aaaaa... mogę się dopisać, mogę się dopisać
Wczoraj moja Ola zażyczyła sobie "na plećki", a to było pierwszy raz od września 2012. Pod ręką miałam tylko króciutką Olivię i byłam w szoku, że Ola się w nią wręcz wtopiła, a w drodze powrotnej ze spaceru usnęła . Plećki matki całe, chusta faktycznie słonia poniesie. Czemu ja wcześniej Indiaczy nie nosiłam?

Tak tylko chciałam się radością chustową podzielić...