a ja znam dziewczynę która nosiła w wiązance lnianej... ja tam ją podziwiam, bo jak macnęłam jednocześnie jej szmatę i mojego bambusa... ech... no i dziewczyna już nie nosi![]()
a ja znam dziewczynę która nosiła w wiązance lnianej... ja tam ją podziwiam, bo jak macnęłam jednocześnie jej szmatę i mojego bambusa... ech... no i dziewczyna już nie nosi![]()
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
Ja nosiłam i to sporo. Sęk w tym, że te lniane to jeszcze nie takie najgorsze (w porównaniu ze zwykłym płótnem bawełnianym) tylko na początku pancerne. Nosiłam kilka miesięcy (wcześniej w elastycznej). Jak mi dziecko podrosło z wygody przerzuciłam się na MT (szybciej się wkłada i wyjmuje) i nosze do dziś![]()
Moją pierwszą chustą był elastyk... od pentelki. Kupiony ze względu na cenę i po to, żeby zobaczyć czy obie z córką polubimy noszenie. Nie uważam tego za zły wybór - elastyk to elastykNauczyłam się motać, oswoiłyśmy się z noszeniem i ta wyjątkową bliskością. Dopiero wtedy zaczęłam szukać "porządnej" tkanej chusty - no i mam Hopka! Miłość chustowa pozostała ta sama bez względu na metkę
Jestem zdania, że jeśli ktoś naprawdę chce nosić i nosi nawet w "prześcieradle" to niech nosi!
Niestety dość często na warsztaty trafiają mamy z własnymi chustami. Ostatnio na 5, 4 miało z allegro cud-malina za 59zł. Zawiązać od biedy uda się, ale nosić... NIE!!! Po chwili wszystko mnie bolało, Tymianek też nie wyglądał na szczęśliwego.
Przed chwilą odpisałam e-mail kolejnej mamie, która padła ofiarą prześcieradła. I w ten sposób wiele osób zniechęca się do chust...
Słuchajcie, a może skoro teraz taki boom chustowy w mediach, to może to dobra okazja na akcję "stop podróbkom"?
Wierzę, że wspólnie uda nam się coś wymyślić i wprowadzić w życie.
No bo kurcze, to naprawdę zaczyna się robić problem.
tomeki2009, plizzz - nie skośnokrzyżna, tylko skośnokrzyżowa
a czy to nie było przypadkiem coś takiego?
http://allegro.pl/chusta-n17-zaffiro...297550387.html
chusta faktycznie wygląda jak prześcieradło, ale jest skośnokrzyżowa, tylko tkana ze strasznie cienkich nici i przez to robi wrażenie płótna.
dla mnie gorsze od sprzedaży chust pseudoskośnokrzyżowych jest pokazywanie w aukcjach, że chusty z naprawdę bylejakiej elastycznej dzianinki można używać tak jak tkane, bo to już nie jest kwestia wygody, ale bezpieczeństwa noszonego dziecka.
Mama Zosi (XII.2008), Drobinki [*] i Maksa (V.2012)
Pochłonęło mnie życie,
więc w wirtualnym niebycie
pozostaję do odwołania.
to jest bardzo dobry pomysł
po prostu dziewczyny !!
jak gdzieś mówicie o chustać w mediach podkreślać trzeba do znudzenia że trzeba uważać co sie kupuje, że nie wszystkie chusty sie nadają
może do Uwaga uderzyć
tak mi sie wydaje że jak ludzie kupują wózki i foteliki dla dzieci to patrza żeby to było bezpieczne i z atestami i takie tam
a do chust podchodzą tak bardziej lajtowo - to przeciez też środek transportu![]()
Zaiste słuszna koncepcja!
Ja jako początkująca trochę bałam się kupić chustę niemarkową. Po prostu uznałam, że jeśli się nie sprawdzi, to sprzedam i tyle. Wtedy jeszcze nie wiedziałam o forum, nie znałam recenzji chust. Kupiłam "błękitny poranek" LL (na stronie LL, a nie na Allegro). Jakoś elastyczne mnie nie przekonywały. Zaczęłyśmy się motać w tkaną, jak córa miała 2 tygodnie. Mimo, że chusta niezłamana, a ja niezdarna w motaniu, to córa szczęśliwa była. To dodawało mi chęciJak już trafiłam tutaj i przeczytałam recenzje chust (nie wszystkich of kors
), to kupiłam Nati. Teraz jesteśmy szczęśliwsze
![]()