Zobacz pełną wersję : Koszmarne noszenie/wożenie
Ja dziś miałam okazję przyjrzeć się dziecku w wisiadle przodem do świata. Pani miała dość pokaźny brzuch co skutkowało kręgosłupem dziecka wygietym w odwrócone C. Nawet z daleka nie wyglądało to najlepiej ale dziecko nie wyglądało na nieszczęśliwe po prost spokojnie sobie zwisalo.
tapatalk zjadl polskie litery a autokorektor pozmienial niektore wyrazy bez wiedzy i zgody autorki
irish_dancer
30-07-2014, 11:48
A ja juz chyba na głupotę ludzka nie mam słów :-( wszechobecne BB i dzisiaj mama chyba w elastyku, dziecko małe, może 4-5msc. Zawiązana w coś na kształt 2x,ale dziecko przodem do świata,wiec cały materiał w kroku. Koszmar.
panthera
30-07-2014, 23:03
w sumie to ja nie rozumiem. po co ludzie kupują chusty? są od wisiadeł i droższe i trudniejsze w obsłudze. skoro i tak noszą zwisające dzieci to nie prościej jakiegoś taniego womara czy coś? klik klik i już wisi.
Mikalina
31-07-2014, 13:01
A ja widziałam panią w wisiadle i miała z tyłu ewidentnie coś na fuszerkę zawiązane... dziecko z przodu przekrzywione (nie tak źle, ale ostatecznie chyba w nosidle łatwiej pozycję dobrą zrobić niż w chuście?) i wiszące na brzuchu pani. To musi być niewygodne, ciąża nie była zbyt wygodna do noszenia, więc mniemam że piersi to lepsze miejsce na oparcie dziecia.
w sumie to ja nie rozumiem. po co ludzie kupują chusty? są od wisiadeł i droższe i trudniejsze w obsłudze. skoro i tak noszą zwisające
dzieci to nie prościej jakiegoś taniego womara czy coś? klik klik i już wisi.
Bo chusty są teraz modne a nosidła nie... Przynajmniej tak ostatnio na przystanku usłyszałam...
ostroszyc
31-07-2014, 13:52
w sumie to ja nie rozumiem. po co ludzie kupują chusty? są od wisiadeł i droższe i trudniejsze w obsłudze. skoro i tak noszą zwisające dzieci to nie prościej jakiegoś taniego womara czy coś? klik klik i już wisi.
No jak to po co? Chusta najzdrowsza jest, wszędzie mówią że nosidla niezdrowe :D
Przedwczoraj w Toruniu na Starym Mieście pierwszy raz w życiu widziałam wisiadło. Już wiem skąd wzięła się nazwa. W jakimś dziwnym nosidle dziecko przodem do świata faktycznie wiszące bardzo nisko na tatusiu. Tatuś chyba sobie zdawał sprawę, że coś nie teges, bo mocno podtrzymywał pupę dziecka. Patrzyłam i buzi nie mogłam zamknąć z wrażenia :duh:
A ja dzisiaj widzialam foto znajomego na fb z dzieckiem na oko 3 miesiecznym w wisiadle przodem do swiata podtrzymujacego malemu nogi do pozycji zabki.na dodatek tak nisko ze chyba te nozki mu wadzily podczas chodzenia.
Az mu na pv zalinkowalam art o szkodliwosci wisiadel.
Dobrze ze to daleki znajomy i jego nienawiść nie zrobi na mnie wrazenia.;)
Dzisiaj w Bonarce widziałam mamę z maluszkiem w chuście z allegro w czymś na kształt kieszonki...ale gdyby się wysiliła i na youtube weszla to nie miałabym strachu w oczach ze dziecko wypadnie. Dobrze ze byłam z m i dzieciakami bo gdybym byla sama to pewnie nie powstrzymałabym się od konwersacji...
owieczka33
06-08-2014, 11:24
Znalezione na Al (http://allegro.pl/chusta-baweln-tkana-skosnokrzyzowo-5-2-m-promocj-i4451904621.html ), może dlatego właścicielki chust Almelle tak fatalnie nosza- bo dostają taka instrukcję.
http://images56.fotosik.pl/246/86ed20fbf8a746e1med.jpg
http://images60.fotosik.pl/245/7c2f8eaf4a6dc424med.jpg
http://images9.fotosik.pl/5137/c12370ec1883622amed.jpg
Więcej "kwiatków" w ich własnej galerii:
http://almelle.pl/nasza-galeria/
Mikalina
06-08-2014, 12:25
hahaha a ja sie martwie o moja kieszonke, ze taka niedopociagana jak na szybko wiaze ;p. Wystarczy cala pole dociagnac, nawet nie trzeba po fragmencie zeby to sto razy lepij wygladalo niz tu ;p
Pomarańcza
06-08-2014, 12:37
W moim bloku mieszka małżeństwo, któremu urodziło się dziecko w podobnym czasie, co mój Wojtek (max +/- 2 tyg różnicy). Widziałam ich zainteresowane spojrzenia, gdy szłam gdzieś z maluchem w chuście, ale nigdy nie podeszli, nie zapytali. Oni wózkowi.
No i wczoraj zobaczyłam u nich wisiadełko :( . Dobrze, że choć przodem do rodzica to dziecko było, ale żal patrzeć na te dyndające nóżki...
Znalezione na Al (http://allegro.pl/chusta-baweln-tkana-skosnokrzyzowo-5-2-m-promocj-i4451904621.html ), może dlatego właścicielki chust Almelle tak fatalnie nosza- bo dostają taka instrukcję.
[edit: usunęłam 2 zdjęcia dla większej zwartości posta]
http://images9.fotosik.pl/5137/c12370ec1883622amed.jpg
Więcej "kwiatków" w ich własnej galerii:
http://almelle.pl/nasza-galeria/
O rany.... strasznie mnie dziwi, że ktoś wziął się do produkcji chust nie mając choćby najbardziej podstawowego pojęcia o noszeniu.
ciocia_wiedzma
06-08-2014, 15:53
ja na miejscu producenta bym sie wstydzila takie zdjcia wstawić. Tym bardziej, że na tych jej prywatnych dzieciaki są lepiej zamotane
najgorzej ze kupujące na takich aukcjach mogą sie tym zdjęciem sugerować.... i motać tak samo...masakra....że też ludziom juz na niczym nie zalezy (w sensie jakosci) moze byc byle jak byle tylko sprzedac
marynarka
06-08-2014, 16:10
Moja sąsiadka kupiła wisiadło. Dała ze 4 stówy. Mówiłam, że szkodliwe, zaniosłam chustę wymiętoloną, co by łatwo było wiązać, pokazałam na ich dziecku jak zrobić kieszonkę (nie do końca, bo córka ich zaczęła płakać, to zaniechałam, bo patrzyli jakbym krzywdę robiła :? ). Na co mój sąsiad stwierdził, że skoro zapłacił tyle, to choćby się dziecku nie podobało, to i tak będzie nosić, a z tą chustą to tyle roboty. Wsadził małą do tego wisiadła (ona miała z 2 miesiące) i jak ją tak "powiesił" to aż mi się słabo zrobiło :( te nóżki...
I dzisiaj się widziałam z sąsiadką, mówiła, że mała cały dzień nie śpi i tylko ręce, zaproponowałam żeby w mojej chuście na plecy wrzucili i zadzwonili do doradcy. Może to ich przekona, bo w wisiadle tym co mają na plecy nie da rady, a perspektywa wolnych rąk przy high need baby jest kusząca :)
Niech kupią manduke za 5 stowek, jeszcze większy szpan ;)
panthera
06-08-2014, 22:24
Na co mój sąsiad stwierdził, że skoro zapłacił tyle, to choćby się dziecku nie podobało, to i tak będzie nosić,
logika argumentu powala...
jakby kupił iphone'a który wybucha to tez by nosił choćby miał mu wybuchnąć przy twarzy bo...tyle zapłacił przecież.
Ja dziś autentycznie miałam łzy w oczach i zaniemówiłam. Zatkało mnie. Jestem na siebie zła, że nie zareagowałam. Mijałam się z tatą, który niósł malucha, myślę że ok pół rocznego w wisiadle takim najtańszym szajsie, na biodrze przodem do świata. Dziecko spało.. Główka opadła w dół a dzieciak zawieszony jak torebka majtał się we wszystkich kierunkach. Pół dnia nie mogłam dojść do siebie. Koszmar. Dziwi mnie tylko, że dziecko nie płakało.
RoxieSTB
19-08-2014, 22:16
Bo może nie było mu tak źle jak sobie wyobrażasz?
Bo może nie było mu tak źle jak sobie wyobrażasz?
:)
Tak troche do tego co napisałaś.
W weekend wybraliśmy sie na Luboń Wielki i w drodze do schroniska minelismy 2 pary, jak mniemam wytrawnych turystow (stroj i wyposażenie) z dziećmi w wisiadlas. My z bratową miałyśmy dzieci w chustach na plecach. Ja minelam ich tylko z pozdrowieniem a moja bratowa (nie zaraźona tym forum a chustami) zamienila kilka zdań z tymi rodzicami także o noszeniu. Rozchodzac sie powiedziala zdanie, ktore dało mi do myślenia "każdy nosi jak lubi".
Dodam, ze ja bylam zbulwersowana widokiem dzieci w wisiadlach przodem do świata a moja bratowa skomentowala ze bardzo nienaturalnie wygladaly ...
Czy to nie jest tak, ze kazdy nosi jak lubi i wiele osób nie jesteśmy w stanie przekonać. My (noszące w chustach) mamy przekonanie o słusznosci swojego postepowanja i sposobu noszenia ale rodzice noszacy w wisiadle równiez takie mogą mieć :ninja:
:)
Czy to nie jest tak, ze kazdy nosi jak lubi i wiele osób nie jesteśmy w stanie przekonać. My (noszące w chustach) mamy przekonanie o słusznosci swojego postepowanja i sposobu noszenia ale rodzice noszacy w wisiadle równiez takie mogą mieć :ninja:
niby tak. ale ostatecznie i tak wszystko rozbija się o dowody naukowe, które jasno mówią, że wisiadła przodem do świata to pozycja szkodliwa i niewskazana dla dzieci :)
RoxieSTB
20-08-2014, 00:08
To ja bym bardzo prosiła o te dowody naukowe. Niestety tu gdzie mieszkam nikt takowymi nie dysponuje.
Wisiało na biodrze przodem do świata, gdzie kręgosłup dziecka obija się o miednice noszącego, to już jak dla mnie hardcore. I nie potrzebuję dowodów naukowuch na to, że to nie zdrowe. Wisiała typu bb mnie nie ruszają.
Mikalina
20-08-2014, 11:55
Kurde ale jak glowka spada do przoduvto ostatecznie chyba lepiej niz do tylu? Mi ostatnio Robak zwiesza glowe w kiwszonce i dopiero jak mocno zasnie moge mu naprostowac. Jakby mu bylo tak zle to by jej tak nie pchal chyba? Caly czas podtrzynuje i w rezultacie zamiast miec rece wolne to nie mam :p
aniamakrela11
25-08-2014, 10:30
Napisałam do tych z Almelle, może ogarną te zdjęcia :)
pompolinka
25-08-2014, 12:04
Napisałam do tych z Almelle, może ogarną te zdjęcia :)
tak trzymaj
ja osobiście uważam że noszenie dziecka nie może być indywidualnym widzimisię rodzica,jednak nosi się dziecko a nie wisior hę?
jeśli chodzi o dowody naukowe to wystarczy mi opinia pierwszego lepszego ortopedy/rehabilitanta....
poza tym mam jeszcze dostęp do światowej literatury, artykułów naukowych, są dostępne bazy danych, piśmiennictwo.. no i trochę zdrowego rozsądku
Wiecie co... Cały czas myślałam, że zwrócenie komuś uwagi to nie problem do czasu gdy wybraliśmy się ekipą około 40 osób na wycieczkę. Wśród tych osób była moja znajoma. Nikt bliski. Rozmawiałam z nią może z 5 razy w życiu. Przed wycieczką mówiła, że też nosi w chuście. Ucieszyłam się i kiedy na miejscu wysiadaliśmy z auta a mój mąż mówi "O Ania też wiąże" ucieszyłam się do momentu kiedy ich nie minęliśmy. Zawiązała dziecko przodem do świata i to jeszcze na trasę po górach... Szło się tylko, albo aż 30 min po kamieniach dość stromo w niektórych miejscach. Byłam zła na nią, na siebie. Nie wiedziałam jak jej to powiedzieć, jak przekazać i jak przekazać swoją wiedzę, która też nie jest za duża.... Ostatecznie kiedy doszliśmy na miejsce i po pozwiedzaniu kiedy zauważyłam, że zaczyna wiązanie podbiegłam i zaproponowałam jej, że zwiąże ją na plecy. To był najgorzej dociągnięty plecak jaki kiedykolwiek widziałam, ale stwierdziłam, że lepiej tak niż by dziecko miało upaść twarzą na kamienie i jeszcze pod ciężarem rodzica. Jak wróciliśmy do ośrodka to po obiedzie porozmawiałam z nią, że to nie zdrowe i niebezpieczne, ale kosztowało mnie to naprawdę wiele wysiłku. Z radością przyjeła i stwierdziła, że zawiązała tam pierwszy raz w zoo, żeby jej córka mogła wszystko widzieć.
Dziwie się ludziom, że sami potrafią wymyślać wiązania nie moją o tym zbyt wiele pojęcia. Wszystko rozbija się o brak wiedzy.... Na szczęście koszmarne wiązanie przerodziło mi się w miłość do plecaków :).
z jednego z ogłoszeń o sprzedaży chusty:
http://img22.olx.pl/images_tablicapl/175112385_2_644x461_chusta-do-noszenia-dziecka-39zl-dodaj-zdjecia.jpg
z jednego z ogłoszeń o sprzedaży chusty:
http://img22.olx.pl/images_tablicapl/175112385_2_644x461_chusta-do-noszenia-dziecka-39zl-dodaj-zdjecia.jpg
No ja nie rozumiem... Sama jestem początkująca i w moich wiązaniach na pewno wiele można by poprawić i czasem to wiążę 3 razy zanim wyjdę, a potem i tak jeszcze poprawiam i dociągam.. Ale to wiązanie to chyba własny jakiś "pomysł". Jeszcze rozumiem, gdyby to było 20 lat temu, kiedy nie było internetu. A teraz to naprawdę można przecież znaleźć mnóstwo instrukcji zdjęciowych czy filmowych. Tylko z drugiej strony może właśnie na tym polega problem, że każdy może wrzucić na youtube swoją instrukcję, niekoniecznie bezpieczną i zdrową dla dziecka.
o mamo, jak mnie ten filmik zdenerwował! jakbym jakis horror oglądała w tv! przeglądam ten wątek wyrywkowo i pomimo ze jestem świeżynka chustowa-to mi zyłka na czole wyszła!
omg
cofam!!! koszmar to jest dopiero tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=NQaphp39EUE
1:40:duh:
dla ludzi o mocnych nerwach :twisted:
świetlik
13-09-2014, 09:51
z jednego z ogłoszeń o sprzedaży chusty:
http://img22.olx.pl/images_tablicapl/175112385_2_644x461_chusta-do-noszenia-dziecka-39zl-dodaj-zdjecia.jpg
To chyba 2x miało być, więc teoretycznie jakoś o instrukcję się obiło...
To chyba 2x miało być, więc teoretycznie jakoś o instrukcję się obiło...
ale z tego co zauważyłam, to chyba tutaj pierwsze co, to chusta została złożona na pół (wzdłuż), bo za szeroka była (?)
To chyba 2x miało być, więc teoretycznie jakoś o instrukcję się obiło...
Ale instrukcja nie przewiduje motania przodem do świata ;)
asioczka
15-09-2014, 12:32
Dzis bylam u mamy i zerknelam na "pytanie na sniadanie" - a tam Malinowska wpakowala prezenterowi nosidlo na plecy z lalka buzia do swiata. tzn plecy do plecow i stwierdzila, ze tak mozna nosic starsze dzieci. pani ortopeda costam probowala oponowac, ale slabo to wyszlo IMO.
Mikalina
15-09-2014, 13:12
O_O
O matko, ten filmik... :omg: Aż mi skóra ścierpła...
Ja widziałam ostatnio dwóch chłopców kilkuletnich (może 3-latków?) wrzuconych do JEDNOOSOBOWEJ spacerówki... Wyglądali jak dwa tobołki wrzucone tam byle jak, jeden jechał mniej więcej tak jak powinien, tyle że ściśnięty, a drugi za nim, bokiem, tak że mu nogi dyndały na zewnątrz. Matka pchała wózek wkurzona, z taką miną, że unikałam kontaktu wzrokowego, żeby się nie zdradzać ze swoim zaskoczeniem. Ale mnie zatkało konkretnie.
A ja wczoraj widziałam dziwne podwójne x. Jako chustonówka raczej bym nie zareagowała, bo mało wiem...i wciąż się zastanawiam czy to tak powinno wyglądać:) choc odpowiedz raczej znam. Maluszek z pewnością nie był siedzący, główki w ogóle nie było widać, nóżki dyndały luzno, wlasciwie troche jak w wisiadle a poły iksa były nie dociągnięte za bardzo. My szłyśmy w kieszonce ale chustomama nawet nie nawiązała ze mną kontaktu wzrokowego:) eterycznie z iksem trzepoczącym na wietrze przeleciała obok nas:)
kasikader
17-09-2014, 09:24
A ja wczoraj widziałam dziwne podwójne x. Jako chustonówka raczej bym nie zareagowała, bo mało wiem...i wciąż się zastanawiam czy to tak powinno wyglądać:) choc odpowiedz raczej znam. Maluszek z pewnością nie był siedzący, główki w ogóle nie było widać, nóżki dyndały luzno, wlasciwie troche jak w wisiadle a poły iksa były nie dociągnięte za bardzo. My szłyśmy w kieszonce ale chustomama nawet nie nawiązała ze mną kontaktu wzrokowego:) eterycznie z iksem trzepoczącym na wietrze przeleciała obok nas:)
No i co... nosi w chuście? no przecież że nosi... :twisted:
:duh:
kasikader
17-09-2014, 09:27
O matko, ten filmik... :omg: Aż mi skóra ścierpła...
Ja widziałam ostatnio dwóch chłopców kilkuletnich (może 3-latków?) wrzuconych do JEDNOOSOBOWEJ spacerówki... Wyglądali jak dwa tobołki wrzucone tam byle jak, jeden jechał mniej więcej tak jak powinien, tyle że ściśnięty, a drugi za nim, bokiem, tak że mu nogi dyndały na zewnątrz. Matka pchała wózek wkurzona, z taką miną, że unikałam kontaktu wzrokowego, żeby się nie zdradzać ze swoim zaskoczeniem. Ale mnie zatkało konkretnie.
A to pewnie było tak: chłopaki mieli jeżdzić na zmianę, ale zrobili awanturę że chcą w tym samym czasie, więc mama po tłumaczeniach i fochach synów wpakowała obydwóch do wózka i czym prędzej chciała się teleportować do domu... chyba ją rozumiem :D
Czy ktoś umie po angielsku dobrze? Może nich napisze do tych ludzi i ich oświeci... Mówię o filmiku z YT.
Jeśli ktoś chce napisać im jakąś konstruktywną poradę, to służę tłumaczeniem ;) Ale tam jest 168 komentarzy, pewnie już wszystko było.
A to pewnie było tak: chłopaki mieli jeżdzić na zmianę, ale zrobili awanturę że chcą w tym samym czasie, więc mama po tłumaczeniach i fochach synów wpakowała obydwóch do wózka i czym prędzej chciała się teleportować do domu... chyba ją rozumiem :D
Dokładnie, ja też :-)
Pekatrine
17-09-2014, 14:58
Dokładnie, ja też :-)
i ja :) ja ostatnio prawie zamordowałam w parku młodego gdy uparł się na wycieczce rowerowej, że mam go nieść, jego rowerek i jeszcze prowadzić swój, na nic nie zdały się tłumaczenia, prośby i błagania ;)
A to pewnie było tak: chłopaki mieli jeżdzić na zmianę, ale zrobili awanturę że chcą w tym samym czasie, więc mama po tłumaczeniach i fochach synów wpakowała obydwóch do wózka i czym prędzej chciała się teleportować do domu... chyba ją rozumiem :D
zakładając, że tak było zrobiłabym to samo.
Z młodszą o 20 mcy siostrą jeździłyśmy razem w spacerówce-parasolce (dopóki mama nie dorobiła się podwójnego wózka) ja już chodziłam, ale wiadomo, nóżki czasem bolały ;) ;) ja siedziałam za nią, tak troszkę wyżej. i, o zgrozo, jak jeździła jeszcze w głębokim, to ja siedziałam jej "w nogach" ;)
Mnie mama sadzala na desce położonej w poprzek gondolki (miedzy mną a bratem jest 22 miesiące różnicy)
Sent from my iPhone using Tapatalk
Z młodszą o 20 mcy siostrą jeździłyśmy razem w spacerówce-parasolce (dopóki mama nie dorobiła się podwójnego wózka) ja już chodziłam, ale wiadomo, nóżki czasem bolały ;) ;) ja siedziałam za nią, tak troszkę wyżej. i, o zgrozo, jak jeździła jeszcze w głębokim, to ja siedziałam jej "w nogach" ;)
o zgrozo, ja tak woziłam chłopaków całkiem niedawno, tzn. niecałe 2 lata temu:p - i o zgrozo starszy mi raz tak nawet zasnął, na szczęście niedaleko domu (a już wtedy prawie w dzień nie spał).
[QUOTE=Sowa;2953004
Ja widziałam ostatnio dwóch chłopców kilkuletnich (może 3-latków?) wrzuconych do JEDNOOSOBOWEJ spacerówki... Wyglądali jak dwa tobołki wrzucone tam byle jak, jeden jechał mniej więcej tak jak powinien, tyle że ściśnięty, a drugi za nim, bokiem, tak że mu nogi dyndały na zewnątrz. Matka pchała wózek wkurzona, z taką miną, że unikałam kontaktu wzrokowego, żeby się nie zdradzać ze swoim zaskoczeniem. Ale mnie zatkało konkretnie.[/QUOTE]
Wiozłam tak kiedyś ze spaceru córkę koleżanki (nieco ponad 1,5 roku) i mojego młodego (3 lata). Ona z przodu, młody za nią. Musieliśmy wyglądać bardzo, hmm, chwytająco za serce, bo starsza pani w tramwaju, siłą próbowała mi wcisnąć jakieś pokruszone ciastka "dla dzieci". Dodam, że chusta leżała pod wózkiem, ale żadne nie raczyło skorzystać, bo się chcieli w pociąg bawić.
pompolinka
18-09-2014, 08:46
Wczoraj rano, jak co dzień robię śniadaniowe zakupy w sklepie pod robotę, wpada panna z dzidziem w wiasadle. NO kurde podbiła do stanowiska z warzywami, tuz obok mnie, uznałam że nie strzymam i muszę...więc nadaję moją gadkę, że fajnie że nosi, ja noszę do dziś moją 1,5 roczną córeczkę, że to wspaniałe dla mamy i dziecka., ale powinna pomyśleć o chuście, albo jakimś ergonomicznym nosidle, bo to które ma jest szkodliwe, bioderka, kręgosłup, sraty taty, wywnętrzniam się z uśmiechem na ryju a laska pokiwała głową i se poszła... eh:confused:
macie jakieś panenty na skuteczne nawracanie bo aj się poddaje!
kasikader
18-09-2014, 09:07
Wczoraj rano, jak co dzień robię śniadaniowe zakupy w sklepie pod robotę, wpada panna z dzidziem w wiasadle. NO kurde podbiła do stanowiska z warzywami, tuz obok mnie, uznałam że nie strzymam i muszę...więc nadaję moją gadkę, że fajnie że nosi, ja noszę do dziś moją 1,5 roczną córeczkę, że to wspaniałe dla mamy i dziecka., ale powinna pomyśleć o chuście, albo jakimś ergonomicznym nosidle, bo to które ma jest szkodliwe, bioderka, kręgosłup, sraty taty, wywnętrzniam się z uśmiechem na ryju a laska pokiwała głową i se poszła... eh:confused:
macie jakieś panenty na skuteczne nawracanie bo aj się poddaje!
Jak tak to czytalam to na koniec pomyslalam, ze chcialabym umieć tak sobie pokiwać glowa i odejść gdy jakas nieznajoma pani zrobi mi wyklad np o czapeczce dla dziecka lub ze za cienko ubrane ;)
Ale sposobu innego niż tlumaczenie nie ma, po prostu nie każdy chce wiedzieć. A może.... miala sluchawki na uszach... ;D
pompolinka
18-09-2014, 09:10
no właśnie nie z wykładem ruszyłam... raczej chciałam zagadać, zaznajomić czy jak tam mówią :P
panthera
18-09-2014, 09:20
ja wczoraj widziałam chyba nowy sposób noszenia w wisiadle. nic nie powiedzialam dziewczynie bo mnie zamurowalo. dziecko było przodem do niej ale paski górne tak bardzo poluzowane ze niemal leżało przed nią jak na tacy. ciekawe czy jej wygodnie było, bo to musiało strasznie obciążać ramiona. dziecko tak na oko max 2 miesiące.
a może właśnie trzeba się było najpierw zaznajomić, a za jakiś czas tłumaczyć. Chyba też bym nie słuchała, jakby mi kto obcy coś tłumaczył:twisted: (znajomej posłuchałam), tylko bym poszła i ewentualnie w zaciszu domu informacji poszukała - tyle, że w necie informacje tak różne, że skutek poszukiwań też różny mógłby być:p
Edit.: Panthera mi się to kojarzy z regulacją pasków przy plecaku i czasem jak długo niosę to sobie raz ścieśniam raz poluźniam - może się pani chwilowo wydawało, że jest lżej - ale wierzę, że widok mógł zamurować:-?
Patrycja89
18-09-2014, 12:22
Ma-sa-kra http://olx.pl/oferta/chusta-do-noszenia-dziecka-CID88-ID7783x.html#90e4ade2c8
Ktoś sie chyba uczył wiązania z filmiku "w chuście azimi po sklepie" (you tube) ;)
Dobrze, ze sprzedają tego elastyka, lepiej zeby nie nosili wcale...
ciocia_wiedzma
18-09-2014, 12:49
Co to jest?? :eek:
matko, ukrzyżowali maluszka:omg: przecież to młode chyba nawet główki nie trzyma :(
Jak widzę takie obrazki to już wydaje mi się, że lepiej jak ktoś sobie kupi wisiadło i w nim nosi przodem do świata niż wymyśla jakieś cudaczne wiązania. Pewnie rzucili okiem na instrukcję (nie przeczytali) i skoro nie znaleźli wiązania przodem do świata to sami coś wykombinowali i pewnie są z tego bardzo dumni...
A co do tych luźnych pasków górnych to mam znajomych, którzy noszą w wisiadle takie właśnie dyndające dziecko (od ok. pół roku życia dziecka) - zupełnie luźno w wisiadle, bez podparcia z żadnej strony. Wygląda to, jakby dziecko miało za chwilę wypaść. Jak jeszcze maluszek zaśnie to już całkiem lata po tym ustrojstwie. Nawet mój mąż, który nie zwraca aż tak bardzo uwagi na jakość wiązania był przerażony tym widokiem.
Próbowałam z tymi znajomymi rozmawiać, że to niezdrowe dla kręgosłupa dziecka, dla jąderek, ale stwierdzili, że dziecku się podoba, więc nie widzą problemu. Ale jak byliśmy nad morzem i wybraliśmy się na spacer - my z naszym maluszkiem w chuście, a oni w wisiadle z bardzo wąskimi paskami na ramionach to sami przyznali, że nam zazdroszczą, bo chusta lepiej rozkłada ciężar dziecka. Ale mieli pożyczoną od kogoś chustę tkaną LL i uznali, ze wisiadło im bardziej odpowiada. Powiem szczerze, że nie rozumiem.
Tak czy siak uważam, że nic nie pobije panny z mojej ulicy, która nosi w wisiadle z przodu i dmucha dziecku w twarz dymem papierosowym :(
irish_dancer
18-09-2014, 22:44
Raz widziałam gościa na osiedlu z maluszkiem w wisiadle. Jeden plus,że przodem do niego. Gość był słusznych rozmiarów,rozwalił się na ławce popijając cole, a dziecko wyglądało jak zwłoki :-( sorry,za określenie,ale leżało na nim z tymi zwisajacymi rączkami i nóżkami... Strasznie głupio to wyglądało :-P
A mądrych ludzi zawsze da się przekonać :-) kumpela w ciąży napaliła się na BB. Odradzałam, tłumaczyłam dlaczego, a ona powtarzała,że chusta nie dla niej. Po porodzie zaczęła zgłębiać temat i zadzwoniła po nauki ;-) dostała ode mnie w prezencie chuste, kupiła Tule...można? Można :-D jestem z niej dumna!
Z tymi moimi znajomymi to szczęście w nieszczęściu, że w tym wisiadle womar to nie będą w stanie już niedługo nosić, bo będzie niewygodnie i za ciężko.
Irish_dancer, podziwiam i gratuluję. Ja się czuję za mało kompetentna i doświadczona, żeby się odważyć na jakieś szersze dyskusje.
Dziś przed żłobkiem zatrzymał się wypasiony samochód, fura, skóra i komóra. Wysiada pan w gajerku, podchodzi do miejsca pasażera z przodu, otwiera drzwi - a tam, bez pasów, bez fotelika (pewnie też bez wyłączonej poduszki powietrznej) siedzi dwuletnia dziewczynka. Pan ją wyjął i poszli razem do żłobka. No kopara mi opadła do samej ziemi - już, już chciałam coś powiedzieć, ale nie miałam odwagi :(
Nie wiem czy w dobrym miejscu , bo nie o wożenie chodzi , ale mnie przeraziło .Siedziałam w aucie z młodym i czekałam na męża , do auta stojącego z przodu podchodzą ludzie z dwójką dzieci , matka z papierosem . Patrze , a ona tego papierosa bierze do ust i dziecko na ręce , wsadza je do fotelika , zapina (trwało to ze 2-3 minuty ) ,cały czas dmuchając dziecku w buzie dymem z papierosa .Po czym z tym samym papierosem wsiadła do auta i zamknęła drzwi :/ .
true_ann
28-09-2014, 22:18
w temacie używek to mnie zmroziła moja znajoma...wczoraj bez żenady powiedziała, że przez całą ciążę popijała winko czerwone :duh:
z kolei w temacie wisiadeł, to widziałam wczoraj w Tesco Pana z dzieciem w wisiadle, przodem do świata. Wisiadło wisiało mu na jego zbyt dużym brzuchem, bobas był nieźle powyginany :/
w temacie używek to mnie zmroziła moja znajoma...wczoraj bez żenady powiedziała, że przez całą ciążę popijała winko czerwone :duh:
Znajomej ginekolog powiedział, że jak ma w ciąży nieodpartą ochotę na czerwone wino to może sobie czasem lampkę wypić. Jak to usłyszałam to mnie też zmroziło.
MI kolega lekarz tez tak mowil i nawet mu uwierzylam i wypilam kilka malych lampek w pierwszej ciazy, potem doczytalam o FAS i dopiero mnie zmrozilo :twisted:
Wrześniowa
30-09-2014, 09:49
A moja kolejna znajoma na fb nosi w wisiadle...tzn tatus nosi ta mala ma moze ze 4 msc ...przodem do swiata, a jakze :(
Chcialam byc delikatna i zapropnowalam chuste albo nosidlo,ale co ? Oczywiscie madra glowa wie lepiej i jak grochem o sciane. I jeszcze ze mam sie nie wtracac...heh nie wytrzymalam i usunelam ja ze znajomych. Nie chce na to patrzec.
Wrześniowa, trzeba trochę wyluzować czasem :) Znam ten wnerw, niegdyś usuwałam ludzi ze znajomych, jak zmienili nazwisko po ślubie (jestem zażartą przeciwniczką tego zwyczaju), ale mi przeszło. W tematach dzieciowych też mam czasem poczucie, że no przecież ja wiem, ja wiem! że on/ona robi źle, gdyby tylko mnie posłuchali! A i tak wszyscy robią tak, jak uważają, nie wiem, czy kogokolwiek w swojej misjonarskiej karierze do czegokolwiek przekonałam...
Jak.widzę dziecko w wisiadle to.aż mnie wszystko boli. Ale już nic nie mówię, po tym jak mnie zbluzgala znajoma, gdy probowalam jej wytłumaczyć, że wisiadla są szkodliwe :/
Od tego momentu wtracam sie, tylko jak ktoś mnie spyta o noszenie
RoxieSTB
30-09-2014, 12:48
U nas noszą w wisiadlach non stop. No I kurka jeszcze nigdy nie widziałam niezadowolonego malucha. Co do szkodliwości wisiadel na fb co chwile wybuchają dyskusje. I niestety nikomu nie udało się udowodnić tej szkodliwości. Nie są one idealne, ale nikt nie równoważy tego ze szkodliwościa
AneczkaG
30-09-2014, 13:13
Znajomej ginekolog powiedział, że jak ma w ciąży nieodpartą ochotę na czerwone wino to może sobie czasem lampkę wypić. Jak to usłyszałam to mnie też zmroziło.
Jak sie rzetelnie poczyta badania nt FAS i grupy na jakiej badania byly robione, to nie mozna sie oprzec wrazeniu, ze spoleczna panika nt lampki wina zostala sztucznie wywolana... Nikogo niniejszym nie zachecam do picia alkoholu w ciazy, ale odkad zaczelam krytycznie patrzec na prace naukowe mam dosc ambiwalentny stosunek do roznych wytycznych i stwiedzien, ze "zostalo udowodnione"
kasikader
01-10-2014, 10:17
Jak sie rzetelnie poczyta badania nt FAS i grupy na jakiej badania byly robione, to nie mozna sie oprzec wrazeniu, ze spoleczna panika nt lampki wina zostala sztucznie wywolana... Nikogo niniejszym nie zachecam do picia alkoholu w ciazy, ale odkad zaczelam krytycznie patrzec na prace naukowe mam dosc ambiwalentny stosunek do roznych wytycznych i stwiedzien, ze "zostalo udowodnione"
tak, też ostatnio mam dystans do naukowych rewelacji.
W amerykańskich poradnikach dla kobiet w ciąży piszą, że lampka wina od czasu do czasu nie zaszkodzi, w polskich że szkodzi kazdy łyk... Podobno jest to związane z "naszą" skłonnością do alkoholu i obawą że jeśli się napisze że "od czasu do czasu można lampkę", to ta lampka urośnie do butelki a "od czasu do czasu" do codziennie... Czy to możliwe?
Mikalina
01-10-2014, 10:27
tak, też ostatnio mam dystans do naukowych rewelacji.
W amerykańskich poradnikach dla kobiet w ciąży piszą, że lampka wina od czasu do czasu nie zaszkodzi, w polskich że szkodzi kazdy łyk... Podobno jest to związane z "naszą" skłonnością do alkoholu i obawą że jeśli się napisze że "od czasu do czasu można lampkę", to ta lampka urośnie do butelki a "od czasu do czasu" do codziennie... Czy to możliwe?
Bo akurat poradniki to rzetelne źródło wiedzy jest... :D. A tak na serio, to szkoda byłoby, jakby faktycznie lampka nie zaszkodziła, bo to oznaczałoby że w sylwestra straciłam okazję na szampana :D. Inna sprawa że mój organizm dawał mi znać że to nie jest ok, tym że po dwóch małych łyczkach wina czułam się fatalnie! Wy też tak miałyście ?
Dajcie spokój, ja miałam wyrzuty sumienia, jak wypiłam za dużo zielonej herbaty albo zjadłam linijkę czekolady. A co dopiero alkohol! ;)
Mikalina
01-10-2014, 10:37
Dajcie spokój, ja miałam wyrzuty sumienia, jak wypiłam za dużo zielonej herbaty albo zjadłam linijkę czekolady. A co dopiero alkohol! ;)
Noo, to inna sprawa :D. Teraz bym pewnie bardziej wyluzowala... i to wyszukiwanie hibiskusu w skladzie :D
chudzinkaa
01-10-2014, 13:39
tak, też ostatnio mam dystans do naukowych rewelacji.
W amerykańskich poradnikach dla kobiet w ciąży piszą, że lampka wina od czasu do czasu nie zaszkodzi, w polskich że szkodzi kazdy łyk... Podobno jest to związane z "naszą" skłonnością do alkoholu i obawą że jeśli się napisze że "od czasu do czasu można lampkę", to ta lampka urośnie do butelki a "od czasu do czasu" do codziennie... Czy to możliwe?
Słyszałam coś identycznego od osoby, która z kolei to chyba miała na studiach na Akademii Medycznej. Podobno taką ilość alkoholu to sama się wytworzy, jak coś tam zjemy. Ja tam nie wiem, ale zupełnie mi nie brakowało alkoholu w ciąży, co innego podczas karmienia, czasem chciałam się wychillować wieczorkiem po męczącym dniu i lampka wina byłaby na taką okazję idealna.
A wracając do tematu, to coraz więcej chust dookoła, co mnie bardzo cieszy, ale ostatnio widziałam panią z maluszkiem może 3-m-cznym zamotanym w 2x z wyciągniętymi łapkami górą. Widać było, że się męczył. :(
Ja ostatnio widziałam 8 miesięczniaka (na oko ;)) zamotanego w chyba kołyskę... Nogi mu wisiały w tak nienaturalnej pozycji, w ogóle cały był taki wygięty, bo przywiązany mocno do tatusia bokiem, na leżąco, no ale w takim wieku, że już chciał oglądać co się na świecie dzieje i próbował głowę wykręcać żeby cokolwiek widzieć... :(
Mikalina
01-10-2014, 15:14
Ja się nie dziwię że ludzie się tak boją chust i wydaje mi się że faktycznie chyba lepiej czasami żeby nosili w wisiadłach :D
kasikader
02-10-2014, 10:43
a ja wczoraj pierwszy raz wrzuciłam Małą na plecy... sama :) i żeby w temacie wątku było: patrzyłam w lustro i nie wyglądało źle :D
Mikalina
02-10-2014, 11:34
Mi coraz lepiej tobół wygląda :D. Nie jest idealnie, ale na pewno wiązanie nie nadaje się na ten wątek :P. Tak źle nie będzie choćbym nie wiem jak zawiązała :p
dziś na spacerze widziałam coś, co najpierw mnie i M. rozśmieszyło bo w głowie mi się nie mieściło że można mieć taki pomysł...a potem było mi starsznie szkoda maluszka
Tatuś o dość szerokich plecach niosł w wisiadle malucha- na oko półrocznego, ale maluch był przodem do świata czyli plecami był przytulony do pleców taty....mały wyglądał jak pająk rozpłaszczony na ścianie...
huskymama
04-10-2014, 18:23
dziś na spacerze widziałam coś, co najpierw mnie i M. rozśmieszyło bo w głowie mi się nie mieściło że można mieć taki pomysł...a potem było mi starsznie szkoda maluszka
Tatuś o dość szerokich plecach niosł w wisiadle malucha- na oko półrocznego, ale maluch był przodem do świata czyli plecami był przytulony do pleców taty....mały wyglądał jak pająk rozpłaszczony na ścianie...
o zgrozo....wyobraziłam to sobie....może wyczytał, że zdrowiej tyłem do kierunku marszu i dlatego wrzucił na plecy :ninja:
A właśnie dzisiaj się zastanawiałam czy się tak da w wisiadle, na.plecach i przodem do swiata
jak widać się da...mnie ciągle zadziwia mnogość pomysłów jak oryginalnie przymocowć do siebie dziecko...
Mikalina
04-10-2014, 18:30
łojezu ;/
A ja dzisiaj widziałam zestaw lalki Barbie z małym i nosidłem. I co? i wisiadło i przodem do świata. To tak w kwestii kształtowania świadomości ;P
A ja dzisiaj widziałam zestaw lalki Barbie z małym i nosidłem. I co? i wisiadło i przodem do świata. To tak w kwestii kształtowania świadomości ;P
W książce "Jesień na ulicy Czereśniowej" też jest wisiadło przodem do świata. Jak żyć?
Pekatrine
04-10-2014, 22:31
Ja dzisiaj widziałam wisiadło-siedziadełko. Wyglądało jak ergo tylko miało węższy panel, a pod dupką taka półkę jak w hipseat. Wyglądało to dziiiiiwnie. Dziecko OCZYWIŚCIE przodem do swiata
Moze to było ergo360? ;)
Sent from my iPhone using Tapatalk
abcd_2007
05-10-2014, 12:06
Złapane wczoraj pod blokiem ;)
Napewno musi byc wygodnie:twisted:
Edit. Nie powinnysmy umieszczac zdjec osob prywatnych, bez ich zgody;
abcd_2007
05-10-2014, 12:09
Mój mąż stwierdził ze fajne, ale chyba nie o wisiadło mu chodziło :hide:
Mikalina
05-10-2014, 12:29
OMG szkoda ze sobie nie zawiesila jak torebki na ramieniu :o.
huskymama
05-10-2014, 13:14
o ja pierdaczę:omg: słyszałam o takich ustrojstwach z opowieści ale nie miałam okazji (na szczęście) zobaczyć na żywo
RoxieSTB
05-10-2014, 14:18
A ta pani wyraziła zgodę na umieszczenie zdjęcia jej i jej dziecka w necie?
ewaibartek
05-10-2014, 14:21
A ta pani wyraziła zgodę na umieszczenie zdjęcia jej i jej dziecka w necie?
za karę! :ninja:
ja wczoraj widzialam jedna dziunie z nosidlem (ale panel byl jakis szerszy, nie wiem co to bylo) oczywioscie dziecko przodem, ale zabraklo mi odwagi, zeby zwrocic uwage, bo pani wygladala tak, jakby byla w stanie w pysk strzelic (cala rodzinka zreszta) :hide:
abcd_2007
06-10-2014, 10:12
A ta pani wyraziła zgodę na umieszczenie zdjęcia jej i jej dziecka w necie?
Pani nawet nie wie że ma takie ładne fotki :)
Co do zdjęcia: Wystarczy twarzyczkę zamalować i można śmiało wrzucać. abcd_2000, w Paincie zamaluj i wrzuć, bo mnie ciekawość zżera ;)
Co do zdjęcia: Wystarczy twarzyczkę zamalować i można śmiało wrzucać. abcd_2000, w Paincie zamaluj i wrzuć, bo mnie ciekawość zżera ;)
Tak, tak, tak :).
abcd_2007
07-10-2014, 18:10
Nawet nie zauważyłam że zostało usuniete, zaraz to zrobie o ile nie usunęłam.
abcd_2007
07-10-2014, 18:13
A wrzucanie zdjęc z olx czy czegoś innego jest ok?:evil:
No dobra, poprawiłam :)
http://images69.fotosik.pl/251/1fc9eb0f0b3120c0med.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images68.fotosik.pl/252/865a9a6a203721f8med.jpg (http://www.fotosik.pl)
o właśnie miałąm pisać, że w ostatni weekend widziałam coś takiego ale nie umiałam opisać tego hmm skośnego wisiadła :P
Teraz jak z kroniki kryminalnej :)
Zdjecia z olx sa juz publiczne, wiec mozna je kopiować. Robienie komuś zdjec i wrzucanie ich do internetu bez zgody i wiedzy tej osoby jest nie tylko niegrzeczne, ale i nielegalne. Zamazanie twarzy moze nie wystarczyć, jezeli osoba nadal jest do rozpoznania.
Sent from my iPhone using Tapatalk
Mój mąż, który ogólnie rzecz biorąc nadawał by się do wklejenia tutaj kiedy się zamota: "to jakiś sajgon! Nie, no chyba se ktoś jaja zrobił i tyle".
edit : No chyba, że jest w miejscu publicznym i na zdjęciu jest ileś tam osób prócz niej...
Owszem, jezeli stanowi tło lub cześć tłumu, ale to oczywiscie nie ma tu zastosowania, wiec nie wspominałam.
Sent from my iPhone using Tapatalk
A czy to nie jest to nosidełko?
http://allegro.pl/nosidelko-nosidlo-chicco-softdream-3-5-9kg-0-i4644984757.html
Takie coś mi w sklepie dziecięcym polecali dla noworodka - bo ta pozycja leżąca niby dla noworodka najlepsza. Ale jakoś mi to podejrzanie wyglądało to wiszenie i odbijanie się od rodzica przy chodzeniu, więc nie kupiłam tylko się doedukowałam.
Ale ta pani ze zdjęcia pewnie chciała dobrze, tylko nie wiedziała co i jak....
edit: W sumie to problem chyba polega na tym, że jak ktoś chce nosić i idzie do sklepu stacjonarnego to może tam kupić jedynie wisiadła. I jak są jakieś artykuły o noszeniu w prasie dla rodziców to też najczęściej w nich można przeczytać, że warto nosić, że najlepsze są chusty, ale to trudno dobrze zawiązać, więc lepiej kupić nosidło. I oczywiście do tego reklamy wisiadeł.
o matkozcórko, abcd, toż to jakaś makabra jest! przecież to dziecię zaraz wpadnie! :(
RoxieSTB
07-10-2014, 19:49
Jakim cudem miałoby wypaść?
Wygląda to kosmicznie ale chociaż dziecko nie wisi na na jajkach :D
Spoko, raczej nikt tej pani tu nie rozpozna :)
Przyznam, że nosidło nie szokuje mnie chyba tak bardzo, jak powinno ;) Mniej niż wisiadło :>
kammillka
07-10-2014, 21:39
ja właśnie wczoraj widziałam ojca z maleństwem w wisiadle co na jajka wisiało i machało się przy każdym kroku - przykry widok - nie wiem czy to maleństwo miało z 6 miesięcy
nie zakumałam, że to takie wisiadełko jest tylko w poziomie/bokiem, tzn że to dziecię ma majty. No to nie wpadnie. Ale niewygodnie mu musiało bardzo być i noszącemu również
precikuranowy
17-10-2014, 22:31
http://allegro.pl/womar-nosidlo-eco-2-design-ergonomiczne-nowoczesne-i4672927989.html
tego jeszcze nie widziałam;-)
Zwróćcie uwagę na zdjęcie gdzie pan ma dziecko na plecach w nosidełku w kolorze różowym....
ps. jakieś pseudo wydaje mi się to ergo:confused:
RoxieSTB
17-10-2014, 22:39
nosidlo jest ergonomiczne, tu nie ma zadnej dyskusji. Ale ta laleczka na plecach przeraza...
wisteria
17-10-2014, 23:25
Mnie nic nie przeraża tylko trochę za grube mi się wydaje.
Mikalina
17-10-2014, 23:38
W ogóle te zdjęcia są oszukane. Zauważcie że jak są dzieci w nosidle - widać że stawy biodrowe są dość mocno odwiedzione, natomiast gdy w różowym nosidle pojawia się plastikowy bobas, nóżki są w idealnej żabce, można by pomyśleć że to nosidło jest super dla małych niemowlaków!
Jakoś nie mam zaufania do tej marki... Ale może niepotrzebnie? To nosidło wygląda na naprawdę ergonomiczne.
Słuchajcie, taka mnie zaduma naszła... byłam z Młodą na USG bioder, kontrolne, wszystko super, lekarz przeszczęśliwy, że noszę, inny studentom kazał się pokazywać itd. No ale jak to w NFZ, czekałam 2 godziny, wraz ze mną z 8 kobiet. Pomijam, że wszystkie dzieci siedziały przez te 2 h w fotelikach samochodowych (poza jednym w wózku), bo nie o tym chcę pisać. Przychodzę, mówię dzień dobry paniom i zaczynam wyplątywać się z chusty i jedna z tych kobiet mówi do mnie, że dobrze że Młoda w ogóle chce w chuście bo jej to nie chce wcale, ale w nosidełku jest super. Myślę, że raczej jest to jakiś bejbibjorn przodem do świata, bo ta pani daje też 3 miesięcznej córce marchewkę (mało ważne). I tu moje pytanie, o co chodzi z tymi wisiadłami, czemu dzieci je lubią? To samo z moją koleżanką, mądra dziewczyna, lekarka, a syna w nosidle maksikosi za jaja nosi... za przeproszeniem... Jak to jest, że dzieciaki często w chusty na początku motają się niechętnie a w te jajognioty bez szemrania dają się pakować? Ma ktoś jakiś pomysł? Nie wiem czy to dobre miejsce do takich wynurzeń, jakby co proszę przenieść ;)
precikuranowy
18-10-2014, 14:37
:lool:jajognioty:heart:
Próbowałam double hammock rebozo zawiązać, podczas kiedy Mia postanowiła ciagnąć za ogon chusty. Nadaje sie w sam raz do tego wątku :Dhttp://tapatalk.imageshack.com/v2/14/10/19/8423240c6a5907db634e817bf7ec65ea.jpg
http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/10/19/ab57c7903cb47d328de58fa70eb55138.jpg
Sent from my iPhone using Tapatalk
Słuchajcie, taka mnie zaduma naszła... byłam z Młodą na USG bioder, kontrolne, wszystko super, lekarz przeszczęśliwy, że noszę, inny studentom kazał się pokazywać itd. No ale jak to w NFZ, czekałam 2 godziny, wraz ze mną z 8 kobiet. Pomijam, że wszystkie dzieci siedziały przez te 2 h w fotelikach samochodowych (poza jednym w wózku), bo nie o tym chcę pisać. Przychodzę, mówię dzień dobry paniom i zaczynam wyplątywać się z chusty i jedna z tych kobiet mówi do mnie, że dobrze że Młoda w ogóle chce w chuście bo jej to nie chce wcale, ale w nosidełku jest super. Myślę, że raczej jest to jakiś bejbibjorn przodem do świata, bo ta pani daje też 3 miesięcznej córce marchewkę (mało ważne). I tu moje pytanie, o co chodzi z tymi wisiadłami, czemu dzieci je lubią? To samo z moją koleżanką, mądra dziewczyna, lekarka, a syna w nosidle maksikosi za jaja nosi... za przeproszeniem... Jak to jest, że dzieciaki często w chusty na początku motają się niechętnie a w te jajognioty bez szemrania dają się pakować? Ma ktoś jakiś pomysł? Nie wiem czy to dobre miejsce do takich wynurzeń, jakby co proszę przenieść ;)
Może dlatego, że szybciej? A może wyczuwają jakoś stres rodzica przy pierwszym, nieudolnym motaniu w chustę? Ja przy pierwszych motaniach (a nawet przy dziesiątych czy dwudziestych) cała się trzęsłam i zlewałam potem ze strachu.
marynarka
20-10-2014, 10:17
jajognioty :lol: moja sąsiadka kupiła wisiadlo baby bjorn. Zapina dzieciaka w tym w 3 sekundy, ale i młoda nie jest otulona tylko tak dynda. Myślę, że dzieci wolą wisiadło, bo szybko i nieciasno. Na początku w chuście nie wiedzą co się dzieje, niby mama blisko ale mnie ktoś tu zmiażdżyć próbuje, na siłę dociska, dopiero po którymś razie się przyzwyczajają i wiedzą z czym to się je. No mój pierwszy odruch to też by było odpychanie jakby mnie ktoś w taką chustę wiązał :P Albo wolą wisiadło, bo przodem do świata są przebodźcowane i się odcinają od tego - cicho i spokojnie siedzą.
Jak to jest, że dzieciaki często w chusty na początku motają się niechętnie a w te jajognioty bez szemrania dają się pakować? Ma ktoś jakiś pomysł? Nie wiem czy to dobre miejsce do takich wynurzeń, jakby co proszę przenieść ;)
pakowac w jajognioty to bedzie moje haslo dnia :)
Nie wiem czemu tak jest , ale tez juz sie nie raz spotkałam z taka opinią. Kiedys jakas mamusia mi wspomniala, ze jej dziecko ma tam swobode ruchu..taa jak na szubienicy.
Tak czy inaczej dołączyłam do wątku bo juz nie raz sie wtrąciłam jak widziałam niemowle przykute do spacerówki, jak mu główka leci. Kiedys nawet ktos mi odburkna , ze lepsze to niż po muzyńsku w jakiś szmatach :)
Mikalina
20-10-2014, 15:10
Heej a propos lecenia główki - co robicie w plecaku jak dziecko zaśnie i mu zwisa główka ?
A co do tego że niektóre dzieci lubią, to może jak się bardzo nieudolnie zawiąże to i dziecko nie jest zadowolone, a tutaj nic nie trzeba wiązać, więc dziecko zawsze będzie jakoś lepiej. Ostatnio widziałam babkę w kieszonce i nogi jej dziecka zwisały ;)
precikuranowy
28-10-2014, 22:22
No chyba na temat, ale nie jestem pewna (zalicza się do koszmarnego wożenia).
Opowiadał mi mój mąż, jestem zszokowana. Szefowa restauracji w której pracuje mój maż podjeżdża z piskiem opon i tekstem" sorry za spóźnienie ale ta mi się, kur..., zesrała!" i pokazuje na swoją córeczkę w foteliku samochodowym.
Później opowiada, że tak spieszyła się przez tą kupę, że dostała 8 punktów karnych i parę stów mandatu.
aniamakrela11
28-10-2014, 23:30
Jak można to podawać za przykładne wiązanie?
http://www.familie.pl/artykul/CHUSTONOSZENIE-wiazanie-z-Agata-Zulewska,8238,4.html
http://www.familie.pl/artykul/CHUSTONOSZENIE-wiazanie-z-Agata-Zulewska,8238,5.html
Widziałam ostatnio mamę w kieszonce właśnie takiej na płasko zamotanej, robią wisiadło z chusty :(
Precikuranowy-to nawet nie koszmarne tylko strasznie smutne...
aniamakrela-to chyba wina tej lalki, chyba nie jest dobrym modelem:)
laski linka potrzebuje do jakiego max max hardkorowego filmiku który ukazuje czym grozi przewozenie dziecka bez fotelika/na kolanach rodzica.
dzisiaj uraczyl mnie widok 5 miesieczniaka znajomego u mamusi na kolanach zamiast w foteliku.rece i cycki opadają.
precikuranowy niektórzy to nie powinni mieć dzieci :/
mTuśka może to? tlko ja już więcej nie oglądam, po pierszym kiedyś obejrzeniu brrr https://www.youtube.com/watch?v=TCys6QgVdu0
edit uwaga filmik mocny!!
precikuranowy niektórzy to nie powinni mieć dzieci :/
mTuśka może to? tlko ja już więcej nie oglądam, po pierszym kiedyś obejrzeniu brrr https://www.youtube.com/watch?v=TCys6QgVdu0
Proszę cię dopisz, że dla ludzi o mocnych nerwach... Po prostu to było straszne! Nie obejrzałam do końca...
ok dopisuję. dla mnie ciąg dalszy nie aż tak straszny, jakoś śmierć dorosłych przez własną głupotę nie rusza mnie tak jak śmierć dziecka przez głupotę dorosłych
Bałam się, że dalej może być tylko coś gorszego...
AneczkaG
31-10-2014, 13:09
Obejrzalam calosc...
Ale pierwsze scenka i tak najgorsza.
ostatnio na wystawie LEGO widziałam bidne dzieciątko w wisiadle przodem do świata
niosący je ojciec mało z dumy nie pęknął
mimo, że nie noszę od przeszło 4 lat, już już miałam podejść i walnąć mu kazanie ale jakoś się powstrzymałam...
żałowałam tylko, że ulotki w kieszeni nie mam :)
ostatnio na wystawie LEGO widziałam bidne dzieciątko w wisiadle przodem do świata
niosący je ojciec mało z dumy nie pęknął
mimo, że nie noszę od przeszło 4 lat, już już miałam podejść i walnąć mu kazanie ale jakoś się powstrzymałam...
żałowałam tylko, że ulotki w kieszeni nie mam :)
Ja widziałam taka sytuacje w ikei. Dziecko do zabawy jakieś rury dostało w dodatku i tak do przodu się odginalo niefajnie...
precikuranowy niektórzy to nie powinni mieć dzieci :/
mTuśka może to? tlko ja już więcej nie oglądam, po pierszym kiedyś obejrzeniu brrr https://www.youtube.com/watch?v=TCys6QgVdu0
edit uwaga filmik mocny!!
Dzieki :)
Proszę cię dopisz, że dla ludzi o mocnych nerwach... Po prostu to było straszne! Nie obejrzałam do końca...
Przecież było napisane, że film mocny. I dobrze.
Moim zdaniem ten filmik powinni puszczać ludziom na kursach prawa jazdy, ku przestrodze. Nic tak nie działa, jak obraz.. Gadać i truć to sobie można do usrania, a taki film mówi więcej niż godzina dyskusji...
Przecież było napisane, że film mocny. I dobrze.
Było dopisane po prośbie Sandry...
Widziałam dzisiaj dzieciaczka w chuście ale chyba lepiej by mu w wisiadle było... Tak się ucieszyłam jak zobaczyłam chustę a potem spojrzałam na wiązanie i nawet AlMelle ma lepsze przy tym diamencie nowym... I teraz jakoś tak mi przykro :(
Mikalina
09-11-2014, 00:13
PaPuna - to pewnie pierwsze nieśmiałe wyjście z domu było, nie ma co smutać, co najwyżej mogłaś przyjaźnie podejść i zaugerować poprawki ;). Do mnie raz poszedł koleś, i w sumie miałam inne zdanie, ale cieszę się że podszedł i chciał coś poprawić ;). Z zagranicy i oboje łamanym angielskim się dogadaliśmy ;).
AneczkaG
19-11-2014, 18:30
W najnowszym Travelerze - dwa piekne zdjęcia mamy podróżniczki... tylko czemu w wisiadle i to przodem do świata???
Coś strasznego :(
http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2014/11/3bf006bf-cc1e-439f-b2ac-8fb19bd4a267_original.jpg
Płakać sie chce. Bo to nie tylko o noszenie chodzi, ale podejscie do dziecka... :(
Mikalina
20-11-2014, 11:17
:((((
No dobra juz dawno mi szczena tak nie opadla. To na pewno nie lalka? Nie moge siebie tego wyobrazic - w sensie takiego podejscia do czlowieka malego, szok.
semi-dolce
20-11-2014, 13:04
Coś strasznego :(
http://i1.kwejk.pl/k/obrazki/2014/11/3bf006bf-cc1e-439f-b2ac-8fb19bd4a267_original.jpg
Podejrzewam, że "rodzic" tego wiszącego "dziecka" lata gdzieś w okolicy i się bawi, a "dziecko" zostawił swojej mamie. Bo mało wymagające to "dziecko" jest z racji tego że gumowo-tekstylno-plastikowe :)
Btw. dawno dawno temu moja mama niosła podobne "dziecko" trzymając je za głowę, w drugiej ręce jakieś siatki z rzeczami dla mnie (zostawiała mnie małą u babci). I w bloku przy windach dostała opieprz od przechodzącego pana, że jak można tak niemowlę nosić. Dziś ktoś by zrobił niewyraźne zdjęcie od tyłu i wrzucił na kwejka czy forum.
kasikader
20-11-2014, 22:47
Podejrzewam, że "rodzic" tego wiszącego "dziecka" lata gdzieś w okolicy i się bawi, a "dziecko" zostawił swojej mamie. Bo mało wymagające to "dziecko" jest z racji tego że gumowo-tekstylno-plastikowe :)
Btw. dawno dawno temu moja mama niosła podobne "dziecko" trzymając je za głowę, w drugiej ręce jakieś siatki z rzeczami dla mnie (zostawiała mnie małą u babci). I w bloku przy windach dostała opieprz od przechodzącego pana, że jak można tak niemowlę nosić. Dziś ktoś by zrobił niewyraźne zdjęcie od tyłu i wrzucił na kwejka czy forum.
Ufff... ulzylo mi ;)
beati_becia
20-11-2014, 23:05
Zdjęcie z allegro, chusta Almelle.
http://pokazywarka.pl/y0csw7/#zdjecie13514873
Ufff... ulzylo mi ;)
Mnie też :)
Zdjęcie z allegro, chusta Almelle.
http://pokazywarka.pl/y0csw7/#zdjecie13514873
Nie no, ja nie rozumiem, ludzie kupują chusty i nawet nie spojrza na instrukcje wiązania chyba :( jak można być takim ignorantem? Przecież jest tyle informacji m.in. Na stronach producentów...
Zdjęcie z allegro, chusta Almelle.
http://pokazywarka.pl/y0csw7/#zdjecie13514873
ta chusta idzie na nogach a nie pod nóżkami?? jak to dziecko się tam utrzymało i nie wypadło?:omg:
Mikalina
20-11-2014, 23:55
Już bez przesady, na początku to ciężko ogarnąć ;). A dziecko się trzyma, jak masz dociągniętą kieszonkę to nawet i bez tych pasków się trzyma, tak jak kółkowa trochę.
No ja wiem że na początku ciężko, ale jakieś podstawowe tajniki wiązania chyba można sobie przyswoić? Że te paski po bokach i pod nogami do czegoś służą np...
No ja wiem że na początku ciężko, ale jakieś podstawowe tajniki wiązania chyba można sobie przyswoić? Że te paski po bokach i pod nogami do czegoś służą np...
w rzeczy samej, poza tym powinno się chyba przeczytać instrukcję czegoś, w czym ma się własne dziecko nosić (i wozić, jak nie przymierzając Książę William swego czasu
http://bi.gazeta.pl/im/26/b4/da/z14332966Q.jpg
A widziałyście to?
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/4be695187848.jpg (http://naforum.zapodaj.net/4be695187848.jpg.html)
chudzinkaa
25-11-2014, 22:21
Wyglada jak Obcy :D
To samo pomyślałam, w najlepszym przypadku przebranie na Halloween! :mrgreen:
AneczkaG
30-11-2014, 16:50
Bilans tygodniowych wakacji - oprocz nas: jedna chusta, piec nosidel, dwa wisiadla. Jedno akurat nie w uzyciu, bo dziecko na rekach. A drugie - dziec przodem do swiata, maly niemowlak, tak z 3-4 mies.mama go tak wiozla w autobusie transferowym na lotnisko, a na lotnisku wrzucila do super bajeranckiego wozka ze spacerowka taka kubelkowa, co to dziecko lezy z nozkami zgietymi w z stawach biodrowych i kolanowych. Na szczescie lecialainnym samolotem...
A w ulicy Czereśniowej... :(
http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/11/30/ac143ecb267c11de77263ad781db51f4.jpg
http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/11/30/7ff67513e95d26db2611b083bde3daed.jpg
A w ulicy Czereśniowej... :(
http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/11/30/ac143ecb267c11de77263ad781db51f4.jpg
http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/11/30/7ff67513e95d26db2611b083bde3daed.jpg
Też mnie to wkurzylo w tej części...
Wydaje mi się że w jeszcze jednej części jest wisiadLo przodem.
Mikalina
30-11-2014, 21:08
Ale brzydkie te obrazki :p
kasikader
30-11-2014, 22:55
nom, brzydkie i bez sensu
Mikalina
04-12-2014, 18:05
https://www.youtube.com/watch?v=xUyFZIaTuLE
Popatrzcie 1:50 :duh:
kasikader
06-12-2014, 12:48
https://www.youtube.com/watch?v=xUyFZIaTuLE
Popatrzcie 1:50 :duh:
Dziwnie to wygląda.
no i teraz nie wiem co robić. moja kuzynka rodzi niedługo, widzę, że zlajkowała na fejsie taką stronę: https://www.facebook.com/KangooWrap eleganckie przykłady jak zrobić z elastyka wisiadło. Nie wiem, czy ma zamiar nosić dziecko (bo nie rozmawia ze mną na tematy rodzicielskie, chyba uważa mnie za mało kompetentną ;) ), ale jak będzie nosić i tak wieszać małego to nie wiem, chyba wypadałoby jej zwrócić uwagę? Trochę mam uraz, kiedyś koleżance zwróciłam, że wisiadła niezdrowe są (w dodatku nosiła w nim nie swoje dziecię), to tak się wściekła, że już nic nikomu nie mówię....
Isolt, ale to sa chyba elastyki... Przeglądam na telefonie, może nie widzę dokładnie
Też zerknęłam i niema tragedi.
Jedynie pani w czerwonej ma źle zawiązaną.
Ja bym z kuzynką porozmawiała bo skoro wybrała chustę elastycznę a nie nosidło to znaczy że jest na dobrej drodze
Tragedii nie ma, ale jednak dziecko wisi jak w wisiadle. Najgorsze, że z kuzynka rozmowy nie ma, bo krytyki nie uznaje. Może jak w akcji bym ja zobaczyła, to by się zgodziła, żeby te nóżki jej ułożyć...? Ja też na początku nie kumalam ocb z ta pupkowpadka, jak to zrobić :)
chudzinkaa
22-12-2014, 09:50
Jeśli to kuzynka, to chyba bym coś napisała na FB. :) Np., że widziałaś, że polubiła tą stronkę i czy zamierza nosić, jeśli tak to super i podrzuciłabym jakiś link do przeczytania o zdrowym noszeniu, żeby sobie zerknęła zanim coś kupi/zacznie.
A w ulicy Czereśniowej... :(
http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/11/30/ac143ecb267c11de77263ad781db51f4.jpg
http://tapatalk.imageshack.com/v2/14/11/30/7ff67513e95d26db2611b083bde3daed.jpg
Oj, no co wy! :) Ja się bardzo ucieszyłam, że tam się pojawia nosidło. Pal licho, że przodem. W którejś z książek jest też mama karmiąca piersią :)
Jeśli to kuzynka, to chyba bym coś napisała na FB. :) Np., że widziałaś, że polubiła tą stronkę i czy zamierza nosić, jeśli tak to super i podrzuciłabym jakiś link do przeczytania o zdrowym noszeniu, żeby sobie zerknęła zanim coś kupi/zacznie.
tylko co jej podrzucic, zeby sie zachecila?
Ja bym w prezencie na babyshower podarowala jej elastyka oraz wykupioną godzinną konsultacje z doradcą. Ciebie moze nie posłuchać, ale wiedzy doradcy kwestionować nie bedzie. No i moze z czasem z elastyków przerzuci sie na tkane.
Nie jestem ekspertem, ale na tej stronie fejsbukowej, za bardzo maluchy wyprostowane sa nie sądzicie?
nie maja zaokrąglonych plecków, nóg w żabkę- na pewno w koralowej chuscie jest tragedia jak piszecie
ale reszta tez jakos mnie kłuje w oczy
(ech sama tak wiazałam elastyczna, teraz widze na fotkach, na szczescie duzo nie nosiłam ale i tak mam wyrzuty sumienia
ze przy obnizonym napieciu m jeszcze rozciagałam tak córę).
Pan z maluchem w cytrynowej- co z glowką dziecka? bedzie ja tak trzymał ręką, widac ze maluch jeszcze słabo trzyma
moze ktos fachowy skrobnie im tam pare slow porady?;)
jak dla mnie na tych fotkach nie jest ok, te nogi jedna wyzej druga nizej, ten przeprost:
https://scontent-a-fra.xx.fbcdn.net/hphotos-xfa1/l/t31.0-8/241121_1508972472717556_2445256985048666690_o.jpgh ttps://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xap1/t31.0-8/p480x480/10668864_1512469329034537_3478410452022649175_o.jp g
tez ekspertem nie jestem. niestety, na bejbiszauer zaproszenia nie dostalam (moze nie bylo? nie wiem), z kuzynka sprawa o tyle trudna, ze nie rpzyjmuje zadnej krytyki. to chyba nie bede jej przed czasem denerwowac, tylko jak zobacze "w praniu", nie sadzicie? i jak jej to wytlumaczyc, zeby zrozumiala, ze wiszenie nie jest zdrowe?
dziewczyny, ale Wy nadal wierzycie, że uratujecie cały świat przed zagładą nosideł-wisiadeł oraz źle zamotanych chust??
Dlaczego tylko w Polsce jest tka instytucja jak "ciocia dobra rada"? ;) Nie piję do Ciebie personalnie Isolt. :)
eee nie, nie sadze, ze uratuję cały świat. ale to jednak chodzi o rodzinę :)
i mnie tez draznia te mentorskie wpisy np. w jednej z fejsbukowych grup, gdzie wlasciwie są juz chustotalibowie antywisiadłowi. tak tylko sobie myślę, bo fajnie by było, żeby kuzynka nosiła, i to nosiła dobrze, skoro już chce :)
chudzinkaa
22-12-2014, 15:52
A może jakiś filmik Zawitkowskiego (z Zawitkowskim)? Dużo osób go kojarzy, ma autorytet. Coś chyba kiedyś sensownego oglądałam na yt.
Hej Isolt, nie znam Cię, ale może masz jakieś swoje zdjęcia, żeby pokazać na swoim przykładzie dobre wiązanie "pod przykrywką" typu o widzę, że jesteś zainteresowana noszeniem, super, i zasugerowanie od razu chust wiązanych, bo większy wybór długości, kolorystyki, wzorów i że na dłużej wystarczą i do różnych "kreacji" pasują (jeśli jesteś maniaczką pięknych chust:) ). Oczywiście zachwycając jej decyzję o noszeniu, podpytaj czy tatuś też będzie nosił, bo to świetnie wygląda i podeślij jakie zdjęcie np ja kojarzę chyba lennylamb kolesia co nosi przód i tył dwójkę w jakiś liściach (zakręconych chyba, czy jakoś tak)-mnie przekonuje:)
sowa_przemądrzała
02-01-2015, 15:23
Nie czytałam całego wątku, ale na początku pojawiła się kwestia kubełkowych spacerówek i tego, czy są złe czy wręcz przeciwnie. W ciąży wpadł mi w oko wózek, a właściwie jego super recenzje, bo sam wózek (poza wagą i wymiarami, które są dla nas kluczowe) mnie nie przekonywał, a zwłaszcza "kubełek". Ale że ochom i achom nie było końca, wózki są dostępne w sklepie za rogiem, na tablicy była fajna używka, a mnie zżerała ciekawość co to za cudo – umówiliśmy się z teściową, która jest fizjoterapeutką dziecięcą, żeby ów wózek obejrzeć. I co ciekawe – teściowa stwierdziła, że wózek jest genialny, że daje odpowiednie podparcie dla plecków, są dobrze ułożone kąty i że zupełnie nie ma przeciwwskazań, żeby dziecko się zdrzemnęło w takim rozłożonym na płask kubełku, zapadniętą dupką i nóżkami do góry. Wszystko, co przeze mnie było odbierane jako dziwne/niefizjologiczne/niewygodne, ona jako specjalistka odbierała bardzo pozytywnie. No i ponoć dzieci te wózki kochają, więc chyba coś w tym jest. Inna sprawa, że producent poleca przesiadkę do spacerówki, jak dziecko ma 6 miesięcy/przymierza się do siadania (bo w gondoli nie ma pasów), teściowa uważa, że to za wcześnie, a siedzisko jest zbyt głębokie. Gdyby dopasować wkładkę dla mniejszego dziecka byłoby OK. U nas będzie OK, bo egzemplarz nam się trafił wyrośnięty ;) Tyle, że teściowa jest dość radykalna i uważa, że dziecko powinno większość życia spędzać na brzuszku – spać, leżeć w gondoli (dlatego gondola jak najdłużej), bawić się... Dla mnie to niewykonalne, ale faktem jest, że ja mam skoliozę, a mąż nie...
Kilerek_81
03-01-2015, 15:29
http://olx.pl/oferta/chusta-do-noszenia-dziecka-39zl-CID88-ID6Ue2b.html#0b0a07d14f
słabo mi jak oglądam coś takiego
http://olx.pl/oferta/chusta-do-noszenia-dziecka-39zl-CID88-ID6Ue2b.html#0b0a07d14f
słabo mi jak oglądam coś takiego
Tragedia...
kasikader
03-01-2015, 17:47
http://olx.pl/oferta/chusta-do-noszenia-dziecka-39zl-CID88-ID6Ue2b.html#0b0a07d14f
słabo mi jak oglądam coś takiego
widzę takie "wiązanie" już niepierwszy raz i zastanawiam się skąd ludzie taki pomysł mają... Gdzieś taka "instrukcja" chyba musi być. I to już jest przerażające...
Kilerek_81
03-01-2015, 22:08
widzę takie "wiązanie" już niepierwszy raz i zastanawiam się skąd ludzie taki pomysł mają... Gdzieś taka "instrukcja" chyba musi być. I to już jest przerażające...
jak gdzieś to pewnie w necie,a yt
robią chustom czarny pr: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,17254945,Warszawa__Kobieta_z_niemowlakiem _w_chuscie_wsiada.html#MT
Właśnie miałam wrzucać ten artykuł. Masakra.....
Właśnie zobaczyłam i popędziłam tutaj zobaczyć, czy już ktoś wkleił.
Dla mnie pani poszła po kosztach. Zobaczcie, że dziecko woziła w wózku, a chusta ewidentnie służy jej jako zamiennik fotelika. Fotelik to przynajmniej 300 zł, a chustę poniżej 100 można kupić. Czego to ludzie nie wymyślą..... Brak słów.
Może jestem nienormalna ale najbardziej uderzyło mnie zdanie: ,,szybko i bardzo sprawnie mota się w chustę, do której wkłada malucha". O co cho?:omg:
Może jestem nienormalna ale najbardziej uderzyło mnie zdanie: ,,szybko i bardzo sprawnie mota się w chustę, do której wkłada malucha". O co cho?:omg:
Chyba chodziło o pokazanie, że to nie pierwszy raz tej pani i że scena nie wyglądała na przypadkową.
Może jestem nienormalna ale najbardziej uderzyło mnie zdanie: ,,szybko i bardzo sprawnie mota się w chustę, do której wkłada malucha". O co cho?:omg:
Mnie też to uderzyło .Raz wyjeżdżałam z młodym w chuście z garażu na podwórku , masakra , nie wyobrażam sobie tak kierować .
Nie chce mi sie wierzyć w te rewelacje. Jak dla mnie to dziennikarska kaczka.
Jak mozna zmieścić niemowlę miedzy siebie a kierownice? Puza tym główka dziecka przysłania widok... Bzdury wymyślone na potrzeby artykułu
poza tym są chusty i chusty. przypomnijcie sobie juz zawiazany amazonas http://allegro.pl/chusta-amazonas-carry-baby-czerwona-i4978478785.html
Niestety, widziałam na własne oczy na parkingu supermarketu kobietę ok. półrocznym dzieckiem z przodu w nosidle (nie wiem już czy w nosidle czy w wisiadle, bo wtedy jeszcze nie rozróżniałam), która wsiadła do auta i odjechała. Wprawdzie jako pasażer, ale w razie wypadku to raczej nic nie zmieni.
Zapamiętałam tę sytuację, bo ja wtedy miałam maluszka w elastyku i wyjmowałam go, żeby przełożyć do fotelika mimo, że jechaliśmy tylko ok. 800 m po parkingu do drugiego supermarketu. Pewnie jakbym miała już chustę tkaną to bym wolała pójść pieszo ten kawałek :)
Szarotka
19-01-2015, 18:03
Kota bym się bała tak przewozić, a co dopiero dziecko! :(
Pekatrine
23-01-2015, 02:51
Rozmowa z grupy sprzedażowej (ciuszki dla dzieci)
Kupująca: kupię womar eco!
Pada kilka propozycji sprzedaży wisiadeł.
Kupująca: nie nie, mi zależy na tym pasie biodrowym, ma być nosidło ergonomiczne
Sprzedająca chustoświadoma: ja mam nosidło, jest ergonomiczne, blablabla, nie można nosić przodem, blablabla
Kupująca: co też pani opowiada, ja wiem, że można!
Sprzedająca się spiera, zapodaje linki itp Nic, zero zrozumienia.
Włączam się ja: pani D. ma rację, w ergonomikach nie można nosić przodem do świata, można nosić na plecach i wtedy dziecko patrzy tam gdzie rodzic, więc niby jest przodem ;)
Kupująca nie wierzy, a że w swoich wypowiedziach stosowała dużo emotek odpowiadam żarcikiem: Można nosić z przodu twarzą do rodzica lub na plecach twarzą do kierunku marszu. Inaczej się nie da, no nidyrydy ;)
Na co kupująca odpowiada, że nosidła ergonomiczne mają opcję noszenia przodem, a ja udaję mądrą krytykując innych w internecie
:omg: Nienawidzę hejterstwa w necie, więc zamiast jej odpisać, a idź głupia babo, piszę:
Ale proszę mi wierzyć, nie krytykuję pani. Nosidła ergonomiczne to są właśnie te z pasem biodrowym i one nie mają opcji noszenia z przodu przodem. Nie udaję mądrej jak to pani napisała tylko chciałam pomóc, bo siedzę w temacie od kilku lat, ale skoro pani się upiera to proszę nosić jak pani chce z mojej strony koniec tematu. Ech i tak to jest, człowiek chce pomóc, a tu taka reakcja
Na co sprzedająca odpisała, że jej nie chodzi o ten pas tylko, żeby było ergonomiczne i przodem do świata...
Mój mąż skomentował to tak: chciałabym drogi, sportowy samochód, ale żeby był tani i rodzinny
Rozmowa z grupy sprzedażowej (ciuszki dla dzieci)
Kupująca: kupię womar eco!
Pada kilka propozycji sprzedaży wisiadeł.
Kupująca: nie nie, mi zależy na tym pasie biodrowym, ma być nosidło ergonomiczne
Sprzedająca chustoświadoma: ja mam nosidło, jest ergonomiczne, blablabla, nie można nosić przodem, blablabla
Kupująca: co też pani opowiada, ja wiem, że można!
Sprzedająca się spiera, zapodaje linki itp Nic, zero zrozumienia.
Włączam się ja: pani D. ma rację, w ergonomikach nie można nosić przodem do świata, można nosić na plecach i wtedy dziecko patrzy tam gdzie rodzic, więc niby jest przodem ;)
Kupująca nie wierzy, a że w swoich wypowiedziach stosowała dużo emotek odpowiadam żarcikiem: Można nosić z przodu twarzą do rodzica lub na plecach twarzą do kierunku marszu. Inaczej się nie da, no nidyrydy ;)
Na co kupująca odpowiada, że nosidła ergonomiczne mają opcję noszenia przodem, a ja udaję mądrą krytykując innych w internecie
:omg: Nienawidzę hejterstwa w necie, więc zamiast jej odpisać, a idź głupia babo, piszę:
Ale proszę mi wierzyć, nie krytykuję pani. Nosidła ergonomiczne to są właśnie te z pasem biodrowym i one nie mają opcji noszenia z przodu przodem. Nie udaję mądrej jak to pani napisała tylko chciałam pomóc, bo siedzę w temacie od kilku lat, ale skoro pani się upiera to proszę nosić jak pani chce z mojej strony koniec tematu. Ech i tak to jest, człowiek chce pomóc, a tu taka reakcja
Na co sprzedająca odpisała, że jej nie chodzi o ten pas tylko, żeby było ergonomiczne i przodem do świata...
Mój mąż skomentował to tak: chciałabym drogi, sportowy samochód, ale żeby był tani i rodzinny
niestety producenci wisiadeł/nosidel skutecznie robią pod górkę, wkręcając że takie np bb jest ergonomiczne i w ogóle superświetneortopedapoleca, albo takie ergobaby 360. i ludzie wierzą
Mój mąż skomentował to tak: chciałabym drogi, sportowy samochód, ale żeby był tani i rodzinny
:applause:made my day!
Pewnie pani pomyślała, że się nie znasz na temacie, bo jak wpisała w internet nosidło ergonomiczne to zobaczyła stronę bb i tam przecież piszą, że można nosić przodem.
kasikader
23-01-2015, 10:42
Pewnie pani pomyślała, że się nie znasz na temacie, bo jak wpisała w internet nosidło ergonomiczne to zobaczyła stronę bb i tam przecież piszą, że można nosić przodem.
Tak, a co pisza w necie to musi byc prawda. A jesli jeszcze na dowod sa zdjecia
... Eh...
https://fbcdn-sphotos-h-a.akamaihd.net/hphotos-ak-xpa1/v/t1.0-9/1157607_436002066510689_1896666176_n.jpg?oh=c280e6 8aa05d75c40f34b5dc9e7d2ed6&oe=552B020A&__gda__=1432805614_1791cd52bdc27d916f84f59b4d79352 a
moze już było ;]
kasikader
23-01-2015, 18:02
zabawne :) ale niestety pojawią się bezmyślni naśladowcy
Zastanwiam się czy to nie jakaś akcja społeczna ;)
aż boli...
w tym filmiku (http://www.scarymommy.com/that-time-i-cried-over-a-formula-commercial/) też jest frakcja wisiadeł...
Ja nie mogę pojąć jednego, czemu do ludzi nie trafiają tak proste argumenty jak te mówiące o zdrowym rozwoju stawów dziecka...
Ale filmik super, nawet ergo jest :)
właśnie miałąm go wkleić ;)
yhm... na fb ktoś zachwala bloga... wchodzę i oglądam zdjęcia... dziwię się, że młody na śniegu bez czapki a rodzice w czapkach
oglądam... mamuśka ma piękne włosy...
i nagle:
http://www.barefootblonde.com/wp-content/uploads/2015/01/0R2A7736.jpg
więcej: http://www.barefootblonde.com/2015/01/walk-park/
ale powiedzcie mi tak szczerze, cci ludzie nie czytają instrukcji obsługi czy po prostu są dostępne elastyki z instrukcją do noszenia przodem??
elastyki mobi maja w instrukcji noszenie przodem. moze inne tez.
znam sama dziewczyne, ktora uparla sie nocic przodem w elastyku, mimo uswiadomienia przez kilka osob.
"wiem, ale moje dziecko bardziej zadowolone jest tak". i naprawde tak bylo. zaczela nosic kilkumiesieczne dziecko.
dlugo sie nie ponosili, bo szybko elastyk zaczal sprezynowac, a dziecko chodzic.
elastyki mobi maja w instrukcji noszenie przodem. moze inne tez.
znam sama dziewczyne, ktora uparla sie nocic przodem w elastyku, mimo uswiadomienia przez kilka osob.
"wiem, ale moje dziecko bardziej zadowolone jest tak". i naprawde tak bylo. zaczela nosic kilkumiesieczne dziecko.
dlugo sie nie ponosili, bo szybko elastyk zaczal sprezynowac, a dziecko chodzic.
słabo :/
cybex elastyczny też ma w instrukcji przodem... akurat to moja ulubiona chusta z elastycznych...
najlepsze są komentarze, bo tylko jedna osoba zwróciła na to uwagę
podejrzewam, że u nas komentowanoby tylko noszenie ;)
Ojojoj ależ to smutny wątek :( :( :(
Najgorzej, że sami producenci dorzucą instrukcję z niezdrowym wiązaniem elastycznej i jak taki laik ma się zorientować, że krzywdę robi dziecku.
opis chusty z olx: Chusta 460x60 cm jest szyta z zasłon, ale spełnia swoje funkcje, świetna, aby w ogóle sprawdzić, czy maluszek polubi taką formę transportu - mój niestety nie chciał być tak noszony, a obojgu nam było za gorąco.
:applause:
opis chusty z olx: Chusta 460x60 cm jest szyta z zasłon, ale spełnia swoje funkcje, świetna, aby w ogóle sprawdzić, czy maluszek polubi taką formę transportu - mój niestety nie chciał być tak noszony, a obojgu nam było za gorąco.
:applause:
Isolt popłakałam się ze śmiechu z tymi zasłonami :)
opis chusty z olx: Chusta 460x60 cm jest szyta z zasłon, ale spełnia swoje funkcje, świetna, aby w ogóle sprawdzić, czy maluszek polubi taką formę transportu - mój niestety nie chciał być tak noszony, a obojgu nam było za gorąco.
:applause:
Haha :D Ciekawe czemu było im gorąco :D
Mikalina
12-02-2015, 22:24
Haha :D Ciekawe czemu było im gorąco :D
To pewnie wełna :lol:
mam nadzieję, że to lalka https://www.facebook.com/ColumbusCoffee/photos/exp.10153256964486155.unitary/10153256943656155/?type=1&theater
wygląda jak lalka, ale po co ktoś z taką lalką po mieście łazi:duh:
Facet jest przebrany za postać z filmu Kac Vegas :D
http://1.fwcdn.pl/po/72/11/487211/7258810.3.jpg
wygląda jak lalka, ale po co ktoś z taką lalką po mieście łazi:duh:
Czytałam, że niektórzy kupują lalki wyglądające jak dzieci i traktują je jak żywe. Wożą w wózkach, kupują ubrania itp. :rolleyes:
Facet jest przebrany za postać z filmu Kac Vegas :D
http://1.fwcdn.pl/po/72/11/487211/7258810.3.jpg
fakt, podobny. A na reklamówce filmu już prawdziwe dziecko i nikt tu nie grzmi;)?
Czytałam, że niektórzy kupują lalki wyglądające jak dzieci i traktują je jak żywe. Wożą w wózkach, kupują ubrania itp. :rolleyes:
jakieś hobby każdy musi mieć :)
Tak, w ogóle to dziecko grające w filmie było... ekhm... dość biedne :P
Natomiast co do lalki - podejrzewam, że facet ze zdjęcia z FB po prostu potraktował lalkę i wisiadło (i okulary! :P) jako niezbędne elementy przebrania, i tyle ;-)
kerstin200
07-05-2015, 00:11
sześciotygodniowe dziecko koleżanki musi miec nastawiany kregosłup, ma tez problemy z biodrami. koleżanka jest pod opieką fozjoterapeutki, która zaleciła chustonoszenie. rozmawiamy, wspominam o kształcie pleców, nóg, bioder... wszystko pięknie. kilka dni póżniej zdjęcie na fb. koleżanka z tym maleństwem w nosidle (!), ale.... oczywiście wisiadle! napisałam post na blogu http://icyignacy.pl/nosidla-i-chusty-do-noszenia-dzieci-jak-nosic-bezpiecznie/ bo myślę sobie, przeczyta, doda 2 do 2 i będzie dobrze, a ja się nie będę narzyucała. i co? sama napisała do mnie, że jej nosidło jest super i ergo, bo fizjoterapeutka jej poleciła. nosz...
Bardzo fajny wpis na blogu. Bardzo obrazowy :). Zapisuje w zakładkach, dzięki :).
Spróbuj z nią jeszcze porozmawiać. Postaraj się użyć wyrażeń typu martwię się itd. Takich, które przedstawiają Twoje uczucia a nie opinie bo ich nie można podważyć. Trzymam kciuki.
kerstin200
07-05-2015, 08:59
dzieki Sandra, kupę czasu nad nim spędziłam. prawdę mówiąc napisałam go tylko dlatego, że zobaczyłam jej zdjęcie z takim maleństwem w wisiadle. miałam szczęście do doradczyni i fizjoterapeutki... no ale obawiam się, że zostanę odebrana jako natrętna. mówiłam jej o odpowiedniej pozycji w ciemno, gdy mi powiedziała, że nosi - od razu jej tez powiedziałam, że 6 tyg i nosidło się nie trzyma kupy. tez uważam, że wpis dzięki zdjęciom jest bardzo czytelny - a ona, jak juz pisałam, sama się odezwała, by napisać, że wszystko jest ok. bo fizjoterapeutka doradziła nosidło. kurde :( a dziecko dynda. kregosłup zupełnie prosty, nogi też i paluszki u nóg. chyba powinnam się poddać, ale strasznie szkoda mi dziecka. ja naprawdę nie powiem nic więcej poza tym, co jest we wpisie.
ciekawe, czy to chodzi o to, że jej fizjoterapeutka "była pierwsza" i dlatego ona zdecydowała się, że jej prawda jest jedyna?
no i jak, jak na boga, można wymienić chuste na wisiadło (jej dziecko nie zaakceptowało chusty) i jak można proponowac wisiadło dziecku majacemu poważne problemy z biodrami?
Zawsze się zastanawiam w takich wypadkach czy z punktu widzenia dobra dziecka lepiej nosić choć w wisiadle, czy nie nosić wcale... co dziecku bardziej "zaszkodzi" brak bliskości, czy przeciążenia kręgosłupa :(
Chyba przy zagrozeniu uszkodzenia tego kregoslupa to lepiej nie nosic (w tym co moze go jeszcze bardziej nadwyrezyc) - bliskosc to przeciez nie tylko noszenie
Kerstin dobra robota :thumbs up:
kerstin200
07-05-2015, 22:51
dzieki, Zulam, szkoda, że nie odniosła oczekiwanego efektu i dziecko nadal wisi przed matką... Danala, ja uwazam, że lepiej nie wieszać. Co to za bliskość, gdy dziecko się spina i mu niewygodnie. jak nie masz tego ustrojstwa, to ponosisz na rękach, przytulisz na kolanach czy w nocy. a posiadanie tego narzędzia szatana juz samo w sobie skłania rodziców do noszenia w tym dziecka. bliskość można zrealizować na mnóstwo sposobów.
powiedzcie mi, jak to jest, że lekarze czy fizjoterapeuci polecają wisiadła? siedzę mocno w tematyce laktacji, mieszanka, dopajanie itp. też są bardzo lekkomyślnie polecane. z czego to wynika?
z braku wiedzy? wiedzy naukowej przede wszystkim. Opieranie się na "ludowych podaniach" lub starych informacjach. A rodzice taką "wiedzę potoczną" kupują, bo jest łatwa, a na dodatek płynie z ust "autorytetu" - lekarza, fizjoterapeuty itp.
Na studiach na medycynie się nie mówi o nosidlach nic, o fizjologii i prawidłowym rozwoju dziecka prawie nic. Nie wiem jak na fizykoterapii (to AWF), ale prawda jest taka że jak lekarz/położna/pielęgniarka nie doczyta i nie pomyśli to nie wie.
Też uważam że lepiej nosić na rękach niż nosić w wisiadle.
huskymama
08-05-2015, 00:45
Kerstin....dzieki za ten tekst kobieto. Juz rozeslalam znajomym ktorzy nosza bo lepiej jak ktos pyta o noszenie podlinkowac dobry tekst niz sie produkowac. Szkoda ze znajomej to nie przekonalo ale kogos przekona na pewno.
Syndrom bialego fartucha. Jak powie, ze arszenik nie szkodzi, tez uwierza, choc wczesniej wiedzieli, ze to trucizna...
Syndrom białego fartucha zazwyczaj oznacza jednak cos innego ;)
Sent from my iPhone using Tapatalk
sześciotygodniowe dziecko koleżanki musi miec nastawiany kregosłup, ma tez problemy z biodrami. koleżanka jest pod opieką fozjoterapeutki, która zaleciła chustonoszenie. rozmawiamy, wspominam o kształcie pleców, nóg, bioder... wszystko pięknie. kilka dni póżniej zdjęcie na fb. koleżanka z tym maleństwem w nosidle (!), ale.... oczywiście wisiadle! napisałam post na blogu http://icyignacy.pl/nosidla-i-chusty-do-noszenia-dzieci-jak-nosic-bezpiecznie/ bo myślę sobie, przeczyta, doda 2 do 2 i będzie dobrze, a ja się nie będę narzyucała. i co? sama napisała do mnie, że jej nosidło jest super i ergo, bo fizjoterapeutka jej poleciła. nosz...
Kerstin, super post :) Czytuję czasem Twojego bloga ale nie wiedziałam, że to forumowiczka pisze (choć w sumie to przecież nic zaskakującego :) ).
Wielkie dzięki! teraz jak będę chciała komuś "na szybko" coś polecić o prawidłowym noszeniu, to zalinkuję tego posta.
Kerstin opublikowałam na swoim fb Twój post na blogu po tym jak go pochłonęłam jednym tchem ;)
kerstin200
08-05-2015, 22:45
damara, Ronja, huskymama linkujcie, ja tez z "lenistwa" go napisałam, żeby mieć wszystko w 1 miejscu, bo te długie rozmowy bez zdjęć są po prostu kłopotliwe. zważywszy na to, ile dziewczyny poświęciły czasu, by mi odpowiadać na pytania, to mam szczerą nadzieję, że komus kiedyś dziecko od wisiadła tym tekstem uratuję.
OT Ronja nie wiedziałam :) w sumie blog trochę odłogiem leży, mam trochę innych rzeczy na głowie :)
martyyynka
09-05-2015, 10:47
Przebrnelam przez 50 stron i stwierdziłam, ze jak urodzę to będe sie bała sama spróbować nosić w chuście... Straszą nosilam tylko w Tuli (po roku), a wczesniej bardzo duzo na rękach. Mysle, ze nie mogłam tu raczej nic zrobic zle. A w chustach da sie tyle błędów popełnić i potem trafić na taki wątek.
Mysle, ze żadna mama nie chce złe dla swojego dziecka. Większość mam nie ma pojęcia, że robi źle nosząc w wisiadlach. Kiedyś zwróciłam uwagę koleżance, że synowi chyba nie jest wygodnie tak wisieć na jajeczkach. Czy jej maz nie sugerował, ze to musi byc niewygodne. Stwierdziła, ze nigdy sie nad tym nie zastanawiała, a to cudowne nosidlo dostała od siostry ze stanów, a tam przecież robią badania naukowe i gdyby to było szkodliwe to by nikt tego nie używał... Po jakimś czasie jej dziecko skakało w cudownym skoczku uczepionym do futryny i śmigalo w chodziku.
Mam kolkowa i mam LF 4,6, ale juz dzis wiem, ze boje sie zamotac noworodka... Chyba będe musiała znaleźć jakiegoś doradcę, ktory pomoże, nauczy, pozwoli wystrzec sie błędów, albo chociaz motajacą mamę z okolicy.
Chodziki... Ja wczoraj się zagotowałam po prostu, bo koleżanka co i rusz wrzuca dziecko swojego 8-miesięczniaka w chodziku. Podrzuciłam w komentarzu link do artykułu o szkodliwości chodzików, to rzuciły się na mnie mamuśki, że przesadzam, że to jest "chuchanie i dmuchanie na dziecko" i że jak trochę posiedzi w chodziku, to nic mu nie będzie. No ręce, nogi i cycki opadają. Chuchanie i dmuchanie my ass... Ta sama koleżanka zresztą chwaliła mi się, że zaczęła rozszerzać dietę w trzecim miesiącu, bo, jak twierdziła, "ma 3 starsze siostry i 5 siostrzeńców, więc się nie bała". Aż się człowiekowi chce walić głową w mur, jak czyta takie mądrości... I przy okazji oducza się w ogóle komentować, bo co tam specjaliści, przecież mamusie wiedzą lepiej.
Ja minęłam wczoraj tatę z ok. trzymiesiecznym niemowleciem w parasolce. Wisiał bidula na tych pasach zabezpieczających bezwladnie ja worek kartofli. Do tej pory boli mnie, jak o nim myślę. :(
kerstin200
09-05-2015, 11:31
samasia specjaliści też często walą takie bzdury, że aż się chce płakać. także albo szczęśliwie trafi się na mądrego lekarza/fizjoterapeutę, albo niestety górę weźmie mit, bzdura i ludowa mądrość.
Fakt, że tylu tak zwanych "specjalistów" to konowały, irytuje mnie jeszcze bardziej, bo nie da się powoływać na prawdziwe autorytety (jak WHO czy inne poważane organizacje), żeby ktoś nie przywołał tego argumentu. Nasza fizjoterapeutka w szkole rodzenia odradzała noszenie. Zero etyki zawodowej, doradzać w sprawach, o których nie ma się wystarczającej wiedzy.
Swoją drogą, moi znajomi zaczynają się już ze mnie śmiać, jak zaczynam zdanie od "Według WHO..." ;P
RoxieSTB
09-05-2015, 17:34
Ja tez bym się śmiała. Bo z jednej strony zalecają rozszerzanie posiłków po 6 miesiącu, z drugiej strony mówia ze robienie mm na zapas i trzymanie w lodówce jest ok.
Nie no, wybacz, ale lepiej słuchać WHO niż rad cioci, która każe ociotać dziecko brudnymi majtami, żeby nie miało kolek. A tych rad, jak Polska długa i szeroka, słuchają młodzi rodzice z nabożnością. W naszej rodzinie już latali po znachorkach, bo kolka.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.