Monika super!![]()
monika, czekam na wiersz, o tęsknocie za indio wełnianym.
moge być czarnym charakterem![]()
![]()
![]()
![]()
Monetete, jesteś genialna.![]()
Poczułam natchnienie i spłodziłam grafomański wierszyk, więc spieszę podzielić się nim z wami:
Cicho maleńka nie płacz mi
Mamusia w nati ukoi łzy
Gdy oczką będą zamykać się
Mama w kółkowej utuli cię
Chcesz na spacerku podziwiać świat?
W mei tai na plecach widoków grad
A gdy się zmęczysz to przytul się
W chuście bezpiecznie poniosę cię
Andzia
odkopuję
uwielbiam ten wątek i....czekam na deszcz wierszyków![]()
Wychodzenie na spacery tylko z wózkiem kojarz mi się z siedzeniem w domu w deszczu:
Nie straszne deszcze wichury i chłody.
Zamiast pod folią dziecko w wózku dusić,
można zapewnić mu wszelkie wygody:
przytulić, przywiązać i pod parasol wrzucić.
Ostatnio edytowane przez słoneczny_blask ; 01-05-2010 o 15:14
przypadkiem trafiłam i się wzruszyłam.... to był 2008.. jeny..Zamieszczone przez ;92276
nie widziałam nigdy wcześniej tego wpisu.. 'guest'a'..
...kiedyś ten guest miał mi sprzedać indio z wełną.. ale się zamotał i zapomniał
stąd: "moge być czarnym charakterem"![]()
bardzo się wzruszyłam.. gdy przeczytałam ten wpis...
tęsknię za Tobą, P... (któraś się teraz wyświetlasz jako 'guest') i za Twoim pisaniem..
gdziekolwiek jesteś...
szkoda, że nie mogłam Cię dłużej czytać..
a chciałabym czytać znów.. (dlatego ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.. ... będę bardzo wdzięczna)
przepraszam za off..![]()
..
choć robota w miejscu stoi
to na forum aż się roi
padło przed momentem z ust mego małżonka
![]()
złotowłosa i trzy misie
<3 <3 <3
było już w tym wątku http://forum.chusty.info/forum/showt...t=38628&page=1 ale wklejam
Adam Mickiewicz o chustach
Chustonoszących było wielu,
Ale żaden z nich nie śmiał motać przy Muchielu
Wiedzą wszyscy, że mu nikt na tym sprzęcie
Nie wyrówna w biegłości, w guście i w talencie.
Proszą, ażeby zamotał, podają chust zwój cały;
Muchiel wzbrania się, powiada, że ręce zgrubiały,
Odwykł od motania, nie śmie i matek się wstydzi;
Kłaniając się umyka; gdy to Jazzoo widzi,
Podbiega i na białej podaje mu dłoni
Chusty, któremi zwykle mistrz swe dziatki chroni;
Drugą rączką po ramieniu przystojniaka głaska
I dygając: "Mistrzu - mówi - jeśli łaska,
Wszak to chustozlot, zamotajże, Muchielu!
Spraw by nie zbywało nam tu na weselu!"
Muchiel nieźmiernie chustonoszących lubił; kiwnął brodą
Na znak, że nie odmawia; więc go w środek wiodą,
Podają dziecię, chwycił, chustę przynoszą,
Kładą mu na ramieniu. On patrzy z rozkoszą
I z dumą; jak weteran w służbę powołany,
Gdy wnuki ciężki jego miecz ciągną ze ściany,
Muchiel śmieje się, choć miecza dawno nie miał w dłoni,
Lecz uczuł, że dłoń jeszcze nie zawiedzie broni.
Muchiel z przymrużonemi na poły oczyma
Milczy i nieruchomą chustę w palcach trzyma.
Zaczął: już drży chusta tak lekkiemi ruchy,
Jak gdyby zadzwoniło w strunę skrzydło muchy,
Wydając ciche, ledwie słyszalne brzęczenia.
Mistrz zawsze patrzył w niebo, czekając natchnienia.
Spójrzał z góry, chustę dumnym okiem zmierzył,
Wzniosł ręce, spuścił razem, dwie poły odmierzył:
Zdumieli się patrzący...
Razem ze stron wiela
furkotał materiał, jakby cała janczarska kapela
Ozwała się z dzwonkami, z zelami, z bębenki.
Jak Polonez Trzeciego Maja! - furkoczące dźwięki
Radością oddychają, radością słuch poją,
Dziewki chcą tańczyć, chłopcy w miejscu nie dostoją -
Lecz starców myśli z furkotem owym w przeszłość się uniosły,
W owe lata szczęśliwe, gdy senat i posły
Po dniu Trzeciego Maja w ratuszowej sali
Zakaz produkcji wózków pospołu fetowali;
Gdy przy tańcu śpiewano: "Wiwat Król kochany!
Wiwat Sejm, wiwat Naród, na pohybel wózkowe szatany!"
Mistrz coraz chustę nagli i ramiona natęża;
Wtem na pleckach powstała fałdka jako ten syk węża,
Jak zgrzyt żelaza po szkle – przejąła wszystkich dreszczem
I wesołość pomięszała przeczuciem złowieszczem.
Zasmuceni, strwożeni, patrzący zwątpili:
Czy chusta nierówna? czy się Muchiel myli?
Nie zmylił się mistrz taki! On umyślnie trąca
Wciąż tą zdradziecką fałdkę, dociąganie zmąca,
Coraz mocniej targając materiał rozdąsany,
Przeciwko gładkości plecków skonfederowany;
Aż Klucznik pojął mistrza, zakrył ręką lica
I krzyknął: "Znam! znam fałd ten!
to jest T a r g o w i c a!"
I wnet pojeli wszyscy, że mistrz gardził temi
Co z dziatwą w wózkach traktami bieżeli
http://www.leniwiec.eu strona mojego zespołu
http://www.kamilamuczynska.blogspot.com blog z fotkami moich córek
![]()
Doradca po kursie zaawansowanym Die Kinderwagenvernichtungsschule Dresden® (Drezdeńska Szkoła Unicestwiania Wózków®)
padłam i tak będę leżeć![]()
[CENTER]szara codzienność? nie u nas![]()
FRANCISZEK (2005),
IGNACY (2007),
HELENA (2009),
ANIELKA (2012),
BASIA (2014)
KRZYSIO(2019)
,MACIEK (2023)
CENTER]
Ja na spontanie stworzyłam takie coś keidy wracałyśmy z Lilką,a ta głodna i śmigałam między blokami jak Korzeniowski z małą w chuście nucąc jej:
"jak do domu wrócimy
naszą chustę zrzucimy
Lilka szpilka obiad zje
pójdzie spać to się wie"
Zabawne było to,że większośc ludzi patrzyła na mnie jak czubkabo chusta mi się zluzowna kompletnie i trzymając Lilkę majtałam nią na wszystkie strony śpiewając jej moją radosną twórczość
![]()
Gdy kto powie, że dzieciątku
niewygodnie w girasolu,
niech się potknie i kieł straci
wprost na schodach Akropolu!
A kto twierdzi że się bambus
nie nadaje do noszenia,
niechaj straci dwa siekacze
w Watykanie gdzieś w podziemiach!
Kto śmie rozsiać krzywe wieści
że nie uśnie dziecko w chuście
niech mu w poście przy spowiedzi
wyjdzie czyrak w lewym biuście!
Ostatnio edytowane przez ostroszyc ; 23-09-2010 o 12:57
super![]()