moje stado : Janiu 09.11.2005 Dymek 19.05.2008 i Mąż Mateusz
Doula - wsparcie w okresie ciąży i podczas porodu WROCŁAW
http://centrumrodzicielstwa.pl we Wrocławiu ( kiedyś www.szkolarodzenia-natura.pl )
Miłkę na tobołek, Kostka na supermena albo na "właź na plecy".
Ithilhin, dlaczego na supermena jest niepolecane? Miła pani w instrukcji Didymosa właśnie tak robi. Nie zna się?
Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)
W Poznaniu też nosimy!
anifloda kontra nitki
ja również tobołek zarzucam na plecy- rozumiem że dla niektórych, przy pierwszym dziecku może to być hmmm... problematyczne![]()
Mama Czterech Księżniczek, Pięciu Rozbójników i jednej Świętej w Niebie
Małe dzieła mojej Dużej już panny
Co robią moje dwie lewe ręce
Hmmm ale jak się zarzuca to chyba nikt o zdrowych zmysłach nie łapie za same ręce ale za ramiona, czy pod paszki tak, że nie ma co tam uszkodzić. Ja zarzucam, żadnego innego sposobu młody nie toleruje.
"Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa
Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008
wspieram w rodzicielstwie
Doradczyni Noszenia ClauWi®
Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®
Nie tak.
Nie teraz.
Nie w ten sposób.
Pojawia się zbyt wcześnie i zbyt nieoczekiwanie.
To, co nieuchronne
Jest potwornie przedwczesne.
Powinno przyjść dopiero później.
Jutro. Za rok. Za sto lat.
[Gerhard Zwerenz]
Zarzucam- w końcu lotem bliżej
razem z chustą i szybko się motam. Mania na szczeście na hasło: przytul się przykleja sie do pleców.
A teraz nie mam żadnej chusty ale do MT też zarzucam
Plecak prosty - w tobołku przez ramię (sama nie wiem jak dałam radę z 11 kilo)
Plecak z krzyżem - z biodra, bo jak Ją przesunę na plecy to zaraz przywiązuję.
Ada już się nauczyła, że szybciej idzie jak się przytuli i tak robi.
Nawet Edek biegający z wrzaskiem dookoła nas nie robi już na Niej wrażenia
m.
My sie zarzucamy, moja prawa reka trzyma prawa paszke Zosi a lewa lewa no i hop na plecy a potem to sie wyginam ile wlezie bo Zocha to sie jeszcz tak nie trzyma i podskakuje zeby jej tyłek wpadł gdzie ma wpasc
Marysia (03.01.2006 - 12:40), Zosia (19.01.2009 - 18:25)
Bardzo długo wiązałam z krzesła. Wydaje mi się to najbezpieczniejsze, szczególnie przy plecaku z krzyżem, bo od razu przywiązywałam dziecko do siebie. Ale jest warunek dzieć musi siedzieć.
Potem odważyłam się z biodra i teraz tylko tak robię. Ale mam już starsze dziecko i czeka grzecznie na motanie.
Weronika (2008) Wojciech (2010) Witold (2013)
A dlaczego nie? Mi właśnie wychodzi tylko i wyłącznie ten jedyny sposób- tylko za ramiączka, mała okryta chustą- podobnie jak Gala. Przy czym młoda się już raczej nie wierci, a tylko strzela minki i przygląda się w lustrze (bo zazwyczaj przed lustrem to robię). Spod pachy, z siadu nijak nie idzie.
Ostatnio edytowane przez agar72 ; 24-09-2009 o 11:57