-
Chustoholiczka
było trochę wątków na ten temat, pamiętam, że pisałam w kilku.
wielu fizjoterapeutów nie wie zbyt dużo o chustach.
mój Stasiek był bobathem rehabilitowany przez kilka ładnych miesięcy. miał asymetrię i wzmożone napięcie.
moja rehabilitantka widziała, jak wiążę, przyglądała się, jak jest ułożony w chuście (w kieszonce nosiłam wtedy) i nie zgłosiła zastrzeżeń, podpowiedziała za to kilka drobnych rzeczy.
tak mi się trochę zdaje, że niektórzy lekarze wyobrażają sobie, że my te dzieci taśtamy cały dzień w tych szmatach, od rana do wieczora.
a przecież wystarczy trochę rozsądku.
można oczywiście nosić źle w chuście, ale przecież można też źle nosić na rękach i źle kłaść dziecko w łóżeczku
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum