Strona 2 z 3 PierwszyPierwszy 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 48

Wątek: ...bo się przyzwyczai...

  1. #21
    Chustofanka Awatar klincus
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    203

    Domyślnie

    Mój M. na szczęście z tych postępowych. Najpierw może i trochę krzywo patrzy, ale czeka, obserwuje i dopiero efekty ocenia, więc już noszący i propagujący pełną gębą . Nasza młodzież jakoś się nie "przyzwyczaiła" w negatywnym tego słowa znaczeniu. W chuście chodzi chętnie, ale na rękach już nie koniecznie. Tak samo nie lubi być za długo u kogoś na kolanach (przez co ubolewa moja teściowa). Generalnie dziewczyna jest samodzielna i, że tak powiem, "podłogowa".

    Chustę doceniam przede wszystkim patrząc na moją umęczoną siostrę, która niechustowa jest, dziecko ma 8 miesięcy starsze i nie dosyć, że przez pierwszy rok życia targała je na rękach, to do tej pory zdarza się, że spacerek na rączkach u mamy musi być...

  2. #22
    Chustofanka Awatar morla1
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    264

    Domyślnie

    Może nie powinnam tego pisać na tym forum ale dopiero zaczynam przygodę z chustowaniem i też mialam takie obawy " że się przyzwyczai" z uwagi na fakt że po macierzyńskim wracam do pracy. Młody zostanie z opiekunką i co wtedy????????Ale po paru postach przeczytanych na forum już mam to gdzieś...najwyżej opiekunkę będę uczyć motania, a co .Teraz czuję ze po prostu tego potrzebuję i ja i Młody...tym bardziej że Starszak chowany w duchu Tracy Hogg, nie noszony za wiele, no właśnie dlatego "że się przyzwyczai".Czasu nie da się odkręcić..ale nie popełniać tych samych błędów a jakże...Cudownego noszenia życzę...Tobie i małżowi, może załapie jakie to fajne.

  3. #23
    Chusteryczka Awatar lemniscus
    Dołączył
    Dec 2009
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    1,777

    Domyślnie

    moja sie niestety nie "przyzwyczaila"
    i ubolewam nad tym szczerze
    Maja 16.08.2009
    Pola i Lena 04.06.2013

  4. #24
    Chustoholiczka Awatar brikola
    Dołączył
    Oct 2007
    Miejscowość
    Opole
    Posty
    3,607

    Domyślnie

    nie ma tu kwestii przyzwyczajenia.
    Dziecko potrzebuje być noszone dla pełnego rozwoju po urodzeniu. To jest potrzeba taka jak jedzenie czy bycie przewiniętym. Jeśli jej nie zapewnimy dziecko się z tym faktem pogodzi, ale nie przestanie tego potrzebować. To jest potrzeba naturalna.

    natomiast w miarę stawania sie samodzielnym i mobilnym potrzebę bliskości wypiera ciekawość świata. Dlatego cześć dzieci po roku ucieka przed chustą, zbyt lubią swoja niezależność, ku rozpaczy mam

    więc w tej kwestii możesz uspokoić męża.

    Noszenie w kontakcie skóra do skóry zbawiennie wpływa na rozwój fizyczny i umysłowy niemowlaka. Fajnie, ze można t dziecku zapewnić i jeszcze mieć wolne obie ręce

  5. #25
    Chustonoszka Awatar Luna
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Brzeg
    Posty
    146

    Domyślnie

    Na pewno sie nie przyzwyczai Jak tylko zacznie się samodzielnie poruszać będzie chciało samodzielnie poznawać świat.
    Ja nie przekonywałam swojego Małża. Byłam w tej komfortowej sytuacji, że na wykładzie w szkole rodzenia go przekonano. Jak bał się sam zamotać córkę, to zapisałam nas na warsztaty motania. Zdobył umiejętności, a przede wszystkim zaufanie do siebie, że potrafi sam zawiązać chustę, w której dziecię bezpiecznie sobie siedzi, śpi, obserwuje.
    Swoją drogą, jak tylko zamotasz dziecko, Twój M zauważy, że dziecko od razu uspokaja się, a później chętniej będzie zasypiać samo w łóżeczku, bez marudzenia

  6. #26
    Chustoholiczka Awatar erithacus
    Dołączył
    Mar 2008
    Miejscowość
    Tczew
    Posty
    3,315

    Domyślnie

    A ja próbowałam przyzwyczaić młodego do zasypiania na rękach i co? I nic. Nie udało się Od początku zasypia jak mu czapka leży, raz na łóżku, raz na mnie, raz przy cycku, raz w chuście, raz sam.. I nigdy nie wiesz, jak akurat chce byc usypiany i czy afery nie zrobi.

    To przyzwyczajenie to bujda na resorach. Tak jak bawarka na dobry pokarm.






    Czasem mnie nie ma. Można mnie złapać na maila: [mój nick z forum] @ tlen.pl


  7. #27
    Chusteryczka Awatar Vernea
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów
    Posty
    2,432

    Domyślnie

    Że dziecko się przyzwyczai to pikuś. Podrośnie i będzie wiało z chusty. (o ile w ogóle można mówić o przyzwyczajeniu).Gorzej, że to przyzwyczajenie rodziców spotyka. I tu się zaczyna problem
    www.nosimydziecko.pl chusty do noszenia dzieci, nosidełka ergonomiczne
    www.vernandnea.pl rodzinny sklep internetowy
    www.pluszowapileczka.pl internetowy sklep z zabawkami


    Moje cztery Szczęścia: 2008, 2010, 2012, 2017

  8. #28
    Chustomanka Awatar jadorota
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Wielkopolska
    Posty
    567

    Domyślnie

    Noszę odkąd urodził się Maniuś i już kilka razy zaserwowano mi "a co jak się przyzwyczai". Myślę nad jakąś mądrą ripostą, ale na razie uśmiecham się i mówię, że pewnie prędzej, czy później będzie wolał biegać. No i fakt, ja się bardzo przyzwyczaiłam A mąż zapowiedział, że to ostatnie dziecko... Chyba wnuki będę nosić
    Dorota i trzech muszkieterów '03, '05, '11


  9. #29
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    wolne chusty
    Posty
    4,230

    Domyślnie

    już to zostało powiedziane ale powtórzę: i tak nosisz na rękach, a w chuście jest po prostu wygodniej

    dziecko się rozwija i wyrasta z potrzeby noszenia tak jak wyrasta z pieluch, smoczka i papek

    a zapewnienie mu poczucia bezpieczenstwa i bliskości w okresie niemowlęcym buduje raczej jego wiarę w siebie a nie mamisynkowatość
    "Ludzie od czasu do czasu potykają się o prawdę, ale większość z nich podnosi się, otrzepuje i idzie dalej, jakby nic się nie stało" W.Churchill

  10. #30
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Domyślnie

    dziecka się nie da przyzwyczaić do noszenia bo już jest do tego przyzwyczajony - "nosi się" całe swoje życie płodowe. I buja, buja, buja...

    To raczej ludzie odzwyczajają od noszenia kładąc dziecko gdziekolwiek na dłużej.

    I kurna kiedy mam nosić swoje dziecko jak nie wtedy, kiedy jest małe i samo się ruszać/zając sobą nie potrafi? Wcale?

    Częste mówienie o tym, że rodzice wychowują a dziadkowie rozpieszczają też bierze się IMO stąd, że obecni dziadkowie swoich dzieci nie nosili/tulili/miziali i mają braki - ja tam nie zamierzam czekać na wnuki żeby sobie móc poprzytulać takie cudne cieplutkie pachnące ciałko...

    polecamy się do czytania
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  11. #31
    Chustofanka Awatar Kicia
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Wawa - Wola
    Posty
    444

    Domyślnie

    U mnie bylo tak, ze maz pierwszy po chuste siegnal; kazalam mu sie zajac malym, bo chcialam zrobic kolacje. Maz chcial posiedziec przy kompie, wiec powiedzialam ;jak chcesz miec wone rece to wpakuj go w chuste, pochodz chwile to zasnie i siadaj do kompa'. Tak tez zrobil

    Mozesz tez wpakowac malego jak bedziesz miala cos do zrobienia (co da sie z dzieckiem, chociaz do sklepu po cos wyskoczyc) i wspomnij, ze z wozkiem byloby trudniej, jai ci ta chusta ulatwia zycie
    Powodzenia!!
    Wciąż jedyna księżniczka w męskim domu

    Mąż, Igi 22/02/2011, Patryk 6/11/2016 i dwa kocury

  12. #32
    Chustofanka Awatar zawsze_zielona
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Dania
    Posty
    352

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Vernea Zobacz posta
    Że dziecko się przyzwyczai to pikuś. Podrośnie i będzie wiało z chusty. (o ile w ogóle można mówić o przyzwyczajeniu).Gorzej, że to przyzwyczajenie rodziców spotyka. I tu się zaczyna problem
    ja sie juz przyzwyczailam. Dzis u nas pada, wiec nie chce mi sie wyjsc na spacer. No i laze po domu i nie moge sobie miejsca znalezc, choc praca mgr studentki lezy i czeka, az cos z nia zrobie. W koncu wsadzilam Celinke w chuste i... ze spokojem siadlam przed kompem i czytam studenckie dzielo.
    A ja nosze dopiero kilka tygodni Co ze mna bedzie? Czy sa spotkania ACh (anonimowych chustoholikow)?
    Ostatnio edytowane przez zawsze_zielona ; 21-07-2011 o 16:58
    Sylwia, mama Celinki


  13. #33
    Chustofanka Awatar morla1
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Poznań
    Posty
    264

    Domyślnie

    No ja usłyszałam od swojej teściowej jak mnie pierwszy raz z Młodym w chuście ujrzała - "ale będzie rozpuszczony"...no comments. Przykro mi się zrobiło..

  14. #34
    Chustofanka Awatar mama lucki
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    gdańsk
    Posty
    301

    Domyślnie

    jak przekonałam? powiedzialam, ze w głebi kontinuum to fajna książka
    zabrał mi, przeczytał, sam zaproponował, że dziecko będzie z nami spało i powiedział, że chce się chustować
    narazie na chęciach się kończy, ale może na urlopie poćwiczymy, bo do tej pory na szybko-szybko nie miałam do niego cierpliwości

  15. #35
    Guest
    Guest

    Domyślnie

    gorzej jak on spróbuje i się przyzwyczai a dzieć pójdzie w świat

  16. #36
    Chustomanka Awatar carissima
    Dołączył
    Nov 2010
    Miejscowość
    Oborniki Śl
    Posty
    755

    Domyślnie

    Dziś podczas rozmowy tel powiedziałam z dumą mojej cioci, że Mała podczas naszej rozmowy usnęła mi w chuście na biodrze, no i się nasłuchałam :/ że będzie tak na mnie wisieć nie wiadomo ile lat, że będzie chciała tylko na rękach, że będzie rozmemłana itp wrrrrrrrr odechciało mi się z nią rozmawiać całkowicie :/

  17. #37
    Chustomanka Awatar Magdailena
    Dołączył
    Jul 2010
    Miejscowość
    Jelenia Góra
    Posty
    726

    Domyślnie

    Nie wiem jak wy, ale ja od bujania, to sie nie odzwyczaiłam - kocham hustawki i hamaczki
    Moje dzieci:
    Ania - 2003
    Wojtek - 2010

  18. #38
    Chustonówka Awatar Mumsi
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Warszawa Bemowo
    Posty
    4

    Domyślnie

    Kupiłam pierwszą wbrew M. Teraz gdy widzi jak Julka wierzga nogami i macha łapkami na widok chusty wie że to samo dobro
    Ostatnio nawet o mało z krzesła nie spadłam gdy wydelegował mnie z małą na spacer mówiąc...może weźmiesz ją w chustę a nie wózek

  19. #39
    Chustonoszka Awatar traschka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    91

    Domyślnie

    a ja bym chciała żeby moja mała się przyzwyczaiła. W nocy śpi sama w łóżeczku więc w ciągu dnia ja sama czuję ogromną potrzebę jej bliskości i kiedy tylko mogę mam ją na rękach. Nie rozumiem co w tym złego, skoro sama tego chcę? W chuście z pewnością będzie łatwiej nam obu.
    Ostatnio mama mnie zaskoczyła. Mówiłam jej, że mała cały dzień na rękach i widocznie moja mina musiała w jaki,ś sposób wyrazić skrępowanie (jakie to straszne, że żyjemy w czasach kiedy bliskość może być uważana za gorszącą). Mama odpowiedziała, że nie ma w tym nic złego, sama nas nosiła kiedy byłyśmy malutkie a dzieci po prostu z tego same wyrastają kiedy chcą odkrywać świat. Rodzinę naprawdę mam super wspierającą.

  20. #40
    Chustonoszka Awatar Matusiomama
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Pruszków
    Posty
    91

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mama lucki Zobacz posta
    jak przekonałam? powiedzialam, ze w głebi kontinuum to fajna książka
    zabrał mi, przeczytał, sam zaproponował, że dziecko będzie z nami spało i powiedział, że chce się chustować
    jak dobrze, że znalazłam to forum
    super wątek, książkę od razu zamówiłam na allegro
    ja też się już nasłuchałam podczas odwiedzin u małego:
    "ale odkładasz go chyba? żeby się nie przyzwyczaił!" i w tym stylu uwagi i sugestie...a ja jeszcze rodzinie o pomyśle chustowym nie powiedziałam i nosiłam go tylko na rękach...niedługo się zacznie, jak nas w chuście zobaczą

    ale dzięki Wam wiem więcej i moja intuicja że noszenie jest naturalnym etapem i potrzebą, się potwierdziła
    i nie będzie na nas mocnych

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •