Pokaż wyniki od 1 do 20 z 30

Wątek: jakie wiązanie na upały / dla "gorącego" dziecka

Mieszany widok

  1. #1
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    Ja bym poleciła plecak prosty- będzie Ci o wiele wygodniej niż z przodu. Masz jedną warstwę materiału na dziecku, sama jesteś z przodu wolna.
    Noszenie z przodu i dociąganie jakiegokolwiek wiązania, w tym kangurka jest już trudne.

    To, że my się bardzo pocimy nosząc w chuście nie znaczy, że dziecku jest tak samo gorąco. Rodzic termoreguluje dziecko, więc poci się, podobnie jak klimatyzator Łatwo to sprawdzić, gdy dziecko ma gorączkę- gdy nosicie skóra do skóry, zaczniecie się pocić a temperatura dziecka spadnie o 2-3 kreski.

    Gdy jest więc bardzo gorąco jest mniejsze ryzyko przegrzania dziecka w chuście niż w wózku- bo tu dziecko zdane jest tylko na własną niedoskonałą termoregulację.
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  2. #2
    Chusteryczka Awatar nautika
    Dołączył
    Mar 2012
    Miejscowość
    Chorzów
    Posty
    2,375

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez annamamaalexa Zobacz posta
    Ja bym poleciła plecak prosty- będzie Ci o wiele wygodniej niż z przodu. Masz jedną warstwę materiału na dziecku, sama jesteś z przodu wolna.
    Noszenie z przodu i dociąganie jakiegokolwiek wiązania, w tym kangurka jest już trudne.

    To, że my się bardzo pocimy nosząc w chuście nie znaczy, że dziecku jest tak samo gorąco. Rodzic termoreguluje dziecko, więc poci się, podobnie jak klimatyzator Łatwo to sprawdzić, gdy dziecko ma gorączkę- gdy nosicie skóra do skóry, zaczniecie się pocić a temperatura dziecka spadnie o 2-3 kreski.

    Gdy jest więc bardzo gorąco jest mniejsze ryzyko przegrzania dziecka w chuście niż w wózku- bo tu dziecko zdane jest tylko na własną niedoskonałą termoregulację.
    Tak, plecak prosty, o wiele lepiej niż w kieszonce. Po za tym córa jest już na tyle duża, że pewnie się ucieszy z przerzucenia na plecy.

    Z tą regulacją temperatury to jest jakiś fenomen Wiele razy się na tym naciełam, kiedy jechałam z gorączkującą córą do lekarza, a w gabinecie okazywało się, że dziecię żadnej temperatury nie ma
    Madzik 2012 - Grzybeczek potocznie zwany Armagedonem
    Kacper 2016 - Paskud
    Maksymilina 2019 - Gustlik

  3. #3

    Domyślnie

    kochane, bardzo dziękuję! mnie też plecak przyszedł do głowy (ale może dlatego, że każdy plecak łatwiej nosi i upał w plecy jest mniej dokuczliwy
    a już tak bardziej serio - czy sądzicie, że sobie poradzę z plecakiem? jakiś prosty link? Tosia się na pewno ucieszy, bardzo ciekawa świata, nie wiem tylko, czy cierpliwie zniesie moje motanie...
    chciałam się nauczyć od kogoś, żeby zerknął, poprawił, ale jakoś warsztatów w okolicy nie widziałam, a czasu do wyjazdu (kwestia kluczowa, bo pod domem to mogę się ostatecznie ratować wózkiem) coraz mniej

  4. #4

    Domyślnie

    plecaka się nie podejmuję na razie sama, bo moja mała bywa nerwowa i trochę się boję - jakby ktoś mi pomógł, to chętnie
    na razie zrobiłam podchody do kangurka, strasznie pokraczny mi wyszedł i niepodociągany... ale poprawcie mnie jeśli źle myślę: na to potrzeba krótszej chusty, prawda? na razie mam "w spadku" bawełnianą nati (5m) - na niej ćwiczę i wyszły mi ponad metrowe ogony :/ zabiję się przy chodzeniu

  5. #5
    Chusteryczka
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    pomiędzy Łodzią a Warszawą
    Posty
    1,620

    Domyślnie

    a skąd jesteś?

    Z 5m chusty bardzo trudno zawiązać kangurka. Poły, które wiszą możesz zawiązać luźno na plecach, ale odwracanie, przeciąganie 5m chusty jest wyzwaniem.
    Trener Szkoły Noszenia ClauWi®, http://www.clauwi.pl

  6. #6

    Domyślnie

    spod Warszawy
    chętnie do jakiegoś kangurowego klubu zajrzę
    ale mi tu dziewczyny (i na priv) radzą, żeby się za plecak wziąć

  7. #7

    Domyślnie obłęd

    wpiszę sobie - a co, gdzieś muszę swoje żale wylać

    niezwykle entuzjastycznie zabrałam się za noszenie (w sumie wyłącznie dzięki pożyczonej chuście elastycznej), od niedawna w tkanej
    i niestraszna nawet mi była sztywna, gruba, za ciepła nati
    ale im dłużej tu jestem, im więcej czytam, tym bardziej się przerażam, że nosiłam źle (elastyczna jest be), że nie zdołam zamotać (ach, te niuanse, a tak to ważne, by IDEALNIE dociągnąć), że nie wybieram dobrego wiązania (bo jednak nie kieszonka, lepszy kangur, nie nie kangur, plecak itd...)

    zapał mi się wygasił, może nie do końca, ale jakoś tak smutno :/

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •