Jak się powtarzam to proszę mnie nie bić![]()
Tak się zastanawiam czy jeździcie z zamotanym dzieckiem autobusem?
Ja mam 15 min jazdy autobusem do miasta obok, ale sama nie wiem czy mogę jechać z zamotanym dzieckiem?
Jak się powtarzam to proszę mnie nie bić![]()
Tak się zastanawiam czy jeździcie z zamotanym dzieckiem autobusem?
Ja mam 15 min jazdy autobusem do miasta obok, ale sama nie wiem czy mogę jechać z zamotanym dzieckiem?
M.06.2009 B.01.2015 M.06.2016
ja jeździłam autobusem, metrem ,tramwajem, zaden problem tylko dziecko lepiej z przodu miec
ja też czasem jeżdzę bo nie wyobrażam sobie z wózkiem wciskać. Tutaj i tak może jechać max 2 wózki a kolejne osoby z wózkami muszą je złożyć a jeśli wsiada osoba niepełnosprawna na wózku inwalidzkim to one mają pierwszeństwo przed wszystkimi. Już raz z wózkiem mnie kierowca nie wziął i od tego czasu tylko chusta/nosidło.
Beata, mama Zosi (15.02.2009) i Mikolaja (6.01.2011), żona Łukasza
Ja jeżdzę kilka razy w tygodniu komunikacją miejską, dziecko mam zawsze z przodu. Zwykle jeden przejazd trwa 45 minut albo i więcej. Zawsze staram się usiąść tyłem do kierunku jazdy, wtedy mniej rzuca![]()
Ja jezdzę i nie widzę problemu. Młoda też nieSama się trzyma poręczy krzesła. Jakoś nie przyszło mi do głowy, że to może być problem. Może dlatego ze nie mam wyjścia - wsiadam i jadę. Najczęściej siadam - albo bokiem, albo siadam na skraju krzesła, żeby młodej nie zgnieść. A poza tym nienawidzę podróżować z wózkiem. Kilka razy się zdarzyło, że ktoś uciekł zeby mi nie pomóc wnieść wózka.
w chuście - zawsze z przodu -
w mt lub manduce - zdarzało się z tyłu (jeśli siadałam to bokiem) ale zwykle to było 2-3 przystanki bo jak jade dalej to na plecach mam tobołya jak jedziemy z małżem to on zwykle Macka na plecach ma - i siada bokiem lub zdejmuje go i podaje mi na kolana.
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny