Do mnie wełniana Katia przyszła godzinę temu - i na razie ... jestem zawiedziona. Czerwień jakaś taka pomarańczowa, a to mój ulubiony kolor. Na zdjęciach wygląda lepiej.
Ale głównie konsystencja mnie zawiodła - jest płaska, sztywnawa, w ogóle nie jest tym, co mi sie kojarzyło z hasłem "chusta z wełną". Mam kaszmirowe indio i merynosową Nati - obie są mięciutkie, milutkie, wełenkowe.
Ech, ponoszę, może mi się odmieni - nie omieszkam Was wtedy powiadomić![]()