widziałam jakiś czas temu i też mnie urzekło .... tylko tam jakaś "vegańska chudzina" w tej tuli....z moim klockiem to bym chyba nie dała rady
edit: mi się dredziochy zawsze marzyły (w liceum i na studiach miałam kilka z tyłu głowy ale to nie to samo co cały łeb) ostatnio nawet włosów w tym celu nie podcinałam pół roku ale jakoś się nie umiem zdecydować. Włosy trochę za cienkie ale to przy dzisiejszych możliwościach się da jakoś przeskoczyć....najbardziej się obawiam, że moja skóra głowy tego nie wytrzyma i będę musiała wszystko ciachnąć (jak miałam te kilka na krzyż to często mi się skóra w tym miejscu podrażniała, piekła i swędziała) czy na to jest jakiś sposób? Temat dredów powraca cały czas a za niedługo będę za stara
![]()








Odpowiedz z cytatem