Ja mam od Yetty wkładki (takie same) mikropolar i są po praniach na 90 st i 60 st idealne. Normalnie chętnie bym chciała taką bluzeczkę
Ale już te z flipowych wkładów mikrofibrowych z warstwą jakiegoś polara (sucha pupa - czy jak to tam się zwie) to już badziewie i w ogóle jak taki koc bardziej a nie polarek. Ja mam też z bluzy decatlona wkładki zrobione (taki drobny strzyżony jakby polarek) i też super, tylko lewa strona już zniszczona a od Yetty w ogóle. A sam polar w ogóle... no cóż, albo wrażenie suchej pupy i sztuczność albo naturalnie ale mokro. Ja robię na zmianę. Jak mam taką szorstką tetrę to polarkowa wkładka, ale jak jest gorąco a mam jeszcze flanelkę albo taką miękką tetrę to już wkładek nie daję. Dupcia się nie odparza, ale u mojej Leny to bardziej właśnie szorstkość podrażniała niż sama wilgoć.