no nie może na temat sprzedawanych produktów hihihi a nie chust w rzeczy samej
Ja to wszystko rozumiem, ale zapewniam Cię również, że ten "specjalny materiał, dostosowany właściwościami, splotem, barwiony w sposób bezpieczny tak, aby powstała z tego chusta do noszenia dziecka" to jest normalny materiał w ofercie tkalni, używany zazwyczaj do ... obić mebli tapicerskich. Sama byłam w szoku podczas rozmowy z tkalniami na ten temat. A jednak tak jest. Ja wiem jedno, ceny chust są tu stanowczo zbyt wysokie (i mam tu na myśli koszt zakupu materiałów w tkalni a nie samej sprzedaży. Część wynika z ceny bawełny na świecie, ale jak widać po cenie tych skośnokrzyżowych u AlMelle, można wyprodukować je taniej.Jakby wszystkie, nazwę je standardowe, chusty kosztowały po 100zł to nie opłacałoby się robić chust z prostej bawełny. Notabene cały czas przypominam, że jednaki splot jak te chusty, ma też Pamir
Co do certyfikatów to wszystkie tkaniny podlegają takim samym ocenom, czy te na pościel czy na chusty. I albo dostają jakiś certyfikat albo nie. Jak dostają to super. A osławiony Öko-Text Standard 100 świadczy o tym, że tak naprawdę może mieć kontakt ze skórą człowieka, bo nie jest specjalnie dla niemowląt.
[usunięte bom się walnęła tak, ze ze wstydu będę jeszcze kanałami z tydzień chodzić, jak można tak testy pomylićdzieki Ci Kasiu, żeś tak mnie łagodnie potraktowała, zamiast pejczykiem mnie przez plecy zdzielić, na co bym jak najbardziej zasłużyła
!!!]
Inna sprawa żakardy - nigdy nie wiadomo jaka nośność z tego wyjdzie bo każdy wzór pracuje inaczej i nie można wrzucić dwóch różnych żakardów do tego samego worka.
To jest bardzo ciężki kawałek chleba - wiem co piszę, bo nie chcąc iść na łatwiznę i kupować materiałów w hurtowni, jestem na etapie rozmów" z takimi miejscami na świecie", że mózg się lasuje! Ale może co dobrego z tego wyniknie...
Reasumując: nie zmienię zdania, że nie sam splot i nie samo włókno tkaniny stanowią o jego właściwościach, ale wypadkowa włókna, splotu i wzoru. Plus umiejętności wiązania.
Nie chodzi mi o to, że bronię kogoś lub nie, staram się pokazać, że jest luka na rynku. Widzę ile schodzi chust AlMella, Azimi czy innych takich jak Pentelka. I mogę się domyślać ile schodzi chust dziewczynom w sklepach, które sprzedają drogie i ekskluzywne chusty... Są drogie chusty, średnio drogie chusty ale brak chust "na próbę". Taka cienka chusta kiepsko nadaje się na początek, ale sama przyznaj, czy lepiej jak mama nosi "w pościelowce" czy nie nosi wcale bo nie stać jej nawet na chustę za 180zł? O używakach na bazarku nie piszę, bo nie każda mama jest i chce być tu na forum.