Zimą mam ręce popękane do krwi. Smaruję kremem, ale tak jak jedna z Was pisała ciągle muszę myć ręce :/
zaciekawiła mnie 10stronicowa rozmowa o mydle muszę spróbować to marsylskie.
Od wczoraj testuję mydło, które znajoma sprowadza z Francji. Mydło jest roślinne, ale z oślego mleka. Nie wiem czy to dla Was dobrze czy źle, mi nie przeszkadza. Nie daję linka, żeby nie być posądzoną o reklamę. Zresztą sama jeszcze nie wiem jak efekty. Moja skóra ok tygodnia potrzebuje na pokazanie mi co myśli o kosmetyku.