Zobacz pełną wersję : Jak ubierać? >>> JESIEŃ I ZIMA <<<
opolanka
29-09-2011, 10:54
Ja nabyłam kurtkę...zobaczymy jak będzie zimno...bo narazie body, ciepły pajacyk, getry,czapka i cieplutkie buciki;-) na szyji golfik :-)
az zaczęłam rozkmniniac, czy może dałoby rade szalikiem jakoś zamotać na nosidle:hmm: Z tego, co widzę, to takie osłonki zazwyczaj nie dają się ściągnąć tak szybko, żeby się dziec nie gotował w komunikacji miejskiej np.
manzana - możesz spróbować z kamizelką - zakładasz pod kurtkę, jak ciepło to rozpinasz, jak dziecko zostawiasz w żłobku to albo kamizelkę chowasz pod kurtką, żeby nie zmarznąć (w końcu ubywa kaloryfer z brzucha ;)), albo ściągasz. Suses kinder ma taką kamizelkę, że kiedy nie ma dziecka to zamykasz suwaki i kamizelka wygląda jak całkiem zgrabna polarkowa kamizela (kolega kiedyś zaczął krytykować stroje do noszenia nie zauważywszy, że moja kamizelka - dziecko akurat było w wózku - właśnie specjalna chustowa; niestety kamizelka stosunkowo marnej jakości jak na cenę, chyba że coś zmienili). No zaletą tej konkretnej jest też to, że można w niej nosić i na plecach.
a ta kamizelka to nie jest coś w ten deseń?
http://pl.lennylamb.com/nodes/5_golfy_dla_dwojga
Kupiłam małemu kombinezon Reflex: spodobało mi się, że jest cienki (bez ocieplenia), ale z membraną, a więc wodo- i wiatroszczelny, ma długie nogawki (jak na kombinezon) i wygodny suwak (taki trochę zachodzący na pupę) i nie jest śliski. Wczoraj testowaliśmy w chuście, a dziś w MT. I bardzo dobrze się sprawdził, synek nie zmarzł i nie zgrzał się w sklepie. A kombinezon założyłam na zwykłe domowe ubrania (bawełniana koszulka z długim rękawem i rajstopki) + paputki i getry. Myślę, że na zimę na wełniane ubranka też będzie dobrze. Na Allegro te kombinezony można bardzo tanio upolować (używane), jakość bardzo dobra, porównywalna do Reimy, moim zdaniem.
No i zamówiłam sobie Ergo papoose coat, taki:
http://www.amauti.fi/cat/images/papoose_ulkopuoli_web_0904_164.jpg
ale jeszcze do mnie nie dojechał.
w końcu stwierdziłam, ze poprzestanę na grubych obszernych swetrach zapinanych na nosidle, mam taki jeden w domu, jeszcze sobie dokupię na zmianę.
ślimaczuś
06-11-2011, 12:46
A ja ciagl nie wiem jak małą ubierać obecnie kładę jej kombinezonek zimowy a pod spodem ciepłe spodnie i bluzę ale nie wiem czy nie za zimno jej po pleckach i co bedzie zimą. Zamierzam kupic golfik lub osłonke polarową i nie wiem co wybrać
Ale kombinezon zimowy pod chustę/nosidło przy obecnych temperaturach i jeszcze pod to ubranko? Moim zdaniem stanowczo za gorąco. Ja zakładam teraz do nosidła albo grubszy polarowy pajac na bodziaka, gdy na dworze kolo 0 stopni, a jeśli jest pomiędzy 5 a 10, to na bodziaka z długim ciepłą bluzę an gore, rajstopy frotte i skarpetki na dol. Mam oslonke, ale bede jej uzywac dopiero przy minusowych temperaturach.
Artemida
09-11-2011, 15:48
Ja dzisiaj pierwszy raz motałam się na kurtce - istna tragedia, w ogóle porządnie dociągnąć nie mogłam. Małemu założyłam już kombinezonik ale pod spodem tylko cienką bluzkę i spodenki. Zwykle chowałam go pod mój sweter lub kurtkę, ale chciałam spróbować w normalnym rozmiarze kurtki, bo synuś zaczyna chodzić i część spaceru sam idzie. Także chyba będę go pod moją kurtką trzymać ale odpiętą, żeby się za mocno nie zgrzał.
Motam się teraz w wełnę didkową. Synkowi nakładam rajstopki spodenki, sweterek, bodziaka i na to bluzę polarową.
Dokładam kapturek LL i zapinam się w kurtce LL.
Jest bardzo przyjemnie.
Bałabym się, że w wózku mi zmarznie:)
Lenę ubieram w grubszy polarowy kombinezon z kapturem, pod spodem body z długim rękawem plus rajtki i ewentualnie skarpetki. Na szczęście mam kilka bluz i kurtkę zimową w której dopnę się z małą, oczywiście tylko przy wiązaniu z przodu :)
Przy obecnych temperaturach nie ubieram Aurelci jakoś specjalnie grubo. Tak, jak po domu plus dodatkowy pajacyk, no i czapeczka cieplejsza z zakrytymi uszkami, na to chusta (Didymos Indio z wełenką) i kurtka dla dwojga od Pentelki. Bardzo ciepło. Przedtem, jak jeszcze nie miałam kurtki, to brałam duży polar i na to kamizelkę przeciwwiatrową podbitą polarem. Zresztą o ubieranie dziecia mamy ciągle starcia z tż, bo on z tych gorącokrwistych i odziewa się dosyć lekko, więc jego zdaniem zawsze Aurelcię za grubo ubieram. No i bądź tu człowieku mądry.
Jakiś czas temu wspominałam o kurtce do noszenia Ergo papoose, dziś porobiłam zdjęcia, więc jest okazja by zamieścić recenzję, może komuś się przyda.
Mam starszy, już nie produkowany obecnie model tej kurtki (czy płaszcza?). Jest to kurtka o uniwersalnym rozmiarze, dwustronna (polar i gładka tkanina), wiatroszczelna i nieprzemakalna. Materiał jest bardzo miękki, przyjemny w dotyku i ładnie się układa, więc mimo swej obszerności kurtka nawet na szczuplejszej osobie wygląda normalnie. Nie ma żadnego ocieplenia, ale myślę, że w zimie będę pod nią zakładać windstoppera i nie zmarznę. Kurtka z możliwością noszenia zarówno z przodu jak i z tyłu. Obydwie możliwości wypróbowałam i jest wygodnie.
Dla mnie ta kurtka ma kilka niezaprzeczalnych zalet:
- długie rękawy (można podwinąć)
- krój rękawów pozwala wciągnąć ręce do środka i poprawić wiązanie, nie rozpinając kurtki.
- regulowana kieszonka dla dziecka (guziki i gumka).
- dość wygodne zakładanie (po paru próbach potrafiłam włożyć i ściągnąć bez pomocy innej osoby)
- długość! Poniżej kolan, nie podwiewa od spodu.
- kołnierz przechodzący w szalik dla osoby noszącej - dla mnie ogromny plus, bo lubię mieć szyję opatuloną.
Noszę w tej kurtce 15-miesięczniaka i bardzo żałuje, że nie miałam jej zeszłej zimy w początkach noszenia.
No i kilka zdjęć z naszego dzisiejszego spaceru nad Wisłą.
http://img7.imageshack.us/img7/2571/zdjcie044y.jpg
http://img35.imageshack.us/img35/416/zdjcie043s.jpg
http://img171.imageshack.us/img171/1284/zdjcie034km.jpg
Swoją drogą, przydałby się jakiś dział z recenzjami ubrań dla dwojga, czasem ktoś założy wątek, ale potem to umyka i trudno znaleźć.
jagienkat
01-12-2011, 22:00
Tragedia. Ubrałam Emkę na dwór i spodnie które przewidziałam na zimę do wyjść na dwór w mietku podciągają się do kola. Ma półgołe łydki...
Macie jakiś patent, bo szukałam kombinezonów na około 80/86 i wszystkie mają krój z długim tułowiem i krótkimi nogawkami. Nie wiem co robić..
Zrób/uszyj jej getry, takie z pętelka pod stopą (wiesz, jak strzemię przy siodle) - nie podciągnie się nijak i nie podwieje.
Ja zaczęłam juz zakładać nosidło na mój zimowy płaszcz, wiec młoda ubieram w bodziaka, bluzę, spodnie i skarpetki lub rajstopki i na to pentelkowa osłonka. Do tego oczywiście szalikogolf, rękawiczki, czapka.
http://allegro.pl/e-bu-bluza-polar-do-noszenia-dzieci-i1961784642.html
Czy ktoś z Was może ma taki polarek?
Dziewczyny, pomóżcie!!! Moja Mała - ma 6,5 m-ca - makabrycznie marznie w stopy. Kiedy ją noszę pod kurtkę LL, jeszcze jako tako się trzyma, ale kurtka na męża ciut przymała, on wychodzi z Janką na kurtkę. I cóż dziś założyłam jej na nogi na spacer? Podkolanówki, rajstopki, spodenki, skarpetki wełniane, buciki, a na to jeszcze b. grube getry, które zakryły buty (skarpetki wełniane i getry specjalnie na zamówienie robione do chustonoszenia).
Wrócili, rozbieram Małą... stopy zmrożone jak z lodówki!!! Zimne nogi aż po pośladki! Boże... Jestem sparaliżowana. Wykąpałam ją od razu, naubierałam skarpet wełnianych dwie pary, pajacyk, dres, ale aż mi dech ze strachu odebrało... Ktoś miał podobny problem? Kark, brzuch, plecy ciepłe, nos czerwony.
Dziewczyny, pomóżcie!!! Moja Mała - ma 6,5 m-ca - makabrycznie marznie w stopy. Kiedy ją noszę pod kurtkę LL, jeszcze jako tako się trzyma, ale kurtka na męża ciut przymała, on wychodzi z Janką na kurtkę. I cóż dziś założyłam jej na nogi na spacer? Podkolanówki, rajstopki, spodenki, skarpetki wełniane, buciki, a na to jeszcze b. grube getry, które zakryły buty (skarpetki wełniane i getry specjalnie na zamówienie robione do chustonoszenia).
Wrócili, rozbieram Małą... stopy zmrożone jak z lodówki!!! Zimne nogi aż po pośladki! Boże... Jestem sparaliżowana. Wykąpałam ją od razu, naubierałam skarpet wełnianych dwie pary, pajacyk, dres, ale aż mi dech ze strachu odebrało... Ktoś miał podobny problem? Kark, brzuch, plecy ciepłe, nos czerwony.
A nie myślałaś o tym, że za dużo warstw, każda kolejna bardziej w nóżkę ciśnie - i dlatego zimne nogi, bo takie ściśnięte? Krew dużo słabiej krąży w takich "baleronikach" pościskanych
Z mojego doświadczenia z dwójką noszoną mogę podpowiedzieć, że u nas na super mrozy (-20 stopni) starczały rajstopy, na to wełniane getry, a na stopki buciki "góralskie" - takie szyte ze skóry z kożuszkiem. Nóżki zawsze cieplutkie
A nie myślałaś o tym, że za dużo warstw, każda kolejna bardziej w nóżkę ciśnie - i dlatego zimne nogi, bo takie ściśnięte? Krew dużo słabiej krąży w takich "baleronikach" pościskanych
Z mojego doświadczenia z dwójką noszoną mogę podpowiedzieć, że u nas na super mrozy (-20 stopni) starczały rajstopy, na to wełniane getry, a na stopki buciki "góralskie" - takie szyte ze skóry z kożuszkiem. Nóżki zawsze cieplutkie
Noga nie uciśnięta, bo buciki za duże o kilka rozm. Gdy nakładam kozaczki rozmiar na teraz, to wtedy tylko skarpetka i rajstopy. A getry dość obszerne, bo poprosiłam o takie na kilka lat do używania (teraz podwijam).
Te dokładanie skarpet to efekt obserwacji. Było wcześniej mniej-zimne, więc kolejne warstwy-zimne, więc kolejne... Dziś byłam pewna, że tak opatulona stopa będzie cieplutka, a tu... Depresja na maxa.:cry:
Na marznące stopy mogę polecić osłonkę od pentelki, ma specjalne nogawki na nóżki, cala jest podszyta futerkiem, wiec nóżki sa naprawdę cieplutkie. wyprobowywalam w temparaturze -1, na nogach oprocz tego tylko skarpetki.
http://moda.allegro.pl/pentelka-oslonka-dla-chusciaczka-braz-rewelacja-i1959316682.html
Na marznące stopy mogę polecić osłonkę od pentelki, ma specjalne nogawki na nóżki, cala jest podszyta futerkiem, wiec nóżki sa naprawdę cieplutkie. wyprobowywalam w temparaturze -1, na nogach oprocz tego tylko skarpetki.
http://moda.allegro.pl/pentelka-oslonka-dla-chusciaczka-braz-rewelacja-i1959316682.html
Dzięki wielkie, już napisałam do Pentelki z pyt. o szczegóły. Mam osłonkę z wełny skarpetkowej, ale ona jest bez szans w takie mrozy. :-(
hej, ja nie mam tyle wprawy w noszeniu swojej dzidzi co wy mamusie ale dużo myślę nad tym, jak to będzie jak temperatura nieco spadnie :/ jak mi chodniki pozasypuje to wiadomo że aby się przewietrzyć to tylko chusta (lub może poprawniej - "aż chusta"). Na warsztatach na których byłam jedna z mam pokazywała nam własnoręcznie uszytą "dokładkę" do polara - no nie wiem jak to inaczej nazwać :P chodzi o szerszy pas polarowy z zamkami po obu bokach, żeby przy dopięciu go do własnej zwykłej bluzy polarowej móc zapiąć się już na dziecku :) tak jak to wygląda w kupnych polarach dla dwojga. Aczkolwiek te kupne mają fajne rozwiązania żeby dziecku i mamie w szyję nie wiało - czyli otwór na kangurka małego głowę :)
Dziewczyny, pomóżcie!!! Moja Mała - ma 6,5 m-ca - makabrycznie marznie w stopy. Kiedy ją noszę pod kurtkę LL, jeszcze jako tako się trzyma, ale kurtka na męża ciut przymała, on wychodzi z Janką na kurtkę. I cóż dziś założyłam jej na nogi na spacer? Podkolanówki, rajstopki, spodenki, skarpetki wełniane, buciki, a na to jeszcze b. grube getry, które zakryły buty (skarpetki wełniane i getry specjalnie na zamówienie robione do chustonoszenia).
Wrócili, rozbieram Małą... stopy zmrożone jak z lodówki!!! Zimne nogi aż po pośladki! Boże... Jestem sparaliżowana. Wykąpałam ją od razu, naubierałam skarpet wełnianych dwie pary, pajacyk, dres, ale aż mi dech ze strachu odebrało... Ktoś miał podobny problem? Kark, brzuch, plecy ciepłe, nos czerwony.
Pierwsze co sobie pomyślałem, to że u Ciebie wyglądało to tak, że jak poczułaś u małej zimne stopy, to od tej pory zaczęłaś ubierać coraz więcej warstw. Następny Twój wpis potwierdził moje domysły.
Napiszę, jak to u nas wygląda.
Z naszą Lilą codziennie na dwór wychodzę. Ma na sobie body, sweter i na to bezrękawnik, do tego czapka. Czasem jej jeszcze założę skarpetki. Taki spacer 30min, trzymam ją na rękach. Przychodzimy do domu i Lila ma zimne stopy. Nie zawsze, ale w większości przypadków. Dla mnie jest to ok. Dla niej, wg mnie, też, bo nie widzę żadnych negatywnych znaków z jej strony.
W domu też bardzo rzadko ma skarpetki, ostatnio to praktycznie w ogóle. Stopy przy tym, jeśli ma zimne, to tylko lekko.
Po prostu postawiliśmy na hartowanie małej i przyzwyczajanie jej do zimna, mniejszych temperatur. Jak na razie się to sprawdza bardzo dobrze.
Skąd w ogóle takie podejście? Z obserwacji i praktyki. Nie chcę się rozwodzić, więc napiszę krótko. Sam zacząłem jakiś czas temu stosować u siebie takie podejście i widzę duże postępy. Obecnie chodzę po domu bez skarpet. Czasem, jak dłużej siedzę, to stopy mam lodowate. Ale NIE ZAKŁADAM skarpet. Organizm już się przyzwyczaił do zimna. Jeszcze nie na 100%, ale już praktycznie mi to zimno nie przeszkadza.
A jeszcze niedawno szedłem w drugą stronę. Zimno - trzeba coś założyć. I z każdym takim krokiem mój organizm przyzwyczaił się do tego, że jak jest zimno, to zaraz coś ciepłego założę. Sam nie musiał nic robić. Nawet nie miał kiedy się do tego zimna przyzwyczaić, a ja już bluza jedna, druga, kurtki, kalesony, skarpety, drugie skarpety... I tak organizm przyzwyczaił się do ciepła, że jak się robiło tylko chłodniej, to mi już zimno.
Zmieniłem to i teraz zimno jest ok.
Miało być krótko, ale się rozpisałem.
Chciałem tylko pokazać, że może być tak, że organizm dziecka po prostu przyzwyczaił się "dobrego". Że że jak się robi zimno, to zaraz ktoś założy skarpety czy inne rajstopy i będzie ok. A jak nie, to jeszcze dołoży spodnie i drugie skarpety.
Poza tym, Twoja córka ma zimne tylko stopy. Kark dziecka jest ok - więc ogólnie dziecku jest w porządku. Do tego dochodzi jeszcze fakt, że nawet u dorosłych czasem kończyny - czy to ręce, czy nogi -są zimne albo zimniejsze od reszty ciała. Jest to normalne. Myślę, że u takiego dziecka też jest to normalne, bo wszystko się jeszcze kształtuje.
Kończąc. Może więc, jeśli dokładanie kolejnych warstw nie pomaga, to może trzeba spróbować iść w drugim kierunku. Właśnie tym bardziej ze względu na to, że kark ma ciepły, więc raczej jest jej ciepło.
kachasek
11-12-2011, 04:00
http://allegro.pl/e-bu-bluza-polar-do-noszenia-dzieci-i1961784642.html
Czy ktoś z Was może ma taki polarek?
też się nad nim zastanawiałam
tak czytam i zastanawiam się, czy ja oby za cienko nie ubieram córci... zakładam jej body, rajtuzki (zwykłe, nie frote), bluza lub sweterek, spodenki, skarpetki frote i buciki-kapcie, czapa i w chustę, na to mój polar (kupiłam w takko fajny damski tyle, że trochę za duży na mnie i jest w porządku, nie wygląda jak worek nawet jak nie mam małej). Jak jest zimniej to biorę osłonkę hoppka i do połowy zapinam na niej polar, żeby mi nie podwiewało. Z pentelki osłonka cieplejsza jest, miałam raz póki co. Chustę z wełenką miałam chyba 2 razy, ale nie wiem czy polar i ta chusta to nie za ciepło przy 5 stopniach? Jakoś tak nie jestem za przegrzewaniem dzieci, ale w drugą stronę też nie chciałabym przedobrzyć. Kombinezonów żadnych nie zakładałam jeszcze. Karczek zawsze ciepły, więc chyba jest ok? Getry muszę zrobić zanim mrozy przyjdą.
Zastanawiam się jeszcze jak przed wiatrem ją zasłonić, żeby w buźkę nie wiało, czy tylko kapturek od osłonki wchodzi w grę i to też częściowo?
grabarz - mam nadzieję, że Twój nick nie sugeruje skuteczności porad ;-) - dałeś mi dużo do myślenia...
Generalnie zgadzam się z Tobą, bo i my staramy się hartować Janeczkę i siebie (sauna z basenem w -10 stopni itp).
W ks. WARTO KARMIĆ PIERSIĄ (która była moim przewodnikiem w zawirowaniach laktacyjnych) w rozdz. o pielęgnacji znalazłam ciekawą uwagę: "zalecam chować dziecko chłodno i ubierać lekko. Polska jest krajem północy, a nie południa. Dzieci zbyt opatulone mają kłopoty z zaaklimatyzowaniem się do chłodów, które trwają u nas ponad pół roku."
Za tą radą tak też robiliśmy, znajomi z trwogą na nas patrzyli, a moja mama pełna lęku komentuje to do dziś hasłem "zimny chów". Teraz też Mała raczkuje po mieszkaniu z mozaiką i terakotą w samych spodenkach+skarpetki, śpimy w chłodnym pomieszczeniu itp.
Schody powstały w momencie, gdy Janka zaczęła często mieć katar. Co skończy się jedno przeziębienie, zaczyna kolejne - lekkie, bo tylko katar i kaszel, ale męczące, bo katar utrudnia sen, ssanie itp. Przez te przeziębienia stałam się przewrażliwiona, co może być ich powodem, a że nogi jak lody, stąd skarpetka za skarpetką. Zimne kończyny mam i ja, co moja rodzinna (lekarka medycyny chińskiej) podsumowuje: zaburzona energia w meridianie nerek, a dziedzicznie to samo u córki.
Co więcej, przypomniała mi się z czasów częstych wyjazdów pod namiot porada doświadczonego: nie nakładaj wielu warstw ubrania pod śpiwór, ale niech ciało ogrzewa śpiwór, a śpiwór ciało. Tylko stopy i głowę zabezpiecz. Pamiętam te trzęsące się noce w namiocie, a potem przyzwyczajenie do mniejszej ilości ubrania i ok.
Sumując: Wiem, że przeziębienia mogą się nie łączyć z zimną stopą, ale...lęki zwyciężyły.
A Twoje sugestie do wykorzystania na własnej skórze, bo jestem makabrycznym zmarzlakiem. Dzięki wielkie!!!
Aha, a ile Twoja Lila ma lat/m-cy? I teraz przy jesiennej zimie jak ją ubierasz (dokładnie)?
hej, ja nie mam tyle wprawy w noszeniu swojej dzidzi co wy mamusie ale dużo myślę nad tym, jak to będzie jak temperatura nieco spadnie :/ jak mi chodniki pozasypuje to wiadomo że aby się przewietrzyć to tylko chusta (lub może poprawniej - "aż chusta"). Na warsztatach na których byłam jedna z mam pokazywała nam własnoręcznie uszytą "dokładkę" do polara - no nie wiem jak to inaczej nazwać :P chodzi o szerszy pas polarowy z zamkami po obu bokach, żeby przy dopięciu go do własnej zwykłej bluzy polarowej móc zapiąć się już na dziecku :) tak jak to wygląda w kupnych polarach dla dwojga. Aczkolwiek te kupne mają fajne rozwiązania żeby dziecku i mamie w szyję nie wiało - czyli otwór na kangurka małego głowę :)
ja też tak dorabiam :) zamki wszyswam do prostokąta i gotowe;)
czy polar czy kurtka- bez znaczenia
ostatnio kupiłam meżowi bluzę kangura i ...zabrałam ja nawet nie mówiąc ze to dla niego ...zrobiłam cięcia na głowę i już mam blużę
ostatnio wynalazłam coś jak ponczo z rękawami też przez głowę zakładaną i zrobiłam otwór na głowę i pod spód nawet polar zakładam i jest oK ;))
ja też tak dorabiam :) zamki wszyswam do prostokąta i gotowe;)
czy polar czy kurtka- bez znaczenia
ostatnio kupiłam meżowi bluzę kangura i ...zabrałam ja nawet nie mówiąc ze to dla niego ...zrobiłam cięcia na głowę i już mam blużę
ostatnio wynalazłam coś jak ponczo z rękawami też przez głowę zakładaną i zrobiłam otwór na głowę i pod spód nawet polar zakładam i jest oK ;))
gabinia bo nnita to Twój polar oglądała;) świat jest mały:)
:hide::hide::hide::oops::oops::oops:
u ciebie??
http://allegro.pl/e-bu-bluza-polar-do-noszenia-dzieci-i1961784642.html
Czy ktoś z Was może ma taki polarek?
Jeśli kogoś interesuje jeszcze opinia to chętnie się podzielę bo jestem szczęśliwą posiadaczką tego polarka
Witam, mój synek ma już prawie 4 miesiące i od jakiegoś czasu noszę go w chuście. Do tej pory było lato więc nie było problemu, z tego co czytałam właśnie w tym temacie to wiem również jak ubierać małego gdy robi się chłodno np. jesienią - wielkie dzięki wam za to, bo dzięki temu nie muszę przrywać chustowania co mnie bardzo cieszy :) poradźcie proszę jak ubierać małego do chusty w mroźną zimę aby było mu cieplutko, bo zależy mi na tym aby nie przerywać chustowania :)
wodzienka
02-10-2012, 16:51
Nam moja mama wydziergała takie buciory. Cholewę można podwinąć, wtedy ogrzewają tylko stópki, a w wersji wysokiej sięgają Hance pod kolana.
http://imageshack.us/a/img90/6893/20121002164538.jpg
ja już mam problem z ubieraniem małej w tą pogodę do chusty a w zimę chyba nie wyobrażam sobie jej tam wpakować, bo ja jestem mega zmarzluch
a mała ma zimne rączki i nóżki
ubierz tak jak po domu, na to chusta, a na to kurtka/polar. do chusty łatwiej niż do wózka ;)
W zeszłym roku myślałam tak jak do_ti :hide: Przekonałam się, że w chuście mała ma cieplej niż w wózku. Teraz denerwowałabym się, czy nie jest jej aby chłodno, wioząc dyliżansem :ninja:
A jak z MT? Mam wrażenie, że ręce zamarzają...
no i wyszłam
zapakowałam małą w kombinezon polarkowy
na to chusta
na to polarek dla nas dwóch
i przy 11 stopniach ja się zgrzałam strasznie i miałam wrażenie, że mała :baby: też
Dziewczyny, a jak sie ubrac, żeby nosić w zimno na plecach...? Mały juz powoli za ciężki na noszenie z przodu w naszej Tuli, a ja nie bardzo wiem, jak rozwiązać kwestię ubraniową... Teraz to jeszcze mały klopot, zakładam polar sama i na to jego obranego w nosidle. Ale chyba raczej nie założę już na nas oboje polarku przydużego, co? Macie jakies triki?
mamaslon
24-10-2012, 00:21
na plecy na zime najlepsza jest kutrka dla dwojga:lol:
no i wyszłam
zapakowałam małą w kombinezon polarkowy
na to chusta
na to polarek dla nas dwóch
i przy 11 stopniach ja się zgrzałam strasznie i miałam wrażenie, że mała :baby: też
o matko...
ja teraz ubieram młodego tylko w kurteczka z polarku, na to co ma w domu na sobie i motam chuste. Wydaje mi sie ze za ciepło na inne dodatkowe okrycia. Teraz albo bluza dzieciowa albo polarek czy kurtka dla 2. Jedno i drugie to za dużo.
Dziewczyny a zakładacie coś dodatkowego na nogi? Bo tak się zastanawiam, że w sumie chusta jest dodatkową warstwą, ale od kolan w dół nogi już nie mają tej dodatkowej warstwy :hmm:
getry :)
Tak myślałam :thumbs up: czyli muszę takowe zakupić
mi. a jakie polecasz? w sensie jaki materiał? wełna? :)
patrysha
24-10-2012, 16:05
My na spacer ubieramy się w body z długim rękawkiem, rajstopki [czasem do tego skarpetki], na to kombinezon [na razie lekki polarowy lub bawełniany], czapka do zakrycia uszu i chusta jak na razie starcza. Na chłodniejsze dni mam jeszcze do zestawu osłonkę [jak na razie założona raz, bardziej dla sprawdzenia]. Czekam na kurtkę więc zimą chyba za dużo w ubiorze Dusi się nie zmieni.
pulpecja
24-10-2012, 16:41
Przyłączam się do pytania o getry. I gdzie najlepiej takie kupić (żeby nie było drogo). Prosiłam już babcie, żeby zrobiła na drutach, ale nie wiem jaką wełnę kupić :hmm:
Ja mam polar dla dwojga, a jak będzie zimniej to kurtka dla dwojga i wtedy dzieć w body, czasem sweter z kapturem jak zimniej.
Tak myślałam :thumbs up: czyli muszę takowe zakupić
mi. a jakie polecasz? w sensie jaki materiał? wełna? :)
pierwsze wełniane do mnie niedługo będą leciały.
do tej pory testowałam przeróżne bawełniane z domieszkami czegoś tam elastycznego.
na plecy na zime najlepsza jest kutrka dla dwojga:lol:
No właśnie, tak myślałam i tego się obawiałem zarazem, bo to jednak dodatkowe koszty... Ale bardzo nie chciałabym rezygnować z noszenia zimą.
Dziewczyny, a jakie kurtki dla dwojga polecacie?
Ja mam ciągle wrażenie, że ubieram Małą za ciepło (wydaje mi się, że tak ja przeziebiałam).
A tu czytam, że bodziak i spiochu, skarpety, a polar na nas...czy jej na serio nie bedzie za zimno?Dziś było już 10 stopni zaledwie.
Dziewczyny, a jakie kurtki dla dwojga polecacie?
mam S'Kinder (taką jak wisi na straganie u kogoś) i bardzo sobie ją chwaliłam w zeszłym roku :)
obszerna, fakt, więc wygląda się trochę jak wieloryb (ale podobno w każdej tak się wygląda :lol:), za to wersja 3 w 1: wiatrówka, polar i wersja łączona na zimę. Supercieplutka! Łatwo się ją zakłada i zdejmuje, nawet jeśli dzieko jest na plecach (polaru Gabi nie dawałam rady założyć i zdjąć bez pomocy męża). Jedyne co mi mniej odpowiada - jest goło przy szyi w wersji polarkowej, więc potrzebny jest szalik albo golf dla dwojga. Ale poza tym sobie chwalę (i w ciąży można było w niej nosić, bo ma dodatkowy panel dopinany z przodu. Co prawda wyglądałam już wtedy jak szafa dwudrzwiowa, ale jak była potrzeba, to estetyka spadała na dalszy plan :hide:)
Polar Gabi, ten starszy, grubszy, też mi się sprawdzał, ale do noszenia z przodu - miał fajne golfy dla dziecka i mamy i ładnie grzał w szyję. Chodziłam w nim nawet na -13 na niezbyt długie spacery (cieplej ubrana pod polarem oczywiście)
Ja mam ciągle wrażenie, że ubieram Małą za ciepło (wydaje mi się, że tak ja przeziebiałam).
A tu czytam, że bodziak i spiochu, skarpety, a polar na nas...czy jej na serio nie bedzie za zimno?Dziś było już 10 stopni zaledwie.
ale zwróć uwagę, że dziecko ma na sobie jeszcze min. 1 warstwę chusty (zależy jakie wiązanie robisz). A brzuszek grzeje sobie o Ciebie (a przyznaj, że w łóżku też od razu robi się cieplej, gdy się przytulisz do m., niż gdy leżysz sama pod kołdrą ;))
Ojeju...Ty masz piątkę dzieci?Czy to tylko taki żart??
No no...dobrze się mówi, ale moja Mama zawału by dostała, jakby nas tak ubrane zobaczyła.
Dziś w wózka ubrała Mała w: body z długim rękawem, koszulkę z długim rękawem, sweter polarowy gruby, 2 pary spodenek na to kombinezon polarowy gruby i zapięta Mała w spiworku......się usmiałam. Wziełam dziecia rozebrałam z tych jednych spodni i sweterka po czy oddałam Babci z przyzwolenim na wyjscie.
Dziewczyny, a jakie kurtki dla dwojga polecacie?
Mam estreno LL. Dopiero zaczynam w niej nosić i jak na razie bardzo mi odpowiada. Może i wygląda się jak wieloryb (choć po ściągnięciu sznurków nie jest źle), ale komfort zakładania - dla mnie rewelka :applause:. Poza tym nie muszę się martwić tym, że np. suwak większej, zwykłej kurtki (noszonej rok temu) się rozpina :ninja: Zdarzało mi się, że mała miała nieosłonięte plecki, a ja nie wyczułam od razu brrr.... Wracając do estreno - warto mieć golfik dla dwojga, bo przy szyi goło i to jak na razie jedyny minus.;)
Ojeju...Ty masz piątkę dzieci?Czy to tylko taki żart??
:ninja: ale o co cho? :ninja:
No o sygnaturę ze skrzatami? Piątka??
tak.
Karusek ma piątkę dzieci.
:)
Dziś w wózka ubrała Mała w: body z długim rękawem, koszulkę z długim rękawem, sweter polarowy gruby, 2 pary spodenek na to kombinezon polarowy gruby i zapięta Mała w spiworku......się usmiałam. Wziełam dziecia rozebrałam z tych jednych spodni i sweterka po czy oddałam Babci z przyzwolenim na wyjscie.
Rany bossss......kombinezon, śpiwór, a co Wam zostanie na zimę?
kurcze
nie wiem jak młodego ubrać
w poniedziałek mamy znów maraton po urzędach
nie mam chusty, noszę w Manduce - tam jest trochę przewiewu bokami mimo wszystko
no i głupio przez to
bo młodemu brzuch grzeje moje ciałko, plecki grzeje nosidło, a bokami wieje
jakiś pomysł jak go ubrać?
dziś był spacer wózkowy
młody ubrany normalnie w jeansy, body z długim, bluzę polarową i ortalionową wiatrówkę
było ok
myślicie że do nosidła go tak samo wpakować? czy jakieś lepsze pomysły?
bo coś nam ostatnio to ubieranie nosidłowe nie wychodzi... albo za ciepło albo za zimno :/
podpinam się pod pytaniem dianka, my się nosimy w mt i tam też przeciągi a poncho nie zawsze mi pasuje :)
panna.z.wilka
27-10-2012, 10:16
ja teraz do manduki ubieram małego jak do wózka, tyle że pod spodnie dorzucam getry, a kurtki mu nie zapinam.
Karusek jak Ty to ogarniasz?
Teraz jak napiszesz, że dziecię ubierasz w to czy w tamto to Ci uwierzę na słowo :)
Na zimę to kufaja :)
dianek, a z przodu nosisz czy z tyłu? jak z przodu to może masz jakąś większą kurtkę żeby nałożyć na siebie i nie zapinać, wtedy bokami trochę osłania.
A jak z tyłu albo całkiem na wierzchu to bym jednak ubierała tak jak piszesz, bo wieje.
Dziewczyny jeszcze odnośnie ocieplenia nóg to w H&M są fajne b. grube skarpety z wełną (nie pamietam ile procent ale troche jej tam jest), dla takich poniżej roku sięgają do kolanek i fajnie ocieplają.
Ja kupiłam na lumpach takie rękawki z angory - świetnie się nadają jako getry dla Lenki ;)
szaszasz
30-10-2012, 13:34
Nie wiem czy juz ktos o tym pisał ale dobrze sprawdza sie szal--komin do ocieplenie plecków dziecka na wyjscia w zimne dni. Ja zakładam chuste na swoje ubranie + rozpieta kurtka. Zeby plecki nie marzły (boczki są zabezpieczone przez poły kurtki), zakładam sobie na szyje szal-komin i obciagam nim plecki dziecka. Szyjka maluszka i moja, dobrze jak jest dodatkowo ocieplona golfem lub dodatkowym szalikiem. "Włala", nam jest ciepło ;)
Katerinka
03-11-2012, 22:50
z tym ubieraniem w zimniejsze dni to jakaś masakra ;)
faktycznie przed przeczytaniem tego tematu na forum trochę z mężem ubieraliśmy naszego maluszka do chusty za grubo! Strasznie się buntował! Teraz staramy się go nie przegrzewać, ale i tak presja otoczenia jest tak duża, że czasem ciężko się przeciwstawić! Oczywiście ciągle słyszymy komentarze mam, babć i innych starszych sąsiadek, że "za zimno" ,że "zmarznie!"
A przecież wiadomo, że każdy chce dla dziecka jak najlepiej! ;)
Ja niestety musiałam chwilowo przerwać chustowanie więc ubieram małego tylko do wózka i też nie raz słyszę, że albo za grubo albo za cienko ubrany jest a ja wiem że jest mu tak dobrze (dość grubo małego ubieram bo mały często marźnie). Fajnie mi powiedziała nasza Pani doktor jak ją o to zapytałam
"Przecież Pani jest matką i wie Pani jak ubierać synka aby nie zmarzł a to czego on wymaga to indywidualna sprawa każdego dziecka, ważne aby było mu ciepło, a przegrzane dziecko automatycznie dostaje potówek".
Teraz już się nie przejmuję komentarzami o tym jak dziecko jest ubrane:)
Zycia_1221
06-11-2012, 12:16
Witam wszystkich!
Nie jestem stałą bywalczynią na tym forum, ale mam nadzieję, że będziemy mogły się wymieniać pomysłami gdzie jechać na wakacje nad morze :) Aby umilić sobie chłodną zimową pogodę , zachęcam do rozmowy.
Pozdrawiam KAMILA
konstantynopolitanka
08-11-2012, 08:30
Ostatnio mlodej nie nosilam wcale, tzn najwyzej po domu, jak się domagała przytulania... no i jestem całkiem nieprzygotowana na tę pogodę. A dziś wyjść musimy. Plan jest taki, że założę na nas polar i kurtkę softshell męża - w ciąży też nosiłam, więc powinnyśmy się zmieścić. Ale i tak mam stres, że coś będzie nie tak, za ciepło, za zimno.
Na szyjkę golf, tak?
Sweterka ciepłego nie zakładać?
Ja osobiście bym pod polar nie zakładała sweterka.. Ubieram tak mniej więcej jak siebie, bluzka z długim rękawem, polar i kurtka :) Szalik z czapą, jemu dodatkowe skarpetki (często zwykłych dwie pary, bo marznie w stópki) i wychodzimy, jak czuję, że mi zimno to jemu też, ale odkąd noszę nie było mi zimno ;)
Mariczka
08-11-2012, 13:50
Ja osobiście bym pod polar nie zakładała sweterka.. Ubieram tak mniej więcej jak siebie, bluzka z długim rękawem, polar i kurtka :) Szalik z czapą, jemu dodatkowe skarpetki (często zwykłych dwie pary, bo marznie w stópki) i wychodzimy, jak czuję, że mi zimno to jemu też, ale odkąd noszę nie było mi zimno ;)
Ja też zawsze zakładam maluszkowi dwie pary skarpetek :) no i mam cieplutki kocyk którym przykrywam Tomusia:) Nie chodzimy jednak zbyt długo, bo teraz jest zimno. Ja jestem zmarźluch więc mi jest zawsze zimno, więc nie mogę stwierdzić tego czy maluszkowi też ja Fabianowa :) spaceruje tak z wózkiem 20 min:)
konstantynopolitanka
08-11-2012, 13:57
To u mnie zimny chów, bo z wózkiem spokojnie na godzinę-dwie wychodzę.
Ubrałam faktycznie jak siebie, potem zapięłam na nas bluzę i kurtkę i tylko stres miałam, że jednego ucha nie widzę i co chwilę ręcznie kontrolowałam, czy przykryte :) Ogólnie wyszło dobrze, tylko zrobiłam błąd, że sobie na szyję nic nie założyłam, zapominając, że przecież kurtki nie dopnę. Następnym razem będę mądrzejsza.
U mnie na razie sprawdza się świetnie patent z wełnianą pelerynką, którą uszyłam ze starego płaszcza (chłodniejsze dni). W cieplejsze dni owiązuję siebie i malucha wełnianym szalem, albo wełnianą chustą góralską (:heart:), albo bawełnianą grubą "arafatą" i na to kurtka, która się nie dopina (mam same dopasowane).
Ubieram go tak jak siebie (tyle samo warstw)...tylko my nosimy się z przodu, póki co...
Czy któraś z Was ma płaszcz Pentelka? Taki http://allegro.pl/pentelka-plaszcz-bombka-dla-dwojga-m-hit-i2733456042.html . Czy jest wystarczająco ciepły na zimę? Chętnie poczytam opinie, bo dla Nas pasowałby idealnie. Synek ma się urodzić w początkach lutego, więc miałabym jednocześnie na końcówkę ciąży i początek chustowania.
asioczka
11-11-2012, 20:30
a znacie chustki BUFF?mam dzieciowa wersje i u nas swietnie sie sprawdzaja. zakladam malej na szyjke jak idziemy w chuscie i dodatkowo naciagam na tyl glowki ( w czapie), zeby uszy nie wylazily spod czapki i zeby w karczek nie wialo:) mamy polar dla dwojga, pod niego ubieram mala troszke grubiej niz po domu- tzn dwa dlugie rekawki i rajtki + getry lub rajty + spodenki. czasem za cieplo jej w te nunny, to ubieram rajty i skarpetki na nie tylko. na wierzch ubieram kurtke, ktora sie nie dopina ;]
edit: jeszcze znalazlam cos takiego
http://www.knittedbliss.com/2010/12/modification-monday-hooded-coat.html
fajny pomysl dla chusciocha :D
Ja mam wrażenie, że Hanku jest zawsze odpowiednio ciepło bez względu na to jak ją ubiorę.
Ostatnio z rozpędu (miałam iść z nosidłem bez kurtki, a potem mi się koncepcja zmieniła) ubrałam ją w polarkowy kombinezon, chustę i na to wrzuciłam jeszcze kurtkę Koala. Sama byłam w koszulce na ramiączkach :) Po godzinnym spacerze nie była spocona.
Zazwyczaj pod kurtkę wkładam ją tak jak jest w domu ubrana + getry, czapka i taki golfik z kołnierzem (czy jak tam to nazwać).
Poza tym generalnie wyznaję zasadę, ze im mniej warstw jest między nami, tym obydwu jest cieplej.
deliriumtr
12-11-2012, 10:06
Rozwazam zakup płaszcza ciązowego bo moje maleństwo jeszcze w brzuszku, znalazlam coś takiego:
http://www.happymum.pl/sklep3/index.php?kod_pr=j357a&grupa_pom=plaszcze_kurtki&przesun=230
myslicie ze sprawdziłoby się potem do noszenia chuscioszka z przodu?
Pola.Michalska
12-11-2012, 13:35
hm ja uważam, że zawsze ubiore moje dziecko za ciepło jak wychodzimy na dwór, nie mam jeszcze wyczucia...:( zresztą chyba tez dlatego, ze ja generalnie zawsze ubieram sie mega cieplo, bo nie nawidzę chłodu... brrr . Niestety wydaje mi się, że moje dziecko tego po mnie nie ma i się buntuje. Ostatnio jak wychodzili w przedszkolu na plac zabaw to Jaś sie zbuntował i wyleciał na podwórko bez czapki i swoich cieplych bucików a mial na nozkach sandalki Memo, w ktorych ma chodzic tylko po przedszkolu... MASAKRA ;)
jagienkat
07-12-2012, 21:11
ja teraz przy notorycznym niewyspaniu zamarzam we wszystkim... Młody na plechach w podaegi, więc muszę go ciepło ubrać, zastanawiam się - w kombinezonie to on jest w wózku jeszcze przykryty kocykiem. A na plecach? Podaegi nie grzeje, może jakąś osłonkę z polaru albo jakiejś kurtki przeciwiatrowej wymodzić..? Idę jutro do lumpka...:roll:
W co ubrać jak motam na plecach?Nie mam kurtki i nie zamierzm kupować - bo i za co :(a jednak na dłuższe wyjście wypadałoby na plecy wrzucuć. Jak załóżmy optymistycznie w kolejnych dniach ma byc coś koło -3 stopni.
I jeszcze jedno - może macie jakieś inne sposoby okrycia czymś malucha?Zastanawiam się nad swetrem wełnianym, mam taki bardzo długi, szeroki zapinany.Sprawdzałam i dało by się zarzucić na dziecię, podwinąć pod nóżkami i związać z przodu.
Dodam może jeszcze,że Madzia ma 7,5 miesiąca.
ja czasem nosilam na plecach owinieta dodatkowo jeszcze welnianym (kaszmir) poncho. Tylko czemu dzis go nie zalozylam :duh:
ja czasem nosilam na plecach owinieta dodatkowo jeszcze welnianym (kaszmir) poncho. Tylko czemu dzis go nie zalozylam :duh:
Ja własnie teraz tez nie wychodze z małym bo jest zimno a nie mam go w co opatulic...a w samej chuście moze byc mu za zimno i tylko w kombinezonie...sa jakies ciuchy albo inne rozwiazania zeby dziecko o takien porze roku w chuste zawijac??
Ja swojej córce zakładam grubszy bodziak na to welurową bluzkę, rajstopy, welurowe spodnie, skarpety bardzo grube, bluzę dresową (dwuwarstwową), czapę i do chusty. Jak wiążę w kieszonkę to na wierzch zakładam osłonkę z weluru podbitego polarem. W odwodzie mam jeszcze poncho dla dwojga z polaru.
jak ta "nówka" zapytam o ubieranie starszaczków-chodziaczków ;) bo że nie śliski kombinezon to wiem... a spodnie dresy/dżinsy + śliska kurtka? bo to spod dupki ma nie uciec chusta, co...
My całą zeszłą jesień i zimę, jak Klusek był malutki, chodziliśmy w wielce seksowenej kurtce w pingwinki.
https://fbcdn-sphotos-e-a.akamaihd.net/hphotos-ak-ash4/381303_171364542952851_1472259163_n.jpg
Jak przyszła zima dołożyłam jeszcze pod spód taki mocherowy sweter z podszewką, ala lata 80te (pozostałość po jakimś kostiumowym balu karnawałowym). Wszystko w najmodniejszym fasonie oversized :roll: Do tego Kluskowi na nogi rękawki obcięte z jakiegoś tanioodzieżowego sweterka.
Było superwygodnie, ale niestety w tym roku sie skończyło. Kluch jest za duży żebym dała radę go nosić z przodu. Na kurtkę do noszenia na plecach mnie nie stać.
Poddałam się i próbowałam wózka, ale ile razy mam coś w mieście do załatwienia, klnę ten wózek że aż iskry idą. Ja nie wiem, czy ci wszyscy miejscy architekci wnętrz i zewnętrz uwzięli się na matki z dziećmi? A może to po prostu w trosce o naszą figurę po porodzie - wnoszenie wózka po schodach, walka z dzwiami, które akurat otwierają się w drugą stronę i mają na maksa ustawiony siłownik, manewrowanie wózkiem między półkami, kasą i stoiskami reklamowymi... To wszystko wyrabia spryt, przebiegłość i znacząco poprawia tężyznę fizycznę. Ale nerwy też szarpie.
Próbowałam nosić na kurtkę, ale nie wiem jak wy to robicie. To nie na moje nerwy. Mi wystarczy ubranie siebie i Kluska i już pot ze mnie kapie. Jak mam jeszcze po tym wszystkim wsadzic go do chusty, naciągnąć, zawiązać, to już nie mam siły nigdzie iść normalnie. A nawet jak już wyjdę, to po wejściu do jakiegokolwiek urzędu czy sklepu mam do wyboru, albo szybko i nerwowo próbować załatwić sprawę, żeby mi się Kluch nie zapocił w tym ubranku, albo wszystko zdejmować i później zaczynać od początu.
Szukam rozwiązania i szukam, macie jakiś pomysł?
Chodzące dzieci to ja ubieralam normalnie, bo mało czasu spędzaly w chuście/nosidle często wychodziły. Kurtka jak najbardziej może być normalna trzeba tylko przypilnowac żeby sie nie podwinela - bo plecy zmarzna ;-)
Może polar do noszenia? Gabi gruby chyba 100 zł kosztował - nosilam w nim do -10st
ja miałam pożyczoną chuste więc szybko niestety przestałam nosić więc dla mnie manewrowanie wózkiem jest czymś normalnym, męczącym acz normalnym ale teraz mam super nosidło ergo i na wiosne dla Arusia będzie jak znalazł więc już doczekac się nie mogę żeby od wózka się uwolnić :D
jedna zaleta wózka że tak jak wspominałas jak jestem gdzieś sprawy załatwiać to nie mam problemu że mi się dziecko zgrzeje bo dość łatwo go rozebrać/ rozpiąć a i ja mam gdzie swoją kapotke zostawić - ot tak żeby nie było że wózek to samo zło :) hehehe
Chodzące dzieci to ja ubieralam normalnie, bo mało czasu spędzaly w chuście/nosidle często wychodziły. Kurtka jak najbardziej może być normalna trzeba tylko przypilnowac żeby sie nie podwinela - bo plecy zmarzna ;-)
Może polar do noszenia? Gabi gruby chyba 100 zł kosztował - nosilam w nim do -10st
Ale to pod ten polar ubrane dziecko nosiłaś? To znaczy w kurteczce czy tam kombinezoniku?
U mnie to taki problem jest z tym kluskochodzeniem, że on chodzić i owszem chodzi, ale śniegu się boi i jak już się go uda przekonać, żeby trochę pochodził, to robi jakieś 20 metrów i spowrotem na ręce. W sumie to on gdzieś w grudniu zaczął chodzić wogóle więc bardzo mu się nie dziwię. No ale jak mam do miasta iść coś załatwić z nim, to na chodzenie to się nie nastwaiam, najwyżej po sklepie czy urzędzie.
jedna zaleta wózka że tak jak wspominałas jak jestem gdzieś sprawy załatwiać to nie mam problemu że mi się dziecko zgrzeje bo dość łatwo go rozebrać/ rozpiąć a i ja mam gdzie swoją kapotke zostawić - ot tak żeby nie było że wózek to samo zło hehehe
Pewnie, że wózek może mieć jakieś zalety, a i do wszystkiego można się przyzwyczaić, ale jak człowiek był rozwydrzony przez całą poprzednią zimę, że się tylko na dziecko kurtkę zakładało i można było iść wszędzie, a potem wystarczyło kurtkę rozpiąć i już Klusek się nie przegrzewał w miejscach publicznych, to teraz trudno się przestawić:)
ja pod kurtkę/polar zgarniam z podłogi, zakładam getry, czapkę i wiążę :D
polar mam lekki - Lenny Lamba, kurtkę ciepłą, też Lenny.
kurtkę lubię bardzo, bo ma wpinane panele i jeśli gdzieś na dłużej w chodzę, to proszę kogoś o rozpięcie suwaka przy panelu (na plecach). jakoś super to nie wygląda :roll:, ale chyba będę żyła :lol:
maroussia
21-02-2013, 22:22
Śnieg sypie i sypie, a jak już przestanie, to błoto na chodnikach straszne. Biorę na spacer wózek, jak już muszę (lekarz, zakupy). Na spacery chodzimy w chuście. Ja ubieram się niezbyt ciepło; małą (7 m-cy) w bodziaka krótki/długi rękaw, skarpetki/rajstopki, welurowy pajacyk i wiążę ją w kangurka z przodu. Na nóżki grube podkolanówki/wełniane buciki, czapka, szalik. Na siebie zakładam ciepłą, puchową kurtkę męża (dopina się) i owijam nas szalem - kominem. Jest nam cieplutko. :)
A jeszcze się tak zapytam - czy jest jakaś opcja noszenia pod kurtkę na biodrze?:ninja:
Wydaje mi się że nie ma, ale ja jestem dopiero początkująca
Jest kurtki Suses Kinder (drogie:()
szkoda że to co fajne jest też okrutnie drogie, ale mając maszyne w domu jest nadzieja :D
Jest kurtki Suses Kinder (drogie:()
i ich polary - też pewnie drogie
Ja noszę kurtkę z czasów ciąży i mieścimy się obydwoje :D
Maramija
04-04-2013, 11:25
Ja młodego wkładam w kombinezon misiowy. Na chustę zapinam gruby sweter i później kurtkę przeciwdeszczową. Jest duża i ogarnia mnie i dziecko.
Polar do tej kurtki był dla nas niestety za mały.
Na krótki spacery do przedszkola takie rozwiązanie u nas się sprawdza już miesiąc.
Mnie też jest wygodniej. Ubranego w pajacyk od razu wrzucam w kombinezon. Nie muszę kombinować ze sweterkami, geterkami i bucikami.
mamaZosiulka
04-04-2013, 23:50
Ja zakładam mojej córce grube wełniane skarpeto-buciki - na wystające "samotnie" zwisające nóżki (zawsze można łatwo zdjąć w razie potrzeby) i czapeczkę bawełnianą, żeby w razie czego nie wiało jej zimno po głowie.
Teraz i tak ma na sobie jakieś dodatkowe spodnie np. polarowe albo zwykłe bawełniane tylko grubsze.
Na to wszystko świetnie nam obydwu pasujący polar mojego męża i nigdy nie jest nam zimno, a jak gdzieś wchodzę to mogę ją bez budzenia i wyjmowania rozebrać.
Pozdrawiam i poza tym IDZIE WIOSNA! ;)
A wiosna?
W wątku dziecięcym wyszło, że przegrzewaliśmy córkę. Zmieniliśmy styl ubierania, ale i się pogoda zmieniła. Teraz u mnie jest 15 st, pochmurno. Nie mam kurtki pod którą się zmieści dzieć. Mam za to osłonkę wałnianą (tj. akrylową).
Pajac bawełniany+pajac grubszy welurowy (taki na podszyciu bawełnianym) to chyba przesada? To może pod ten grubszy założyć samo body? Ale wtedy robi się problem, bo idę do pomieszczenia i tam będzie za zimno w samym body, a za ciepło w tym pajacu. Co zatem? Body+pajac bawełniany? Body + pajac welurowy (zwykły)? A może body z dł.rękawem + spodneki + bluza polarowa? A jaką czapkę się zakłada przy takiej pogodzie?
Help! :baby:
Bo ja muszę wyjść za 1,5h :hide:
PchlePsotki
12-04-2013, 11:35
ja własnie wróciłam z pierwszego spaceru chustowego i ja z tych nieprzegrzewających pamiętaj.
body+ pajacyk bawełniany cienki+ pajac z kapturem welurowy ale jednowarstwowy cieniutka czapeczka pod kaptur i paputki na stopy, na to cienka kurtka przeciwdeszczowa, bo jak wychodziłam przed 9 to jeszcze padało i było tylko 8 stopni i troche wiało jak wracałam przed 11 to juz kurtka rozpieta.
gagatek78
12-04-2013, 11:38
body z krotkim, pajac bawelniany, chusta i oslonka, ewentualnie jakies dodatkowe portki czy rajstopki i skarpety albo buty. ja dzis bylam rano: body, pajac baw., chusta i polar dla dwojga (przy czym ja pod polar mialam krotki rekaw
Okazało się, że pajaca welurowego nie mam, tylko rampers, więc odpada...
Wymyśliłam tak: pajac bawełniany + bluza polarowa z kapturem + chusta (+skarpetki), a do plecaka osłonka jakby się chłodniej zrobiło.
Ok czy teraz przesadzam w drugą stronę? :ninja:
PchlePsotki
12-04-2013, 11:50
no nie wiem jak ci ta bluza sie sprawdzi czy sie niepozawija na brzuszku /pleckach i krzyku nie bedzie? u mnie wieje.
u nas wczoraj przy +9 byl bodziak z krotkim, na todlugi rekawek. na dol spodenki plus grubsze skarpetki. chusta. polar. i cienka czapeczka.
gdybym polara nie miala to bym nalozyla dodatkowo bluze polarowa Marysi. i wsio.
Atorianna
12-04-2013, 13:19
przy jakis 10st bodziak z pajac na to bluzka z dlugim i spodniei na to kurtka lenny lamb dla dwojga. no i czapa of kors :ninja:
moj nie lubi strasznie przegrzewania, wtdy kreci i wierci sie niemilosiernie
A u Nas Tymek będzie ubrany podobnie jak łagodną zimą :ninja: T.j. body z długim i śpiochy, bawełniana czapeczka i długie paputko-skarpetki. Zamiast zimowej czapeczki będzie miał drugą bawełnianą, ale trochę grubszą i z nausznikami. Poza tym zimą był na chuście jeszcze mój sweter, a teraz brak. Na całość mężowska kurtka jeszcze jesienno-zimowa.
giovanka
12-04-2013, 22:19
Ja nie mam kurtki dla dwojga, ani też osłonki, ale ostatnio poradziłam sobie następująco - zalożylam swój polar po uprzednim odpięciu z niego kaptura, zapięłam zamek polaru dokąd mi się udało- tam gdzie się bobaskowa pupcia znajduje, a resztę plecków zakryłam odpiętym kapturem, który włożyłam pod polar po bokach, żeby się trzymał:-)
mamaZosiulka
18-04-2013, 10:34
Ja mam zawsze takie ciepłe wełniane papucio-skarpety ze sobą - sięgają dziecku do kolan prawie, więc jak wiosenna temperatura się zmienia to łatwo można się dostosować. Czapeczka bawełniana zazwyczaj, na górę tylko body z długim rękawem. Poza tym w razie czego od wiatru czy coś mogę córkę otulić własnym szalem.
Nie wiem w co ubrać :rolleye:
Powinnam już powoli wychodzić a rozkminiam czy na bawełnę pajac welurowy, pajac grubszy czy bluza polarowa :hmm:
U nas niby 15-16st, ale jak otwieram okno to powietrze jakieś chłodne. Pogodynka zapowiada 12...
ja do lata ubiera(ł)am zawsze wg tej samej zasady dokladnie - jak siebie. jeśli wieje (zimny) wiatr, to dodawałam jedną warstwę.
(mowa o dzieciach już popołogowych)
jeśli na plecach, to na dziecko, a jeśli na brzuchu, to na siebie narzucałam obszerniejszy sweter/bluzę albo szal.
każda chusta to i tak dodatkowa warstwa, a jeszcze dziecko się grzeje ode mnie :)
jeśli wychodzę na cały dzień i mają być wahania temperatury, to biorę do torby jakiś lekki sweterek i getry. ewentualnie tez osłonkę polarową (genialny wynalazek!)
praktycznie nigdy nie nosze dziecka w kombinezonie - welurowym/polarowym/zimowym.
no, chyba, że na bardzo krótki dystans, a dziecko już duże (siedzące, chodzące, raczkujące).
ale to ja :D
To jak chyba też tak samo - na dziecię tylko jedna cięka warstwa więcej niż na siebie. Jak ja idę w krótkim rękawku to ona w długim. Jak nie wieje i nie świeći słońce to ściągam jej tez czapkę.
A jak zimniej to albo duży swetr na nas albo bluza polarowa od chłopa XXL.
Wiem że jak pójdziemy dłużej to się mocno zagrzejemy :)
mamaZosiulka
20-04-2013, 16:04
Teraz to chyba musimy (w końcu;) ) ten wątek zostawić w spokoju i na Wiosna/Lato się przestawić! :high:
Nasza pierwsza jesień :D Ubóstwiam tą porę roku. Nosimy się na plecach, i jak na razie pod wielkim swetrem. Mam taki ogromny sweter zapinany na guziki z przodu, z dużym kapturem. Spokojnie ubieram go na synka w mietku, i jeszcze ja się zapinam. A jak zaczyna padać, a już nas zdążyło skropić, to kaptur na głowy i nikt nie moknie :D
ja sie zastanawiam nad zakupem polaru dla dwojga pentelki. Ktos z Was moze go ma? Warto? Nie wiem czy o tym wczesniej w watku pisalyscie, bo nie dalam rady przebrnac..
Szczerze to się zastanawiam czy takie wynalazki są niezbędne. Z tego co widzę,to dość rzadko są tu na bazarku wystawiane polarki dla dwojga, więc wnioskuję,że nie są jakieś super, bądź ich cena jest zbyt zawyżona i mało osób kupuje.
U nas to wygląda tak:
http://images62.fotosik.pl/129/2b7df97ed17833b5med.jpg (http://www.fotosik.pl)
http://images63.fotosik.pl/128/4a50a56744ef1b64med.jpg (http://www.fotosik.pl)
U nas podobnie, ale na pewno nie jest nam tak ślicznie jak Wam!!!
Też mi się polar nie sprawdził.
ja w zeszłym roku w zimie nosiłam na brzuchu jeszcze jak byli tacy malusieńcy i wtedy miałam zwykły płaszcz puchowy, rozpięty z przodu, ale przynajmniej po bokach zakrywał dziecko i grzał. Pasek zapinałam pod pupą i wszystko ładie się trzymało i było ok. Ale teraz nosze juz wyłącznie na plecach i obawiam się, ze nie mam takiego obszernego płaszcza, ani nawet swetra, więc tak czy siak muszę cos kupić. hm.. no zobaczymy.. :)
pięknie Wam melodi!
Bez problemu zapinam się w zimową tatową XXL kurtkę narciarską z Modą na plecach, ma 16 miesięcy i pewnie całą zimę tak będzie, no bo i ile dziecię tak naprawdę może urosnąć?
Elayla, nie wiem czy w tym wątku było o polarze Pentelki, ale jest taki wątek z recenzjami kurtek, polarów i osłonek (niewiele tam tego niestety). Link: "Recenzje kurtek i osłonek itp do noszenia" (http://chusty.info/forum/showthread.php/89331-recenzje-kurtek-i-os%C5%82onek-itp-do-noszenia)
Moja recenzja: #7 (http://chusty.info/forum/showthread.php/89331-recenzje-kurtek-i-os%C5%82onek-itp-do-noszenia?p=2068545&viewfull=1#post2068545) ale inne też są
Edit: Teraz zauważyłam, że w pierwszym poście wątku z recenzjami są linki do innych wątków gdzie też można recenzje znaleźć (ale nie Pentelki)
Elayla, nie wiem czy w tym wątku było o polarze Pentelki, ale jest taki wątek z recenzjami kurtek, polarów i osłonek (niewiele tam tego niestety). Link: "Recenzje kurtek i osłonek itp do noszenia" (http://chusty.info/forum/showthread.php/89331-recenzje-kurtek-i-os%C5%82onek-itp-do-noszenia)
Moja recenzja: #7 (http://chusty.info/forum/showthread.php/89331-recenzje-kurtek-i-os%C5%82onek-itp-do-noszenia?p=2068545&viewfull=1#post2068545) ale inne też są
Edit: Teraz zauważyłam, że w pierwszym poście wątku z recenzjami są linki do innych wątków gdzie też można recenzje znaleźć (ale nie Pentelki)
dziękuję :*
precikuranowy
02-09-2013, 21:49
Ale wam ślicznie w tym sweterku melodi:) Czas chyba po lumpkach pobuszować w poszukiwaniu czegoś podobnego:) Ale zimą troszkę się martwię- chyba nigdzie nie znajdę takiej wielgachnej kurty na mnie i garbika z tyłu:(
melodi, pięknie Wam! Ja chyba też wybiorę się do lumpka po coś podobnego.
owieczka33
03-09-2013, 13:57
Malodi, super pomysł! :thumbs up:
P.S u nas sprawdził się polarek dla dwojga LennyLamb, a w tym roku zobaczymy jak będzie. U nas to już mobilośc, zatem w chuśie dochodzimy do punktu docelowego, a dalej Mała hula sama, zatem musi być łatwo zdejmowalne. :)
Melodi super patent...a ja wszystkie za szerokie ubrania porozdawałam:duh: ...jesień,wiosna to pora idealna na noszenie,tylko zawsze się zastanawiałam co zrobić by nózki nie marzły,a tu jak znalazł pomysł:)
PchlePsotki
03-10-2013, 09:39
Melodi slicznie wam.
Ja nosze tez pod swetrem ale jeszcze z przodu, Mam kilka takich duziznych,z czasów jak to ważyłam 10+ i uwielbiałam takie swetrzyska, gorzej będzie zimą ale u mnie to pewnie wózek bedzie królował, a po osiedlu sanki.
Maramija
03-10-2013, 10:54
Melodi wyglądacie pięknie! Ja mam polar pentelkowy z kapturem. Bardzo go lubię bo jest odpinany na całej długości. Gdy wybiegam szybko z domu, np po starsze dziecko do szkoły, wkładam małego w domowych ubrankach do chusty, na nas polar a w szkole rozpinam polar i się nie pocimy. Zakładam też czasem ponczo które jest rozciągnięte pod szyją więc dwie głowy się mieszczą :) Nie jest jednak nam tak ciepło jak w polarze.
Zamówiłam też osłonkę i bluzę z dopinanym panelem. Bluza jakoś niespecjalnie mi się podoba. Nie wiem czy będę w niej nosiła. Osłonki jeszcze nie testowałam.
Na nóżki planuję kupić butki góralskie, bo mój mały jeszcze niechodzący.
Melodi tyle juz pochwal bylo, ale i ja swoja dorzuce, rewelacja:) ja tez nie mam takiego swetra, wszystkie jakies male i ciasne. Niedawno jeszcze nosilam zarzucajac niezapieta kurtke na siebie, malego mialam cieplej ubranego, ale teraz to juz chlodem wieje i przestalam w ogole nosic:( moze w meza szafie czas pogrzebac, a ma taki jeden swetr, co sie do niego chetnie bym przykolegowala:D
Ja ubierałam gdy było zimno leginsy pod spodnie córce i było ok, na górę kurteczka i czapka:)
O raju, co osoba, to opinia! Biję się z myślami: kupować kurtkę dla dwojga na zimę czy nie... Osłonki polarowe są fajne, ale kosztują tyle, co połowa kurtki :/
Ja mam te szczęście, że chłop mój rozmiarowo XXL i najczęściej noszę w jego bluzach, mam takie dwie fajne z croopa.
Dziewczyny podpowiedzcie: dziś było raczej ciepło (a nawet bardzo) i wyszliśmy w końcu na pierwszy dłuższy spacerek w chuście. Mały był w bodziaku z krótkim rękawkiem, a na to bluzka z długim plus spodnie i podwójne skarpetki (cały czas szukam butków jakiś na niego) oraz wiadomo czapeczka i szaliczek. I wszystko byłoby ok gdyby bąbel nie zasnął a jakoś mam przyzwyczajenia wózkowe że jak zasypia to go czymś przykrywam (bo jednak jak się śpi to się trochę inaczej temperaturę odczuwa, ja tak mam przynajmniej). No to zarzuciłam na siebie kamizelkę tak żeby mu plecki zakryć. A po pół godzinie się prawie ugotowałam a mały też się chyba trochę zgrzał :| To co z tymi pleckami przy śpiącym dziecko zrobić - nie przejmować się bo i tak mu ciepło czy jednak czymś przykrywacie:confused:?
Ja dzis córę też tak ubrałam do chusty (choć bez szaliczka i skarpety pojedynczo). Wieczorem, gdy się ochłodziło dorzuciłam bluzę i rajtki.
W wózku dziecko się nie porusza, a w chuście wzajemnie się grzejecie. Ja przykrywam moją bluzą czy ponczem, gdy na sobie czuję, że jest chłodniej czy jest wiatr. Jak mnie sie robi za ciepło, to znów odchylam poły.
Ja też się zastanawiam nad tymi pleckami, żeby je jakoś dogrzać ;)
Wczoraj było - przynajmniej u mnie ok 22stopni, to nic dziwnego, że w trzech warstwach się zgrzał :) plus kamizelka na to...uffff.
Ja się trzymam zasady odwrotnej niż ubieranie dzieci na wózka - Jedna warstwa mnie! bo przecież tą dodatkową jest chusta. Tym bardziej na dłuższym spacerze, kiedy w miarę trwania grzejemy się coraz bardziej.
Nigdy mi córa nie zmarzła. Jak już mam jakieś obawy to biorę ze sobą takie sweterek bawełniany grubości zwykłej koszulki i zakładam na nas.
Wczoraj było - przynajmniej u mnie ok 22stopni, to nic dziwnego, że w trzech warstwach się zgrzał :) plus kamizelka na to...uffff.
Z tego co rodzice mówili to na Śląsku chyba wczoraj cieplej było ;-) Kamizelka była sweterkowa właśnie (choć nie taka zupełnie cienka) i zarzucona dopiero w trakcie snu tym bardziej że miałam wrażenie że w parku w cieniu bywało chłodniej. I właśnie te plecki w czasie snu mnie martwią czy aby mu nie zmarzną. Na dodatek po chorobie jesteśmy więc jestem przewrażliwiona.
A co do ubierania w ogóle to i tak jak ufo się wczoraj czułam by 90% dzieci wózkowych przynajmniej to wczoraj w kurtkach na dworze widziałam :omg: (i to raczej takich co na zupełnie lekkie nie wyglądały).
A właśnie: a jakiś patent żeby się bluzki w chuście nie podwijały jest? No poza wciskaniem w spodenki ale to mi się przynajmniej wydaje niewygodne dla małego. Czy kwestia nauki poprawiania przy wiązaniu?
Patent jedyny to chyba jak się w tobołku wrzuci, wtedy nie powinno się nic zbytnie popodnosić. Jak wrzucasz inaczej, to raczej nie ma szans, chyba że ktoś drugi dziecku popoprawia bluzki. A jak z przodu to zostaw trochę luzu przed wiązaniem między Wami i popraw. Ja małą córę jednak nosiłam w jednoczęściowych ciuchach i tyle.
Oj ja też widzę codziennie, jak te dzieciaki są naubierane do żłobka. Kurde dwuletnie dziecko to już nie ma problemów z termoregulacją i nie musi mieć grubych spodni i rajstop zimowych przy 15 stopniach!
hehe, to mój dwulatek wg Waszych kryteriów kwalifikuje się na biedne przegrzewane dziecko, ale że sam tak chce, to już olałam i zakłada ciepłą bluzę, kurtkę, czapkę itd. I wybiera te grubsze spodnie z szafy. Nawet wątek zakładałam na ten temat ;)
A jeśli chodzi o dogrzewanie plecków, to faktycznie ubieram do chusty jedną warstwę mniej (czyli załóżmy body z długim tylko - przy okazji body likwiduje problem podwijającej się bluzki), sama też tylko bluzka, a na nas zarzucam szeroki rozpinany sweter i tym owijam, jeśli zrobi się chłodniej. Można mieć też jakiś większy szeroki szal i owinąć tym siebie i małego.
hehe, to mój dwulatek wg Waszych kryteriów kwalifikuje się na biedne przegrzewane dziecko, ale że sam tak chce, to już olałam i zakłada ciepłą bluzę, kurtkę, czapkę itd. I wybiera te grubsze spodnie z szafy. Nawet wątek zakładałam na ten temat ;)
Oh nie, jeśli wiesz, że jest mu zimno to ubieraj tak jak uważasz za stosowne :)
AneczkaG
24-10-2013, 12:36
Oj ja też widzę codziennie, jak te dzieciaki są naubierane do żłobka. Kurde dwuletnie dziecko to już nie ma problemów z termoregulacją i nie musi mieć grubych spodni i rajstop zimowych przy 15 stopniach!
Ja słyszałam, że biegające dziecko się powinno jedną warstwę mniej niż dorosły ma na sobie ;)
U nas F. w samym krótkim rękawku - aż się pielęgniarki na szczepieniu zdziwiły, ale Młody nie był zimny, nie ryczał, że mu źle, więc chyba było ok.
U nas wczoraj 20-22 stopnie, ja bawełniana trykotowa bluzka z długim rękawem, mały tak jak po domu (body z długim rękawem+rajstopki),cieńka czapeczka, na to chusta i było nam odorbinę za ciepło!
Musisz metodą prób i błędów sprawdzić, jak wam dobrze jest, jak grzeje słońce, jak wieje wiatr. Ja generalnie zmarzluch jestem, szczególnie przy niskich temperaturach. A co do chusty, to w kieszonce jest taka fajna opcja,że można rozłożyć poły boczne i są dwie warstwy dodatkowo więcej :).
Ja słyszałam, że biegające dziecko się powinno jedną warstwę mniej niż dorosły ma na sobie ;)
U nas F. w samym krótkim rękawku - aż się pielęgniarki na szczepieniu zdziwiły, ale Młody nie był zimny, nie ryczał, że mu źle, więc chyba było ok.
O widzisz, zapomniałam o tym :)
A ja mam pytanie, (przepraszam jeżeli było), bo w chuście nie należy nosić dziecka w kombinezonie, tylko pod wspólną kurtką. A jak to jest z nosidełkiem?
Wiewiórka
26-10-2013, 20:45
A ja mam pytanie, (przepraszam jeżeli było), bo w chuście nie należy nosić dziecka w kombinezonie, tylko pod wspólną kurtką. A jak to jest z nosidełkiem?
można, aczkolwiek dociąganie jest trudniejsze
A ja mam pytanie, (przepraszam jeżeli było), bo w chuście nie należy nosić dziecka w kombinezonie, tylko pod wspólną kurtką. A jak to jest z nosidełkiem?
Ja w nosidełku też noszę czasem w kombinezonie. Wszystko się o dociąganie rozchodzi, ale w chuście i kombinezonie nosiło mi się fatalnie. W nosidle i kombinezonie było ok.
Maramija
27-10-2013, 10:33
O raju, co osoba, to opinia! Biję się z myślami: kupować kurtkę dla dwojga na zimę czy nie... Osłonki polarowe są fajne, ale kosztują tyle, co połowa kurtki :/
Ja kupiłam osłonkę od Pentelki. Jest tania ale ze względu na ładną pogodę założona została raz. Jest cieplutka ale z pasami mam problem. Muszę do tematu podejść bardziej technicznie.
Ja wręcz przeciwnie, chłodniejszą porą super mi się nosi bo się nie przegrzewam :P A ja zimno lubna jestem.
Dzisiaj testowaliśmy spacer w kombinezonie takim polarkowym, także było ok (w egro). Zastanawiam się tylko,co zimą zrobię jednak...
Mnie się też wydaje, że to raczej wózek pójdzie zimą w odstawkę, bo do marca Zosia na pewno sama nie zacznie chodzić, a razem nam będzie cieplej :)
Mnie się też wydaje, że to raczej wózek pójdzie zimą w odstawkę, bo do marca Zosia na pewno sama nie zacznie chodzić, a razem nam będzie cieplej :)
U nas dokładnie tak samo ;)
Myślę tylko czy nie ułatwić sobie życia kółkową. Bo dłuższe chodzenie po markecie, kiedy obie będziemy ciepło ubrane i jeszcze do siebie przyklejone to męki. Z kółkową łatwiej będzie się ogarnąć.
aniamakrela11
28-10-2013, 12:32
Ja małą miałam raz na plecach w kombinezonie polarkowym i było ok, ale w takim kurtkowym to też sobie nie wyobrażam... Najgorzej, jak do plecaka nie ubierzemy getrów przed motaniem, to się później nie da ich dociągnąć na całą nóżkę i kawałek udka ma zimnego :(
owieczka33
28-10-2013, 23:12
Zeszlej zimy Niunia nosila do chusty bodziaki + spodnie, czasem pajace i kombinezon polarowy. Niunia miala cieple "paputki" (jeszcze nie chodzila i byly tylko by ogrzac stopki). Obie bylysmy w bezrekawniku polarowym z LennyLamb, oraz ja w rozpietej puchowce- w mrozy, oczywiscie ;-)
Uwiekbialm to wspolne grzanie sie!
Wole bodziaki bo zawsze jestem spokojna o cieplo w nereczki. A polarkowy kominezon- idealny do chusty!
U nas dokładnie tak samo ;)
Myślę tylko czy nie ułatwić sobie życia kółkową. Bo dłuższe chodzenie po markecie, kiedy obie będziemy ciepło ubrane i jeszcze do siebie przyklejone to męki. Z kółkową łatwiej będzie się ogarnąć.
Hmm, w kółkowej też będziecie przyklejone, tylko bokiem ;)
katarinqa
29-10-2013, 07:43
Zeszlej zimy Niunia nosila do chusty bodziaki + spodnie, czasem pajace i kombinezon polarowy. Niunia miala cieple "paputki" (jeszcze nie chodzila i byly tylko by ogrzac stopki). Obie bylysmy w bezrekawniku polarowym z LennyLamb, oraz ja w rozpietej puchowce- w mrozy, oczywiscie ;-)
Uwiekbialm to wspolne grzanie sie!
Wole bodziaki bo zawsze jestem spokojna o cieplo w nereczki. A polarkowy kominezon- idealny do chusty!
dokładnie taki mam plan - body + rajtki i spodni, do tego coś ciepłego na stópki, na nas polar, a w przypadku niższych temperatur właśnie polarowy pajac lub kombinezon.
Ja generalnie jestem zmarźlakiem, ale dziecko w chuście bardzo mnie grzeje, więc myślę, że obędziemy się bez kurtki
precikuranowy
30-10-2013, 14:40
My na chwilę obecną (ok. 12 stopni plus chłodny wiatr) śmigamy tak:
młody w lekkich body z długim rękawem, rajstopkach, na to kombinezon polarowy i czapka
Ja w bluzce, na wierzch kurtka skórzana.
Niestety swetra albo kurtki 100 razy XL się jeszcze nie dorobiliśmy, aby nosić tyłem.
emila244
30-10-2013, 17:20
U nas taki zestaw: ja w bluzce, Mały body plus welurowe śpiochy, na stópki paputki, czapka, na nas chusta i polar :) Na używkach wychaczyłam fajny ochraniacz, taki jakby cienki kombinezon tylko bez rękawów i bez nogawek i to dorzucę jak będzie zimniej :)
Hmm, w kółkowej też będziecie przyklejone, tylko bokiem ;)
Ale łatwiej/szybciej pójdzie rozebranie i wsadzenie dziecka w chustę znowu :-)
W zeszłym roku nosiłam z przodu pod polarem dla dwojga, a później pod kurtką i żadnych problemów nie miałam. Ale teraz... dziecko mi urosło, chodzi (20miesięcy) i na plecach tylko noszę. Bez wspólnych kurtek i innych cudownych wynalazków. Trzy razy wyszłam w płaszczu ale wróciłam do swetrów, bo nie umiem dobrze dociągnąć :( i mi potem niewygodnie i wszystko boli. Czy to w ogóle dobry pomysł na płaszcz motać? Dajecie radę? Syn póki co ma ciepły polar i cieniutką kurteczkę, ale jak będzie trzeba grubsze to już w ogóle nie mam pojęcia co zrobię. Wózka nie chcę,a na nóżkach czasem za daleko (albo śpieszyć się trzeba)
Dziś pierwszy raz nosilismy się w kombinezonie i na kurtkę-i to jakis dramat. Mała sie spłakała zanim ją podociagałam, chusta sie przesuwała na tych ortalionach, ja w końcu wyszłam mokrusienka. Kupiłam wczoraj kurtkę dla dwojga ale to raczej na krótsze spacery, bo kregoslup mój ledwo zipie. Dotąd dzieć ubierany lekko, ja narzucałam na siebie rozpietą kurtkę i jak usunęła przekladalam do wózka i tam spala w śpiworku a teraz przy Al mrozach ta opcja nie wchodzi w grę. Nie wyobrażam sobie zimy...
na szybko z telefonu
Maria Ewa
28-11-2013, 14:24
Kobitki, a jak się motacie zimą w kółkową? Ogółem bardzo nam się podoba i kupiłam ją z myślą wyjścia do supermarketu. Małej już nie bawi jazda brzuszkiem do brzuszka ani nie lubię jej wkładać do tych sklepowych wózków z siodełkami. Ale kilka dni temu zawiązałam ją na swój jesienny płaszcz i masakra. Płaszcz mam z tych z mnóstwem guzików, wypinek itp. Po dociągnięciu wszystko się poprzesuwało i uwierało mnie gdzie popadnie. Dzisiaj wiedziona desperacją na próbę założyłam kółkową na zimowy płaszcz (śliski i puchowy za to gładki bez ozdobników). Gabrysia była ubrana nieślisko w bawełnę. Pochodziłam tak trochę po domu, zanim się zagotowałam i nie stwierdziłam żadnych niedociągnięć. Chusta była napięta tak jak zwykle, a mi było o wiele wygodniej. W związku z tym, czy motanie na śliskie powierzchni odpada tylko w przypadku kiedy obie strony noszą się w ortalnionach i puchach, czy w ogóle jest na nie?
Ponadto, czy zimą do kółkowej motacie dzieci w kurtkach/bluzach? Bo szczerze mówiąc tak robię, chodziło o to żeby nie musieć Małej rozbierać na parkingu, ale może powinnam zakładać jej np grubszy sweter?
A czy któraś z Was ma może taki polar dla dwojga i mogłaby pomóc pisząc jakąś recenzję,bo nie widzę żeby im na tych aukcjach schodziły a wyglądają jak na moje oko solidnie. Mają byc teraz nowe rozpinane na całej długości co pewnie będzie wygodne.
http://allegro.pl/show_item.php?item=3753716257
Edit: odważyłam się zamowilam i wygląda nieźle. Gdyby ktoś byl zainteresowany mogę zdradzic szczegoly albo/i wrzucić fotki, bo dziś już testowany był przy ksawerym za oknem...
Agum, wrzucaj recenzje, bo ja na razie mam tylko jeden polar Pentelki, a chetnie bym cos jeszcze sobie dokupila :)
A tak w ogole, to jak teraz ubieracie dzieci przy tej pogodzie? I co na siebie zakladacie (i na chuste)? Bo ja sie boje, ze chyba mam jednak sklonnosc do przegrzewania ;)
Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
No to już zdaję relację bo byłysmy poraz kolejny-polar jest taki jaby nie strzyżony tylko taki płaski ( ot opis dokładny) w mojej ocenie dość gruby. Mam fioletowy kolor- nie chciało mi się kolejnej czerni, a ten kolor taki stonowany i nienarzucający się. Ale do rzeczy- wykończony w dole w ząb, rękawy oraz przy szyjce maluszka i noszacego zakończenie ściągaczem- kolor czarny. O ile przy rękawach ok to przy szyjach jest mocno szeroki, , wygląda jak rozciągniety. U noszącego jest to rodzaj stójki jak w bluzach sportowych bez kaptura na zamek, przy dziecku jest to raczej niski ściągacz. Wczesniej uznawałam to za wadę bo miałam nadzieję ze bedzie dobrze chronil szyje ale u dziecka łatwiej zalozyc jest przez głowę- nie trzeba się mocować z przeciskaniem. I sobe i Małej wkładam szalik pod polar i wtedy te sciãgacze nie odstają i może to tak ma być celowo. Polar jest rozpinany na calej długości-wydaje mi się, że to fajne rozwiązanie. Rozpina się po z lewej strony tak w linii piersi mniej wiecej. Ma 2 kaptury- dziecka na stałe, a dla doroslego to jest oddzielny element nie mocowany do bluzy tylko zapinany na rzep z przodu. Kaptury są podszyte bawelną w kolorze polaru. Kaptur dziecka leży calkiem fajnie, jest sciagany troczkami- nosimy przy wietrze na czapkę. I jest taka kieszeń-mufka- jak wlozysz rece to lądują pod pupą i możesz sobie maluszka dodatkowo przytulić/podtrzymać (no ale to jak ma się rozpiętą kurtkę albo na wiosnę gdy będziemy chodzić bez kurtki) Bardzo mi się fajnie nosi. Ja się lubię czepiac detali a tu oprocz tych sciagaczy to wszystko wydaje mi się ok. Nie mam porowniania ale odczucia bardzo fajne. Na żywo macałam LennyLamb i ma może trochę grubszy polar ale chyba i tak wybrałabym jeszcze raz ten ktory mam. Mam rozm.36/38 i taki noszę, ,pzy 175 cm wzrostu rekawy ok, bo zamawiajac bałam się, że bedą za krotkie. Jakbyś celowala w ten rozmiar to mogę Ci pomierzyć. Probowałam zrobic jakieś zdjęcia ale wyszło kiepsko bardzo wiec chyba i tak nic nie bedzie widac.
A co do ubioru-tez chyba lubie zakladac wiecej niż trzeba, bo sama jestem zmarzluchem. Pod kurtkę ubieram sie ostatnio w bluzkę termoaktywną z długim rękawem, Helen jest w body z krotkim i dlugim rekawem i wczsniej bluza a ostatnio bezrekawnik polarkowy ma, bo chyba bylo jej za ciepło, rajstopki, spodenki jakies obszerniejsze dresowe, szalik czapka i na stopki normalne zimowe buty, mam takie na polarku z tej tkaniny thinsulate- wydaje mi si ę ze w samych skarpetkach by marzla, bo te stopki jej prawie wystają (nosi rzeczy na 80i jest dluga ogólnie). Na to kurtka suseskinder.
na szybko z telefonu
Ja noszę córkę 2 lata , tylko z tyłu. Mała ma na sobie body , rajstopki, spodenki i bluzę na wierzch kurtka przejściówka jesienno-zimowa plus do tego czapka i szalik.
Ale rozumiem że nosisz ją na swoją kurtkę?
na szybko z telefonu
emila244
12-12-2013, 18:11
agum, a mi się zdaje, czy ten polar można założyć tyłem na przód i nadaje się do noszenia na plecach?
agum, a mi się zdaje, czy ten polar można założyć tyłem na przód i nadaje się do noszenia na plecach?
Hmmm, nie pomyślałam o tym. Musze sprawdzić. Chociaż i tak wchodzi w grę pewnie ubieranie tylko jak mąż pomoże... próbowałam sama kurtkę założyć jak H. była na plecach i skończyło się fiaskiem
na szybko z telefonu
emila244
15-12-2013, 19:03
Bo jak patrzę na stronę w allegro, to na końcu właśnie tak to jest zaprezentowane, jakby można było tyłem na przód założyć i śmigać z dzieckiem z tyłu :) Ja swojej kutrki też nie potrafię sama założyć, jak Mały z tyłu ;)
HiperKira81
18-12-2013, 11:21
Z całą pewnością można założyć tyłem na przód.
Da się. Ale jak dla mnie tylko z czyjąś pomocą-sama nie potrafię
na szybko z telefonu
AneczkaG
19-12-2013, 21:38
A ja ostatnio testowałam motanie kieszonki na kurtkę (Młody w kombinezonie, ale pluszowym, nie sliskim) i stwierdzilam, że się da ;) Nawet fajnie się nosiło, chyba anwet lepiej niz pod kurtkę. (nie wiało mi po szyi!)
Na wianie po szyi polecam polarowy komin, kosztuje niewiele, a fajnie chroni.
Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
AneczkaG
19-12-2013, 22:28
Na wianie po szyi polecam polarowy komin, kosztuje niewiele, a fajnie chroni.
Wysyłane z mojego GT-I9100 za pomocą Tapatalk 2
Uszyć sobie chcę, ale tych chciejstw mam już duzo i komin czeka w kolejce...
NetNaida1892
18-01-2014, 18:46
Ja motam pod kurtkę ale raczej nie jestem zmarźluchem, chociaż mam kurtkę dla dwojga w najbliższych planach zakupowych. Na razie ta nasza zima całkiem wiosenno-jesienna ale muszę pomyśleć o czymś na mrozy.
jestem dość nowa w temacie :P ale wczoraj był nasz pierwszy spacer w mało idealnym kangurku (licze że kwestia wprawy:P). Jednak nasuneło mi się pytanie, ze względu na brak ubrań dla dwojga, opatuliłam nas w polar i kurtkę i zapięłam małemu po główkę, wszystko git ale mały z jednej strony miał moje ciało a z każdej innej polar i kurtke dość ciasno przy sobie i buzi nie miał na zewnątrz, nie udusi mi się tak? ma on w ogóle czym dychać :P Nie chciałam zamka bardziej otwierać bo wiałoby mu w plecy, wystawała tylko tylnia część główki z czapką. Planuje już zakup polaru dla 2jki ale nie wiem jeszcze kiedy będę go mieć
Kangurka Ci się udało zamotać!
Gratulację!
Noście się spokojnie, po za tym czujesz, czy M. oddycha:)
Mówiłaś, że lepszy więc staram się go ćwiczyć ;) dziś w ogóle fajnie wyszedł w sensie dociągnięte było super, do momentu aż małemu chusta spod tyłka nie wyszła :/ więc pewno wiele do poprawy :P
Czuć niby czuje, ale tak dziwnie, że on taki tam owinięty :P no ale na pewno mu ciepło ;)
chudzinkaa
09-03-2014, 22:17
Przeczytałam cały wątek i nadal nie bardzo wiedziałam w co nas ubrać. :rolleye:
Dla wzrokowców wklejam w co ubrałam (oprócz body z długim rękawem) mojego Bąbelka dziś na 10 stopni + słońce + wiatr + 2x, spacer ponad 1h.
Od powiewów mocnego wiatru dodatkowo osłaniałam nas na chwilę wiatrówką, ale nie mieliśmy jej na sobie.
Jak na pierwszy raz myślę, że wyszło w miarę oki, na pewno trochę za ciepło od strony brzuszka, a stópki lekko chłodne.
Będziemy próbować dalej. ;-)
http://i181.photobucket.com/albums/x12/stozne/Chustowe/10stopni.jpg
villemko
09-03-2014, 23:34
Nie wiem czy ciepło czy nie ale gustownie :D moje kolorki
chudzinkaa
10-03-2014, 08:37
Nie wiem czy ciepło czy nie ale gustownie :D moje kolorki
Dziękuję! :cool:
A jeszcze miałabym taką małą prośbę dla wszystkich piszących, żeby podawać konkretne warunki atmosferyczne, na pewno pomoże to początkującym chusto-mamom. Niestety wiele wpisów odnosi się do "obecnej pogody" i weź tu teraz dojdź jaka pogoda była np. w lutym 2012 w Poznaniu. :confused:
Niby nowy wątek, w końcu mamy wiosnę, no ale... Musze wyjść z Mikołajem do miasta. Pewnie odwiedzimy kilka sklepów. Pogoda piękna. Slonko, w nim już 15 stopni, lekki wiaterek. Jak myślicie? Kurtka do noszenia i cienko pod kurtkę, czy bodziak z krótkim rekawem, bluzka i bluza polarkowa. Dodam, że dojeżdzamy samochodem, więc wiązać będę na dworze.
chudzinkaa
29-03-2014, 09:37
Ja bym chyba wzięła kurtkę, którą można rozpiąć w razie czego - w słońcu, w sklepie. Ostatnio w taką pogodę byliśmy bez kurtki i w słońcu było nam strasznie gorąco, a w cieniu i z lekkim wiaterkiem w sam raz. Ostatecznie spacer okazał się dość męczący przez te zmiany.
Wybrałam wariant z krótkim bodziakiem, cienką, bawełnianą bluzeczka i polarkowa (też z tych cienszych) bluza a właściwie całym dresikiem :) rajstopki i bawełniane skarpetki z frotka na nóżkach. Miałam na sobie cienką tunike z krótkim rekawem, lekki rozpinany sweterek,na to letnia, rozpieta kurtka. Było ok. Mały się nie spocil, momentami mnie było cieplawo.
patisora
23-04-2014, 18:11
Ja dziś założyłam małemu polarek, bodziak, rajstopki i skarpetki i było idealnie. Momentami było troszkę duszno we Wrocławiu, ale to był idealny komplet na dzisiejszy spacerek.
Ja w sumie mam trochę skandynawskie podejście do tematu. Wolę, żeby dziecko się nie przegrzewało
Mikalina
18-08-2014, 09:40
Jest co prawda lato, ale...
Nóżki dziecia się bardzo wyziębiają. Co zakładacie? Coś mi się obiło o uszy że getry... polecicie jakieś ? Znalazłam takie:
http://mamazen.pl/getry-dla-dzieci-sowy-braz.html
http://mamazen.pl/getry-hoppediz-welna-kaszmir-wzor-norweski-granat-duplikat-1.html
Warto ? Może są jakieś tańsze lub lepsze?
Mikalina
20-08-2014, 10:30
Halo halo! Idzie jesień! Proszę o jakieś wskazówki na nadchodzący sezon :D
Madzialena
21-08-2014, 10:02
Przeglądałam ofertę BONPRIX i znalazłam kurteczkę ciążową z panelem dla dziecka, może ktoś będzie zainteresowany...http://www.bonprix.pl/style/kurtka-softshell-ciazowa-z-wstawka-niemowleca-155718588/?catalogueNumber=924417&fs=42&category=360&return=ref
agnieszon
28-08-2014, 15:42
Ojej jak się cieszę, że znalazłam ten wątek :) Ubieranie dziecka jest chyba trudniejsze niż wiązanie a jestem początkująca!!
maruda25
10-09-2014, 11:48
o! znalazłam wątek!
dziewczyny, a jak to jest z noworodkiem? jak ubieracie???
Gdybym teraz miała mieć noworodka na zimę, pewnie kupiłabym przede wszystkim kurtkę dla dwojga ;)
chabrowa
20-09-2014, 14:37
A polecacie polary dla 2-ga od PENTELKI?
I jaki rozmiar dla jakiego dziecka? :)
Do mnie właśnie dziś doleciał polar od pentelki. Spodziewałam się cienizny, a tu miłe zaskoczenie :) Sprawia wrażenie dość ciepłego. Bardzo spodobał mi się patent z kołnierzem :) A wybierając rozmiar kierowałam się swoimi gabarytami, a nie dziecka. I jest git :mrgreen:
Do mnie właśnie dziś doleciał polar od pentelki. Spodziewałam się cienizny, a tu miłe zaskoczenie :) Sprawia wrażenie dość ciepłego. Bardzo spodobał mi się patent z kołnierzem :) A wybierając rozmiar kierowałam się swoimi gabarytami, a nie dziecka. I jest git :mrgreen:
A jak myślisz - jesień w nim śmigniesz? Czy jednak za cienki jest?
kasikader
22-09-2014, 17:01
też zastanawiam się nad ubiorem jesienią. podobają mi się golfy dla dwojga... z tego co zauważyłam mają dłuzszą część na plecki malucha. fajne rozwiazanie. :)
kasikader
22-09-2014, 17:08
Przeglądałam ofertę BONPRIX i znalazłam kurteczkę ciążową z panelem dla dziecka, może ktoś będzie zainteresowany...http://www.bonprix.pl/style/kurtka-softshell-ciazowa-z-wstawka-niemowleca-155718588/?catalogueNumber=924417&fs=42&category=360&return=ref
fajna kurteczka, gdybym była w ciąży to rozważyłabym zakup. Bo cena spora, ale wtedy byłaby na dłuzej... TYlko faktycznie trzeba by było przymierzyć czy do noszenia w chuście nie za nisko jest otwór dla malucha...
Do mnie właśnie dziś doleciał polar od pentelki. Spodziewałam się cienizny, a tu miłe zaskoczenie :) Sprawia wrażenie dość ciepłego. Bardzo spodobał mi się patent z kołnierzem :) A wybierając rozmiar kierowałam się swoimi gabarytami, a nie dziecka. I jest git :mrgreen:
nosiłam w jej polarku 5 lat temu; jak ten czas leci :)
na zimę za cienki ale pod kurtkę narciarską męża w sam raz :D
ja tez nosiłam w polarze dla dwojga. Albo zakładałam polarowy pajacyk na młodego. Teraz póki jest pogoda w miarę ubieram mu sweter + grube skarpety a sobie też w sweter albo w softshell wciskam.
ale takiego maluszka maluszka to najlepiej pod polarem właśnie.
A co myślicie o ponczu/chuście trójkątnej? Noszę teraz prawie wyłącznie w plecaku prostym i się zastanawiam jakby się sprawdziła taka narzutka na nas dwoje...
Dziś przy 14 stopniach, wietrze i mrzawce ubrałam małego w polarowy dres+body długi rękaw+czapka i grube skarpety. Było mu idealnie. A sama byłam w długim rękawie i bluzie.
a jak jest z romiarami polarów Pentelki?
rozważam ten: http://allegro.pl/pentelka-bluza-polar-dla-dwojga-m-rozne-kolory-i4632789121.html
tylko że najmniejszy jest M
mam 172 cm i jakieś 57 kilo. będzie dla mnie dobry?
kasikader
23-09-2014, 12:34
A co myślicie o ponczu/chuście trójkątnej? Noszę teraz prawie wyłącznie w plecaku prostym i się zastanawiam jakby się sprawdziła taka narzutka na nas dwoje...
Dziś przy 14 stopniach, wietrze i mrzawce ubrałam małego w polarowy dres+body długi rękaw+czapka i grube skarpety. Było mu idealnie. A sama byłam w długim rękawie i bluzie.
A to ponczo ma na tyle duży otwór na głowę, żeby tam dwa łebki zmieścic? Bo nie wiem jak inaczej...?
A dziś moją dokładnie o miesiąc starszą córeczkę ubrałam dość podobnie (-10 stopni, wiatr) na krótki spacer do przedszkola starszaka i też było w sam raz...
Rano ciężko się myśli a tu trzeba ubrać odpowiednio młodszą, starszego i siebie :)
kasikader
23-09-2014, 12:52
"a jak jest z romiarami polarów Pentelki?
rozważam ten: http://allegro.pl/pentelka-bluza-pol...632789121.html (http://allegro.pl/pentelka-bluza-polar-dla-dwojga-m-rozne-kolory-i4632789121.html)
tylko że najmniejszy jest M
mam 172 cm i jakieś 57 kilo. będzie dla mnie dobry? "
fajny, szkoda ze tylko do noszenia z przodu...
fajny, szkoda ze tylko do noszenia z przodu...
Ale pentelka ma też polary z opcją przód i tył. To te modele bez kaptura, a z dodatkowym kominem (czy jak to nazwać to cudo zakładane na szyję).
Wkleję Wam zdjęcie bo mi mąż dziś na spacerze cyknął :)
https://lh6.googleusercontent.com/-MUXJ5tSKtQM/VCG8PCk4S7I/AAAAAAAAC4E/VRbcV_XYvt4/w315-h545-no/w%2Bpolarku.jpg
Ale pięknie Wam!
kasikader - no właśnie ponczo się jednak nie nadaje bo przecież jest ten otwór :duh: Ale zastanawiam się nad taką duużą chustą, szalem wełnianym...
Mikalina
23-09-2014, 21:27
Ale pentelka ma też polary z opcją przód i tył. To te modele bez kaptura, a z dodatkowym kominem (czy jak to nazwać to cudo zakładane na szyję).
Wkleję Wam zdjęcie bo mi mąż dziś na spacerze cyknął :)
https://lh6.googleusercontent.com/-MUXJ5tSKtQM/VCG8PCk4S7I/AAAAAAAAC4E/VRbcV_XYvt4/w315-h545-no/w%2Bpolarku.jpgCiepla ta pentelka ? Jak z rozmiarami ?
Ciepla ta pentelka ? Jak z rozmiarami ?
Ciepła :) Nie żadna cienizna ale też nie jest to wypasiony firmowy polar za kilka stów. Mam 173cm, sporo zbędnych kg po ciąży w wiadomych miejscach i kupiłam M-ke.
panthera
23-09-2014, 21:47
ja mam ogromny problem z ubieraniem i siebie i dzieci i młodego do chusty. ostatnio króluja wełniaki czyli body plus pajac merino lub merino/jedwab plus ciepłe skarpetki i czapka. na siebie zakładam mój ciązowy polar który ma taki super krój ze dobrze mi w nim i bez brzuszka i swietnie wygląda rozpiety gdy mam Tomka w chuście a jestem w stanie zapiąć nas oboje gdyby sie jeszcze zimniej zrobiło. minus- goło pod moją szyją bo zapinam do wysokości szyi młodego. Mam tz kurtkę która kupiłam zeszłej jesieni na ciążę (bonprix) przeciwdeszczowa na mikropolarku. ta ma z kolei rozsuwane boki żeby poszerzyć w brzuszku i dzięki temu puki co tez mogę zapiąć na nas obojgu. oczywiście tylko z przodu. ale ja rzadko wychodze tylko na spacer
Mikalina
23-09-2014, 22:32
Bardzo zgrabnie wygladasz Megi. Zwrocilam na to od razu uwage bo bylam pewna ze polar to s :p. Ja chyba taka kupie. Fajnie wyglada ten komin a i taniej niz lenny lamb.
my dziś z córką zaliczyłyśmy inaugurację sezonu jesiennego:) w polarze dla dwojga. zrobiłyśmy furorę w polarze w kolorze żywej fuksji;) wystawała tylko główka czapeczce-jedyne co było zimne-to poliki i czerwony nosek-no ale na to rady nie ma:) ja też miałam zimne poliki i czerwony nos:duh:
my dziś z córką zaliczyłyśmy inaugurację sezonu jesiennego:) w polarze dla dwojga. zrobiłyśmy furorę w polarze w kolorze żywej fuksji;) wystawała tylko główka czapeczce-jedyne co było zimne-to poliki i czerwony nosek-no ale na to rady nie ma:) ja też miałam zimne poliki i czerwony nos:duh:
A masz też Pentelki, czy jakieś innej firmy? Może wstaw zdjęcia - pochwal się ;)
pochwalę się:) ale za jakiś czas-bo niestety musimy na kilka dni pójść do szpitala :(
polar upolowałam przypadkiem na internecie u dziewczyny, która uszyła dosłownie kilka sztuk w różnych kolorach, więc jest tylko jeden jedyny taki:) muszę jednak wprowadzić małe poprawki-wszyć zamek do mojego golfa zamiast nap i do golfa dla małej-bo jej duża główka ledwo przechodzi przez tunel:) a może ma dużą głowę-bo sukienka też wczoraj jej nie przechodziła i miałysmy awanturę.:confused:
pochwalę się:) ale za jakiś czas-bo niestety musimy na kilka dni pójść do szpitala :(
polar upolowałam przypadkiem na internecie u dziewczyny, która uszyła dosłownie kilka sztuk w różnych kolorach, więc jest tylko jeden jedyny taki:) muszę jednak wprowadzić małe poprawki-wszyć zamek do mojego golfa zamiast nap i do golfa dla małej-bo jej duża główka ledwo przechodzi przez tunel:) a może ma dużą głowę-bo sukienka też wczoraj jej nie przechodziła i miałysmy awanturę.:confused:
To zdrówka życzę. Mam nadzieję, że nic poważnego i szybko będziecie w domku.
A nad zakupem polarka zastanawiam się mocno i już myślałam, żeby kupić ten co ty masz, jeśli na zdjęciach by mi się podobał ;)
Tak patrzę na piękne zdjęcie Megi i może skuszę się na Pentelkę jednak.
dziękuję-zdrówko się przyda. ja też się zastanawiałam nad pentelką lub używanym LL. mam opcję noszenia tylko z przodu-ale córa ma dopiero 4mc-więc w tym sezonie pewnie jej na plecy i tak jeszcze nie wrzucę. (a propos-dziś ją wrzuciłam po raz pierwszy w plecak prosty w asyście męża-o zgrozo! zarzucanie na plecy nie okazało się wcale najgorsze-dociągnąć to to i utrzymać dziecko w pionie to koszmar:))
ale wracając do tematu-myślę,że warto kupić. ciepło i wygodnie!
Ja się chyba zdecyduje na pentelkę i nie będę kombinować :) Przekonuje mnie możliwość noszenia też na plecach bo my teraz większość w plecaku śmigamy.
No to jeden problem z głowy to już się głowię co na zimę w cenie nie rujnującej budżetu...:hide:
Dzięki za miłe słowa :) Gdybyście jakieś zgrabne softshelle spotkały to dajcie znać :)
moim zdaniem twiga jest świetna. i ma cenę konkurencyjną.
Bojciu...jak zimno sie zrobilo. U mnie przymrozek :( Panna codzien noszona w tuli do przedszkola. Ubierac jak mnie czy jakies rady macie dla takiego starszaka?
co do poncha- można sobie uszyć takie dla dwojga :)
ja szyłam przy średnim- z wełny i polaru. ciepłe było, chociaz mogłam uszyć dłuższe.
zaraz zdjęcie poszukam. Teraz w szafie mi się kurzy :)
o tak to wygląda:
https://lh6.googleusercontent.com/-UnNd9q90Wo4/T0_BTD2QMhI/AAAAAAAAEAE/v6X0kOEknIM/w379-h565-no/DSC_3091.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-CVl2Vgdc920/T0_BQfR7fzI/AAAAAAAAD_4/FuUbgtREUnA/w379-h565-no/DSC_3087.JPG
kasikader
24-09-2014, 09:37
Ale pentelka ma też polary z opcją przód i tył. To te modele bez kaptura, a z dodatkowym kominem (czy jak to nazwać to cudo zakładane na szyję).
Wkleję Wam zdjęcie bo mi mąż dziś na spacerze cyknął :)
https://lh6.googleusercontent.com/-MUXJ5tSKtQM/VCG8PCk4S7I/AAAAAAAAC4E/VRbcV_XYvt4/w315-h545-no/w%2Bpolarku.jpg
Fajny fajny, i ładnie sie prezentujecie w nim :) I już mi po głowie chodzi polarek pentelki, komin, a po dzisiejszym przymrozkowym poranku shelek dla dwojga. Brrr jak to mozliwe zeby teraz tak zimno było, a po weekendzie najbliższym zapowiadają 25stopni.... na plusie!!! jeszcze parę dni... :)
kasikader
24-09-2014, 09:46
Bojciu...jak zimno sie zrobilo. U mnie przymrozek :( Panna codzien noszona w tuli do przedszkola. Ubierac jak mnie czy jakies rady macie dla takiego starszaka?
mój chodzi piechotą, ale tez z ubraniem mam dylematy... napewno gdy nie na własnych nóżkach idzie to troszkę cieplej ''wystajace częśći'' trzeba by ubrać :)
A mój 3 latek w przedszkolu nie chce być w bluzie tylko w tshircie, może tam tak ciepło mają? mam nadzieję...
Mój Maluch pojawi się na świecie w grudniu. Mamy już polarek pentelki w pogotowiu. Tylko mam wątpliwości czy chustowanie takiego miesięczniaka w grudniu to dobry pomysl? A co na polar? Wszystkie kurtki będą sie nadawały tylko rozpiete, więc moje plecy będą chronione a co z plecami dziecia?
Dziewczyny, a ma/miała któraś z Was taki polar:
http://allegro.pl/polar-dla-dwojga-polar-dla-dziecka-w-chuscie-i4593312970.html
cena podobna do pentelkowego, opcja nosznia z tyłu jest i zamek w wygodniejszym miejscu chyba.
panthera
24-09-2014, 13:04
Dziewczyny, a ma/miała któraś z Was taki polar:
http://allegro.pl/polar-dla-dwojga-polar-dla-dziecka-w-chuscie-i4593312970.html
cena podobna do pentelkowego, opcja nosznia z tyłu jest i zamek w wygodniejszym miejscu chyba.
podoba mi się. i ten ściągacz przy szyjce dziecka super. ja miałam starą wersję pentelkowego i nie przypadł mi do gustu ze względu na ten zamek, choć ciepły był.
kasikader
25-09-2014, 14:22
Dziewczyny, a ma/miała któraś z Was taki polar:
http://allegro.pl/polar-dla-dwojga-polar-dla-dziecka-w-chuscie-i4593312970.html
cena podobna do pentelkowego, opcja nosznia z tyłu jest i zamek w wygodniejszym miejscu chyba.
Fajny, i ładny, aż spojrzałam co jeszcze ma na sprzedaż, ale nic więcej...
kasikader
25-09-2014, 14:25
Mój Maluch pojawi się na świecie w grudniu. Mamy już polarek pentelki w pogotowiu. Tylko mam wątpliwości czy chustowanie takiego miesięczniaka w grudniu to dobry pomysl? A co na polar? Wszystkie kurtki będą sie nadawały tylko rozpiete, więc moje plecy będą chronione a co z plecami dziecia?
z tym dociepleniem pleców malucha też mam ciągłe wątpliwosci. Wydaje mi się, że z takim noworodziem zmieścisz sie we wszystkow czym w ciąży chodziłaś, gorzej z większym. A dla zapewnienia ciepełka to chusta najlepsza, zawsze będziesz miała kontrolę, czy nie za zimno...
Patrycja89
25-09-2014, 23:31
Znalazłam taką kurtkę http://www.bonprix.pl/style/kurtka-ciazowa-z-odpinana-wstawka-167621129/?catalogueNumber=910625&type=image&category=779&return=ref# ma ją ktoś? Jak myślicie, nada się do noszenia na zimę? Nie ma nigdzie podanych wymiarów niestety i się zastanawiam w razie czego jaki rozmiar brać, czy to co oni piszą w rozmiarówce w bonprixie jest ok? Może któraś się orientuje czy nie mają zawyżonej/zaniżonej rozmiarówki.
Znalazłam taką kurtkę http://www.bonprix.pl/style/kurtka-ciazowa-z-odpinana-wstawka-167621129/?catalogueNumber=910625&type=image&category=779&return=ref# ma ją ktoś? Jak myślicie, nada się do noszenia na zimę? Nie ma nigdzie podanych wymiarów niestety i się zastanawiam w razie czego jaki rozmiar brać, czy to co oni piszą w rozmiarówce w bonprixie jest ok? Może któraś się orientuje czy nie mają zawyżonej/zaniżonej rozmiarówki.
Ale to ciążówka i jak na moje oko raczej do noszenia się nie nada. Ten dopinany panel jest za wąski u góry - na wysokości, gdzie byłoby dziecko, a Twój dekolt byłby całkowicie odsłonięty. Zresztą już gdzieś był o niej wątek.
Ja tylko napiszę, że przyszedł mój polar z pentelki opcja przód-tył i nie jestem zadowolona. Ubrać się w niego z dzieckiem na plecach bez asysty drugiej osoby jest nie realne. Planuję wszyć mu suwak po całości na przodzie bo ten pod pachą to nieporozumienie IMO.
huskymama
29-09-2014, 21:09
Mój Maluch pojawi się na świecie w grudniu. Mamy już polarek pentelki w pogotowiu. Tylko mam wątpliwości czy chustowanie takiego miesięczniaka w grudniu to dobry pomysl? A co na polar? Wszystkie kurtki będą sie nadawały tylko rozpiete, więc moje plecy będą chronione a co z plecami dziecia?
A w wózku mu będzie cieplej :ninja: Jak dla mnie dla takiej malizny kurtka dla dwojga ciepła albo moja ulubiona opcja 2 w 1 lub osobno polar i softshell
Ja tylko napiszę, że przyszedł mój polar z pentelki opcja przód-tył i nie jestem zadowolona. Ubrać się w niego z dzieckiem na plecach bez asysty drugiej osoby jest nie realne. Planuję wszyć mu suwak po całości na przodzie bo ten pod pachą to nieporozumienie IMO.
Idrilla, jak już to będziesz miała zrobione to może wklej fotki? Pewnie innym się też ten patent może spodobać.
Też kupiłam polar Pentelki tył-przód. Jeszcze nie nosiłam, tylko przymierzałam, bo akurat się ciepło zrobiło.
Moje refleksje:
+ ciepły, gruby polar - za tę cenę wygląda na bardzo solidny;
+ fajny komin dla noszącego i dodatkowa osłonka dla dziecka (coś pełniącego funkcję szaliczka);
+ mam kolor niebieski i uważam, że jest ładny, chociaż rzeczywiście taki trochę dżinsowy;
- zapięcie niewygodne - nawet przy noszeniu z przodu ciężko to samemu zapiąć, bo zamek zaczyna się od dołu, więc trzeba tam z dołu "załapać" i połączyć dwie strony ekspresu, co wymaga dość mocnego wyginania się. Myślę, że znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby wszycie zamka takiego otwierającego się z obu stron. Z tyłu jeszcze nie nauczyłam się wiązać, więc nie przymierzałam w tej opcji, ale obawiam się, że Idrilla ma rację, że będzie ciężko. No i zupełnie sobie nie wyobrażam zapinania tej osłonki na szyi dziecka przy noszeniu z tyłu.
I teraz tak myślę, że trzeba było wziąć opcję tylko na przód i wszyć sobie na plecach dodatkowy zamek. Ale to teraz dopiero na to wpadłam no i nie wiem, czy to by się sprawdziło.
I teraz tak myślę, że trzeba było wziąć opcję tylko na przód i wszyć sobie na plecach dodatkowy zamek. Ale to teraz dopiero na to wpadłam no i nie wiem, czy to by się sprawdziło.
Właśnie wpadłam na to, że raczej by się nie sprawdziło, bo wtedy przy noszeniu dziecka z tyłu to bym miała kaptur pod brodą :) :duh:
dziewczyny, wytłumaczcie mi jak zakładacie kurtki/polary z dzieckiem na plecach... może jakiś filmik?
mam za mało bujną wyobraźnię chyba...
oczywiście mam na myśli samodzielne ubieranie się....
Zgadzam się z plusami wypisanymi przez Karolkę. Na minus dla mnie jest jeszcze brak kieszeni po bokach. Ta kangurka pod pupą dziecka niepraktyczna według mnie jest. Szczególnie przy opcji noszenia na plecach. Ogólnie ten polar przód-tył jakby w ogóle nie przemyślany pod kątem noszenia dziecka z tyłu. Wycieli kaptur i tyle. Jak wszyję suwak to oczywiście wstawię zdjęcia. Oby ten pomysł dał radę... Rozważam zrobienie kieszonek na suwak po bokach ale obawiam się, że dużo mnie razem wyjdzie ta zabawa u krawcowej.
Wy tu o polarach piszecie, a mnie jest za gorąco :/. Mam elastyka moby wrap - czy on jest jakiś wyjątkowo gruby i nieprzewiewny? czy wszystkie elastyki tak mają?. przymierzam się do tkanej, ale na razie mam tylko mobiego.
Mam polar. Wygląda to bardzo przyzwoicie, zakładanie też idzie bez problemu po wycięciu tej głupiej klapki na szyję dziecka. Film na dowód ;)
http://static.pokazywarka.pl/i/4767348/847594/20141023-162941.jpg
http://static.pokazywarka.pl/i/4767348/696266/20141023-163522.jpg
https://www.youtube.com/watch?v=aPKGRGPae2k&feature=youtu.be
chudzinkaa
23-10-2014, 19:18
Super! Może prześlesz filmik producentowi? :mrgreen:
Mikalina
23-10-2014, 21:24
Nie wygląda jakoś super ten polar, cieszę się że nie wydałam kasy w końcu. Idrilla jestem Twoją fanką...
No polar wygląda jak taki wycięty z wykroju, zszyty i już. Brakuje dopracowania, lamówek, ściągacza na dole... Ale jest ciepły i to go ratuje :) Planuje wszyć jeszcze cieniutki suwak tuż za panelem na bobo żeby nakładać go na kieszonkę wygodnie a nie przez głowę. Tylko szkoda mi było teraz kasy. Strasznie mi się nie podoba jak opina się na węźle no ale to już nie jego wina.
chudzinkaa a może to i dobry pomysł :D
Mikalina dziękuje! Bardzo bardzo mi miło :oops:
goszkaaaaa
23-10-2014, 22:01
Idrilla,super pomysl!!! Tez mi ta opcja bez suwaka bardzo nie odpowiadala,pisalam nawet fo nich i pytalam czy jest opcja wszycia suwaka ,ale nie bylo opcji..a widac,ze jednak jest:ninja:
Ehhh,swoj polar wlasnie pozyczylam,ale twoj patent napewno wykorzystam,bo to ogroooomne ulatwienie! Dzieki:)
Faktycznie fajnie to wyszło. Chyba muszę iść do krawca :) Aż dziwne, że producent sam na to nie wpadł. Wydaje mi się, że do 100% wygody to ten polar powinien mieć dwa suwaki - jeden z przodu i drugi z tyłu i wtedy byłby to rzeczywiście polar przód-tył. Bo tak jak to producent wymyślił to na spacer jeszcze OK, ale jeśli ma się przy okazji wejść po jakieś drobne zakupy to ten brak możliwości rozpięcia jest bardzo uciążliwy.
Dziewczyny, a ma/miała któraś z Was taki polar:
http://allegro.pl/polar-dla-dwojga-polar-dla-dziecka-w-chuscie-i4593312970.html
cena podobna do pentelkowego, opcja nosznia z tyłu jest i zamek w wygodniejszym miejscu chyba.
Widzę, że dawno post, ale może ktoś skorzysta. Mam polar Nimar i jest bardzo fajny, aczkolwiek nie idealny ;-). Mam wcześniejszą wersję bez zamka po całości, tylko taki z boku do pachy. Fajnie, że zrobili zamek po całości, chociaż będzie to powodować problem przy zakładaniu na tył. Polar jest gruby, fajnie jest wykończony pod szyją (w porównaniu do tego co widzę u pentelki).
Wydaje mi się, że ponieważ nie ma teraz opcji rozpięcia polara "od dołu" to ciężko go będzie samodzielnie założyć, w sytuacji gdy chuścioch jest z tyłu. Powinni byli dać zamek z możliwością rozpięcia "od dołu", alternatywnie zostawić ten zamek "pod pachę", lub wszyć drugi zamek na plecach. Ja sobie właśnie wszyłam zamek na plecach, żeby móc założyć polar, gdy dziecko mam z tyłu (a polar zakładam "tył na przód". Jeszcze wiosną byłam w stanie założyć prze głowę, ale teraz F. mi szaleje jak próbowałam tak zrobić, więc wszyłam zamek. Wszyłam go też tak z boku, a nie centralnie, żeby nie był tak widoczny jak kiedyś znowu będę nosić z przodu. Pewnie wtedy wszyję kolejny zamek z przodu i będę mieć polar idealny :D
Idrilla, fajna przeróbka i film instruktażowy :-)
Jak ubracie w taką pogodę? Tzn 2-4 stopnie i wiatr? Bo ja dziś wyjęłam chłodnawe dziecko na plecach i nogach.
A miał ktoś z Was pajacyk z polaru z Lenny Lamb? Sprawdził się do chusty/nosidła? I jak dobrać rozmiar jeśli dziecko nosi pajacyki/body na 68 cm? Ciepłe są te pajace czy raczej takie cieńsze?
Ja miałam, nie pamiętam jak wychodziło rozmiarowo bo to 3 lata temu było. Pajacyk z cieńszego raczej polaru ale do chusty idealny - nic się nie ślizgało, fajnie się motało malucha w nim. Ja generalnie byłam zadowolona ale na większy mróz miałam jeszcze osłonkę.
Shrimpmum
03-09-2015, 20:52
Dziś w smyku widziałam niezbyt grube kombinezony z polaru. Można z nich korzystać ze stopkami lub bez. Mają też coś jak niedrapki. 40 zł kosztują. Może super jakość to nie jest. Zastanawiałam się czy na zimę pod kurtkę by się taki nie przydał. Zawsze dodatkowa warstwa.
A co dajecie na nóżki i podudzia. Zaczną się chłodniejsze dni i mój mały znów będzie miał zimne stopiszcza. Czy ktoś może sprzedaje coś na kształt stup tupów?
Mikalina
07-09-2015, 21:00
Pod kurtkę polar to za ciepło będzie...
Myśmy taki kombinezon ubierali zima w cieplejsze dni.
kurcze po takim miłym lecie ubiór będzie teraz dla mnie - mało doświadczonej prawdziwym wyzwaniem
Dziś w smyku widziałam niezbyt grube kombinezony z polaru. Można z nich korzystać ze stopkami lub bez. Mają też coś jak niedrapki. 40 zł kosztują. Może super jakość to nie jest. Zastanawiałam się czy na zimę pod kurtkę by się taki nie przydał. Zawsze dodatkowa warstwa.
A co dajecie na nóżki i podudzia. Zaczną się chłodniejsze dni i mój mały znów będzie miał zimne stopiszcza. Czy ktoś może sprzedaje coś na kształt stup tupów?
A czy jest też ten kombinezon w sklepie internetowym? Bo albo nie ma, albo ja nie umiem znaleźć. A kojarzę, że w zeszłym roku coś takiego było w podobnej cenie tylko wtedy nie kupiłam.
I jeszcze mam pytanie: osłonka to tak bardziej dla maluszka czy nie tylko? Zmieści się pod to też dwulatek? I czy to się sprawdzi dla dwulatka?
Shrimpmum
15-09-2015, 08:56
Nie znalazłam go. W zeszłym roku też ich nie było online. Ja to największy problem mam ze stopiszczami, jak lody są. Choć ostatnio jak ubrałam polar dla dwojga to nie było źle. A osłonka pewnie ma podane wymiary.
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=5668208517
Ja znalazłam taką kurtkę, co myślicie? Rodze w listopadzie i nie mam pomysłu jak się zabrać do ubrania malucha do chusty - rozumiem ze wy wszystkie preferujecie zawiązanie chusty pod kurtką i dzieki temu bobas może być ubrany w miarę lekko? W sensie w podobnym stopniu jak ja :) przeglądam kombinezoniki i nie wiem czym się kierowac :/
kornflejka
15-09-2015, 10:18
Dziś w smyku widziałam niezbyt grube kombinezony z polaru. Można z nich korzystać ze stopkami lub bez. Mają też coś jak niedrapki. 40 zł kosztują. Może super jakość to nie jest. Zastanawiałam się czy na zimę pod kurtkę by się taki nie przydał. Zawsze dodatkowa warstwa.
A co dajecie na nóżki i podudzia. Zaczną się chłodniejsze dni i mój mały znów będzie miał zimne stopiszcza. Czy ktoś może sprzedaje coś na kształt stup tupów?
Kombinezon z polaru pod kurtkę to chyba jak jakieś straszne mrozy :)
generalnie zasada jest taka, że ubierasz dziecko do chusty tak jak ubierasz siebie tego dnia. Chusta dodatkowo ogrzewa no i też od Twojego ciała dziecko ma cieplej.
Na nóżki można getry i welniane skarpeto butki. Moze od aptoni albo podaj dalej?
.
I jeszcze mam pytanie: osłonka to tak bardziej dla maluszka czy nie tylko? Zmieści się pod to też dwulatek? I czy to się sprawdzi dla dwulatka?
Mamy osłonkę MaM i mam jej zamiar używać przy dwulatku :)
http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=5668208517
Ja znalazłam taką kurtkę, co myślicie? Rodze w listopadzie i nie mam pomysłu jak się zabrać do ubrania malucha do chusty - rozumiem ze wy wszystkie preferujecie zawiązanie chusty pod kurtką i dzieki temu bobas może być ubrany w miarę lekko? W sensie w podobnym stopniu jak ja :) przeglądam kombinezoniki i nie wiem czym się kierowac :/
ta kurtka to chyba pentelka, z tego co wiem ma dobre opinie :)
pod kurtką najlepiej nosić, nie tylko ze względu na tempertaturę, ale też dlatego, że na śliskich kurtkach i kombinezonach chusta się bardzo luzuje. może być Wam niewygodnie.
Kombinzon to do wózka raczej :)
ta kurtka to chyba pentelka, z tego co wiem ma dobre opinie :)
pod kurtką najlepiej nosić, nie tylko ze względu na tempertaturę, ale też dlatego, że na śliskich kurtkach i kombinezonach chusta się bardzo luzuje. może być Wam niewygodnie.
Kombinzon to do wózka raczej :)
kurtka fajna tylko martwię się, że za ciepła - dużo chętniej kupiłabym coś z softshellowych - np. te z lennylamb są taaaaakie ładne (i taaaakie drogie :)), żeby było na jesień i wiosnę, w końcu w zimie aż tak dużo nie ma tych supermroźnych dni...
ale to jak nie w kombinezon to w co malucha ubrać? ja mam w wyprawce na razie same bawełniane cienkie rzeczy - zresztą większość po letniej dziewczynce. teraz chcę dokupić coś w małych rozmiarach i trochę - a nawet zupełnie nie wiem co. co wy używacie jesienią? dresiki?
przeglądam ten olx i czuję się dość zagubiona. np. takie może wziąć? http://olx.pl/oferta/dres-hm-CID88-IDaiSMR.html#79b12b825d
albo taki misiowy albo polarkowy kombinezon się nie nada?
sorki za deszcz pytań, ale to pierwsze dziecię :)
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.