Zamieszczone przez
mamaŁucji
Moja mama zareagowała pozytywnie, nawet bardzo, często mówi, że zdobywam się na to na co jej nie było stać(noszenie,długie karmienie piersią, bliskość).Nawet dała się raz zamotać.
Tesciowa toleruje noszenie chyba tylko na takiej zasadzie, że podporzadkowałam/liśmy sobie całą rodzinę pod względem szablonu wychowania i dziadkowie nie mają głosu prawie w niczym(lepiej żeby było tak niż inaczej:-?), ale zauważam, że im młoda jest starsza tym bardziej teściowej kwaśnieje mina gdy nas widzi w chuście. Tak naprawdę to nie wiem dlaczego, bo i młoda i ja jesteśmy zadowolone...
Ciekawe, że gani się mamy noszące starsze dzieci, sugerując, że dzieć powinien już sam chodzić, ale nie bierze się uwagi, że często chustę stosuje się zamiast wózka, ale wózek jest już ok:bduh: