Dziewczyny, nie przesadzacie przypadkiem? Na wyjście do toalety też potrzebujecie pozwolenia?
Przecież skręcenie w tym miejscu nie wpływa ani nie zmienia wsparcia kręgosłupa w chuście czy ustawienia nóżek.
Ja wlasnie podpatrzylam u Ciebie i czasem wlasnie sobie tak skrecam chuste i jest ok, po za tym jak cos nie poluzuje, to wiadomo, ze sie dociagnie/poprawi wiazanie. A u wiekszego dziecka to juz takie szczegoly to chyba nie robia jakies duzej roznicy, wazne zeby bylo wygodnie. Ja nawet ostatnio zrobilam sobie cos ala kolkowa ze zwyklego szalui czasem w tym nosze.
OT a wiesz FatalFuchsia, ze ja nadal nie opanowalam tego plecaka, na tyle zeby z nim wyjsc do ludzi![]()
Ostatnio edytowane przez inka ; 15-06-2013 o 00:46
A. listopad 2012
"Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak
Toż to ja żartuję![]()
"Szczęście dla ludzkości, że nie możemy zmusić dzieci, by ulegały wpływom wychowawczym i dydaktycznym zamachom na ich zdrowy rozum i zdrową ludzką wolę." J. Korczak
a to tak w temacie wyzej wspomnianego twista w kieszonce. Fotka z FB Oshy.
A. listopad 2012
polecam ten watek, podobno ten twist nie jest wcale taki dobry. Dzis sie dowiedzialam
http://www.chusty.info/forum/showthr...95#post2424095
A. listopad 2012
wracam do kwesti sinienia - ostatnio kobita mnie w sklepie dorwała, sympatyczna skądinąd wyglądała, i że mały ma sine nóżki. Odpowiedziałam jej, że niektóre dzieci tak mają, że ostatnio byłam świadkiem dyskusji na ten temat (tej tutaj), że mam taką cerę a synek po mnie - kobita, matka przynajmniej trójki, patrzyła na mnie z miną "głupia babo, krzywdę robisz dziecku, a ja i tak wiem swoje". Generalnie nie przejmuję się co ludzie mówią, bo zazwyczaj wiem lepiej
, ale zepsuła mi kobita nastrój i radość z noszenia (a niestety nie noszę za często, akurat miałam sporą przyjemność w przytulaniu zamotanego synka) na popołudnie. W ramach rozaważania co powinnam była powiedzieć przypomniało mi się, że nóżki mu sinieją jak noszę bez chusty też i że - jesli dobrze pamiętam - fizjo podczas "instruktażu pielęgnacyjnego" mówiła, żeby się tym specjalnie nie przejmować. No ale sinieją, i zimne są - ale zazwyczaj są zimne, wilgotne i zimne małe stópki.
Przejmować się czy jeszcze nie?
żona TEGO Jaśka
mama julówny (styczeń 2009), julińskiego (sierpień 2010), julowego (luty 2013) i julinka (kwiecien 2018)