hmmm rzufik ciekawe Ci to wyszłotylko teraz jak suche będzie trza zobaczyć
![]()
z lampą, może jutro da się coś w plenerze zrobic.
tu jakby za niebieskie
po wyschnięciu trochu zjaśniało. i tyle. kontrast jest jaki był (to zdjęcie na mokro mocno przekłamane przez lampę)
cięzko mi oddać kolory, bo aparat słaby i za każdym razem inny kolor mu wychodzi, ale określilabym je mianem "jagodowe". pyszne, mniam.
strona jedwabna miejscami jest jaśniejsza, znaczy nie chwyciło równo, ale to szczegół, nie zamierzam go dofarbowywać. po motnięciu nic nie widać, a bez motnięcia trzebaby wiedzieć i szukać, żeby zauważyć.
teoretycznie dylon nie jest do jedwabiu, a jedwab i tak chwycił
a w ogóle to zadowolona jestem jak cholerka
aż chce mi się coś jeszcze ufarbować.
a, i mankamencik. ma teraz 60 cm szerokości, znaczy jeszcze się wchłonęło. pamiętam, że chyba miało 62 przed zabiegiem.
złotowłosa i trzy misie
<3 <3 <3
nom
bawełna wyszła jasna ale zywa, kontrast dość duzy![]()
:/
acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.
:/
acz dobra wieść jest taka, źe wyjście z tego forum się jednak znalazło. r.i.p.
ze też aj dopiero teraz na ten watek trafilam
bardzo mi sie podobaja te wasze wariacje kolorystyczne, ale chyba najfajniej zadzialal dylon. po co sie bawicie w jakies wiltony?
silka ellevillovego farbowalam procionem - acid dye i wyszlo super
wiekszosc bawelnianych dylonem
a ostatnio farbowalam chustoMT djdag simplicolem i tez wyszlo bardzo fajnie
dylonem mozna farbowac rownież jedwab, dodaje sie do podstawowej farby taki specjalny aktywator, ale jak widac u aliony fajnie wyszlo, jak dylon lyknal tylko bawelne
rzufiku - tropical green to genialny odcien, ale pamietaj, ze po jakims czasie traci na intensywnosci (ale to musisz spoooro prac i sporooo nosic).
kurcze, śliczne te nino pofarbowane... jakby zostal taki kolor jak u rzufika, to nawet bardziej mi sie podoba niż fiolecik, choć ten też bardzo ładny.... brawo dziewczyny![]()
K. 2009M. 2012
aliona - pięknie wyszło![]()
Starszy Syn (VIII.2006), Córka (I.2009) i młodszy Syn (XI.2011)
http://moje-dzieciaki.blogspot.com/
We are what we think. All that we are arises with our thoughts.
With our thoughts we make the world. Buddha
Przeczytałam cały wątek niczym scenariusz sensacyjny.
Reka była obłędna, chusty przeszły niezłe metamorfozy.
Szalenie jestem ciekawa, jaka ostatecznie wyszła chusta tsumiko.
chyba nie było aż tak źle?
Pierwsze fotki rewelka, havana ciut mniej, a na końcu?
chcialam polepszyc efekt spranej havany wiec zafarbowalam w pralce na fuksje,chusta sie skrecila i porobily sie okropne zacieki,chcialam znow poprawic,przefarbowalam na fiolet i kolor byl lepszy,zacieki zostaly,sama chusta sie zmechacila po wielokrotnym praniu i plukaniu i sprzedalam ja za grosze.Ale widzialam pieknie zafarbowane nino z kontrastem na tbw.
No to rzeczywiście niefajnie.
Ale i tak jestem Twoją wierną fanką!!!