Książeczki z półeczki większość u nas po synku, kilka dokupiłam dla córki jakiś czas temu. One są w miękkiej okładce.
Te zimowe bardzo lubiane w zeszłym roku zimą - większy format i twarda oprawa. Teraz nie czytane bo one sezonowo u nas czytane i zimowe są na górnej półce teraz.
Mamy jeszcze takie w formie tabletu tzn okładka niby tablet - mało poręczne do czytania dla mnie (mężowi i dzieciom to nie przeszkadza)
I były kiedyś 4 książeczki z płytą CD - twarda oprawa, mniejszy format niż te zimowe. Bardzo poręczne do czytania.
Z okienkami nie mam nawetnie wiedziałam, że są. Dotykowe ma moja koeżanka i nawet chciałam je kupić córce ale zapomniałam o nich. Ta moja koleżanka jeszcze coś miała z peppy ale nie pamięta,m teraz wiem, że córce się podobało.
Edit: Maryna mi jakoś nie leży, że tak to napiszę. Wogóle nie lubię kreski Boguckiej. Mam jej kilka książek i jeśli coś nie będzie wow to nie kupię. Będzie z biblioteki.
Swimmy - nie po drodze mi z tą książką.
Zresztą ostatnio zrobiłam się bardzo wybredna w książkach bo muszę ograniczyć kupowanie. Jesteśmy zastawieni książkami. Dodatkowo zauważyłam, że dużo ciekawych i mądrych pozycji leży na półce nie czytane/ruszone a gonię nowości. Bez sensu.
Nie da się wszystkiego przeczytać a moje dzieci lubią powtarzalność i powroty do lubianej pozycji.
A czy ty masz książkę Lotta trzy opowiadania?, serię o Nusi (Abi dzięki dobra kobieto o tym, że mi przypomniałaś o niej) Jeśli nie to bardzo polecam.



Odpowiedz z cytatem