Zobacz pełną wersję : Jak ubierać? >>> JESIEŃ I ZIMA <<<
tak się szaro za oknem zrobiło i zaczęłam się zastanawiać, jak ubiera się dziecko i siebie do zachustowania, kiedy jest zimno. Są różne ciekawe rozwiązania w sklepie u Vegi - kurtki i polary dla dwojga, golfy dla dwojga, poncza itd. Proszę o opinie, co się Wam sprawdziło. Podpowiedzcie, doświadczone mamy, jak przygotować się na niepogodę. Ja na razie wyszukałam takie fajne butki z doszytymi getrami w H&M. Co jeszcze?
Biedronka
02-09-2008, 08:32
no właśnie ja tez mam podobny problem :(
Nie wiem jak ubrać Dymka zeby nie był po 20 minutach mokry jak szczur albo zimny .
Szukałam na allegro takich bucików z geterkami ale ...niet
u Petisu są fajne geterki ale chyba będe szukać czegoś ze stopkami :?
Jakoś teraz jak nosze to nie lubie ubierać Dymkowi spodenek , sweterków itp.Wole żeby nie miał żadnych gumek w pasie bo wydaje mi sie że zamotany i z takimi gumkami to mu będzie nie wygodnie :hmm:
najlepszym rozwiązaniem to chyba ubranie spioszków a na to polarowego pajaca ze stópkami .
piszcie dziewczyny jakie macie rozwiązania na chłodniejsze dni ...
doominikaa
02-09-2008, 09:46
Małgośka od początku była noszona tak jak stała + chusta elastyczna na początku, później tkana + polar na mnie. Wyszperałam na lumpkach kilka takich "big sajz" w który wchodziłam ja + ona, może jeszcze sie tym roku się uda tak pochodzić...
ma to tą zaletę, ze jak wchodzę do sklepu, przedszkola czy gdziekolwiek, nie stresuję się że mi się dziecię spoci, tylko ją odpinam i nieco odpakowuję. Sprawdziło się, polecam
Ubierałam Antka normalnie, jak po domu + ekstra grube frottowe skarpetki - podkolanówki a na głowę czapkę. Nosiłam go pod swoją kurtką - zapinałam na nim polar a góra (coś a'la ortalion zostawało rozpięte, bo się nie dopinało na nim ;-) Zrobiłam też na drutach getry wełniane, ale ani raz nie użyłam bo zima była ciepła. Wykorzystam pewnie w tym roku, bo będę go nosić juz na plecach, na mojej kurtce.
A takie skarpety z doszytymi bucikami można kupić na bazarkach. Ja kupiłam kiedyś od takiego ulicznego "stacza" za 13zł.
choćbym nie wiem jak pozapinała swoje polarki, to i tak wieje w szyję. w moją i w dziecka. i jakoś tak, kurczę, przewiewnie jest. nie czuję się pewnie.
a że zaziębiam się od razu nawet w mini przeciągach, myślę o kurtce dla dwojga od vegi.
ja zakładałam zawsze w taką pogodę dzieckom getry ( do tego ciepłe skarpety) a na to spodnie - zwykłe.
Franka wpychałam pod swoją kurtkę lub bluze ( specjalnie kupowałam większe) i szyje wiązałam szalikiem ( jego też) . Fajnym rozwiązaniem, które a późno odkryłam były polarowe osłonki..
miałam też poncha dla nas dwojga, ale niespecjalnie te polubiłam.
Dopoki Hania byla mala - tak do 7-8 miesiecy i dawala sobie schowac lapki to mialam dla niej taka oslonke Mam de luxe (Vega sprzedaje, ale wtedy jeszcze sprowadzalam ja z Czech) i chodzilam w mojej kurtce - rozpietej a szalikiem obwiazywalam mnie i Hanie (oslonka by sie przydala).
Hania byla ubrana tak jak po domu. Nawet czapke miala cieniutka bo oslonka miala syper dopasowany cieply kapturek - taki z uszami.
Potem juz byl marzec i zakladalam Hani Kurtke wiosenna (lzejsza niz do wozka) a nogi mniescily sie pod moja kurtka (zapeta na dole) - wtedy juz szaliki mialysmy oddzielne :-).
W tym roku jak Hania bedzie troche chodzic a troche byc w chuscie jedyne rozwiazanie to ubieranie tak jak do lazenia po dworzu.
pozdrawiam
s.
Biedronka
02-09-2008, 10:57
qrcze u mnie raczej odpada kurtka na nas 2-je bo bym chyba musiała zakładać coś tak wielkiego jak worek ziemniaków :wink:
ale dobry pomysł z szukaniem na targu babć co sprzedają włąsnej robótki geterki ..a może taka babcinke poprosze i zlece takie dłuuugie skarpety az po pupcie :roll: :D
Aga ale poncho to dobry pomysł ! ...może to by sie sprawdziło bardziej u nas niz kurtki
a teraz jestem na etapie szukania coś w fioletach dla Dymka pod Ineczke :bduh: :?
Ja kupuję u Vegi polar :) a moja mama nam getry robi :)
Biedronka
02-09-2008, 11:06
patrzcie ..prawie ineczka :wink:
http://allegro.pl/item425691027_peru_or ... niwer.html (http://allegro.pl/item425691027_peru_oryginalne_poncho_kolory_peruwi anskie_uniwer.html)
ale dobry pomysł z szukaniem na targu babć co sprzedają włąsnej robótki geterki ..a może taka babcinke poprosze i zlece takie dłuuugie skarpety az po pupcie :roll: :D
A nie prościej kupić dziecięce ciepłe rajstopy, albo damskie bawełniane podkolanówki i obciąć co trzeba, podszyć, żeby się nie pruło? Malowniczo je potem zmarszczyć na nóżce :-) Rajstopki bywają bajecznie kolorowe.
Biedronka
02-09-2008, 11:27
A nie prościej kupić dziecięce ciepłe rajstopy, albo damskie bawełniane podkolanówki i obciąć co trzeba, podszyć, żeby się nie pruło? Malowniczo je potem zmarszczyć na nóżce :-)
prościej :) nie pomyślałam o takim rozwiązaniu :roll:
dzięki :D
u mnie podobnie jak u Budzika :D
młody ubrany jak w domowych pieleszach i pod wspólną kurtką, a jak gdzieś docieraliśmy to się rozpinaliśmy i już :D
jakoś mnie te wspólne kurtki za straszliwe pieniądze nie przekonują...
andziulindzia
02-09-2008, 12:58
Na szyję można kupić gotowy lub uszyć samemu podwójny golf dla nosiciela i dziecia. Ja miałam pojedynczy golf dla dziecka i szalik dla siebie, który dodatkowo utykałam żeby zatkać wszelkie "dziury".
Starsze diecko noszone na kurtkę ubieram normalnie, spacerowo + własnoręcznie na drutach zrobione geterki
Ania Bober
02-09-2008, 15:26
A może jakieś zdjęcia takich geterek własnoręcznych albo kupnych byście zamieściły? Najlepiej na dzieciu w chuście :lol: Strasznie bym chciała zobaczyć jak to wygląda. No i sama muszę się przygotować do jesienno zimowego noszenia.
wszystko fajnie, moje madamy.
tylko co z dzieckiem, które wożę zasadniczo autem.
i co? jak je ubrać? do auta w kombinezon/kurtkę? a jak chcę po wyjęciu z samochodu włożyć dziecko w chustę i ruszyć z nim na urbanspacer, to najpierw dziecko z kombinezonu/kurtki rozbieram? i wtedy nakładam na siebie polarki kurtki w wersji dowolnej?
jakby durna jestem w tym temacie :oops:
A dlaczego do auta w kombinezonie?
A dlaczego do auta w kombinezonie?
No właśnie? Ja nigdy nie woziłam w kombinezonie. Tzn. raz spróbowałam, starszą. I to mnie nauczyło, żeby NIGDY tego więcej nie zrobić. Wożę w normalnych ubrankach domowych, jak jest wyjątkowo zimno, to biorę ekstra kocyk i cienką czapeczkę (bo jak np. wsiadamy do samochodu, który stał zimą na parkingu, to zanim się nagrzeje, jest zimno). A normalnie - nic się dziecku nie stanie jak przez 30 sekund będzie na chłodzie, zanim nie wyjmę z fotelika i nie przykryję swoją kurtką. Bo jak był mróz, to szybko chowałam pod kurtką i motałam już w cieple, jak wchodziliśmy np. do sklepu. Tzn. Wkładałam w2x zamotany jeszcze w domu.
A dlaczego do auta w kombinezonie?
bo jakby auto jest na parkingu.
i jakby nie będę się motać, żeby dziecko jeno na parking dotransportować.
hmm, madre rzeczy piszecie :) ja tez jeszcze musze przemyslec sprawe chustonoszenia chlodniejsza pora
A dlaczego do auta w kombinezonie?
No właśnie? Ja nigdy nie woziłam w kombinezonie. Tzn. raz spróbowałam, starszą. I to mnie nauczyło, żeby NIGDY tego więcej nie zrobić. Wożę w normalnych ubrankach domowych, jak jest wyjątkowo zimno, to biorę ekstra kocyk i cienką czapeczkę (bo jak np. wsiadamy do samochodu, który stał zimą na parkingu, to zanim się nagrzeje, jest zimno). A normalnie - nic się dziecku nie stanie jak przez 30 sekund będzie na chłodzie, zanim nie wyjmę z fotelika i nie przykryję swoją kurtką. Bo jak był mróz, to szybko chowałam pod kurtką i motałam już w cieple, jak wchodziliśmy np. do sklepu. Tzn. Wkładałam w2x zamotany jeszcze w domu.
no nie wiem. ja się motam dłużej niż 30 sekund. taka ze mnie spidi gonzaleska.
i moim dzieciom częściej się dzieje niż dzieje.
ja chcę wiosny...! (tak ma marginesie naszych rozważań).
że też jesień ZAWSZE przychodzi punktualnie :( a wiosna czasem spoźnia się aż do połowy maja.
nie lubilam nosic Kajtka pod kurtka, czulam sie jak slonica, ubieralam go tak jakbym ubierala do wozka, zakladalam rajstopki na nogi, dodatkowe skarpety. Do samochodu ubieralam jak w domu, z tym ze uzywalam rozpinany spiworek, ktory zapinalam jak trzeba bylo przeniesc fotelik do auta. Nie przemyslalam jeszcze jak to bedzie tej zimy. Maly juz chyba bedzie chodzil wiec pewnie bede zakladala kurtke aby przeszedl do auta, w samochodzie sciagala i potem znowu zakladala
Anno Dobrowolska gotowe getry wygladaja tak
http://www.babysnazz.com/index.php?main ... th=2_95_13 (http://www.babysnazz.com/index.php?main_page=index&cPath=2_95_13)
andziulindzia
02-09-2008, 17:08
Pasja no to noś dziecko na kurtce. Wtedy ubierasz normalnie w kombinezon. Warunek koniczny przy noszeniu dziecka na kurtce: ani twoja kurtka ani kombinezon dziecka NIE mogą być ze śliskich materiałów.
Andzia
andziulindzia
02-09-2008, 17:10
A może jakieś zdjęcia takich geterek własnoręcznych albo kupnych byście zamieściły? Najlepiej na dzieciu w chuście :lol: Strasznie bym chciała zobaczyć jak to wygląda. No i sama muszę się przygotować do jesienno zimowego noszenia.
Co prawda zdjęcia nie mam, a aparat na razie szlak trafił ale zrobiłam sobie te geterki ściegiem ściągaczowym jedno oczko prawe jedno lewe. Starsza córcia ma bordowe a młodsza żółciuteńkie.
no nie wiem. ja się motam dłużej niż 30 sekund. taka ze mnie spidi gonzaleska.
i moim dzieciom częściej się dzieje niż dzieje.
Ja też nie motam się od początku w 30 sekund :-D 2x wiążę w domu i tak wsiadam do samochodu. Jak jest umiarkowanie zimno, to wsadzam go w 2x a dociągam i poprawiam już w cieple, nie przy samochodzie na parkingu, a jak jest całkiem zimno, to po prostu biorę go na ręce, przykrywam swoją kurtką i dopiero motam w cieple.
Tzn. czas przeszły, bo pisze o ubiegłej zimie.
No i mojemu przez całą zimę nic się nie stało, nie przeziębiła się, nawet kataru nie miał. Dlatego więc polecam taki sposób :-)
Ja raczej będę wiązać małego na swoją kurtkę bo bym musiała taką XXXXXXXL znaleźć :lol: Toteż planuję ubierać go jak do wózka ale boję się czy nam chusty starczy :?
andziulindzia
02-09-2008, 21:42
Ja raczej będę wiązać małego na swoją kurtkę bo bym musiała taką XXXXXXXL znaleźć :lol: Toteż planuję ubierać go jak do wózka ale boję się czy nam chusty starczy :?
No niestety :wink: , na kurtkę to trzeba opanować niechustożerne wiązania: kangurek, prosty plecak.
Mary-Anne
02-09-2008, 21:47
Ja nosiłam w kurtce MaM od Vegi. Dla mnie genialna - niby cienka, a ciepła jak nie wiem. Tzn to membrana i tak właśnie działa - jak jest zimno, nie dopuszcza zimna, jak trochę cieplej, kilka stopni na plus, wcale jeszcze nie jest gorąco.
Ja samochodu nie prowadzę, więc tego problemu nie miałam. Dziecko ubierałam na to co w domu w getry i góralskie papucie, chusteczkę na szyję, bo golfik od kurtki był krótki , ale ta chusteczka wystarczyła no i w czapkę na głowę. I tyle.
Kochane babki od niewiadomo ilu xxxxxxxxx do L. Mam rozmiar 46 w porywach 48 i nosiłam w rozmiarze M. Miałam w domu przez chwilę XL, była gigantyczna.
Ja też o tym myślałam. Zleciłam na razie zrobienie babci bolerka (już w mam w domu zostało mi dokupić guziczki), gdyby Majeczka chciała łapki już wyciągnąć przy temp. powiedzmy 15st. Pomyśłałam sobie, że sweterek to za długi i może ją grzać za bardzo a tak bolerko krótkie a zasłoni to co odkryte. :D
Getry też chyba zlecę babci-fajny pomysł ze stopkami .... tzn podkolanówki dłuższe?
A kórtkę to kupię chyba większą i dam rękawy do skrócenia i tyle :D
Warunek koniczny przy noszeniu dziecka na kurtce: ani twoja kurtka ani kombinezon dziecka NIE mogą być ze śliskich materiałów.
Andzia
No to pięknie. Mam wszystkie kurtki śliskie. A dziecko ma trzy kombinezony też śliskie :( Czyli co? Nie będziemy się nosić? Nowych nie kupie ani dla małego ani dla siebie bo mnie nie stać. Na wychowawczym jestem. Jakieś porady miłe koleżanki?
Biedronka
02-09-2008, 22:24
Warunek koniczny przy noszeniu dziecka na kurtce: ani twoja kurtka ani kombinezon dziecka NIE mogą być ze śliskich materiałów.
Andzia
No to pięknie. Mam wszystkie kurtki śliskie. A dziecko ma trzy kombinezony też śliskie :( Czyli co? Nie będziemy się nosić? Nowych nie kupie ani dla małego ani dla siebie bo mnie nie stać. Na wychowawczym jestem. Jakieś porady miłe koleżanki?
może miedzy siebie a maluszka włożyć np. kocyk polarkowy, pieluszke tetrową i jakoś tą "dzielącą warstwę " przymocować do swojej kurtki ?
Ja raczej będę wiązać małego na swoją kurtkę bo bym musiała taką XXXXXXXL znaleźć :lol: Toteż planuję ubierać go jak do wózka ale boję się czy nam chusty starczy :?
Rabelko, zrób sobie taką klimatyczną dopinkę - przedłużacz do kurtki i będzie git 8))
calineczka
02-09-2008, 22:31
Oo cześć Moneta! To ja aśka z forum niemowlaczkowego :D .
Ja chyba bedę małego ubierała w bawełnianego pajacyka ze stópkami+skarpetki grube i pod płaszczyk z ciążowych czasów. Chyba. Jeszcze nie wiem. Póki co mamy jeszcze lato i aż włos mi się jeży jak widziałam dziś na spacerze jak mamuśki ubierają dzieci do wózka!!!!
Mój jeździł dziś karocą (płasko rozłożona spacerówka) w cienkim bawełnianym pajacyku ze stópkami i czasem jak przysnął nakrywałam go do pasa cienkim kocykiem.
Mary-Anne
02-09-2008, 22:53
Lemonka - opcja taka: sprzedajesz na
Gertruda
03-09-2008, 12:12
Starsze diecko noszone na kurtkę ubieram normalnie, spacerowo + własnoręcznie na drutach zrobione geterki
Andzia musisz masową produkcję geterek rozpocząć:)
Ja dziś znalazłam na allegro takie butki: http://allegro.pl/item420329996_marilyn ... 26_27.html (http://allegro.pl/item420329996_marilyn_rewelacyjne_pantofelki_skarp etki_26_27.html)
mamy podobne (kupione, jak pisałam od ulicznego sprzedawcy), są długie i grube, sięgają Antkowi do kolanek, do chusty w sam raz. Ten spód w naszych to gruba ircha, czy zamsz (coś mechatego anyway).
Nymphadora
03-09-2008, 18:07
polecam Wam goraco oslonki MAM (sa tez u Vegi)
absolutnie genialne rozwiazanie :D
andziulindzia
03-09-2008, 21:25
Starsze diecko noszone na kurtkę ubieram normalnie, spacerowo + własnoręcznie na drutach zrobione geterki
Andzia musisz masową produkcję geterek rozpocząć:)
Ty już dobrze wiesz ile czasu zajmuje mi robienie na drutach :lol: i na ile starcza mi cierpliwości :P
Andzia
Ja dziś znalazłam na allegro takie butki: http://allegro.pl/item420329996_marilyn ... 26_27.html (http://allegro.pl/item420329996_marilyn_rewelacyjne_pantofelki_skarp etki_26_27.html)
mamy podobne (kupione, jak pisałam od ulicznego sprzedawcy), są długie i grube, sięgają Antkowi do kolanek, do chusty w sam raz. Ten spód w naszych to gruba ircha, czy zamsz (coś mechatego anyway).
ja właśnie coś takiego kupiłam. zanim wydam kasę na podwójną kurtkę czy osłonki, spróbuję 2x pod moją kurtkę narciarską. tak zresztą planowałam od początku, ale nie byłam pewna, co mały powinien mieć na sobie pod moją kurtką. nie lubie przegrzewania dzieci, ale nie chcę małemu pięt odmrozić :) na szczęście jeszcze jest cieplutko.
O witam Calineczka. Jak miło Cię spotkać. :D
Najeli80
04-09-2008, 23:27
Czytam i sie zastanawiam. Bede musiala pokombinowac - bo z przodu jest juz ciut niewygodnie (Pawelek "przeslania mi swiat"), a z tylu.. Moze wyjdzie na kurtce, zobaczymy.
Dziewczyny, popieram prosbe, ktora sie juz pojawila - pokazcie Wasze jesienno-zimowe zdjecia!!
andziulindzia
13-09-2008, 22:55
Kupiłam sobie pomczo na ciuchach za całe 15 zł. Wełniane, wziągane przez głowę. Otwór na głowę jest wystarczająco duży, żeby zmieścić moją głowę i dziecka :wink: i jestem baaaardzo zadowolona. Jak do tego dołożę dwa golfy będzie super ciepło. Polecam.
a tak w ogóle uszycie takiego poncza to żadna filozofia
Andzia
pokazcie Wasze jesienno-zimowe zdjecia!!
OT
poczytałam o wariatach buszujących na NK i już nie mam ochoty na zamieszczanie zdjęć.
pokazcie Wasze jesienno-zimowe zdjecia!!
OT
poczytałam o wariatach buszujących na NK i już nie mam ochoty na zamieszczanie zdjęć.
o co chodzi z tymi wariatami???
pokazcie Wasze jesienno-zimowe zdjecia!!
OT
poczytałam o wariatach buszujących na NK i już nie mam ochoty na zamieszczanie zdjęć.
o co chodzi z tymi wariatami???
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... iecka.html (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5684129,Na_Naszej_klasie_szukali_domu_dla_ jej_dziecka.html)
a to my dzisiaj w kurtce kupionej w zeszłym roku u Vegi.
http://images31.fotosik.pl/361/6c39e6fb0094d755.jpg
no niezle, ale przeciez na NK mozna zastrzec ze tylko znajomi maja dostep do zdjec... :?
I my w polarku od Vegi :D
http://images31.fotosik.pl/361/eb50a6e2aa9279a9med.jpg
no niezle, ale przeciez na NK mozna zastrzec ze tylko znajomi maja dostep do zdjec... :?
ale tutaj nie.
to my: http://77.79.220.50/rodzinka/images/zoom/antoni/2008-01-20_15_37_42.jpg
Budziku uwielbiam czapeczki z uszkami :D Cudowne...
węgielek
14-09-2008, 10:04
pokazcie Wasze jesienno-zimowe zdjecia!!
OT
poczytałam o wariatach buszujących na NK i już nie mam ochoty na zamieszczanie zdjęć.
o co chodzi z tymi wariatami???
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/ ... iecka.html (http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,5684129,Na_Naszej_klasie_szukali_domu_dla_ jej_dziecka.html)
ale masakra. ide usuwac zdjecia naszych dzieci z nk.
u Oli z girasola są poncza:
http://www.7kolorowteczy.pl/stroje_opis ... 1314600094 (http://www.7kolorowteczy.pl/stroje_opis.php?numer=17030811314600094)
można sobie wydziergać (tylko trzeba już zacząć :lol: ) albo kupić, cena niezła jest.
ja dziergam :evil:
Dagmara, twoje zdjęcia w dwuosobowym polarku mnie przekonały. Chcę się w takim przytulać!
Dagmara, twoje zdjęcia w dwuosobowym polarku mnie przekonały. Chcę się w takim przytulać!
To super! On jest taki milutki i cieplutki...
u nas zima, żaby latają w powietrzu i w ogóle brrr...
zatem - śpioch czy pajac - długorękawowy, na to kombinezon polarowy i hop siup w chustę. troszkę mam wrażenie, z ejak będzie zimnie, to zmarzną nóżki, wiec wczoraj zakupiłam dwa motki wełny i robię na drutach skarpetki długaśne. kombinezon mam ze stójką plus odpinany kaptur więc super nie wieje..a zimą...zimą pomyślmy, jak to wykombinować, żeby dobrze było
Ania Bober
16-09-2008, 15:23
sowa_m Na chustę i na siebie nic już nie wkładasz?
Ja też zakupiłam polarek u Vegi, ale wczoraj jak wyszłam z Kacprem w chuście, to ciągle się budzil od wiatru. Muszę jeszcze jakąś kurtałkę z windstopperem chyba znaleźć na jesienne wiatry.
A, no i zdjęcia w polarku oczywizda:
http://lh5.ggpht.com/annaijan01/SM-k_3CKLjI/AAAAAAAAnE/fp-QpXwQ2No/s800/DSC_2165.jpg
http://lh5.ggpht.com/annaijan01/SM-lAzKeCCI/AAAAAAAAnM/asaEIeVrVa0/s800/DSC_2196.jpg
anette27
16-09-2008, 23:09
wiecie fajne są te polary i kurtki i zapewne bardzo praktyczne,ale mają bardzo duży minus zakrywają chustę....
a ja uwielbiam mieć ją na zewnątrz 8))
twarzą do świata :)
Ja też zakupiłam polarek u Vegi, ale wczoraj jak wyszłam z Kacprem w chuście, to ciągle się budzil od wiatru.
Bo one powinny mieć jeszcze kapturek dla dzieciów doszyty albo doczepiany na rzep ale do polaru, a nie na około głowy jak ten dla mam.
Aniu piękne zdjęcia, jak zwykle...
no ja właśnie nic już na chustę nie wkładam. ja z zimnolubych, więc sweterek i ewentualnie bezrękawnik mi wystarcza, do pracy chodzę w samej bluzce wzbudzając grozę koleżanek (samochodem jadę). mała cieplutka i slodko śpi, nóżki nie zmarznięte, więc oki. tylko te skarpety na później. cholera - jak cięzko sie robi takie mikroskopijne skarpety na drutach,, hmmm.
Ja mam własnie problem z ubieraniem Mani, będę nosiła ją pod kurtką, jak wczesnie, w marcu, ale będę ją nosiła również na płaszczyk, tylko co jej założyć? Ona raczej z tych ciepłolubnych, ma wiecznie zimne nóżki, czy to na kocyku czy w chuście, zawsze zimne. Myslałam zeby zakładać jej polarowy komninezonik, nie jest szczególnie ocieplany, ale co na nóżki?
muszka12
17-09-2008, 14:22
Tez sie zastanawiam w co ubierac brzdaca ( sorki za pisownie ale wcielo mi polskie znaki a nie wiem jak je przywrocic). Wynalazlam na allegro takie butki i sie zastanawiam czy nie bylyby dobre do chusty http://allegro.pl/item440075990_emu_aus ... owe_m.html (http://allegro.pl/item440075990_emu_australia_baby_bootie_hi_czekola dowe_m.html). Mysle ze w nich byloby maluchom cieplo. :)
a starsze dziecko w chuście i brudne buty????
co radzicie??
ja mam z tym duży problem. dopóki było ciepło to często ściagałam, zwłaszcza jak siadałyśmy np. w tramwaju koło jakiegoś pasażera, zeby mu ubrania nie pobrudzić.
no ale latem to i buty suche raczej były i w nogi nie zimno.
a teraz? zabłocone buciory ubrudzą mi kurtkę a co dopiero komuś kto będzie koło mnie w tramwaju czy autobusie....
ściągnąć - ubrudzę sobie łapy, a dziecko mi w samych skarpetach zmarznie
nie ściagać - żle bo brudzą...
owiązywac dzieciowi buty torebka foliową - jakoś bleee (no i wtedy to zupełnie można politowanie budzić ;) )
aniuki, może takie foliowe butki szpitalne :wink: albo pokrowce na koła od wózka :D
czemu u mnie w rodzinie żadna z kobiet nie robi na drutach/szydełku?-miałabym fajowe geterki...
ja na razie tylko tak teoretyzuje, bo mój Franek urodzi się dopiero za 3-4 tyg, ale planuje do od początku nosić w chuście wiec początkowe noszenie wypadnie mi w zimę i tak się zastanawiam, jak to takie małe 1-2 miesięczne w kombinezonie na mojej kurtce nosić?
może ma któraś zdjecie takiej kombinacji? :wink:
Takie maleństwo dużo miejsca nie zajmuje, pod kurtkę ciut luźniejszą spokojnie się zmieści, a obojgu Wam będzie cieplej - a Franek dostanie dodatkowa ochronę przed wiatrem :D A pod kurtkę nie trzeba już dziecia jak niedźwiadka polarnego ubierać :lol:
Biedronka
19-09-2008, 11:50
NEWS
w H&M sa teraz takie ala rękawiczki na kciuka dla dorosłych bardzo fajne podobno :D
Można zastosować jako dłłługie geterki zawijając ta dziurkę na kciuka do środka :)
koszt 19,99
podobno różne kolorki
to my: http://77.79.220.50/rodzinka/images/zoom/antoni/2008-01-20_15_37_42.jpg
budziku, a co to za oslonka jest?
czegos takiego szukam.
Ja dziś znalazłam na allegro takie butki: http://allegro.pl/item420329996_marilyn ... 26_27.html (http://allegro.pl/item420329996_marilyn_rewelacyjne_pantofelki_skarp etki_26_27.html)
mamy podobne (kupione, jak pisałam od ulicznego sprzedawcy), są długie i grube, sięgają Antkowi do kolanek, do chusty w sam raz. Ten spód w naszych to gruba ircha, czy zamsz (coś mechatego anyway).
Takich bucików jest coraz więcej, ale czy dziecko w tym się nie zlizga, jak np. chodzi w domu po podłodze :?:
gosiulek
21-09-2008, 12:05
u nas wózek poszedł definitywnie w odstawkę :roll:
Emil nie chce leżeć za żadne skarby .... więc do czasu aż będę go mogła w nim posadzić na pewno będzie chodził na spacerki w chuście ;-)
i tak szperam na allegro i znalazłam takie coś http://www.allegro.pl/item440795369_now ... _c231.html (http://www.allegro.pl/item440795369_nowa_kolekcja_modne_polarowe_ponczo_ c231.html)
i jak by w tym wyciąc dziurke na głowke to by się chyba nadało ;-)
jak myślicie?
Ja właśnie ponczo planuję nosić, na razie pod kurtką obszerną nosiłam małą.
Na nóżki założyłam jej podkolanówki starszej siostry. Tylko pod szyję nic nie miałam i marzłam, muszę coś wymyślić. Chyba szalik wystarczy....
Znalazłam wątek na temat :)
http://www.chusty.info/forum/viewtopic.php?t=4085
calineczka
22-09-2008, 10:37
a ja Wam napiszę tylko tyle, że dziś poniedziałek-dzień, w którym lumpki mają nowy towar :lol: . Se pójde, a co!
Może jakieś ponczo dorwę :D
Getry robi babcia :D
http://www.ticker.7910.org/as1cCqT0g410010NjA4MjY0b3w1NTk3NmR8S29ucmFkIG1hIGp 1vyA.gif (http://www.ticker.7910.org/eng)
u Oli z girasola są poncza:
http://www.7kolorowteczy.pl/stroje_opis ... 1314600094 (http://www.7kolorowteczy.pl/stroje_opis.php?numer=17030811314600094)
można sobie wydziergać (tylko trzeba już zacząć :lol: ) albo kupić, cena niezła jest.
ja dziergam :evil:
To może powiesz jak to zrobić? Jak będziesz liczyła oczka?
andziulindzia
23-09-2008, 14:14
Jak zrobic różne poncha i szale znajdziesz tutaj: http://www.garnstudio.com/lang/en/categ ... kat=Poncho (http://www.garnstudio.com/lang/en/category_oversikt.php?kat=Poncho) Kliknij na brytyjska flage pod wybranym zdjęciem to pokaże ci się opis
Andzia
andziulindzia
23-09-2008, 14:58
Moje poncho przypomina nieco to: http://www.garnstudio.com/lang/en/visop ... 49&lang=en (http://www.garnstudio.com/lang/en/visoppskrift.php?d_nr=93&d_id=49&lang=en) tyle, że jest czekoladowobrązowe i bez kwiatków :D A uszyte jest wg diagramu przy tym: http://www.garnstudio.com/lang/en/visop ... 48&lang=en (http://www.garnstudio.com/lang/en/visoppskrift.php?d_nr=0&d_id=48&lang=en) ale ma lekkie zaszycie na ramionach żeby sie lepiej układało
Andzia
budziku, a co to za oslonka jest?
czegos takiego szukam.
To mój polar, nie osłonka :-)
Mam kółkowego kaszmira, Zołzuna ubieram ( w dni poniżej 10 C) w rajstopki, ocieplane jeansy, buty emu , cebulowo warstwowo na gurze , przeważnie 3 warstwy i polar z kapturem i ofkorse czapka, pakuję do kaszmira i jak przywiucha z lekka wiaterkliem zarzucam jeszcze ogon na łebek i plecki , ciepło jej ciepło mnie bo z niej mały piekarnik. A na zimę juz wypatrzyłam fajny kombinezon Next'a na allegro, zobaczymy :D
calineczka
23-09-2008, 23:24
Kurcze w sumie to ponczo można uszyć samemu z polarku jakiegoś ... :D
tylko szkoda, że wtedy nie widać chusty....
http://www.ticker.7910.org/as1cCqT0g410010NjA4MjY0b3w1NTk3NmR8S29ucmFkIG1hIGp 1vyA.gif (http://www.ticker.7910.org/eng)
też noszę Anie pod polarem,ale jakoś tak mocno opięty jest zamek i jakos mam wrażenie,że jej to przeszkadza,bo buzią go dotyka i peluchę tetrową wkładam a..tak poza tym co jej pod szyję założyć,żeby jej nie owiewało??,grubiutka jest i nie da sie jej dopiąć pod szyjką ubranka :hmm:
Golfiki są świetnym rozwiązaniem - łatwe do wydziergania. A kto drutować i szydełkować nie potrafi, może zrobić jak moja koleżanka: kupić miły sweter ze ściągaczami w lumpku - musi mieć szerokie dość rękawy, odciąć od rękawa ściągacz + 15cm pod ściągaczem, 2 cięcia po bokach zrobić, żeby ładnie się na pleckach i na piersiach rozkładało i obszyć, żeby się nie pruło. Najwięcej roboty z obszywaniem :) Żeby ładnie to wyglądało i miękkie było, można obszyć polarkiem jakimś miękkim dookoła. Koszt całkowity wyszedł 10 zł za 4 takie golfiki (bo oba rękawy wykorzystane i jeszcze ściągacze z dołu swetra załapały się na "dorosłe" golfiki). Ja od miesiąca męczę taki golfik dla Leny, alem za leniwa, żeby na 5 drutach to dokończyć, więc pewnie jakiś sweter też pójdzie na taka przeróbkę :)
Mojej Hani tez trudno zapiąc cokolwiek pod szyjką więc moja babcia zrobiła jej golfik- zapinany na boczku żeby nie przeciskać przez głowę.
Tak wygląda golfik:
http://images49.fotosik.pl/14/9c94382dda53fdfc.jpg (http://www.fotosik.pl)
A tu widać cały komplecik a pozuje moja lalka z dzieciństwa...
http://images33.fotosik.pl/368/d1bbf02fbc364ff6.jpg (http://www.fotosik.pl)
:applause: :applause: :applause:
Ilonsa jak Wasza Hania pięknie wygląda w tym kolorze,
Meta gdzie jesteś ja zamawiać takie coś :mighty: :mighty: :mighty:
rozmiary jakieś podać ?? :oops:
Cebulińskiej oczywiście...
też noszę Anie pod polarem,ale jakoś tak mocno opięty jest zamek i jakos mam wrażenie,że jej to przeszkadza,bo buzią go dotyka
Zamek od TWOJEGO polaru? Jak? Bo chyba powinna mieć go na karku?
tak poza tym co jej pod szyję założyć,żeby jej nie owiewało??,grubiutka jest i nie da sie jej dopiąć pod szyjką ubranka :hmm:
Ja zawiązuje Antkowi szaliczek. Sobie zresztą też jak jest zimno.
Meta gdzie jesteś ja zamawiać takie coś :mighty: :mighty: :mighty:
rozmiary jakieś podać ?? :oops:
Cebulińskiej oczywiście...
Beatko jak się trochę ogarnę to pooglądam sweterki i popatrzę, co się da wymodzić. Wymiaru dziecia raczej są uniwersalne, więc nie trzeba :)
Póki co wychodzę z domu, bo w przeciwnym razie zagryzę chyba kota :?
andziulindzia
24-09-2008, 13:21
A tu widać cały komplecik a pozuje moja lalka z dzieciństwa...
http://images33.fotosik.pl/368/d1bbf02fbc364ff6.jpg (http://www.fotosik.pl)
Ilonsa masz gdzies przepis na takie sliczne buciki? Musze zrobic dla lalek a cos mi nie wychodzi :cry:
Andzia
A tu widać cały komplecik a pozuje moja lalka z dzieciństwa...
http://images33.fotosik.pl/368/d1bbf02fbc364ff6.jpg (http://www.fotosik.pl)
Też miałam taką lalę w dzieciństwie :)
Musze jej poszukać u mamy!
Ilonsa masz gdzies przepis na takie sliczne buciki? Musze zrobic dla lalek a cos mi nie wychodzi :cry:
Andzia
Niestety nie, moja babcia robi je sama i nie korzysta z żadnych wzorów.
andziulindzia
24-09-2008, 21:17
Niestety nie, moja babcia robi je sama i nie korzysta z żadnych wzorów.
Szkoda
Andzia
calineczka
24-09-2008, 21:17
Ilonsa ależ fajowy komplet! Muszę mojej mamie pokazać-ona drutowa to może nam zrobi :D
http://www.ticker.7910.org/as1cCqT0g410010NjA4MjY0b3w1NTk3NmR8S29ucmFkIG1hIGp 1vyA.gif (http://www.ticker.7910.org/eng)
Wrzuciłam w album wzory na trampeczki, śliniaczki i inny dziecięcy drobiazg - głównie na szydełko, ale i na druty coś tam jest. Jak coś pewnie mam więcej takich rzeczy na dysku, tylko szukać mi się dziś nie chce :lol:
http://picasaweb.google.com/Awitue/ButkiDrobiazgiDlaDzieci?authkey=zyFAnpEewxg#
andziulindzia
24-09-2008, 22:20
Meta jesteś wielka :D
andzia
Jeszcze kilka znalazłam i wrzuciłam do albumu, ale dziś już więcej nie szukam. Część się powtarza, taki urok albumów ściąganych z netu, ale nie mam czasu na szukanie dubli :) (a swoją drogą muszę się wziąć za porządki w robótkowych katalogach ehhhh bo niczego się doszukać nie mogę na dysku...)
http://picasaweb.google.com/Awitue/TrampkiDlaNiemowlat?authkey=vZKpbc6xyxY#
Ilonko prześliczny komplet :love:
mama_na_szóstkę
26-09-2008, 08:56
Meta, dzieki wielkie za lineczki. korzystałam kiedyś z podobnych wzorów, część nawet taka sama ;) ale gdzieś mi wsiąkły.
pozdrawiam :)
Kupiłam dla Mani w hm butki, są swietne do chusty, nawet moja zimnostopa córka w tym ma nóżki cieplutkie.
Kupiłam do kompletu też czapkę i rękawiczki 8))
Butki sięgają aż pod kolano, w środku mają taki długi ściągacz, dodatkowo regulacja paskiem w stawie skokowym. Oczywiście rózowe. :rolleye:
Za wydaniem męskim się nie rozglądałam więc nie wiem :?
http://img442.imageshack.us/img442/598/img1917rl6.jpg (http://imageshack.us)
a ja wczoraj kupiłam Kamykowi w KappAhl czapeczkę i świetny szaliko-golfik, butki na razie nam nie potrzebne :wink: :lol:
a ja wczoraj kupiłam Kamykowi w KappAhl czapeczkę i świetny szaliko-golfik, butki na razie nam nie potrzebne :wink: :lol:
Pokaż ten szaliko-golfik 8))
http://img442.imageshack.us/img442/598/img1917rl6.jpg (http://imageshack.us)
Super!
I u nas też różowy górą:)
gosiulek
26-09-2008, 12:12
ekstra! :D
musze sie do h&m wybrać i poszukać męskiego wydania ;-)
Męskie wydanie jest brązowe, o ile mi się dobrze pamiętam...
a ja wczoraj kupiłam Kamykowi w KappAhl czapeczkę i świetny szaliko-golfik, butki na razie nam nie potrzebne :wink: :lol:
Pokaż ten szaliko-golfik 8))
a proszę bardzo
http://img509.imageshack.us/img509/1364/dsc06917nu2.jpg
inne bajery też do tego były, ale zanim Kamilce będą potrzebne to już wyrośnie z czapki więc kupimy inne cudo :D
swietne! ja też waśnie musze coś Mani na szyjkę zainstalować :D
Za wydaniem męskim się nie rozglądałam więc nie wiem :?
http://img442.imageshack.us/img442/598/img1917rl6.jpg (http://imageshack.us)
są jeszcze brązowe, ale jako że kupiłam takie córeczce, nie będę obstawać przy tym, że są męskie
muszka12
09-11-2008, 22:09
Kupiłam dla Mani w hm butki, są swietne do chusty, nawet moja zimnostopa córka w tym ma nóżki cieplutkie.
Kupiłam do kompletu też czapkę i rękawiczki 8))
Butki sięgają aż pod kolano, w środku mają taki długi ściągacz, dodatkowo regulacja paskiem w stawie skokowym. Oczywiście rózowe. :rolleye:
Za wydaniem męskim się nie rozglądałam więc nie wiem :?
http://img442.imageshack.us/img442/598/img1917rl6.jpg (http://imageshack.us)
April a te butki są na Manię dobre? Bo na mojego Matiego są za niskie w podbiciu więc chyba przy okazji odwiedzin dostaniecie dodatkowe, niestety brązowe :)
Dobre Muszka :D I czekam na was czekam czekam....
A jak radzicie sobie z troche juz chodzacymi dziećmi? Chodzi mi o brudne butki. Macie ciągle brudne kurtki? Chyba nie? Moje dziecię zaczęło od kilku dni chodzic na spacerkach i nie wiem jak sobie radzic z zabloconymi butami .
wszystko fajnie, moje madamy.
tylko co z dzieckiem, które wożę zasadniczo autem.
i co? jak je ubrać? do auta w kombinezon/kurtkę? a jak chcę po wyjęciu z samochodu włożyć dziecko w chustę i ruszyć z nim na urbanspacer, to najpierw dziecko z kombinezonu/kurtki rozbieram? i wtedy nakładam na siebie polarki kurtki w wersji dowolnej?
jakby durna jestem w tymm dziecia z kombinezonu i wkładaniem do chusty też wpadłam, zrobiłam tak r temacie :oops:
Na pomysł z rozbieraniem z kombinezonu i wkładaniem do chusty w samochodzie też wpadłam, zrobiłam tak raz i nigdy więcej. Młody włożony w kombinezonie do fotelika zasnął natychmiast, wyjmowanie z kombinezonu wywołało obudzenie i straszny płacz, włożony do chusty znów zasnął, ale okazało się że wiało i było mu za zimno, więc oborot do samochodu, wyjąć z chusty, włożyć w kombinezon -> znów płacz, generalnie spacer nam totalnie nie wyszedł :( Teraz jeśli jedziemy gdzieś samochodem, ubieram młodego w body, pajacyk i na to taki jesienny kombinezon z polaru i do fotelika. Sobie motam elastyka na sweter, w samochodzie wkładam młodego w chustę i na nas oboje zakładam poncho, względnie, jeśli bardziej wieje, to motam elastyka na bluzkę, potem młodego w chustę i na to mega za dużą kurtkę z goretexu, w którą mieścimy się oboje.
Jak będzie zimniej, to mam jeszcze do ubierania warstwowego duży polar i spory sweter, w którym mieścimy się oboje.
Z tego wszystkiego najbardziej kocham swoje poncho, polarowe, szyte z koła, rozpinane, z kapturem. Jako że polar mi przewiewało, z myślą o noszeniu w chuście kupiłam kawał ortalionu i dałam do krawcowej, żeby mi poncho tym podszyła jak podszewką. Połączenie może dziwne, ale sprawdza się świetnie. Tylko na zimę, obawiam się, będę musiała się raczej zaprzyjaźnić z kurtką.
Aha, jeśli nie jedziemy samochodem, to dzieć w body i pajacyku ląduje w chuście, zakładam mu czapkę i grube skarpety, po czym ubieram raczej nas oboje (sweter + poncho albo kurtka). Zamiast getrów na nóżki kupiłam mu po prostu takie grube puchate kolorowe skarpety, dobrych kilka rozmiarów za duże, tak że sięgają mu do pół uda spokojnie, więc cała wystająca z chusty nóżka jest zasłonięta.
garlicgirl
17-11-2008, 11:02
a w jakiej cenie ten różowy-cudo-komplet? jesli można spytac?
a w jakiej cenie ten różowy-cudo-komplet? jesli można spytac?
nie pamiętam już, ale chyba około 20 zł czapka, 20 zł buty i 15 rękawiczki.
...i się zastanawiam jak się nosi w zimę. Chyba nie widziałam nigdy w zimę chusty, albo nie zwracałam uwagi, a teraz mam dylemat, bo zimno się zaczęło robić i na kurtkę to nijak się zamotać, bo falbanki się robią... :roll:
A może się nie nosi, bo ślisko...:confused:
Jak praktykujecie? Pod kurtkę czy na, a może bez kurtki a na cebulkę i na to jakieś ponczo, czy coś. A dzieć jak ubrany??
...i się zastanawiam jak się nosi w zimę. Chyba nie widziałam nigdy w zimę chusty, albo nie zwracałam uwagi, a teraz mam dylemat, bo zimno się zaczęło robić i na kurtkę to nijak się zamotać, bo falbanki się robią... :roll:
A może się nie nosi, bo ślisko...:confused:
Jak praktykujecie? Pod kurtkę czy na, a może bez kurtki a na cebulkę i na to jakieś ponczo, czy coś. A dzieć jak ubrany??
Ja kupiłam polar z kieszenią z przodu..ale mało w nim nosiłam,od razu przyszło lato;) i tez się zastanawiam w czym w zimę,bo polar może nie wystarczyć
a i do poucha to chyba kieszeń z przodu nie będzie kompatybilna:roll:
jak się nosi zima w pouchu?na kurtkę?to wtedy trzeba kupić większy pouch??
a i widziałam takie pouche jakby z pluszem,czy misiem wewnątrz..to taka wersja zimowa?
Ja w pouchu nie nosiłam, więc nie pomogę, ale nosiłam Lenę w wiązance zimą - motałam ją pod kurtkę. Nakładałam albo obszerniejszą kurtkę (ale nie znoszę takich wielkich worków) albo moją własną, dopasowaną, rozpiętą, a na dziecko osłonkę. Miałam też przez chwilę specjalną kurtkę do noszenia, ale ona bardziej była jesienna, więc zimą długo jej nie używałam. Teraz Lena już większa i raczej na plecy ją zarzucam i bez specjalnego ubraniowego osprzętu do noszenia chyba trzeba będzie dziecia na kurtce motać :roll:
Dodam, że jeżeli nie ma wielkiej zadymki śnieżnej i strasznego mrozu, spokojnie można obejść się bez osłonki. Na tej fotce mam Lenę ubraną w polarowy kombinezon i zamotaną w letniego bambusa Nati :lol: a na dworze musiało być mniej niż -5, bo jestem w czapce :lol:
http://i291.photobucket.com/albums/ll314/Mecik/Chusty/th_100_0712.jpg (http://s291.photobucket.com/albums/ll314/Mecik/Chusty/?action=view¤t=100_0712.jpg)
carolans
05-09-2009, 23:26
ja mialam zwykle rozpieta kurtke , gruby golf a Mlodego w miskowym kombinezonie. Na wieksze mrozy zapinalam pod kurtke.
w zeszlym roku bylo tak:
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=6443&highlight=kurtka
rok wczesniej motalismy sie pod kurtke meza :)
w tym...bedziemy miec kurtke i plaszczyk do noszenia do wyboru i jeszcze za polarem sie rozgladam :rolleyes:
nie damy sie mrozom :D
Ja w zeszłym roku też nosiłam pod kurtką,a właściwie w nieco za dużym polarze :) Zależy jaka będzie zima i na jak długo się wychodzi. Malca ubierałam w kombinezonik z polaru i było ok.
A na ten sezon to na razie nie mam pomysłu... Bo dzieć na plecach będzie :roll: Chyba jakiś specjalistyczny sprzęt zakupię ;-)
U nas było tak (osłonka ze starego mężowskiego polara):
http://lh6.ggpht.com/_p30CPNWkvno/SYYa751sZoI/AAAAAAAAI08/ITb0PdZxt4w/s512/IMG_5363.JPG
http://lh5.ggpht.com/_p30CPNWkvno/SWpbjMtimcI/AAAAAAAAIW8/Hr2JhxNXYpA/s512/IMG_5470.JPG
http://lh6.ggpht.com/_WBXEk67dOBM/SdkeHMhUfxI/AAAAAAAAAN4/rtE6OmrH9UQ/s640/IMG_7006.JPG
Widzę, ze rzeczywiście się da nosić. A nie boicie się tego, że ślisko? Ja ostatnio jak się wyłożyłam z maluchem zawiązanym z przodu na schodach, to teraz mam taki uraz i się zastanawiam jak sobie poradzę z moim absolutnie nie wózkowym dzieciem w zimę własnie. Maluch nie zabiera sie narazie do chodzenia...
Był gdzieś wątek o chustowaniu zimą i właśnie o tym, czy się nie boimy przewrócić. Niebezpieczeństwo istnieje, jak zawsze. Ale z dzieckiem w wózku też można się przewrócić i nawet zrobić mu tym krzywdę. Widziałam taką sytuację, kiedy kobieta się pośliznęła, chciała złapać równowagę, chwyciła wózek i poleciała, przewracając wózek i wywalając dziecko w zaspę. Także nie jest powiedziane, że wózek ok a chusta be na śniegu i lodzie. Ja nosiłam tamtej zimy i się nie przewróciłam :mrgreen: Świadomość, że mam na sobie dziecko jakoś pomagała mi złapać równowagę. Myślę, że to jest kwestia nastawienia i tego, jaki komunikat sobie wyślesz do mózgu :D
edit: Znalazłam te wątki o upadkach w chuście: TU (http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=7048) i TU (http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=1680)
jujama - świetna ta Twoja osłonka! :)
Ja w zeszłą zimę nosiłam małą pod ciążową kurtką. W tym roku kupię płaszcz lub kurtkę do noszenia.
jujama, świetna ta osłonka, chyba tez sobie taką uszyję :)
hexi, a ta kurtka to tez domowy wyrób czy taka specjalistyczna, czy są takie, z dziura z przodu, może coś a'la kangurka? Fajnie wygląda. W kurtce męża raczej nie przejdzie, bo rękawy będą się ciągnąć po ziemi.
P.S. Wystarczyło poszukać, już mam kurtki u Vegi.
Zastanawiałam się o jaką osłonkę wam chodzi- jujama, dzięki za zdjęcia bo mnie oświeciłaś, pomysł z polarem super.
Ja już teraz jak ciut chłodniej (a zmarźlak jestem potworny) to sobie zakładam lekką bluzo-kurteczkę i małego z chustą pod nią. Znacznie wygodniej niż na. A jak będzie zimą- zobaczymy.
ja jestem a manualna szyciowo wiec wyrob jak najbardziej "profesjonalny", zakupiony w sklepie u Vegi :)
ma trzy panele z przodu na wymiane (polar, "ortalion" i polar z ortalionem) a z tylu "dziure" na suwak ;-)
wlasnie wyladowala w pralce i na razie bedzie za ciazowke robic bo panel swietnie brzuch miesci...a mi juz zimno, a przynajmniej wietrznie i niemilo :roll:
mam tylko foty w polarze
http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=6585&highlight=motylem+jestem
na mrozy mam kurtkę do noszenia
nosiłam moja mała Stefcie pod kurtka. obecnie mam polar MaM Two Way,bardzo gruby i fajny i kurtke do noszenia Felix Pera. obie kupione u Vegi,czyli www.chusty.com.pl (http://www.chusty.com.pl) .....zobacz twm,ona ma duzy wybór ubiorów do noszenia i sa tam zdjecia.
Strasznie kusi mnie ten płaszczyk, ktory bedzie petisu zamawiac -mamajacket...
minionej zimy uprawialiśmy partyzantkę nosząc się w polarze męża,
lub wiążąc ukombinezowanego dziecia w chustę
dawało radę, ale nie było najwygodniejsze,
ciężko było mi zadbać o prawidłowe ułożenie małego ciałka
http://www.holdthatpic.com/photos/4900/55077.jpg (http://www.holdthatpic.com/)
z resztą wtedy jeszcze był w użyciu wózek zimowo-terenowy.
teraz postanowiłam wykosztować się na suses kinder, zobaczymy jak będzie. wydaje mi się, że to rozsądnie wydane pieniądze, bo tej zimy nie zamierzam używać w ogóle wózka (mieszkam na tzw. zadupiu i nie chce mi sie pchac grata przez śnieg i błoto).
Ja w zasadzie nie moge sie doczekac chlodniejszych dni - nie przepadam za goracem, i z tego co widze Kitek tez nie ;) a ze zimy w UK to takie kiepawe sa, mysle, ze nie bede miala wiekszych problemow :)
Ja się mocno zastanawiam nad kupnem kurtki, bo Jacek już mocno samobieżny, więc i tak będzie musiał być normalnie wyjściowo ubrany. Rok temu wychodziliśmy zachustowani pod osłonkę i tak samo wracaliśmy. Teraz nie przejdzie. Więc może pokuszę się na przerobienie jeszcze jednego dużego starego polara który mam, żeby go dostosować stricte do noszenia na plecach. Jak nie będę korzystała to mi nie będzie żal. Bo niestety te kurtki są straszliwie drogie. Jakoś wolę się wykosztować na chustę :hide:
Ja miałam kurtkę samoróbkę, tzn krawcowa uszyła mi taką wstawkę do kurtki z dziurą na głowę małego, którą wpinałam pomiędzy zamek, w tym mały ubrany był tak normalnie. A jeśli kurtki nie miałam to młodego na kurtkę i jego w kombinezon ale to rzadko. W tym roku to obstawiam, że w ruch pójdzie raczej MT i wiązanie na kurtkę. Ale wszystko zależy od pogody.
hmm ja tez szukam jakiegos gotowca, mi na tutejsza "zime" niepotrzebne cos takiego, ale zamierzam poleciec do Polski z mala w grudniu. Nie wiem skad sciaglnac prawdziwy ZIMOWY kombinezon, bo to co jest do kupienia w tutejszych sklepach zakrawa tylko na ironiczny usmiech i z zima toto nie ma nic wspolnego
Rebelka,a masz może jakieś foto swojej samoróbki?
sil (377)
06-09-2009, 21:02
Dwie ostatnie zimy przechodziliśmy w chuście albo mt pod kurtką. Podobnie jak Rebelka, uszyłam sobie taka dopinkę do kurtki. Małemu zakładałam tylko czapeczkę i taki półgolfik zakładany przez głowkę, który grzał mu szyjkę. Było nam cudnie, cieplutko, nawet w -29st. C zeszłej zimy, kiedy musiałam odprowadzić starszaki do szkoły i do przedszkola. I niestety, najbardziej żałuję, że tej zimy nie będzie tak prosto, bo bedzie trzeba Małego ubierać w te wszystkie bambetle zimowe. W lipcu skończył 2 lata:cryy:
Tak wyglądaliśmy w naszej powiększonej kurtce.
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/vb/cc/2xzc/tbK3QbBOfuonV0QixB.jpg
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/3/vb/cc/2xzc/nhJaHrntv64EP2lBWB.jpg
W tej dopince zrobiłam kaptur dla Miśka, który można było podwijać, jak na drugim zdjęciu, w zbliżeniu.
:op:sil czyżby te fotki były robione w Skoczowie ?
sil (377)
09-09-2009, 18:45
:op:sil czyżby te fotki były robione w Skoczowie ?
A jakże! Skoczowianką rodowitą jestem!:lol:
Sil, świetna TA Twoja dopinka. Też bum chciała taką... Widziałam opis jak zrobić taką, ale Twoja ma chyba kaptur..., a tamta nie miała. Na razie zakładam Hani polarową pelerynkę i zapinam na niej mój wielki ciążowy polar.. Ale ledwo go zapinam... Kupiłam polar z pianką poliur..., muszę coś z niego uszyć. Pewnie osłonkę...
Ponieważ dziś nastąpiła mała wymiana zdań z drugą połowa na temat ubierania na spacer w chuście prosiłbym o opinie na ten temat.
Miało być body z długim rekawem + śpiochy+na dół półśpiochy lub getry wełniane zrobione przez babcię i buciki + góra bluza polarkowa z kapturem przylegającym zastępującym czapkę.
Było ww body+grube rajstopy i gruby puchaty kombinezon, niewygodny niepraktyczny i jak dla mnie bez sensu ale ryzykowałem awanture więc zacisnąłem zęby i poszedłem.
W obu przypadkach jeszcze duuzy polar na dwie osoby.
Temperatura na dworze jakieś 6-8 stopni i bez wiatru.
Jak ubierac i na jaka temperature
Jasnie Pani :)
05-12-2009, 22:01
No i jeszcze powiedz, ze kieszonke z rozlozonymi polami zawiazales. Dziecko bylo zadowolone? Nie ma potówek teraz? Obie te wersje to dla mnie za duzo jak pod chuste i kurtke dla dwojga na tak cieply dzien.
Nie napisze wiecej, bo i tak zaraz dostaniesz ostrzezenie od Mety, zeby wyszukiwarki uzywac ;)
Mayka1981
05-12-2009, 22:04
Tak jak siebie no może z lekkim zapasikiem wszak Ty się ruszasz a dziecko tylko (AZ!) do Ciebie przytulone...
A ile warstw spodni i kalesonów Ty miałeś? :lol:
Czuję się ostrzeżony nawet bez ostrzeżenia. W sumie racja z tą szukajką. Młoda była w 2x no i jednak tego polaru na sobie już nie zapinałem.
dominika79
05-12-2009, 23:59
:) Hanka tak ubrana chyba przy -15 ;) :D
Ponieważ dziś nastąpiła mała wymiana zdań z drugą połowa na temat ubierania na spacer w chuście prosiłbym o opinie na ten temat.
Miało być body z długim rekawem + śpiochy+na dół półśpiochy lub getry wełniane zrobione przez babcię i buciki + góra bluza polarkowa z kapturem przylegającym zastępującym czapkę.
Było ww body+grube rajstopy i gruby puchaty kombinezon, niewygodny niepraktyczny i jak dla mnie bez sensu ale ryzykowałem awanture więc zacisnąłem zęby i poszedłem.
W obu przypadkach jeszcze duuzy polar na dwie osoby.
Temperatura na dworze jakieś 6-8 stopni i bez wiatru.
Jak ubierac i na jaka temperature
Twoja wersja bylaby chyba sluszniejsza...
:)
Czuję się ostrzeżony nawet bez ostrzeżenia. W sumie racja z tą szukajką. Młoda była w 2x no i jednak tego polaru na sobie już nie zapinałem.
chociaz tyle dobrze :)
Aldo 5-6 miesięcy, temp. -5 st:
Spacer:
http://i248.photobucket.com/albums/gg178/lalika_album/Aldo2008499.jpg
*******
http://i248.photobucket.com/albums/gg178/lalika_album/Aldo2008494-1.jpg
***********
Po spacerze tylko zdjęta kurtka i gruby polar spod kurtki - Aldo w pajacyku bawełnianym na gołe ciało:
http://i248.photobucket.com/albums/gg178/lalika_album/Aldo2008500-1.jpg
*********
Tutaj było pewnie jakieś kilka na +
Aldo miał ten sam bawełniany pajacyk i cienki polarowy kombinezonik. Mooooooże skarpetki jakieś pod spodem:
http://i248.photobucket.com/albums/gg178/lalika_album/Aldo2008556.jpg
Jeszcze nie chorował, tzn raz, jak mu wychodziły 2 piątki naraz, ale z oziębieniem to nie miało nic wspólnego.
Hihi, jeszcze to znalazłam :lol: zestaw boski, sprzed tygodnia:
http://i248.photobucket.com/albums/gg178/lalika_album/Aldo20081334.jpg
A jakieś 2 tygodnie temu, troche przegięliśmy, byłam w polarze (ja na gołe ciało), Aldo w getrach, butkach i pieluszce wielo, bodziaku z krótkim rękawkiem i jednym sweterku na to. Miałam go na plecach, w chuście z wełną. No..........trochę wiało........jeden pan chciał nas zabrać do domu i coś nam na szybko pożyczyć (sam był w czapce, wyprowadzał 2 pieski). My bez czapek of course, bo mi nie przyszło do głowy, żeby czapkę ubrać. A jak ja nie, to dziecku też nie zakładam :hide:
Aldo miał tylko trochę chłodne nóżki, poza tym przeżyliśmy bez szwanku. No, ale to dla rodziców o mocnych nerwach raczej :)
Robiłam zdjęcia komórką, ale nie umiem wgrać. Po południu poszliśmy drugi raz, to już Miśkowi założyłam opaskę polarkową na szyjkę i chyba pajacyka welurowego.
dominika79
06-12-2009, 23:50
Lalika ;) podobnie dzieci ubieramy ;) ja tez zawały serca niektórych wywołuje :)
Lalika troche zszokowało mnie to ostatnie zdjęcie.
Dla mnie jest ogromnym problemem w co ubrać mała jak jest jakie 0-5 stopni.
Boję się ze w kombinezoniku (taki na "baranku" i zewnatrz polarek) mi zmarznie a w typowym kombinezonie sie zapoci i bedzie niewygodnie.
Dlatego tez jestesmy o tej porze roku bardzo ograniczeni co do chusty tym bardziej ze nie mam czym małej okryć (w kurtkach się nie dopinamy ani nożek nie dajemy rady zakryć - może jakaś podpowiedź wiązania z zakryciem nóżek).
Zastanawiam sie czy nie przesadzam. Moze faktycznie wcale nie zmarznie - najwyżej mnie powieje jak sie nie zapniemy :)
Czekam z niecierpliwością na podpowiedzi co do ubioru (dzieciaczka).
Boję się ze w kombinezoniku (taki na "baranku" i zewnatrz polarek) mi zmarznie a w typowym kombinezonie sie zapoci i bedzie niewygodnie.
taki typowy kombinezon właśnie przerobiłem i jest parszywie niewygodnie. Dziecko siedzi jak samo chce, wydaje Ci sie że dociągasz a tak naprawde to dociągasz gruby materiał a mała w środku ma sporo luzu więc robi co chce. Jak dociągniesz naprawde mocno to materiał sie marszczy i jest suuuper wygodnie. Tfuu nigdy więcej
taki typowy kombinezon właśnie przerobiłem i jest parszywie niewygodnie. Dziecko siedzi jak samo chce
Tez mi sie właśnie tak wydaje tym bardziej ze kombinezon jest ze śliskiego materiału - nie próbowałam i chyba nawet nie próbuje ładować małą bo ja sie zapocę przy wiązaniu a ona jeszcze bardziej.
Wiec myślę ze pozostaniemy przy polarkowym troszkę ocieplonym i więcej na stopy (bo od nich najbardziej idzie sie przeziębić) i bedzie dobrze.
ja ubieram malego jak po domu czyli body z krotkim rekawem, kaftanik, na nogach skarpety, getry
a jak wychodzimy to do tego czapka cienka, plus golf dla dwojga plus buty i moja kurtka na nas dwoje :)
moja kurtka na nas dwoje :)
No my właśnie mamy ten problem ze zadna kurtką sie obie nie zapniemy wiec muszę chodzić w rozpiętej
Wiec nie wiem czy tak jak ja ubieram jest ok?????
haha, moja kurtka to ledwo na mnie sie dopina po ciąży ale mama mi doszyła panel więc teraz starcza :)
Ponieważ dziś nastąpiła mała wymiana zdań z drugą połowa na temat ubierania na spacer w chuście prosiłbym o opinie na ten temat.
U nas taka wymiana zdań to prawie że codzienność:mrgreen: Tylko u nas role odwrotne:)
dominika79
08-12-2009, 00:45
sonyc jak obawiasz sie ze nózki zmarzną to ubieraj getry wełniane :)
0-6 stopni u nas to odzy z krótkim rękawem + koszulka z długim, sweter z grubej wełny albo kurtka, rajstopy + spodnie lub rajstopy + getry. Nie dopinam juz kurtki. jesli ubieram za duza polarową bluzę nie zakładam juz getrów albo rajstop (tylko jedną warstwę czegoś na nogi). Czapkę Hani zakładam wtedy jak czuję ze mi zimno po uszach :)
sonyc jak obawiasz sie ze nózki zmarzną to ubieraj getry wełniane :)
Jutro bierzemy wóz i robimy eskapadę po sklepach w poszukiwaniu getrów. Wiem na pewno że są takie bardziej dla dorosłych no może młodzieżowe ale myślę ze jak mniejszych nie znajdę to i takie nie beda złe w końcu to i tak na spodnie czy kombinezonik. Ale poszukam grubaśnych skarpet (może takie wełniane znajdę) na stopki i jutro odzyskuje swoją chustę po tygodniowym użyczeniu (bo mi jednak jej brak choć nie sądziłam że tak mi potrzebną w codzienności - choć często i leżała nie używana) i zaczynamy zimowe chustowanie bez obaw :slingbaby:- mam nadzieję.
dominika79
09-12-2009, 19:28
sonyc ja kupiłam wełniane stevensy -sa dla dorosłych ale podwijam tylko z jednej strony sciagasz i na hani supoer leżą i na długo wystarcza :)
taki typowy kombinezon właśnie przerobiłem i jest parszywie niewygodnie. Dziecko siedzi jak samo chce, wydaje Ci sie że dociągasz a tak naprawde to dociągasz gruby materiał a mała w środku ma sporo luzu więc robi co chce. Jak dociągniesz naprawde mocno to materiał sie marszczy i jest suuuper wygodnie. Tfuu nigdy więcej
dokładnie tak jest wg mnie - w kombinezonie kontrola nad pozycją dziecka jest znikoma a to w końcu super ważne. szczególnie przy najmniejszych maluchach. a już na pewno odpada motanie na kombinezon ortalionowy - kiedyś widziałam jak się dziewczyna męczyła z kółkową i dzieciem w takim kombinezonie - masakra.
u nas przy 0-6st jest ubranie jak domowe (spodenki, skarpetki, body, koszulka) + polarowy cienki pajac + czapka. na to kurtka z własnoręcznym panelem (polar + ortalion). jak chłodniej to jeszcze pod spodem duży cienki sweter zapięty na dwojgu. zazwyczaj wyjmuję z chusty mały piekarniczek po spacerze:) ale bez tego polarka chyba bym się nie odważyła, ale to dlatego że sama jestem zmarźluch, na pewno większy niż dzieciaki.
problem jest wg mnie przy przekładaniu dziecia chusta-samochód, bo taki nie za ciepły chustowy zestaw może być za cienki do czasu aż się wóz rozgrzeje.
Jak jest kole 5 lub więcej i bez wiatru, to na co po domu, ubieram polarkowy dresik i polar dla dwojga. Gdy mocno wieje lub jest zimniej, to to co po domu + polar dla dwojga i mężowa kurtka. Czapka + butki każdorazowo ofcors.
Ostatnio z pośpiechu wyleciałam bez butków :hide: podwinęłam polar i w swoich rękach trzymałam.
My już przeszliśmy z chusty z przodu na MT na plecach, no i musimy się trochę cieplej ubrać, mam kombinezonik taki średni tj bawełna na wierzch ( nie śliska!), polar gruby od środka i lekkie ocieplenie, to zakladam na rajstopki, body z krótkim i bawełniana bluzę. Czapeczka na razie bawełniana, jak będzie ok 0 st i mniej to wezme cieplejszą ( u nas wieje często i mocno). Problem ze stópkami bo marzną, kombinezon bez stópek, ale mamy takie butki z owczej skóry kupione na targu, jest prawie dobrze. Nic już na malego nie naciągnę, musi byc mu cieplo
No to się pochwalę zakupem : getry są własnie takie dla dorosłych a wiec mama i córcia moga nosić na zamiane hihihi. (tak wiec wczoraj prawie ponad godz spaceru o 17 temp.4 stopnie i moj zestaw się sprawdził tylko czasem zakrywałam ile sie dało swoją bluzą grubą pociążową)
A pozatym to znalazlm plaszcz w ktory sie zapniemy narazie na sucho dziś wyprobujemy czy się dopniemy ubrane bo dzis znacznie zimniej ( ma dwa rzedy guziczków).
A oto moj zestawik: http://images43.fotosik.pl/236/3584d3a880fd887fmed.jpg
I ekstra płaszczyk jeszcze pod kolor chusty hihi
http://images42.fotosik.pl/149/e25346b2c0bbe3f8med.jpg
Temat bardzo mnie interesuje. Tez dlugo kombinowala, jak ubierac 16miesieczniaka. Nosimy w kolkowej lub (rzadko) na plecach. Do tej pory byla zimowa kurtka +rajstopy+welniane spodnie disana+buty.
Zaleta byly spodnie, bo sa troche za dlugie i po dociagnieciu chusty moglam je naciagnac na az do kostek.
Wada to grubasna byrda miedzy mna a dzieckiem.
Wczoraj przyszedl kombinezon disana z welny (spilsnionej tak to sie chyba nazywa po polsku i dzieki temu jeszcze cieplejszy). Inne mamy na SuT zachwalaly go bardzo, wiec musiala tez sprobowac. Raz juz ten zestaw wyprobowalismy. Bylo dobrze przy ok -3 stopniach.
Uspokojona. Widze,że nie ja jedna pod kurtką normalną noszę :ninja:a wydawało mi się to dziwactwem:duh: No u nas zawsze czapka ale myślę o stópkach,żeby nie zmarzły. U nas ostatnio weszły butki do użycia.Zobaczymy.
luandzia
29-12-2009, 16:19
ja wlasnie zaliczylam pierwszy spacer w chuscie :D zawiazalam Helenke w kieszonke i tak chodzilysmy sobie po domu mala miala ubrane tylko body z krotkim rekawem a na to pajaca dosc ciekiego
a ze nie byla dzisiaj na spacerku postanowilam ze idziemy ubralam jej czapke skarpetki i takie odpinane buciki od kabinezonu na to ja cieply polar meza i kurtke ktora szwagierka dala mi jak bylam w ciazy dodatkowo nasunelam Helence chuste na czesc glowki mam nadzieje ze nie bylo jej zimno :confused:
jjuussttyynnaa
12-01-2010, 23:14
Może się powtarzam ale nie znalazlam nic na ten temat. Chciałabym zapytać się jak ubieracie swoje maluchy. Ja na na spiochy zakladam jeszcze "jesienna" kurteczke i grubsze spodenki, na to oczywiscie chusta i razem zapinamy sie w wielką zimową kurtke. Mnie jest gorąco, ale zastanawiam się jak dziecku. Czy to nie za mało. Proszę o jakąś poradę :-)
Może się powtarzam ale nie znalazlam nic na ten temat. Chciałabym zapytać się jak ubieracie swoje maluchy. Ja na na spiochy zakladam jeszcze "jesienna" kurteczke i grubsze spodenki, na to oczywiscie chusta i razem zapinamy sie w wielką zimową kurtke. Mnie jest gorąco, ale zastanawiam się jak dziecku. Czy to nie za mało. Proszę o jakąś poradę :-)
Ja ubieram jak po domu np. spiochy plus koszulka z krotkim rekawem, albo body k/rekaw i dresik + czapka i szalik, chusta i kurtka SK. Jak jest mroz ponad -5 stopni to zakladam jej dodatkowo cieniutki kombinezon polarkowy.
Mayka1981
12-01-2010, 23:26
wyszukiwarka się kłania, naprawdę sporo jest tych tematów...
pomacaj karczek to się dowiesz - ale IMO za gorąco - kurtka dziecka i na to jeszcze zimowa?:omg:
ja ubieram dwie warstwy dziecku i na to polar - i obojgu nam ciepło - czasem nawet za bardzo...
edit - chociażby na drugiej stronie tematów tego działu... np to (http://www.chusty.info/forum/showthread.php?t=22718)
http://chusty.info/forum/showthread.php?t=22718&highlight=ubierac
http://chusty.info/forum/showthread.php?t=4735&highlight=ubierac
http://chusty.info/forum/showthread.php?t=2145&highlight=ubierac
tyle znalazlam na szybko, pewnie bylo tego wiecej...
jak dla mnie to zdecydowanie za duzo tych ubran maluch ma. pod kurtke ubierz dziecko tak jak nosisz w domu, ewentualnie na stopy cos ekstra mozesz zalozyc. no i czapka oczywiscie tez :)
jjuussttyynnaa
12-01-2010, 23:29
Tak naprawde wydaje mi sie żw tak chyba powinno byc ok. Ale jak wróciłyśmy ze spaceru mąż na mnie nakrzyczał , że jej zimno i musze ją cieplej ubierać tylko że juz chyba cieplej w naszym wypadku to bedzie przesada. Ciekawe kidy ja bede zakladała już jej szaliczek, narazie to ona nie ma szyji:lol:
jjuussttyynnaa
12-01-2010, 23:30
Dziekuje bardzo za linki
do zimowego motania jedynie krem na pyszczek i czapka uszatka:)
i grzejemy sie nawzajem aż miło
visenna2
13-01-2010, 09:15
Może się powtarzam ale nie znalazlam nic na ten temat. Chciałabym zapytać się jak ubieracie swoje maluchy. Ja na na spiochy zakladam jeszcze "jesienna" kurteczke i grubsze spodenki, na to oczywiscie chusta i razem zapinamy sie w wielką zimową kurtke. Mnie jest gorąco, ale zastanawiam się jak dziecku. Czy to nie za mało. Proszę o jakąś poradę :-)
Za mało?? Ja bym się martwiła, że za dużo ;)
jjuussttyynnaa
13-01-2010, 09:30
Kurcze moze racja ze za duzo. Ale boje sie ze bedzie mi marzla. Na dzisiaj poszukam czegos cienszego zamiast kurteczki:-) AHhhh najgorsza jest ta presja otoczenia i panika wszystkich dookola ze zamroże dzieciaka...
visenna2
13-01-2010, 09:35
Kurcze moze racja ze za duzo. Ale boje sie ze bedzie mi marzla. Na dzisiaj poszukam czegos cienszego zamiast kurteczki:-) AHhhh najgorsza jest ta presja otoczenia i panika wszystkich dookola ze zamroże dzieciaka...
Spokojnie :)
Moim zdaniem zamiast kurtki jakiś kombinezon polarkowy i już. Przeciez jak nosisz małą pod kurtką to grzejecie się nawzajem naprawde porządnie.
Sprawdzaj na karku - karczek chłodny=trzeba dołożyć 1 warstwę, karczek mokry=trzeba zdjąć jedną warstwę, karczek ciepły=OK :)
martusia_martusia
11-02-2010, 13:11
mam do Was małe pytanie. Kupiłam w kapp Ahl takie fajne golfiki. Jest nawet na nie teraz promocja :)
Noszę małego po kurtką i kurtka ni dopina się do końca, więć kark ma tylko w tm golfiku i w tym co chodzi po domu, no i troche chusty nachodzi. Myślicie że to ok na takie mroźne spacerki?
Reszta jest schowana pod grubym polarem i cienką kurtką przeciwwiatrową, przeciwdeszczową.
--------------------------------
Michaś - 28.09.2007
Tomek - 15.12.2009
Specjalistą nie jestem, ale ja owinęłabym szyjkę jeszcze szaliczkiem, najlepiej tak, aby go rozłożyć z tyłu na karczek. wydaje mi się, że dla tak małego dziecka golfik na szyjkę to trochę za mało. Reszta ok bo schowana pod Twoim ubraniem.:rolleyes:
Nie mogę patrzeć na zdjęcia Aldo i Laliki-ja zmarzluch jestem i ubieram więcej na Nikodema (ale nie przegrzewam)a to zdjęcie w samych polarku-brrrr chyba bym się nie odważyła,
A ja teraz chodzę z Zośką w chuście elastycznej i ubieram ją w taki niezbyt gorący kombinezon założony na zwykły strój. Na sobie mam niezapięty płaszcz (bo z Zochą w środku by się nie dało).
Jak na razie się sprawdza. Jak były większe mrozy to zakładałam dodatkowy pajacyk. Tylko raz przesadziłam i założyłam jej za dużo- szybko zrozumiałam że zaraz się ugotuje i ściągnęłam niepotrzebny ciuszek!!
hej
Sorry, że tak z choinki ale zakmnieto mi temat zanim zdazylam odpowiedziec i rozwiac swoje watpliwosci, dopytac.
W temacie noszenia, jestem zielona a trapi mnie opcja zimowego chustowania. Wszystko wydaje sie byc latwe jak budowa cepa ale mam zgryz z jednym. Kurtki nie kupie bo jest za droga. W kurtke 3x wieksza sie nie ubiorę bo jestem estetka i boje sie, ze będe wygladac jak uboga krewna.
Co wtedy gdy oknem minus 20 a ja wyjezdzam do miasta. Jak to wyglada logistycznie? Wychodze z dzidzia w chuscie, ide do auta, wyciagam dzidzie, ubieram cieplej i wkladam do fotelika, sciagam chuste, siadam za kolko, docieram do sklepu, wychodze na parking, motam chuste na zewnatrz, rozbieram z kurteczki/kombinezonu dziecine, instaluje w chuscie (na zewnatrz?), udaje sie na zakupy..
Tak to wyglada?
Sorry ale staram sie to ogarnac zanim zabiore sie za kupno i nauke wiazania.
Dziekuje za wszelkie wyjasnienia
Gertruda
27-08-2010, 14:53
Przeczytaj ten wątek, on ma 8 stron i jest tu wszystko przewałkowane od góry do dołu.
czytalam grizoldko
od poczatku do konc, pozniej jeszcze raz
wiem juz w co ubrac dziecko, ale to wiedzialam juz wczesniej
moze ktos bedzie mi w stanie lopatologicznie wytlumaczyc procedura zimowych wizyt po za domem, w aucie, w pojedynke
przyznam, ze tez mnie to frapuje
nawet teraz w chlodniejszy dzien nie bardzo wiem jak ubrac Goluma bo powiedzmy, ze leje i wieje choc jest cieplo. Do chusty ubieram leciutko ale potem trzeba wyjac z auta i zamotac
Gertruda
27-08-2010, 23:04
Wybiórczo z tego wątku:
A dlaczego do auta w kombinezonie?
No właśnie? Ja nigdy nie woziłam w kombinezonie. Tzn. raz spróbowałam, starszą. I to mnie nauczyło, żeby NIGDY tego więcej nie zrobić. Wożę w normalnych ubrankach domowych, jak jest wyjątkowo zimno, to biorę ekstra kocyk i cienką czapeczkę (bo jak np. wsiadamy do samochodu, który stał zimą na parkingu, to zanim się nagrzeje, jest zimno). A normalnie - nic się dziecku nie stanie jak przez 30 sekund będzie na chłodzie, zanim nie wyjmę z fotelika i nie przykryję swoją kurtką. Bo jak był mróz, to szybko chowałam pod kurtką i motałam już w cieple, jak wchodziliśmy np. do sklepu. Tzn. Wkładałam w2x zamotany jeszcze w domu.
no nie wiem. ja się motam dłużej niż 30 sekund. taka ze mnie spidi gonzaleska.
i moim dzieciom częściej się dzieje niż dzieje.
Na pomysł z rozbieraniem z kombinezonu i wkładaniem do chusty w samochodzie też wpadłam, zrobiłam tak raz i nigdy więcej. Młody włożony w kombinezonie do fotelika zasnął natychmiast, wyjmowanie z kombinezonu wywołało obudzenie i straszny płacz, włożony do chusty znów zasnął, ale okazało się że wiało i było mu za zimno, więc oborot do samochodu, wyjąć z chusty, włożyć w kombinezon -> znów płacz, generalnie spacer nam totalnie nie wyszedł :( Teraz jeśli jedziemy gdzieś samochodem, ubieram młodego w body, pajacyk i na to taki jesienny kombinezon z polaru i do fotelika. Sobie motam elastyka na sweter, w samochodzie wkładam młodego w chustę i na nas oboje zakładam poncho, względnie, jeśli bardziej wieje, to motam elastyka na bluzkę, potem młodego w chustę i na to mega za dużą kurtkę z goretexu, w którą mieścimy się oboje.
Jak będzie zimniej, to mam jeszcze do ubierania warstwowego duży polar i spory sweter, w którym mieścimy się oboje.
Z tego wszystkiego najbardziej kocham swoje poncho, polarowe, szyte z koła, rozpinane, z kapturem. Jako że polar mi przewiewało, z myślą o noszeniu w chuście kupiłam kawał ortalionu i dałam do krawcowej, żeby mi poncho tym podszyła jak podszewką. Połączenie może dziwne, ale sprawdza się świetnie. Tylko na zimę, obawiam się, będę musiała się raczej zaprzyjaźnić z kurtką.
Aha, jeśli nie jedziemy samochodem, to dzieć w body i pajacyku ląduje w chuście, zakładam mu czapkę i grube skarpety, po czym ubieram raczej nas oboje (sweter + poncho albo kurtka). Zamiast getrów na nóżki kupiłam mu po prostu takie grube puchate kolorowe skarpety, dobrych kilka rozmiarów za duże, tak że sięgają mu do pół uda spokojnie, więc cała wystająca z chusty nóżka jest zasłonięta.
Ja też nie motam się od początku w 30 sekund :-D 2x wiążę w domu i tak wsiadam do samochodu. Jak jest umiarkowanie zimno, to wsadzam go w 2x a dociągam i poprawiam już w cieple, nie przy samochodzie na parkingu, a jak jest całkiem zimno, to po prostu biorę go na ręce, przykrywam swoją kurtką i dopiero motam w cieple.
Tzn. czas przeszły, bo pisze o ubiegłej zimie.
No i mojemu przez całą zimę nic się nie stało, nie przeziębiła się, nawet kataru nie miał. Dlatego więc polecam taki sposób :-)
piotruspan
30-08-2010, 11:09
ale sie rzeczy dowiedzialam i mam oczywiście mętlik hihi, dopiero zaczynam swoją przygode z chustowaniem i wydaje mi się to kosmosem a co dopiero ubieranie jak będzie jesien/zima to jest chyba mega kosmos. Ale wsztstko wyjdzie w praniu i pewnie znajde na wszystko jakis "knif" pewnie jak kazda z Was ma jakies swoje sposoby na zimno:)
ale juz mi chodzą po glowie niebieściutkie geterki i bućiczki do tego takie maciupeńkie, zaraz chyba lecę do pasmanterii po wełenke:)
skrzywka
02-10-2010, 22:15
chyba jednak zainwestujemy w kurtkę dla dwojga. w sumie na następną ciążę będzie, bo w tej nie miałam w czym chodzić :/ podoba mi się MaM Two Way DeLuxe Jacket. Skąd mam wiedzieć czy kupić S czy M?Dlaczego na stronie Vegi nie ma żadnej rozmiarówki?? Ktoś zna może tą kurtkę? Chodzi mi o tą z membraną i polarem pod spodem. Jak już tyle płacę to chciałabym żeby to jakoś wyglądało i wygodne było...
Tez sie zastanawiam jak ubierać maluszka,nie wiem czy był taki wątek właśne o kurtach czy polarach dla dwojga? Chciałbym wiedzec czy cos takiego ma sens i czy się sprawdza, bo nie ukrywam cena wysoka :) albo taka osłaonka: http://www.mamazen.pl/index.php?m=page&a=dir&id=15158 co o tym myśłicie?
Nie wiem czy dobrze ubrałam Miśka ale to nasz pierwszy spacer był... Body długi rękaw, spodnie pluszowe i do tego długie ciepłe skarpety. Na wierzch pajac z kapturem i chusta 2x no i oczywiście czapka ;)
Magdailena
14-10-2010, 12:45
ja rano, gdy jest ok. 0 stopni, to ubieram - spodnie ocieplane , pod spod rajtuzy i skarpety, ew. buciki, na gore body z krotkim, gruba bluze i czapke. na siebie stary sweter, ktory mialam wywalic, ale sie super na chuscie zapina, sobie kurtke i wsio.
a podpowiedzcie dziewczyny, co z roczniakiem, który nie mieści się pod kurtką i jest noszony tylko na plecach?
da się zamotać na moją nie śliską kurtkę i jego śliski kombinezon?
a podpowiedzcie dziewczyny, co z roczniakiem, który nie mieści się pod kurtką i jest noszony tylko na plecach?
da się zamotać na moją nie śliską kurtkę i jego śliski kombinezon?
Moj ma 13 msc ale ja wciaz nosze w 2 x bo na plecy nie potrafie zamotac,no i faktycznie jak przychodzi nam gdzies wyjsc to mam problem bo nie mam go w co schowac :(
Oj, właśnie. Też szukam pomysłu na zimowe motanie roczniaka.Pomyślałam że może mietek będzie lepszy bo na kurtkę ciężko motać i dociągać chustę.
ja bym wziela mt i jakąs nieśliską kurtke dla dziecia (dla chustodzieci specjalnie mam tylko kurtki welurowe z ociepleniem od spodu - zeby sie nie zslizgaly
magdam_pl
19-11-2010, 21:15
Witam, ja dziś poradziłam sobie z moim 7-miesięcznym synem przy użyciu zestawu: chusta w 2x plus wielgaśno-grubaśna bluza męża plus kurtka (niestety niedopięta, ale przynajmniej wizualnie było mniej workowato - ale i pogoda dziś pozwalała aby nie dopiąć kurtki) . Mały miał rajstopy i body, na to welurowy pajac, na nogi grube skarpety rozmiaru z 2-letniego dziecka, na głowie czapka (szalika nie zakładałam, bo bluza męża ma stójkę która objęła i mnie i młodego). Dało radę, a spacer był wyjątkowo udany.
A wiecie, co mi się najbardziej podoba w motaniu dziecka miesięcznego jesienią/zimą?
To, że podnoszę go z łóżka w ubraniach domowych (pielucha+bawełniany pajacyk), motam w chustę, nakładam na nas dwoje kurtkę, Krabowi czapkę na głowę i wychodzimy :mrgreen:
Zero płaczu i nerwów przy ubieraniu.
No, czasem jeszcze zapinam na nim swoją bluzę (jeśli akurat biorę zapinaną, a na nóżki zakładam skarpety. Finito :D
Ze spaceru dwugodzinnego wraca cieplutki
magdam_pl
21-11-2010, 10:18
znalazłam dziś artykuł jak w temacie: http://dziecisawazne.pl/noszenie-dziecka-w-chuscie-zima/. ciekawa jestem jak nam pójdzie - dziś zimniej więc będziemy chyba próbować motać na kurtkę :)
misunderstanding
22-11-2010, 12:31
Ja na razie pożyczam kurtkę od mamy/męża, a młode ubrane po "domowemu", zamotane, zakładam mu jedynie czapkę, zapinam nas pod dużą kurtką i ruszamy. Planuję wybrać się poszperać do lumpa czegoś większego, bo matka i mąż też muszą w czymś chodzić. :D A jak nie znajdę, to będę ubierać w cieplejszy pajacyk i na kurtkę..
a ja tak 50 % z tematu, nie boicie się nosić w zimę ?
chodzi mi o to czy nie boicie się np. że sie przewrócicie na dziecko?
w zeszłym roku nawet tu na forum było cos o mamie która sie przewróciła w chuście i dziecko miało pęknięta postawę czaszki :(
ja bardzo bym chciała nosic , ale bardzo sie boje :(
edit:
i jeszcze jedno pytanie ;)
wiem nie zakładacie bucików dziecku do chusty?
moja ciągle zrzuca :/ a troszkę się martwię że w skarpetkach będzie jej zimno w nóżki :( - jak to jest z tymi skarpetkami ?
co do tego tematu to była to "grubymi nićmi szyta afera" przytoczona z innego forum, wypowiedź prawdopodobnie anty chustowa
natomiast ubiegłej zimy to fakt łatwo nie było ale
1. były zaspy a ja nie męczyłam sie z wózkiem
2. maluszkowi było ciepło przy mnie
3. mogłam wszędzie dojść
no wiadomo trzeba uważać jak się idzie zwłaszcza gdy na chodniku lód (szpileczki odpadają ;) )
generalnie łatwiej mi było wyjść i spacerować np po ośnieżonych leśnych dróżkach niż mamie z wózkiem
a ja tak 50 % z tematu, nie boicie się nosić w zimę ?
chodzi mi o to czy nie boicie się np. że sie przewrócicie na dziecko?
w zeszłym roku nawet tu na forum było cos o mamie która sie przewróciła w chuście i dziecko miało pęknięta postawę czaszki :(
ja bardzo bym chciała nosic , ale bardzo sie boje :(
belfegoreczko, poszukaj szukajem :poke: - jest kilka osobnych wątków nt. bezpieszeństwa noszenia zimą
meta - ok , poszukam ;)
a co z tymi skarpetami?
Paprotka
22-11-2010, 13:18
Meta - jak w zeszłym roku nosiłam Franka też miałam ten luksus co Ty :)) do tego elastyk grzał nas niemiłosiernie :)
A teraz z ponad rocznym nosimy się tylko na plecach, ubieram mu wełniany sweterek pod chustę i długie skarpety, albo rajtki pod spodenki (też jakieś dresowe najlepiej), na to frotowe papucio-skarpety, a siebie jak najcieniej i na nas gruby rozpinany polar (jest szeroki, więc mieścimy się oboje), najgorzej jest z czapką, bo albo sobie ściąga, albo mu się przekręca, wrrr
Oj dobrze że jest ten wątek.
Przedemną pierwszy i na dodatek jesienno-zimowy spacer w chuście.
Boję się strasznie.
hej, pomimo ciepłego ubrania córki, i tak miałam pytanie: "czy aby dziecku nie zimno tak?"
ja noszę dzidzię na mój sweter, zakładam płaszczyk szeroki (taki z czasów ciąży XL) i w zależności od pogody - przytrzymuję poły płaszczyka na pleckach lub nie
wolę pod kurtkę niż na - wyglądam wtedy jak w późnej ciąży z wystającą główką ;p ale mam większą kontrolę nad niesforną pogodą
a moim faworytem na chłodniejsze dni jest wełniana prostokątna chusta, składana na pół w trójkąt - przykrywam nią plecki dziecka wystające z niedopiętej kurtki,
wchodząc do sklepu zdejmuję "chustę okrywającą" , czapkę i jest git
http://images35.fotosik.pl/243/e38e06d818e805e3.jpg
poratuje mnie ktos tymi stópkami ;) ?
belfegorczko mój aktualny chuścioch ma tylko skarpetki, ale on maleńki i cały mieści się pod kurtką. Lenie za to sprawiłam takie kapcio-skarpetki, wiesz o co mi chodzi? Naciągały się wysoko na nogi, wcale nie spadały. A na zimną zimę ;) baaaaaaaaardzo sobie chwaliłam buciki z futerka, góralskie takie. Odkupiłam od jednej z forumek. Wiążą się sznurówkami, też wcale nie spadały
Aha i jeszcze dodam, że zawsze ściągałam dół getrów na stopy - dodatkowo grzały, a i trzymały buty/skarpety na miejscu
poratuje mnie ktos tymi stópkami ;) ?
a jakie buciki jwej zakldasz...? takie zwykle?
czy te takie bamboszki, na rzep czy wsuwane? albo takie goralskie...?
bo u nas te bamboszkowate czy takie goralskie sie super sprawdzaja...
jeszcze tez fajne sa takie paputki polaczone z dluga skarpetka - wygladaja troche jak baletki jakby...to tez fajny myk...
albo po porstu grube welniane skarpetuchy :)
ja zakładam jej zwykłe buty :/
i to kiepski pomysł bo je gubi po drodze, a jak jest w chusie to nie umie jej założyć z powrotem :(
tylko wydaje mi się że w nich jest najcieplej - bo wiatr nie wejdzie (głupie myslenie ?):hide:
mamy takie buciki z kożuszka, ale tylko raz założone były, bo spadały (jakaś Pani goniła za nami w sklepie, jeden spadł, mała bardzo wierzga nogami).
Tą zimę raczej będę nosić pod kurtką dziecia. Puki mała.
hej dziewczyny, właśnie zakupiłam swoją pierwszą chustę kółkową i czekam aż dojdzie ale mam pytanie moja dzidzia ma niecałe 3,5 miesiąca i się zastanawiam czy w tej chuście da radę nosić w kombinezonie?
jak dobrze dociągniesz to tak ;)
ale ja osobiście proponowałabym wiązaną , jest pewniejsza do noszenia w kombinezonie (ale to moje zdanie) :)
piotruspan
29-11-2010, 11:49
Hejka
a ja mam pytanko zaczęłam od niedawno nisic malego w chuscie a teraz sniegu nasypalo i dalej sypie i niewiem co wykombinowac jak sie ubrac zeby malemu bylo cieplutko i nie sypalo sniegiem na niego. czy jest mozliwe wyjscie jak sypie :)
na pewno kombinezon jeśli oboje nie zmieścimy się pod kurtkę, dziecko wtuli się w ciepłą szyję mamy lub szalik
ale w taką śnieżycę lepiej nie szaleć ze spacerami, chyba że to konieczne
Magdailena
29-11-2010, 13:33
A ja byłam dzis po starszą do szkoły, z Wojtkirem w chuscie. Nie zakładałam mu kombinezonu ( u nas -1 stopien, moim zdaniem, zbyt ciepło na kombinezon), tylko pajaca, ocieplane spodnie ogrodniczki, bluzę i kurtkę, ale jesienna, nei zimową. Na to chusta i podkradłam meżowi kurtałe, dałam sie w niej zapiąć. Młody an nogach miał na pajacu skarpety oraz butki takie skarpetkowe. Był jeszcze parasol (bo jest sniezyca), nie jechałam autobusem, tylko na nogach, bo nie chciało mi sie czekać , a pewnie sie spóźniają i jak weszliśmy do szkoły, to byliśmy obydwoje mokrzy jak szczury z gorąca.
no właśnie, moja po wczoraj dostała potówek :(
kombinezony mam różne, na razie zakładam taki jesienny
ze spacerów zawsze wracamy lekko spocone
magdam_pl
29-11-2010, 22:28
a ja - głupio się przyznać - dzisiaj wystraszyłam się pogody i nie wyszłam na spacer w ogóle.
powiedzcie, w taką temperaturę jaką zapowiadają na najbliższe dni tj. ok minus 8 będziecie wychodzić w chustach? jakoś nie mam przekonania ...
agnesjan
30-11-2010, 15:33
u nas dzis było rano jak wychodziliśmy minus 8 i byliśmy w chuście:) mała w kombinezonie, ja w kurtce swojej i chusta:) ciężko się dociąga jednak na kurtkę, ale nie mam jak pod, bo na mnie opięta, a co dopiero z dzieckiem:D i jak wróciłyśmy do domu, to mała cieplutka:) a miała pod kombinezonem tylko body, koszulkę z długim rękawem i rajstopki i grube długie do kola skarpety:) także nie ma co sie mrozu bać! a! no i zasnela mi od razu, ale to raczej dlatego, że była mooooocno zmęczona:)
Tragedia. Ubrałam Emkę na dwór i spodnie które przewidziałam na zimę do wyjść na dwór w mietku podciągają się do kola. Ma półgołe łydki...
Macie jakiś patent, bo szukałam kombinezonów na około 80/86 i wszystkie mają krój z długim tułowiem i krótkimi nogawkami. Nie wiem co robić..
heja, dziś pogoda jak z bajki, skrzypi pod butami, delikatny śnieżek, biało i nastrojowo ;) dzieciaki na sankach, niektóre mamy dzielnie z wózkiem lub dzieckiem na rękach...
bardzo nam się podobało! pies tylko za bardzo się ciągał...
i faktycznie lepiej mieć z przodu dziecko zawiązane, w razie upadku na pupę to aż strach pomyśleć jak dziecko uderza tyłem głowy w lód (czarne myśli)
chyba znowu za ciepło ubrałam dzieciaka, ale nie była spocona
bardzo ciężko wiąże się na kombinezon, rozkłada nózki do żabki itp. Zawiązałam na mój sweter i narzuciłam kurtkę bez zapinania z dzieckiem bo wg byśmy się umordowały
problem gołych nóg - getry pod kombinezon - ja mam takie wełniane manymonth ze stopami i zapinam jeszcze w te mrozy butki (odpinane i przypinane od kombinezonu) - dodatkowo trzymają prawidłowo przy kostkach - inaczej podjeżdża do góry! Jak są zapięte butki od kombinezonu to nie podjeżdza do góry. - Jak szelki.
agnesjan
01-12-2010, 14:54
A my dzis spasowaliśmy, ten wiatr okropny wystraszył mnie nie na żarty, nie chcę aby moja ząbkująca coś załapała brrr świszcze tak nieprzyjemnie i niby tylko minus 11, choć pewnie odczuwalna to wiecej, ale darowałam dzeciaczkom...
kombinezon też mamy z zapinanymi bucikami więc nic się nie dostaje:) no i fakt zrobić z niej żabkę w nim to masakra! zwłaszcza jak na wstepnie się zezłości że do niego jest wkładana;)
dziś zrobiłam mega błąd - ja w śliskiej kurtce i mała w śliskim kombinezonie - trochę się przekrzywiła na bok w chuście mimo mocnego dociągnięcia. Wracam więc do motania pod kurtkę i z mniejszą ilością warstw.
Za to szło nam się super, zwykle trochę mnie podwiewa po nogach. Ale i na to znalazłam sposób - grube rajstopy pod spodnie.
Mimo -14 stopni, brak wiatru, było sucho i mroźnie, błękitne niebo i słoneczko! Szkoda nam było siedzieć w domu. Pies zmarzł na pewno :(
Niewielu ludzi spacerowało, a ci co szli to w pośpiechu.
magdam_pl
02-12-2010, 08:46
cześć cześć, pochwalę się że my od 2 dni też spacerujemy w chuście - znalazłam ogromniastą kurtkę która była za wielka nawet na mojego męża, a proszę my we dwójkę z jackiem świetnie się w niej mieścimy. ubieram młodego w rajstopy i body, na to dresik, gruba czapa zimowa i szalik. w kurtce jest ciepło, ręce trzyma w środku więc nawet rękawiczek nie chce. co do nóg, to mamy skarpety wielkie i jeszcze takie skarpeto-butki i myślę że to jest i tak za dużo.
chciałam na spacerze rozdać ulotki mamom o klubie mam jaki zakładam, ale w Wołominie mamy chyba nie wychodzą z domów w taki mróz :(
życzę miłego dnia wszystkim spacerującym
Witajcie doświadczone chustomamy.
Jestem świeżynką (a w zasadzie chustową dziewicą :) bo moja pierwsza chusta dopiero do nas jedzie). Do tej pory nieco wahałam sie i odwlekałam chustowy debiut - Lalinka ma dopiero 2 miesiące, ale po dzisiejszym utykaniu wózkiem w kolejnej zaspie i przeklinaniu nieodśnieżonych chodników i parku - dojrzałam. Następny spacer bedzie już w chuście. I teraz wątpliwości...Nie mamy wielkiej kurty, zresztą źle bym sie czułą w takim worze. Czy ubranie jej tak jak do wózka (body, śpiochy, sweterek, kombinezon) to za mało? Czy motanie elastykiemna swoją kurtkę jest gorsze (za zimno? za ciepło? mało bezpiecznie?) Bo z tego co czytam rzadko korzystacie z tego rozwiązania...Prosze pomóżcie. A Moderatorki prosze o wybaczenie jeśli powtarzam omówiony już problem.
piotruspan
02-12-2010, 17:37
hejka
a my dzis sie wkoncu wybralismy na spacerek w chuscie. Super pogoda byla sloneczko i tylko -5 st. Analizowałam co pisały inne mamy o ubieraniu dzieciaczkow na zime i wkoncu wykombinowalam w co opatulic malego. Wiec tu tez sie podziele swoimi uwagami moze innym mamom sie przydadzą :) tak ja mi. Maly był ubrany w ocieplane rajstopki na to miał półśpiochy i skarpeto buciki z polaru, body dosyc cieple z dlugim rekawem na to bluzka tez z dlugim na to taki ochraniacz na plecka i przód z golfikiem, którym zrobilam mu sama(musze sie pochwalic) i na to kurteczka z misia taka jesienna czapa i szalik i rekaiwczki i zapatulony w chuste pod moja kurtka ktorej nie dopięłam bo sie nie zmiescilismy pod nia. jak wrocilismy to maly byl cieplutki ale nie zgrzany ani spocony takze ten zestaw pasował na te pogode w sam raz jak bedzie wiekszy mroz ubierzemy cieplejsze skarpety i śpiochy albo tez ochraniacze ktore ma do kompletu z golfikiem.:) drogie mamy wychodzcie z dzieciakami caly czas jest superrrrrrrr :):) a usmiechy od ucha do ucha u malego byly caly czas :)
Mam kółkową i prawie 3 tyg noworodka,jesteśmy po etapie 'werandowania'i wreszcie chciałabym z nim wyjść na spacer.Oczywiście mam problem z ubraniem -dziś próbowaliśmy się usadowić do wyjścia ja się zgrzałam a młody jakiś niestabilny w tej chuście.Po przeczytaniu całego wątku o ubieraniu w zimie doszłam do wniosku że za grubaśnie go ubrałam ale to jednak noworod więc trochę się boję.
pytam więcjak ubrać na takie -5 bo:
1.Noworodek jest w kółkowej w pozycji fasolki więc jego głowa nie jest tam gdzie moja ,więc nie mogę go zapiąć jakoś tak logicznie w swoją kurtkę bo mu zasłonię całą głowę.
2. kółkowa osłania go tylko jedną warswtą więc pewnie trza trochę cieplej ubrać niż np. do elastyka?
3.w ogóle to jakoś chyba nie do końca sobie z nią radzę bo jak dociągam to mi te kółka non stop na głowie młodego lądują-co robię źle?
4. A może olać kółkową i zaopatrzeć się w elastyka?
panthera
20-12-2010, 14:48
nie wyobrażam sobie noszenia w kółkowej pod kurtkę.
Ja wychodzę codziennie - bo muszę - odbieram starszego z przedszkola.
Na mniejsze mrozy ubieram Maćkowi rajstopki lub panty i frotkowe skarpetki, ponieważ chodzi już (ale po sniegu nie daje rady) ma na nogach kapciuszki, takie miękkie skórzane,
na górę - jak po domu -body i bluzeczka, czasem zamieniam bluzeczkę na dresową bluzę. czapka na głowę i szaliko-chusteczka polarowa na szyję. plus kurtka dla dwojga.
Na większe mrozy tak jak po domu (włącznie z kapciami) i na to cienki polarowy pajacyk ze stópkami plus kurtka dla dwojga.
Na bardzo silne mrozy (takie ok - 15 i więcej) pod pajac polarkowy na nózki zakładam jeszcze wełniane getry które nasuwam tez na kapciuszki. a zwykłą czapkę zmieniam na wełnianą uszatkę, zapinaną na rzep pod brodą. no i buzię wtedy kremem tłustym smaruję
Najgorzej jest przy silnych wiatrach lub śnieżycach, na szczęście nie mamy bardzo daleko - ok 10 min idziemy.
Raz wracałam tak z młodym przy - 20 st i miał nieco chłodne nóżki - ale nie chorował.
MY też spacerujemy w mrozy, bo jest pies i starsza do odebrania. Bez problemu dociągamy się na kurtce; mała ma bawełnianego domowego pajacyka, ciepłego polarowego i polarowy kombinezonik, w tym zestawie super się rozkłada nóżki. Alicja zawsze ciepła po spacerach, z wyjątkiem stóp, eksperymentuje i na razie nic z tego, chyba tylko wełniane getry byłyby ratunkiem, bo nawet zestaw ciepłe skarpety + kożuszkowe buty daje marne efekty. Stąd pytanie do Dorcie - gdzie można takie getry ze stópkami kupić? Albo jakieś ciepłe wełniane dla niespełna 3-miesięczniaka?
tucharzenka
20-12-2010, 16:28
I my spacerujemy w chuście w zimowe dni. Jedno co nas może zatrzymać to albo faktycznie spory mróz albo wiatr. Oliwka niestety nie lubi chować główki (no chyba że uśnie) więc przy wiejącym wietrze strasznie się denerwuje i próbuje "wyskoczyć" z chusty - i to jest moja główna bolączka przy chustowych spacerach. Zakładanie czegokolwiek na głowę (już przy czapce są histerie) czy osłanianie szalikiem wywołuje zdecydowany protest. No i noszę malucha pod polarem i kurtką Campusa do której dorobiłam polarowy panel - tym sposobem jest nam ciepło i wygodnie :)
MY też spacerujemy w mrozy, bo jest pies i starsza do odebrania. Bez problemu dociągamy się na kurtce; mała ma bawełnianego domowego pajacyka, ciepłego polarowego i polarowy kombinezonik, w tym zestawie super się rozkłada nóżki. Alicja zawsze ciepła po spacerach, z wyjątkiem stóp, eksperymentuje i na razie nic z tego, chyba tylko wełniane getry byłyby ratunkiem, bo nawet zestaw ciepłe skarpety + kożuszkowe buty daje marne efekty. Stąd pytanie do Dorcie - gdzie można takie getry ze stópkami kupić? Albo jakieś ciepłe wełniane dla niespełna 3-miesięczniaka?
ja znalazłam takie tutaj http://www.nowamatkapolka.pl/go/_info/?user_id=347〈=pl (http://www.nowamatkapolka.pl/go/_info/?user_id=347&lang=pl) też się nad nimi zastanawiam, dziewczyny naprawdę warto ? bo strasznie drogie :hide:
mamaHani
01-01-2011, 14:30
ja ubieram na cebulkę, rekawiczki mocno w rekawy kurtki bo Hania uwielbia je ściągąć i koniecznie dopasowaną czapkę (podobny problem jak z rękawiczkami
ja znalazłam takie tutaj http://www.nowamatkapolka.pl/go/_info/?user_id=347〈=pl (http://www.nowamatkapolka.pl/go/_info/?user_id=347&lang=pl) też się nad nimi zastanawiam, dziewczyny naprawdę warto ? bo strasznie drogie :hide:
ooo fajowe, tylko wlasnie czy warto?
darwinka
31-01-2011, 15:59
Ja Helę ubieram w body i rajstopki, na to zakładam polarowego pajaca podszytego bawełną, na nogi takie góralskie paputki, na głowę-wiadomo czapa i kaptur. Dodatkowo na chustę idzie polar męża, w który obie się zapinamy. Po spacerze-2, 3 godzinnym od strony plecków jest ciepła, od brzucha spocona (ja też ;)), girki gorące.
od strony plecków jest ciepła, od brzucha spocona (ja też ;))
A ja właśnie ubieram tak żebym ani ja ani Zosia się nie spociła. Dla mnie to gorsze niż jak jest ciut za chłodno...
darwinka
03-02-2011, 13:05
Tylko, że właśnie nie mam pomysłu, jak zlikwidować ten spocony przód z jednoczesnym zachowaniem ciepłych plecków?
Tylko, że właśnie nie mam pomysłu, jak zlikwidować ten spocony przód z jednoczesnym zachowaniem ciepłych plecków?
ubierałam młodą w kombinezonik welurkowy lekko ocieplany z odpiętymi guziczkami na brzuszku :) plecki, nóżki grzało, a brzuszek nie :)
darwinka
03-02-2011, 15:08
Spróbujemy :)
ja ubieram małego w kombinezon zimowy- do chusty i na to wszystko mojego M polar, nie jesteśmy ani spoceni ani oziębli:wink: :)
Dziewczyny!
Kupiłam golf dla dwojga LennyLamb. Niestety nie wiem jak to nałożyć. Trzeba rozpiąć golf mamy i kapturek i oddzielnie nałożyć? Jak nie rozpinam to kapturek jest w okolicach pupy maluszka....
Synek waży ok. 4kg.
Normalnie załamka:duh: . A tak marzyło mi się spacerowanie we dwójkę:/
http://pl.lennylamb.com/products/show/118_golf-dla-dwojga---be%C5%BCowy
Pomóżcie!!!
BajkowaSzafa
28-02-2011, 17:02
U mnie sprawdził się idealnie kombinezon zimowy, dzidzia nie była ani spocona ani zziębnięta. Nie wiem jak przy bardzo dużych mrozach, bo wtedy wcale nie zabieram go na zewnątrz.
Dziewczyny!
Kupiłam golf dla dwojga LennyLamb. Niestety nie wiem jak to nałożyć. Trzeba rozpiąć golf mamy i kapturek i oddzielnie nałożyć? Jak nie rozpinam to kapturek jest w okolicach pupy maluszka....
Synek waży ok. 4kg.
Normalnie załamka:duh: . A tak marzyło mi się spacerowanie we dwójkę:/
http://pl.lennylamb.com/products/show/118_golf-dla-dwojga---be%C5%BCowy
Pomóżcie!!!
a nie ma instrukcji? szczerze mówiąc to też bym nie wiedziała jak ubrać, ale kombinuj jakieś różne sposoby... musi się dać ubrać:)
Instrukcji niestety nie ma:)
W tej chwili mogę jedynie użytkować oddzielnie golf dla mnie i kapturek dla dziecka. :roll:
MamaSzyma
09-03-2011, 22:18
Na spacerki ubieram mojego Szyma w body na długi rękaw, rajstopki i rampersa (krótkie rękawki i nogawki). Na nogi buciki ocieplane i getry które zrobiłam sama z wełnianych skarpet odcinając palce:)hehe. Polecam ten sposób.
A jak jest zimniej to zamiast geterków nakładam małemu po prostu moje ciepłe skarpety naciągając je aż do ud. Tym sposobem maluszkowi jest zawsze ciepło w nóżki. Obowiązkowo czapka i taki oszukaniec(golf zamiast szalika), na to zakładamy bardzo gruby zimowy sweter mojego męża i bezrękawnik puchowy i jest super ciepło.
MamaSzyma w takim stroju, na pewno jest ciepło. Dziękuję za podpowiedzi:)
Okazało się, że golf LL jest całkiem użyteczny i funkcjonalny. Nakładam oddzielnie swój golf, mam ciepło w okolicach szyi. Synkowi jego kapturek, który chroni główkę, szyjkę i plecki.
MamaSzyma
11-03-2011, 17:36
MamaSzyma w takim stroju, na pewno jest ciepło. Dziękuję za podpowiedzi:)
Okazało się, że golf LL jest całkiem użyteczny i funkcjonalny. Nakładam oddzielnie swój golf, mam ciepło w okolicach szyi. Synkowi jego kapturek, który chroni główkę, szyjkę i plecki.
Jest bardzo cieplutko. To dla mnie idealny sposób na wychodzenie na spacer, bo Szymek baaaardzo nie lubi sie ubierać:)
Ja mam osłonkę z Hopediz, golf dla mnie a osłonka z kapturkiem dla Szymka. Również bardzo polecam:)
ubierałam młodą w kombinezonik welurkowy lekko ocieplany z odpiętymi guziczkami na brzuszku :) plecki, nóżki grzało, a brzuszek nie :)
Super pomysł ! Szkoda, że go odkryłam dopiero pod koniec zimy :)
Maciejowa
14-03-2011, 19:40
Na początku na szybko wbijałam półrocznego malca w kółkową, jak był ubrany w kombinezon z doczepionymi na zamek butkami.
Ale potem zaczęłam kombinować i okazało sie, że najlepiej jest pod wielką kurtką. Wtedy najważniesza jest czapusia z nausznikami, polarowa chustka na szyję, rajstopki frotte i ciepłe skarpety, a reszta grzała sie sama.
Wiosna to już motanie na moją kurtkę- zestaw jw, ale dodaję Maćkowi bluzę z kapturem- w sam raz jak zawieje. No i zawsze sama mam szeroki szal "pashmina" jako asekuracje przy zmianie pogody do dodatkowego opatulenia nas.
Pomogły mi rady tego wątku - dzięki dziewczyny!
lillavivi
18-03-2011, 14:09
Miałam czekać do wiosny ze spacerami w chuście, ale nie wytrzymałam. Po pierwszym chustospacerku (podczas którego mała spała tak, że musiałam tylko sprawdzać co jakiś czas czy oddycha, a po przyjściu do domu jeszcze spała w łóżeczku), wózek narazie odstawiłam. Pod polarem męża z małą, było cieplutko, ale wygląda to niestety nieszczególnie. Kupiłam wczoraj polar i postanowiłam coś uszyć. Czytałam w wątku o ponczu polarowym, ale niespecjalnie mi się to rozwiązanie podoba. Poszperałam na necie i uszyłam takie cudo. Zobaczcie sami. Jest nam cieplutko, bo to gruby polar i jeszcze podwójna warstwa, nie podwiewa, jest milusio, grzejemy się nawzajem. Zapinana na 4 guziki: wchodzę do sklepu, odpinam, już testowałam, bardzo wygodne, planuję jeszcze kapturek doszyć zapinany na guziczki.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/bde0f2b5069df989.html
MamaSzyma
28-03-2011, 21:09
Super:)gratuluję zdolności. Ja kupiłam bardzo podobne cudo z hoopediz niestety jest to dość drogie, gdybym tylko miała zdolności krawieckie:)
Przeczytałam cały temat i tak się teraz zastanawiam. Otóż niedługo wracam do pracy no i będę jeździć z córeczką w ergonomiku komunikacją miejską, poniewaz żłobek ma niedaleko mojego miejsca pracy. Generalnie większość drogi będzie spędzała w metrze/autobusie, na dworze jakieś 10-15 minut. Wiem, ze wiele z was zapina dzieci pod obszernymi kurtkami, ale u nas ta opcja odpada, poniewaz po zostawieniu dziecia idę sama do pracy i muszę się tam jakoś normalnie prezentować. Planuje zakładać nosidło przy rozpiętej do połowy kurtce/płaszczu i do tego osłonka polarowa z hoppediz. Czy pod spod trzeba do tego dziecku jeszcze zakładać jakąś kurtkę, czy wystarczy body, pajac i sweterek?
hmm zależy od temperatury, ja dziś wyszłam na krótki rękaw a dziecku kurtki nie nałożyłam.
Jeżeli nie jesteś pewna to może jakaś kamizelka dodatkowo? Może jeszcze spodenki na pajacyk?
słoneczny_blask
27-09-2011, 16:47
Jak mały był zimą pod kurtką, to go wkładałam w cieplutkiego pajaca, getry, ciepłe byty, czapkę, i zamiast szalika golf na szyję i od góry swoim szalikiem okrywałam siebie i jego. Kurtki ani kombinezonu nie ubierałam. Zawsze się w sklepie rozpinaliśmy.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.