Piszecie o zapieraniu plam z kup, a ja nigdy tego nie robię. Jesli kupsko jest duże, to tylko spłukuję zimnym prysznicem. Jak małe, to nawet nie spłukuję tylko wrzucam do wiadra. Piorę co drugi dzień, przed praniem nastawiam płukanie w zimnej wodzie. Żadne plamy nie zostają. A jeśli zdarzy się, że pieluch a z kupą poleży trzy dni i jednak się do końca nie spierze, to wywieszam na słońce i wieczorem nie ma po plami nawet śladu.
Moim zdaniem zapieranie pieluch to strata wody i czasu.
Jul-kaa, nie pierz pieluch w loveli, ani żadnym innym płynie. Proszki są do pieluch lepsze. Najlepiej byłoby, gdyby proszek nie zawierał w ogóle mydła, a większość dzieciowych proszków ma go do 5%. Mi się Bobas właśnie skończył i od trzech dni używam persilu sesitive, małemu nic nie jest więc do bobasa już nie wrócę, przynajmniej pieluchy nie będą się zatłuszczać.
PS. Nasze dzieci są w podobnym wieku.