ktoś posiada taki egzemplarz? Antoś wogóle nie budzi się podczas nocnego sikania, jak ja go obudze i mówie że sie zesikał, to odpowiada mi że się upocił...
Wersja do druku
ktoś posiada taki egzemplarz? Antoś wogóle nie budzi się podczas nocnego sikania, jak ja go obudze i mówie że sie zesikał, to odpowiada mi że się upocił...
mam nie 4 latka - leczymy się - na razie bez skutku. Próbowaliśmy przeróżnych sposobów i nic. Została farmakologia.
ja mam takiego 4,5 latka...nigdy nie budził się na nocne siku, to my pilnujemy, żeby wieczorem nie pił zbyt dużo i żeby go nocą wysadzić.
jeśli się zmoczy nawet się nie obudzi, a rano nie pamięta, że miał zmienianą piżamkę i pościel.
a nie mozecie po prostu na razie zakladac mu tetry z otulaczem na noc?
to przejsciowe jest.
kupiłam już specjalnie jednorazówki :/nie dają rady. Bardzo rzadko da się wysadzić w nocy, zwykle wrzeszczy, że chce spać i zapewnia że jak zachce się siku to wstanie, co zdarzyło się może raz czy dwa
a moze wlasnie cos z pecherzem, jakas bakteria?
A ja myślę, że to może być problem z wybudzeniem. Sama pamiętam, że parę razy jako dziecko się zsiusiałam do łóżka a śniło mi się, że idę do łazienki, otwieram drzwi, ściągam spodenki itd.
Rodzice pilnowali bym robiła siku przed pójściem spać i nie piła przed snem.
Choć oczywiście trzeba zawsze brać pod uwagę podłoże psychiczne, chorobę, bakterię itp.
Niedawno zgłębiałam temat, bo mojemu prawie 6-latkowi się kilka razy z rzędu zdarzyło (wcześniej tego nie było). I identycznie mówił - że się spocił.
Okazało się, że często się to zdarza chłopcom, jakiemuś tam procentowi nawet do ok. 15. roku życia! Przed 5. rokiem życia podobno b. często, i to w takim wieku wręcz fizjologiczne.
Ok. 7-8. roku życia zaczyna to przeszkadzać samemu delikwentowi.
Ważny w tym jest tez czynnik dziedziczny - jeśli tacie się zdarzało, to duże prawdopodobieństwo, że synkowi też będzie (u nas tak było właśnie, z tego, co się tata przyznał).
Przy kilkulatkach podobno najlepiej zluzować w temacie, nie robić z tego tragedii. Ja kupiłam takie dyskretne majtki na noc. Odkąd młody zaczął je nosić i obczaił, że dla mnie to nie jakiś problem, że nie naciskam, przestał sikać. Zakłada jeszcze te majty, ale rano są zawsze suche.
Nie wiem, czy to już ostateczne zakończenie problemu, czy nie, ale na razie jest ok.
Też nam się zdarza u sześciolatka. Mówi,że tak mocno spał,że się nie obudził.Zawsze po wyczerpującej zabawie,przeżyciach itp,ale na tyle rzadko już,że nie ma leczenia,choć była diagnostyka.
Warto sprawdzić np. poziom wazopresyny-odpowiedzialnej za zagęszczanie się moczu w nocy. Są takie kropelki do nosa z wazopresyną.Lekarz zapisuje. My czekamy i badamy okresowo.Problem jest juz mniejszy niz kiedyś. I mój mąż też miał ten problem,a ja tez pamiętam takie sny,które sie na mokro kończyły.Jeszcze w połowie podstawówki.Zawsze jak mi się dobrze i twardo spało i śniłam,że idę juz idę do tej łazienki :mrgreen:
Damianowi tez się zdarza, do 5 roku to było regularne, niezależnie czy był wysadzany, czy pił w nocy itd, po prostu on ma tak mocny sen że nie jest w stanie się wybudzić. nawet ja się zasika to spi do rana w tym i nie czuje że ma mokro.
zakładał pieluchę na noc.
byliśmy u lekarzy, miał komplet badań i nie zakwalifikował się do leczenia "nocnego moczenia"
bo był za młody a teraz zdarza się to kilka razy w mies a leczy się jak jest conajmniej 2-3 razy w tygodniu.
wysadzanie nieświadomego dziecka w nocy nie ma sensu (dla dziecka) - nie wyrobi nawyku wstawania, tyle że rodzicom oszczędzi zmiany pościeli- to samo zrobi pielucha, ci kto woli. my wybraliśmy pieluchę gdyz nawet fizycznie nie byłam w stanie wysadzić 30kg lejącego się przez ręce dziecka.
czyli mozliwe, ze skoro mam syna, to i mnie to czeka?
:)
on wcale sie nie daje odpieluchowac tak w ogole. Nie jest zainteresowany wcale wolaniem. Czasem twierdzi, ze chce kupke, siada na nocnik i wstaje po jakims czasie i mowi: juz.
a w nocniku pusto:)
Nie wiem jaka jest zależność,ale mój starszy długo i w ogóle nie kontrolował potrzeb.Nie mogłam np. uczyć wysadzania,bo kupa lała się (do pieluchy) podczas jedzenia.Nie było czasu,że po jedzeniu wysadzam. To samo z sikaniem.Leciało samo i długo nie było mowy o zdjęciu pieluchy.Jest bardzo pobudliwy i emocjonalny.Zawsze był.Dopiero teraz się wycisza,co juz zauważają inni. Wczesniej to dziecko wiecznie było w biegu.Teraz przeważnie jest w biegu :mrgreen:.
u nas problemem jest na pewno bardzo mocny sen. synek śpi tak, jakby zapaści dostał- można go przebierać, myć, przenosić- nic go nie obudzi, nawet mokra pościel.
w dzień problemu nigdy nie było.
ale tak jak synek Aksamitki jest pobudliwy, emocjonalny i bardzo, bardzo ruchliwy- czyzby to też miało problem nasilać? nie wiem czy powinnyśmy czekać aż wyrośnie z tego, czy do lekarza się zgłosić?
wiesz, dla świętego spokoju można by do lekarza problem zgłosić, ja bym zrobiła kilka badań żeby wykluczyć ZUM, ew wadę układu moczowego i jak to w porządku to czekać.
Damian też bardzo żywy i nadpobudliwy, moze dzieciaki tak mają że w dzień szaleją do upadłego a w nocy żeby się zregenerować muszą spać jak zabite..
Ja okresowo robię jakieś badania i poza tym czekam. Nie doszło nigdy do cumu np.
Moja lekarka nie widzi potrzeby. A i częstotliwość moczeń spada. Albo widzę wyraźny związek między zmęczeniem i emocjami.
mój 4,5 latek tez regularnie leje w łóżko :( nie robimy z tego tragedii, młody nie wie że sika, ale jak już ma mokro to wydziera się na cały dom że się zesikał!!! Ostatnio wkurzyłam się że się tak drze i powiedziałam że ma się nie drzeć i wczoraj sam zmienił spodnie na suche :O :) hehe Wysadzamy go po 22 i nieraz w nocy, ale jak ma się zlać to i tak się zleje. Jak mu zakładałam majtki to nigdy ich nie zmoczył ...
kupiłam podkłady wielorazowe + pod prześcieradlem ma jeszcze ceratkę, abym chroniła dodatkowo łóżko, bo nieraz podkład ściągany zmoczony i zostaje samo prześcieradło.
szkoda mi jego, każdy lekarz nie widzi w tym tragedii i mówi że to normalne.
A i siusiak bardzo często zaczerwieniony na końcu, choć myty dokładnie codziennie i badania też w porządku.
Mojemu sie zdarza jak: nie wysika sie wieczorem jak ma nerwowa koncowke dnia poza tym nie. pilnujemy wieczornego sikania i sataramy sie nie dawac za duzo pic, wieczorem.
egzemplarza w domu takowego nie mam..ale sama miałam z tym problemy jak byłam mała, też jakieś 5-6 lat :mad na mnie zadziałała wizyta u lekarza i bardzo poważna rozmowa z panią doktor, która przepisała mi odpowiednie lekarstwo :eek: (po latach dowiedziałam się, że wizyta była ustawiona a rzekome cudowne lekarstwo to wit.c). I druga rzecz: codziennie rysowałam na kartce od bloku słoneczko albo deszczyk, z czasem było coraz więcej słoneczek. I też miałam tak, że śniło mi się, że idę do łazienki, zdejmuję piżamkę, robię siku itd tylko jakoś nie mogłam dojść do tej łazienki :hide:
Cos było o tym, zeby nei wysadzac na spiocha, bo sie utrwala nocne sikanie.
Maryśka moja czasem (ostatnio coraz rzadziej) potrafi się zsikać na śpiąco i spać dalej do rana... jeszcze się nie zdażyło żeby się obudziła od mokrego tyłka
Moja Ala ma też ten problem. Próbowaliśmy wysadzać, pozwalać spać i sikać w łóżko, jak mi trzykrotnie zlała się w nocy mimo wysadzenia to poddałam się i założyłam pieluchę. Staram się nie robić z tego problemu, załatwiać sprawę dyskretnie. Zabroniłam babci pouczać jej w tej kwestii czy zawstydzać. Pediatra kazała przyjąć to na spokojnie, dla spokoju w niedługiej przyszłości wybrać się do urologa. Widzę od kilku dni poprawę, takich lepszych okresów było już kilka. Sikać zaczęła jak poszłam do szpitala rodzić młodego. Przypuszczam że to moja długa (14 dni) nieobecność przyczyniła się do tego, bo wcześniej problemu nie było. Podsikuje też w zabawie i na dworze. Czytałam że wiele dzieci tak ma, staram się przyjmować to na spokojnie. Ala twierdzi że w nocy ona za mocno śpi a w dzień jak przypomni sobie o sikaniu to już za późno jest - myślę że nie chce się przerywać zabawy - latem jak sikała pod płotem i to ją bawiło to nigdy nie było najmniejszych wpadek.
A czy miałyście tak, że syn koło tego 4-5 roku zaczynał nocne sikanie? Mój 3,5 latek przeważnie dotrzymuje do rana, chociaż jak zaczynaliśmy odpieluchowywanie- do którego dojrzał bardzo późno- to posikane miałam prawie wszystko. I tak się zastanawiam czy takie nocne siusianie może wrócić w pewnym wieku bez przyczyn typu nieobecność mamy itd?
Chociaż chyba powinnam się (i dzieci) przygotować na nieobecność bo za 5 miesięcy będę rodzić...
I ja posiadam w domu taki egzemplarz biegająco-sikający. Ale u nas nastąpił już przełom ;-) Od wakacji daje się wysikać ok 23 i zazwyczaj trzyma już do rana. Wcześniej próbowaliśmy już chyba wszystkiego, łącznie z nagrodami a jedyne co działało to założenie pieluchy. Jak spał w pieluszce to wpadka zdarzała się raz lub dwa w miesiącu. Jak tylko zdjęłam pieluchę to sikał w łóżko co noc i tak spał do rana mokry, a jak się obudził to wołał że zimno a nie mokro... Nie chciał współpracować przy wysadzaniu nocnym, wstawaliśmy po trzy razy i nic, a zaraz potem sikał do łóżka. Nawet w przedszkolu na leżakowaniu sikał ze dwa razy w tygodniu - i zawsze mówił że się spocił :frown A potem nagle przełom - o 23 grzecznie wstaje i stara się zrobić siusiu. Jak nie zrobi to zazwyczaj trzyma już do rana. Wpadki są ale rzadko Ale ciągle sam nie wstaje...jak do tej pory raz wstał i raz wołał, zazwyczaj tylko się kręci i postękuje jak:baby: w nocy nie ma szansy usłyszeć z drugiego pokoju