliła :P.
Nam w kieszonce też wychodzą takie klocki, ale w 2x jest gorzej a pomysłu jak inaczej wpakować się do komunikacji miejskiej nie mam. Nie związany dzieciak = dzieciak, który chce biegać po autobusie.
Wczoraj byłam świadkiem jak kobieta w nosidle (już nie pamiętam czy to było wisiadło) miała dziecko ułożone tak, że głowa i całe ciało było na maksa wygięte do tyłu, jedynie nogi były przy jej ciele. Nieważne jak, ale ważne, że "nosi" :hide::duh: Skąd tacy ludzie się biorą.. Jak już kupują nosidło to niech chociaż poczytają co i jak..
Madzia_180
18-06-2014, 21:57
U mnie na wichurze standard to jednak nosidła.
1. Nogi po prostu wwwiiisszzząą (w tym wątku już niejedna fotka w tym stylu była rzucana).
2. (nie wiem, może ja zbyt wrażliwa jestem) Babeczka jeżdżąca rowerem a z przodu Młody w nosidełku.
I tu przy pkt. 2 chciałabym się zatrzymać i podpytać co Wy na to? Ja jak to widzę jestem przerażona. Nosidełko chyba ok, ale fakt jazdy mnie przeraża.
A cop powieci na dziecko w siatce?
http://www.aliexpress.com/item/2014-Summer-Cool-Kid-Newborn-Infant-Mesh-Net-Single-Shoulder-Safety-Sling-Baby-Carrier-Free-shipping/1866618507.html
Ogólnie pomysł moim zdaniem dla starszych dzieci nie taki zły (tylko niewygodny chyba), ale ten maluch w żółtej siatce taki ściśnięty...
A cop powieci na dziecko w siatce?
http://www.aliexpress.com/item/2014-Summer-Cool-Kid-Newborn-Infant-Mesh-Net-Single-Shoulder-Safety-Sling-Baby-Carrier-Free-shipping/1866618507.html
Ogólnie pomysł moim zdaniem dla starszych dzieci nie taki zły (tylko niewygodny chyba), ale ten maluch w żółtej siatce taki ściśnięty...
Przypomina mi tongę
Tylko to ramiączko krzyczy "wpijam się w ramię i zostawiam obtarcia "
Tylko to ramiączko krzyczy "wpijam się w ramię i zostawiam obtarcia "
Polecam lekturę wątku z recenzjami tongi, która chodziła tu na testach ;)
świetlik
21-06-2014, 16:40
Ja też się podpiszę!
Tylko, że do mojej miejscowości to na wakacje nikt nie jeździ :( i raczej nikt nie podejdzie i nie podpowie co poprawić - jestem jedyną mamą noszącą i patrzą na mnie jak na dziwoląga, którego "nie stać na wózek"
Hej Czarnobiałostoczczanko! Szkoda, że Cię wyczaiłam tak późno. Mam teściów w Sokółce - to chyba nie tak daleko?
Jeżdżę do nich najrzadziej, jak się da, czyli jakieś 2 razy w roku a ostatni raz był na dzień dziecka...
kammilko- ja jestem niedaleko ( w Białymstoku), ale ani nie umiem wiązać, ani dziecka nawet nie mam. Prędzej Ty będziesz uczyć mnie za kilka miesięcy xD
tinuviel
22-06-2014, 15:03
co do pkt 2 to mój mąż dzisiaj wpadł na taki pomysł:eek:.........na szczęście w porę mu to wybilam z glowy
U mnie na wichurze standard to jednak nosidła.
1. Nogi po prostu wwwiiisszzząą (w tym wątku już niejedna fotka w tym stylu była rzucana).
2. (nie wiem, może ja zbyt wrażliwa jestem) Babeczka jeżdżąca rowerem a z przodu Młody w nosidełku.
I tu przy pkt. 2 chciałabym się zatrzymać i podpytać co Wy na to? Ja jak to widzę jestem przerażona. Nosidełko chyba ok, ale fakt jazdy mnie przeraża.
świetlik
08-07-2014, 15:25
Niestety z tematu widziałam znoszenie dziecka z 4 piętra w foteliku samochodowym z megaluźnymi pasami. Właściwie jakby ich nie było, to żadna różnica. Potem tak jechał w wozie...
Wczoraj - późne popołudnie, gorąco, ale słońce już nisko, więc nie prażyło jakoś szczególnie. Dziecko leżące w spacerówce, po nogach zgaduję, że już takie ciut starsze, kilkumiesięczne. Śpi. Buda podniesiona, a na budę zarzucony... gruby zimowy kocyk dziecięcy. Tylko te nogi spod niego wystawały. Byłam trochę w szoku, ale chyba następnym razem podejdę i zwrócę uwagę, bo to się może skończyć tragicznie :/
Czytałam ostatnio, że nawet ta pieluszka tetrowa zarzucana na budę potrafi znacznie podnieść temperaturę w środku.
Mikalina
17-07-2014, 11:35
Samasia - z tą pieluszką nie wiedziałam... chyba zainwestuję w parasolkę do wózka... A z tym kocem to tragedia...
Ja widziałam dużo mam z maluchami w nosidle światem do przodu i szczerze mówiąc nie mogę przyjąć Waszego tonu obrzydzenia, ponieważ te dziecia naprawdę są szczęśliwe tam. No ale rozumiem że kręgosłup nie jest najlepiej ułożony... Fakt faktem w chuście jest gorąco w taki upał małemu :(. Wczoraj go miałam to wyskoczyły mu na całej połowie twarzy potówki.
Wiewiórka
17-07-2014, 11:38
Wczoraj - późne popołudnie, gorąco, ale słońce już nisko, więc nie prażyło jakoś szczególnie. Dziecko leżące w spacerówce, po nogach zgaduję, że już takie ciut starsze, kilkumiesięczne. Śpi. Buda podniesiona, a na budę zarzucony... gruby zimowy kocyk dziecięcy. Tylko te nogi spod niego wystawały. Byłam trochę w szoku, ale chyba następnym razem podejdę i zwrócę uwagę, bo to się może skończyć tragicznie :/
Czytałam ostatnio, że nawet ta pieluszka tetrowa zarzucana na budę potrafi znacznie podnieść temperaturę w środku.
ja też wczoraj widziałam niemowlaka zapakowanego do wózka z założoną osłonką na nogi na chłodne dni spod którego wystawał kocyk. Byłam w szoku. Musiała sie hamować by rodzicom czego nie powiedzeć. Buda oczywiście postawiona na maksa
Mikalina
17-07-2014, 11:40
A jak jest mocne słońce to chyba lepiej postawić budę prawda ? Bo teraz mówicie jakby to coś złego było i już nie wiem sama :P
pompolinka
17-07-2014, 11:40
Samasia - z tą pieluszką nie wiedziałam... chyba zainwestuję w parasolkę do wózka... A z tym kocem to tragedia...
Ja widziałam dużo mam z maluchami w nosidle światem do przodu i szczerze mówiąc nie mogę przyjąć Waszego tonu obrzydzenia, ponieważ te dziecia naprawdę są szczęśliwe tam. No ale rozumiem że kręgosłup nie jest najlepiej ułożony... Fakt faktem w chuście jest gorąco w taki upał małemu :(. Wczoraj go miałam to wyskoczyły mu na całej połowie twarzy potówki.
nie do końca się z Tobą zgodzę...
mam porównanie chusta a nosidło bo rok emu młodą w chuście nosiłąm w upały a to lato już tula i wydaje mi się że np. lniana chusta jest lepsza niż tula... tak a propos w czym dziecku przewiewniej...
A propos przodem do świata to dzeicko może zadowolone ale potem jak go gnyki na starość będą boleć to może być mniej zadowolone :P :P
Mikalina
17-07-2014, 11:47
Może więc powinnam zainwestować w jakiś len ;).
Widziałam nad morzem dziecko w wisiadle przodem do świata z rączkami wyciagnietymi górą, obok głowy. Nie wyglądało na szczęśliwe. Widziałam inne, też w wisiadle, też nie było uratowane. Kuba w chuście albo się cieszy, rozgląda, gaworzy albo śpi albo ma szansę zasygnalizować, że chce wyjść. Nie patrzy smutnym, otepiałym wzrokiem jak tamte dzieciaki. Być może są dzieci w wisiadlach, które się śmieją, ja nie widziałam.
Co do budy postawionej, to nasza ma otwory wentylacyjne.
Ja na szczęście miałam na pierwszych spacerach ze sobą moją mamę, która szybko mi wybiła z głowy nakładanie na wózek osłony ("dziecko musi mieć świeże powietrze"), a jak było ostre słońce, to nauczyła mnie ciągnąć wózek tyłem, żeby Zosia była w cieniu. Za to panikowała, że za cienki kocyk kładę pod dziecko ;)
pompolinka
17-07-2014, 12:07
Może więc powinnam zainwestować w jakiś len ;).
ja miałąm swego czasu lniane koty z Natibaby, polecam, mega nośna szmata
A z ostatnich akcji jakie zaobserwowałam i nie ogarniam:
laska miała zrobionego kangurka i dziecko w kokon zwinięte w nim w poziomie tak że brodę miało przy klatce piersiowej.
Kurde nie wytrzymałam i podeszłam, delikatnie zasugerowałam że lepiej dzidziusia pionowo mieć bo w takiej kulce to może się poddusić i w ogóle chciałam zagaić bo super że nosi dziecko w chuście...
Laska mnie zbyła, stwierdziła że wie lepiej...
No załapałam jakiegoś doła po tej akcji bo generalnie nie mam w zwyczaju się wtrącać w sprawy innych, ale do dziś żałuje że nie zagaiłam panny która miała bąbla przodem do świata w chuście ułożonej w fantazyjne X na brzuchu...
Jak wy reagujecie na takie sytuacje???
Zagadujecie, coś radzicie, pokazujecie?
Mikalina
17-07-2014, 12:28
pompolinka - ja nie zagaduję, jeszcze na tyle się nie znam :P
samasia - dobry pomysł z tym ciągnięciem tyłem plus chyba muszę zdjąć taką kieszonkę z tyłu która zasłania otwory wentylacyjne właśnie.
Kudlata - no mój w chuście albo śpi albo właśnie patrzy otępiałym czy wręcz przerażonym wzrokiem (może tyle się dzieje, nagle zamiast w domu jest w autobusie pełnym ludzi ?). Albo wręcz płacze ale to już dopiero jak jest mega głodny :)
chudzinkaa
17-07-2014, 12:38
pompolinka
Jeszcze nie byłam w takiej sytuacji, ale czasami po człowieku widać, że jest mało dostępny/otwarty, do takiej mamy bym na pewno nie zagadała (chyba że by się dziecku ewidentnie mocna krzywda działa), a do takiej, co to idzie z nią złapać kontakt wzrokowy albo wymienić się uśmiechami, to jak najbardziej. :)
Moi znajomi ostatnio w 26 stopni w cieniu Synka wozili w wózku w czapeczce, pajacyku, skarpetkach i pod kołderką. :frown On biedny czerwony na buzi, spać nie mógł, wiercił się. Próbowałam coś zasugerować, ale nie dało rady, a do tego to pod okiem teściowej mojej koleżanki, która nawet nam zarzuciła, że nasze dziecko bez czapki!
pompolinka
17-07-2014, 12:44
pompolinka
Jeszcze nie byłam w takiej sytuacji, ale czasami po człowieku widać, że jest mało dostępny/otwarty, do takiej mamy bym na pewno nie zagadała (chyba że by się dziecku ewidentnie mocna krzywda działa), a do takiej, co to idzie z nią złapać kontakt wzrokowy albo wymienić się uśmiechami, to jak najbardziej. :)
Moi znajomi ostatnio w 26 stopni w cieniu Synka wozili w wózku w czapeczce, pajacyku, skarpetkach i pod kołderką. :frown On biedny czerwony na buzi, spać nie mógł, wiercił się. Próbowałam coś zasugerować, ale nie dało rady, a do tego to pod okiem teściowej mojej koleżanki, która nawet nam zarzuciła, że nasze dziecko bez czapki!
no więc ta mama mi wyglądała na kontaktową fajną laskę, szczególnie że mamy wspólnych znajomych i ją kojarzę odrobinę...
no jakoś mi tak głupio... mam nadzieje że nie zrobiłam wrażenia pt. jakaś nawiedzona baba mnie tu zaczepia i poucza... eh...
juz się chyba nie zdobędę na odwagę
Mikalina
17-07-2014, 13:05
chudzinka - ja nie wiem skąd ludzie biorą takie przekonanie że dziecko trzeba ubierać w grube wełniane koce latem o_O
pompolinka - eh co do kontaktu wzrokowego to bardzo nie lubię jak się do kogoś uśmiecham (ostatnio widziałam babkę z mt czy ergo) a ta nie odpowiada uśmiechem :(
Madzia_180
17-07-2014, 13:16
no więc ta mama mi wyglądała na kontaktową fajną laskę, szczególnie że mamy wspólnych znajomych i ją kojarzę odrobinę...
no jakoś mi tak głupio... mam nadzieje że nie zrobiłam wrażenia pt. jakaś nawiedzona baba mnie tu zaczepia i poucza... eh...
juz się chyba nie zdobędę na odwagę
Pompolinko, a ja bym się ucieszyła, gdybyś do mnie podeszła i zwróciła uwagę. Gorzej Ty byś miała, bo od razu zrobilabym rozpytke czy motasz na plecach i bys mnir nauczyla :)
Dlaczego nie naciagnieta buda w gondoli? Bo jest straszny ukrop. Ja też mam wywietrznik i dlatego budę naciagam. Ale jak jestesmy w cieniu momentalnie skladam.
W chuście chyba nie zwrocilabym uwagi. Jeszcze mam male doświadczenie, ale gdybym zobaczyla grubo ubrane dziecko mysle ze tak.
pompolinka
17-07-2014, 13:35
Pompolinko, a ja bym się ucieszyła, gdybyś do mnie podeszła i zwróciła uwagę. Gorzej Ty byś miała, bo od razu zrobilabym rozpytke czy motasz na plecach i bys mnir nauczyla :)
Dlaczego nie naciagnieta buda w gondoli? Bo jest straszny ukrop. Ja też mam wywietrznik i dlatego budę naciagam. Ale jak jestesmy w cieniu momentalnie skladam.
W chuście chyba nie zwrocilabym uwagi. Jeszcze mam male doświadczenie, ale gdybym zobaczyla grubo ubrane dziecko mysle ze tak.
Czekam na taką sytuację... :P
Ostatnio mnóstwo noszących widuję, naprawdę sporo... i choć rzadna ze mnie doradczyni chustonoszenia muszę z przykrością przyznać że kiepskie te wiązania bo o wisiadłach nie wspomnę.
Mam na dzielnicy taką agentkę/ ulubienicę wręcz... wisiadło, dzidziuś przodem do świata i faja w paszczy!:hide:
Madzia_180
17-07-2014, 13:38
U mnie malo chustofanek, prócz rowerzystki i wisielczej chustomamy :(
Mikalina
17-07-2014, 13:46
A ja nie raz chodzę pewnie z koszmarną kieszonką ;). Czasem nóżka krzywo, czasem to jest dzidzia niedociągnięta i nisko, ale mam 3 minuty do domu to już nie ruszam wiązania... więc ciekawe czy jakiś chusto znawca się śmieje pod nosem ;). Ale przyznam że byłabym wniebowzięta gdyby jakaś chustomama do mnie podeszła od tak pogadać, niekoniecznie od razu zwracać uwagę ;). A jeśli zwracać to tym lepiej! :)
pompolinka - eh co do kontaktu wzrokowego to bardzo nie lubię jak się do kogoś uśmiecham (ostatnio widziałam babkę z mt czy ergo) a ta nie odpowiada uśmiechem :(
Mnie tez jest w takich sytuacjach bardzo przykro.
Podpisuję się (zresztą już pisałam o tym wcześniej) pod prośbami o zaczepianie i poprawianie - chociaż to już przy kolejnym dziecku, bo ostatecznie pożegnałyśmy się z chustami na rzecz nosidła. Ja w ogóle lubię sobie z ludźmi na ulicy pogadać. Stresuję się, czasem mi się język plącze, ale fajnie wiedzieć, że wszystkim nie jest wszystko jedno.
pompolinka
17-07-2014, 13:54
A ja nie raz chodzę pewnie z koszmarną kieszonką ;). Czasem nóżka krzywo, czasem to jest dzidzia niedociągnięta i nisko, ale mam 3 minuty do domu to już nie ruszam wiązania... więc ciekawe czy jakiś chusto znawca się śmieje pod nosem ;). Ale przyznam że byłabym wniebowzięta gdyby jakaś chustomama do mnie podeszła od tak pogadać, niekoniecznie od razu zwracać uwagę ;). A jeśli zwracać to tym lepiej! :)
Eeee niedociągnięcia czy krzywizna lekka to jest dla mnie tzw. próg błędu, takie umiejętności to się od razu nie ma, z czasem się człowiek sam szkoli jak dobrze dociągnąć itd.
Ja nie ogarniam wisiadeł w żaden sposób, patrzenie na to mnie fizycznie boli i wkurza.
Jak się dzieć mi wydzierał albo wyginał to miałam w nosie technikę i krzywizny :P
Mikalina
17-07-2014, 13:58
pompolinka - no prawda, czasem trzeba zawiązać chustę w pół minuty a potem ewentualnie dociągnąć, co daje różne rezultaty ;)
a ja nawet lubię, kiedy chusta jest trochę niestaranna:)
a ja nawet lubię, kiedy chusta jest trochę niestaranna:)
A dlaczego?
widziałam dziś mamę z dzidzią zamotaną w kieszonkę, z masakrycznie niedociągniętą krawędzią przy szyjce, choć maluch jeszcze dobrze główki nie trzymał (wnioskuje po wieku, to naprawdę kruszyna była). „pierwsze motania nigdy nie są idealne”, pomyślałam. ale o wpisie w tym wątku zadecydował widok mamy z tyłu: brak węzła, chusta była tylko raz przewiązana...
ciocia_wiedzma
20-07-2014, 21:34
Kustafa, powiedz prosze ze szla z jedna reka pod pupa a druga na karku malucha. Bo inaczej sobie nie wyobrazam. Ja nawet jak czuje ze dociagniety to lapa czasem trzymam. Taki komfort psychiczny
Nosidlo to to nie jest, ale w sumie ma sluzyc do trzymania dzieci "blisko".
Sama nie wiem, czy smiac sie czy plakac...
http://birthofanewearth.blogspot.jp/2014/07/disrupting-bonding-through-new-cuddle.html
Mnie to trochę przypomina (w zamyśle) nasze rożki! I teraz się cieszę, że dużo w takim rożku nie nosiłam - przede wszystkim moja mama, która się z jakiegoś powodu bała trzymania Zosi bezpośrednio na rękach ;)
soh, o matulu..
Faktycznie, "rewelacyjne"... Ciągle ta sama pozycja, ten sam kąt nachylenia, zero zmiany ułożenia ciałka, kiedy niewygodnie, suuuuper :roll: Dla mnie podobnie wygodne - jak trzymanie dziecka w domu w foteliku samochodowym.. :roll:
Soh, co to w ogole za nawiedzona stronka? Pisza cos o uzywaniu dzieci do produkcji ulepszaczy smaku??? WTF???
Strona niby taka ekologiczna i naturalna. Artykul oczywiscie mocno ironiczny, pojawil mi sie na facebooku, chyba przez Analitical Armadillo polecany (a moze ktos jeszcze tu tego pancernika czyta? ;)). Stronki nie czytam, obejrzalam tytuly i mi szkoda nerwow, jesli mam byc szczera, ale akurat mialam 3 min, to obejrzalam reklamowke produktu i sie "zachwycilam" jak to mozna przedstawic trzymanie dziecka na rekach jako problem i przyczyne bolu. Mam nadzieje, ze nikt sie na to nie nabierze, bo przeciez gdzies to jest sprzedawane :-/
Ja czytam i też na Facebooku to widziałam :)
Tez wczoraj widziałam mamę z dzieckiem w koeszonce, która kończyła się na wysokości pieluszki. Dziecko jej leciało z rąk, trzymała je od niechcenia, bo zagadana, szmata się jej wzynala w szyję. Aż mi się smutno zrobiło. Ale boję.się reakcji obcych ludzi na pouczanie, wiec nic nie powiedziałam. Mam nadzieje, ze jej to dziecko nie wyleciała.
Isolt ja bym podziękowała za uwagę za jakis błąd w noszeniu.
Może czasem warto zaryzykować.
Isolt ja bym podziękowała za uwagę za jakis błąd w noszeniu.
Może czasem warto zaryzykować.
Ja też bym podziękowała i po rękach obcałowała;-))
W mojej najbliższej okolicy nie widziałam chustowych mam, ale niebawem się przeprowadzam na wolę warszawską i tam jak byłam w ciąży mijałam się z kilkoma. Nie mogę się doczekać aż się znowu gdzieś po drodze spotkamy i mam nadzieję, że trochę popytlujemy i kilka uwag cennych usłyszę ;-)
ewaibartek
24-07-2014, 15:28
wożenie w aucie:
wczoraj jade ,a przede mną auto, oczom nie wierzyłam - z tyłu dwie pindy,przypięte pasami (dało się zobaczyć)a między nimi podskakujący około 8 miesięczniak trzymany pod pachy i tak sobie jadą ....
nie pojmuję normalnie tej ludzkiej głupoty :frown
Madzia_180
28-07-2014, 23:59
Widzialyscie to?
W chuscie Azimi po sklepie:): http://youtu.be/IqzGOeNnWdE
:omg:
to chyba jakieś autorskie wiązanie pt „jak z chusty zrobić wisiadło"
ciocia_wiedzma
29-07-2014, 00:12
Widzialyscie to?
W chuscie Azimi po sklepie:): http://youtu.be/IqzGOeNnWdE
Ktoś już kiedyś wrzucał. ciekawe dlaczego opcja dodawania komentarzy pod filmem jest wyłączona....:hmm:
Madzia_180
29-07-2014, 00:15
Ktoś już kiedyś wrzucał. ciekawe dlaczego opcja dodawania komentarzy pod filmem jest wyłączona....:hmm:
Ciekawe. Cóż podejrzewam, że "całe" chustoforum podpieloby się pod tematem.
Ja mimo wszystko za inwencje twórczą daję 5+ :p
to jeszcze od tego samego „reżysera"
https://www.youtube.com/watch?v=qPn-kJdA4h4
https://www.youtube.com/watch?v=ROnQNKzPZo8
widzę zapęd do nowatorskich rozwiązań ;)
ciocia_wiedzma
29-07-2014, 00:22
złota malina została przyznana....
Jejku ja wczoraj widziałam babkę w pościelówie, ale tak makabrycznie zawiązanej w coś na kształt kieszonki zawiązane z przodu na jeden węzeł z nóżkami dziecka wsadzonymi pod chustę i z takimi luzami, że dziecię się kiwało z jednej strony na drugą. Można nie umieć zamotać, ale czegoś tak głupiego jeszcze na żywo nie widziałam.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.