Raczej Leoś, od nowości są w miarę miękki, a na pewno łatwiej się je mota na początku niż Ankę. Anka wymaga konkretnego łamania, może nie tyle co Inka, ale jednak. Moja nówka Anka kupiona ze 2 miesiące temu dalej jest nie złamana, choć noszę w niej codziennie.
Obie te chusty to chusty na lata, które poniosą zarówno malucha, bo świetnie nadają się na kangurka, ale też starszaka, bo to fajna nośna bawełna