"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
Moj faworyt to ta Dynia!!! Nigdy czegos takiego nie widziałam!
czyli nie Maria nie jest jedyna która dostaje zaje... książki od teściówki
ja 'uwielbiam' książeczki LEGO - takie z pianką - kutwa Maria je dostała jak jeszcze wsio do paszczy brała i teściowa nie mogła zrozumieć czemu pianki nie może sobie niuplać - "przecież to miękkie nie to co papier"
ale Maria czasem po nie teraz sięga i sobie ogląda...
a mamy też takie dwie książki - to z kolei z pracy męża dostaliśmy - które już pokazywała Budzik - Moje polskie rymowanki - masakra estetyczna ale Maria je lubi...
Poznań w chuście zaprasza!!!
Ja nie widziałam polskiej wersji, nie wiem jakim jezykiem jest napisana. Tematyka i sens książeczki mi nie odpowiada, ale ja wole ambitne książeczki, z przesłaniem, traktujące o czymś poważnych, z której dziecko wiele wynosi. I tak zachwyca mnie seria Martynek. Nie lubie infantylnych historii ani książek o niczym.
Gosia, mama Toli (25/10/2008), dawniej mimezis
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®
Doradca Akademii Noszenia Dzieci
Ja też martynek nie trawię. Już wolę małego kreta
Kret jest o kupie (naprawdę dzieci to interesuje). Jest ładnie napisana i zilustrowana. Nie zawiera błędów merytorycznych (jak międzygatunkowe invitro w jelonku bambi) ani dydaktycznego smrodku. Właściwie to wystarczy żeby mi się podobała.
Ostatnio edytowane przez Agnen ; 29-07-2011 o 13:06
dostałam niedawno od teściow: "żegnaj pieluszko. jak miś polubił nocniczek"
miś ma na tyłku pieluszki wielo zawsze brokatowe. aż Damian zapytał czemu Mackowi takiej nie kupiłam, tekst mnie wkurza, mama kupiła misiowi chyba z 7 nocników, a miś odpieluchował się sam, kiedy mama zagroziła że nie pójdzie do przedszkola....
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
O, to to! Ja serdecznie Martynki nie cierpię - a moja córka ją uwielbia. W naszej bibliotece jest cała seria. W sumie na jeden raz może być, ale jak dziecko wciąż prosi 'wypożyczmy Martynkę' to mi się cofa. W dodatku mam dziwne wrażenie, że ilustrował to jakiś pedofil (bardzo podkreślone majteczki)
Jest też seria tego samego wydawnictwa i Krzysiu i Ani.
tej wypowiedzi szukałam na forum, czułam, że gdzieś musi być... mój mąż jak przeczytał "Martynka jest chora" to odmówił dalszego ciągu. Do treści akurat tej nic nie mam - ale ilustracje doprowadzają mnie do skrajnych mdłości. To już wolę Barbie - jest 1000 razy bardziej umowna.
Z antyksiążek dla dzieci u mnie na miejscu pierwszym są zbiorowo wszystkie ilustrowane komputerowo na zasadzie wypełniania konturów w programie graficznym i pomazania ordynarnymi filtrami.
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
To już któryś raz słyszę że ten kto ilustrował serie o Martynce to pedofilem musi być. Coś w tym musi być, ale to podobno francuz jest to może dlatego![]()
Ksander 4.06.2009ri Polonia 18.08.2011r
Aniołek 24.02.2013.[']
Martynka jest ambitna?? Imo jeden z gorszych chłamów na rynku![]()
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"