Strona 1 z 5 12345 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 83

Wątek: Poddaję się. Chyba nie umiem nosić w chuście. E TAM, UMIEM :) WCALE NIE BĘDĘ SIĘ PODDAWAĆ!

  1. #1
    Chustomanka Awatar moli1978
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    1,274

    Domyślnie Poddaję się. Chyba nie umiem nosić w chuście. E TAM, UMIEM :) WCALE NIE BĘDĘ SIĘ PODDAWAĆ!

    Mam dziś totalnego doła chustowego. Poddaję się. Może jestem pierwsza, która nie potrafi nosić, albo moja Tosia po prostu mnie nie cierpi.
    Zaczęłam wiązać ją jak miała 6 tygodni w kieszonkę. Niestety nie miałam szkolenia bo nijak nie mogę się z doradcą skontaktować. No to z filmików i instrukcji.
    I juz 8 tygodni próbuję swoja pannę przekonać i nic. Przy motaniu ryczy jakby ja ze skóry obdzierali. Rzadko kiedy się zdarza że bez ryków się uda. Już próbowałam wszystkiego: pielucha sucha, ubrana leciutko, po jedzeniu, nie śpiącą, śpiącą i nie od razu po jedzeniu. Dupa blada. Wrzeszczy i koniec a jak dociągam to się tak odpycha i głowę wykręca jakbym ją dusiła co najmniej.

    No i kończy się tak, że dociągnąć nie mogę, płakać mi się chce i ją wyciągam. Chyba nigdy do końca nie dociągnęłam chusty, ciągle mam troszkę luzu jak się pochylę do przodu a do tego nie wiem na jakiej wysokości ona powinna być. Czasami mi się wydaje że za nisko, innym że jednak za wysoko.
    Próbowałam 2x ale wrzask był jeszcze większy i nawet nie zawiązałam do końca i się poddałam. Lalka coraz starsza, boję się że ona się już tak zniechęciła, że nigdy chusty nie polubi.
    Ostatnio edytowane przez moli1978 ; 30-01-2011 o 20:38
    syn 2007, córka 2010, syn 2016 Mamine na fb PituPitu

  2. #2
    Chustomanka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    750

    Domyślnie

    moze ona z tych co nie lubia i bedziesz musiała sie z tym pogodzic

  3. #3
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    .
    Posty
    4,759

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez moli1978 Zobacz posta
    Mam dziś totalnego doła chustowego. Poddaję się. Może jestem pierwsza, która nie potrafi nosić, albo moja Tosia po prostu mnie nie cierpi.
    Zaczęłam wiązać ją jak miała 6 tygodni w kieszonkę. Niestety nie miałam szkolenia bo nijak nie mogę się z doradcą skontaktować. No to z filmików i instrukcji.
    I juz 8 tygodni próbuję swoja pannę przekonać i nic. Przy motaniu ryczy jakby ja ze skóry obdzierali. Rzadko kiedy się zdarza że bez ryków się uda. Już próbowałam wszystkiego: pielucha sucha, ubrana leciutko, po jedzeniu, nie śpiącą, śpiącą i nie od razu po jedzeniu. Dupa blada. Wrzeszczy i koniec a jak dociągam to się tak odpycha i głowę wykręca jakbym ją dusiła co najmniej.

    No i kończy się tak, że dociągnąć nie mogę, płakać mi się chce i ją wyciągam. Chyba nigdy do końca nie dociągnęłam chusty, ciągle mam troszkę luzu jak się pochylę do przodu a do tego nie wiem na jakiej wysokości ona powinna być. Czasami mi się wydaje że za nisko, innym że jednak za wysoko.
    Próbowałam 2x ale wrzask był jeszcze większy i nawet nie zawiązałam do końca i się poddałam. Lalka coraz starsza, boję się że ona się już tak zniechęciła, że nigdy chusty nie polubi.
    To może spróbuj nosidło> Zakłada się błyskawicznie, nie trzeba poprawiać, dociągać- może mała się wtedy przekona do noszenia? Może w chuście jak dla niej trwa za długo. Ty już pewnie biorąc chuste do ręki zaczynasz się stresować, ze znów będzie płacz i dziecko tez to czuje i się jej udziela. Potestuj z nosidłem- powodzenia
    http://edu-mata.blogspot.com/
    https://www.facebook.com/EduMatablogspotcom/
    Syn Pierwszy - 06.2007 r.
    Syn Drugi - 10.2008 r.
    Córka Pierwsza - 03.2014 r.
    Córka Druga - 04.2018

  4. #4
    Chustomanka Awatar moli1978
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    1,274

    Domyślnie

    TYle że ja nie tylko chcę. To dla wygody, bo mieszkam na powstającym wiejskim osiedlu bez dróg. Większą część roku po prostu nie da się przejechać wózkiem. To co bez spacerów zupełnie? A do sklepu przecież muszę wyjść czasami choćby po chleb. Chusta to byłoby moje wybawienie.
    syn 2007, córka 2010, syn 2016 Mamine na fb PituPitu

  5. #5
    Chusteryczka Awatar rebelka
    Dołączył
    Feb 2008
    Miejscowość
    Nowe n/Wisłą
    Posty
    2,905

    Domyślnie

    wiesz, jak ją wyciagasz zaraz to kiedy miała się przyzwyczaić? Chusta nie jest jakimś magicznym gadżetem, które dziecko kocha od razu, musi mieć czas żeby ją polubić.
    "Umysł jest jak spadochron. Nie działa, jeśli nie jest otwarty." Frank Zappa

    Dorota, mama Mateusza - 06.05.2008

  6. #6
    Chustoholiczka Awatar aliona
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    mieszkam w Łodzi, gdzie nawet bieganie psom szkodzi
    Posty
    4,268

    Domyślnie

    może jednak uda Ci sie dotrzeć na jakieś spotkanie chustowe?
    najlepszym rozwiązaniem byłaby konsultacja z wykwalifikowanym doradcą...

    niestety bywały w historii takie egzemplarze dzieci, które nienawidziły noszenia.
    mam nadzieję jednak, że Twja córa do nich nie należy.
    i mój bejbik w brzuchu też
    złotowłosa i trzy misie
    <3 <3 <3

  7. #7
    Chustomanka Awatar moli1978
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    1,274

    Domyślnie

    Wyciagam nie dlatego że ryczy, na to odporna jestem . Tylko mi się wydaje, że jest za słabo docięgnięta i boję się że ja jej krzywdę robię. I że ona ryczy nie dla frajdy, tylko dlatego że jej niewygodnie.
    Jak z tym dociaganiem jest, jeśli jest za luźno to co?
    syn 2007, córka 2010, syn 2016 Mamine na fb PituPitu

  8. #8
    Chustoholiczka Awatar aliona
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    mieszkam w Łodzi, gdzie nawet bieganie psom szkodzi
    Posty
    4,268

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez rebelka Zobacz posta
    wiesz, jak ją wyciagasz zaraz to kiedy miała się przyzwyczaić? Chusta nie jest jakimś magicznym gadżetem, które dziecko kocha od razu, musi mieć czas żeby ją polubić.
    a no właśnie. jak ją ponosisz trochę po tych rykach wiązaniowych, to nie przestaje ryczeć?
    mój też bywało, że ryczał i kwiczał a później zasypiał.
    złotowłosa i trzy misie
    <3 <3 <3

  9. #9
    Chustoholiczka Awatar gouraanga
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Koszalin
    Posty
    3,671

    Domyślnie

    a wyjście od razu z domu nie pomaga? u nas podwórko działało magicznie.

  10. #10
    Chustomanka Awatar moli1978
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    1,274

    Domyślnie

    Dzisiejszy mój dół chustowy - to skutek wyjścia. Żeby dzieciaka nie rozdrażniać ubieraniem kupiłam kurtkę. Myślę sobie machnę ją w chustę uspokoje trochę, potem szybko kurtkę i na dwór i uśnie. Tej głupiej kurtki tez nie umiem zapiąć. Chyba Toska była za nisko, bo suwak by mi się dopiał na czubku jej głowy. Nic mi nie wychodzi co tylko związane z chusta jest.....
    syn 2007, córka 2010, syn 2016 Mamine na fb PituPitu

  11. #11
    Chusteryczka Awatar truscaffka
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Pyrlandia
    Posty
    2,240

    Domyślnie

    moli, napisałam Ci pw
    Doradca noszenia [/FONT]ClauWi® po kursie zaawansowanym
    Szkoła rodzenia i naturalnego rodzicielstwa GAJA - http://www.gaja-szkolarodzenia.pl/
    Szkoła noszenia TULIPANNA - http://www.tulipanna.pl/
    Stowarzyszenie "Poznań w chuście"


    Mama Zosi (04.2007), Zuzi (02.2009) i Justynki (04.2013)

  12. #12
    Chusteryczka Awatar Vernea
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Warszawa-Ursynów
    Posty
    2,432

    Domyślnie

    Spróbuj na spokojnie. Powoli. Wiesz, ja mam egzemplarz maxi chustowy, ale czasem jak wrzeszczy to tak mi się ręce trzęsą jakbym nigdy w życiu chusty nie wiązała. Upocę się, zaklnę szpetnie, nawściekam. A czasem to gładziutko. Spokojnie. A może spróbuj nosidło, albo kółkową.

  13. #13
    Chustoholiczka Awatar espejo
    Dołączył
    Jun 2009
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    Doradcą nie jestem, wiąże tak sobie (bede musiala sobie wszystko przypomnieć) ale powiem Ci z wlasnego doswaidczenia, ze był taki czas, ze jak juz mi się udalo wyjśc z Piotrekiem w chuscie to malo sie ze szczescia nie poplakalam - tez sie uczylam sama, chuste to nie raz podeptalam ze zlosci dotarlam potem na spotkanie, dziewczyny pomogly mi zamotać, niewazne, ze bylo kiepsko, wazne, ze Piotrek nie protestowal!
    potem tak w wieku kilku miesiecy u mnie sie rzucal, prostowal, ja wyciagalam, chowalam chuste, a on bezczelnie zapyspial u meza w nosidle...
    wszystko sie zmienia - powoli, odpocznij, nie denerwuj się, a potem proboj, no i warto jednak spotkac się z doradcą.
    A i wysokoscią też sie nie przejmuj - w sensie jak dobrze dociagnete - czasem mi wychodzilo za wysoko, czasem trochę nizej, kurtkę też spokojnie sobie dopasujesz, w sensie do zawiazanego dziecia - ja czesto nosilam zimą zapiętą tak wysoko, ze Piotrka nie bylo widać spal sobie i mu przynjamniej nie wialo
    Truscaffkowa Marzenka
    starszy i młodszy .... bardzo mi urośli







  14. #14
    Chustomanka Awatar moli1978
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    1,274

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez aliona Zobacz posta
    a no właśnie. jak ją ponosisz trochę po tych rykach wiązaniowych, to nie przestaje ryczeć?
    mój też bywało, że ryczał i kwiczał a później zasypiał.
    Jak ja ją w końcu zawiążę i uda mi się uspokoić to najpierw siedzi zdziwiona i się rozgląda - znaczy głowę wykręca żeby widzieć co się wkoło dzieje, a po paru minutach zaczyna ręce jeść. Je i je i coraz bardziej, aż w końcu jest cała zaśliniona i zaczyna się wkurzac że z nich mleko nie leci. A na prawdę nie jest głodna, bo przeciez pół godziny wcześniej wciągnęła 180ml mleka. Ostatnio dałam jej smoczek i usnęła ze smokiem, ale czy to jest rozwiązanie - dzecku smoczek do chusty?
    Ale z tym jedzeniem rąk to coś jest nie tak, bo ona u mnie zawsze na rękach myśli o jedzeniu. Może ja jakoś specyficznie pachnę mlekiem i ona o niczym innym nie może myśleć tylko o mleku? U męża na rękach nie je sobie rąk.
    syn 2007, córka 2010, syn 2016 Mamine na fb PituPitu

  15. #15
    Chustomanka Awatar moli1978
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    1,274

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez espejo Zobacz posta
    A i wysokoscią też sie nie przejmuj - w sensie jak dobrze dociagnete - czasem mi wychodzilo za wysoko, czasem trochę nizej, kurtkę też spokojnie sobie dopasujesz, w sensie do zawiazanego dziecia - ja czesto nosilam zimą zapiętą tak wysoko, ze Piotrka nie bylo widać spal sobie i mu przynjamniej nie wialo
    A jak ona tak nisko jest i kurtka ją tak mocno otula, to ona sie tam nie udusi? Bo mi się wydaje, że powietrza ma tam mało. Pewnie głupie pytanie wiem. Powoli cała ta sytuacja zaczyna mnie bawić
    syn 2007, córka 2010, syn 2016 Mamine na fb PituPitu

  16. #16
    Chusteryczka Awatar ostroszyc
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    2,373

    Domyślnie

    Bardzo możliwe że jej mlekiem pachniesz

    Ja myślę tak:
    Dzieci niechustowe zupełnie zdarzają się, chociaż rzadko. Są też etapy kiedy dzieci chustowe nie chcą być noszone.
    Ale ważne jest żebyś była pewna że dobrze motasz, wtedy Twój spokój udzieli się dziecku i nie będziesz jej wyjmować z obawy czy jej jest wygodnie.
    Dlatego zaczęłabym od spotkania z kimś kto wie jak wiązać i umie to pokazać i ocenić jak Wam idzie. Obstawiam że takie spotkanie dobrze Ci zrobi
    Masz taką możliwość? Skąd jesteś?
    Mały B: 2009
    Mała T: 2012

  17. #17
    Chustoholiczka Awatar espejo
    Dołączył
    Jun 2009
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez moli1978 Zobacz posta
    A jak ona tak nisko jest i kurtka ją tak mocno otula, to ona sie tam nie udusi? Bo mi się wydaje, że powietrza ma tam mało. Pewnie głupie pytanie wiem. Powoli cała ta sytuacja zaczyna mnie bawić

    daltego sie nie martw tym na zapas, zawsze zamek mozesz odpiąć i tylko przylozyc kurtę na glowkę, ja mam taka dla dwojga - jak nie z jednej to z drugiej cos uchylic mozna,

    Może ten smoczek to nieglupie wyjscie
    Truscaffkowa Marzenka
    starszy i młodszy .... bardzo mi urośli







  18. #18
    Chustomanka Awatar moli1978
    Dołączył
    Jul 2010
    Posty
    1,274

    Domyślnie

    A ja marzę o spotkaniu z doradcą. Tylko że ja z Płocka jestem, a u nas chusty mało popularne raczej. Mam kontakt z doradcą Gosią, ale ciągle nie możemy się spotkać, wiadomo sezon chorobowy. Jest ktoś jeszcze z Płocka?
    syn 2007, córka 2010, syn 2016 Mamine na fb PituPitu

  19. #19

    Domyślnie

    a dlaczego smoczek do chusty nie?
    Golum tez mial faze na odpychanie i miauczenie w chuscie jak byla tak gdzies w wieku 3 miesiecy. Jak wyla to chodzilam, pociamkala smoczek i usypiala. Teraz jak widzi, ze sie motam to jest usmiech od ucha do ucha

  20. #20
    Chustofanka Awatar agatha
    Dołączył
    Aug 2010
    Miejscowość
    okolice Warszawy
    Posty
    246

    Domyślnie

    Też myślę, że najlepiej spotkanie. Mogę tylko powiedzieć, że moja córa to też mam temperament, i jak nie chce być w chuście to nie chce (np. jak była malutka, to zawsze musiała być sucha pielucha - pomogło w NHN, ale na spacerach jak się zachciewało jej siusiu to bywało różnie...) (a generalnie chustę chce) A - i jak coś niedociągnięte, to się pręży że hej i od razu trzeba poprawiać. I nie daje się wiązać jak jest bardzo śpiąca albo zmęczona - trzeba to wcześniej przewidywać i zamotać się trochę przed spaniem. Plecak polubiła po próbach wiązania się przed lustrem ze strojeniem śmiesznych min przeze mnie. Generalnie wszystko się zmienia i trudno nadążyć za dziećmi...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •