Moja najmlodsza córa urodziła się ciut póżniej, bo w 35+6, wazyla prawie 2900, ale kiedy pierwszy raz ją wiązałam miała chyba niecały tydzień i ważyła 2700. To już nie jest wcale takie malutkie dziecko, w sensie - traktowałabym mniej więcej tak samo jak kazdego noworodka, czyli najlepiej kangur, albo jeszcze lepiej kolkowa na brzuchu (z odwróconą krawedzią) i jużJa ta moja drobinę za drugim czy trzecim razem wrzuciłam na plecy w plecak prosty, ale to moje trzecie dziecko i najbardziej ulubione wiązanie, więc wiedziałam co robię.



Ja ta moja drobinę za drugim czy trzecim razem wrzuciłam na plecy w plecak prosty, ale to moje trzecie dziecko i najbardziej ulubione wiązanie, więc wiedziałam co robię.
Odpowiedz z cytatem