Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 56

Wątek: Mamy mam a chusty :-)

  1. #1
    Chustofanka
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Wrocław
    Posty
    352

    Domyślnie Mamy mam a chusty :-)

    Podzielcie się jak zareagowały wasze własne mamy (mogą być też teściowe, jeśli ktoś chce je włączyć do wątku, choć mam przeczucie, ze to powinien być osobny jak dowiedziały się że chcecie nosić dziecko w chuście.
    Ja z opinią mojej mamy (która jest cudowna) trochę się liczę, choć i tak zwykle robię swoje...
    Jeśli chodzi o chustę to bardzo mnie zaskoczyła, bo uważała, że to świetny pomysł. Spodziewałam się, że będzie na anty bo to cofanie się do średniowiecza i takie tam...wiecie o co chodzi...
    A tu niespodzianka. Przypomniała mi, że ona z chusty wiązała hamak i huśtała mnie pod drzewem. Była zachwycona, ze Maluszek będzie mieć mnie blisko (to spokojniejszy będzie) i ze na spacer fajnie.
    Miło mi się zrobiło, że nie uznała, że to jakaś fanaberia.
    A jak u Was?

  2. #2
    Chusteryczka Awatar Olik
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    Pomorze Gdańskie
    Posty
    2,421

    Domyślnie

    Przy pierwszym tolerowała. Jakoś się nie wyrażała ani pozytywnie, ani negatywnie. Niedawno za to skończyła studia podyplomowe z socjoterapii i naczytała się książek o wychowaniu dzieci w nurcie bliskości. Do tego, gdy raz musiała zostać z Idalią zachustowałam moją siostrę i gdy Idalia płakała razem ją wsadziły w 2X. Idalia uspokoiła się w oka mgnieniu a mama doceniła szmatę.

  3. #3
    Chustoguru
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Sydney
    Posty
    9,599

    Domyślnie

    Moja mama moje wszelkie "fanaberie" przyjmuje zazwyczaj ze stoickim spokojem, chuste przyjela na pewno lepiej niz wiadomosc, ze lece do Afryki spotkac sie z facetem z internetu
    Teraz posredniczy w przesylce chustowej do mnie juz drugi raz. Spytala tylko, czy naprawde tak duzo nosze, ze chce kupic, chyba sadzi, ze to zbytek.
    No nic, mam nadzieje, ze bedzie okazja pokazac jej na drugim wnuku, jak to dziala (czyli, ze polecimy niebawem w odwiedziny).
    Tesciowa sama nosila swoja siodemke, wiec dla niej to oczywistosc

  4. #4
    Chustoholiczka
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    .
    Posty
    4,759

    Domyślnie

    Moja nie mogła pojąć jak mi się chce dziecko nosić skoro łatwiej do wózka włożyć. Żal jej było mnie, ze tak się męczę Ale każdorazowo widok śpiącego w chuście wnuka wywoływał u niej rozczulenie
    http://edu-mata.blogspot.com/
    https://www.facebook.com/EduMatablogspotcom/
    Syn Pierwszy - 06.2007 r.
    Syn Drugi - 10.2008 r.
    Córka Pierwsza - 03.2014 r.
    Córka Druga - 04.2018

  5. #5
    Chusteryczka Awatar ostroszyc
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Kielce
    Posty
    2,373

    Domyślnie

    Jak zobaczyła kilometry szmaty wypakowywanej z koperty (paczkę przy niej otwierałam) to miała kwaśną minę. Jak motałam misia - wyglądała jak burza gradowa. Aż kilka tygodni później zamotałam jej Małego i poszła do lasu... Przyszła przeszczęśliwa, powiedziała że to jej drugie macierzyństwo (my z epoki zimnego chowu jesteśmy) i nie pozwoliła sprzedać tej opuncji bo pół roku w niej nosiła i mówi że jest w niej magia i takie tam
    Mały B: 2009
    Mała T: 2012

  6. #6
    Chustofanka Awatar Naniby
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków/Zakopane
    Posty
    406

    Domyślnie

    A moja mama jest absolutnie prochustowa Od razu stwierdzila, ze to swietny pomysl. Aha i sama z siebie uznala, ze wisiadla to wynalazek szatana

  7. #7
    Chustoholiczka Awatar mamaŁucji
    Dołączył
    Oct 2009
    Posty
    3,436

    Domyślnie

    Moja mama zareagowała pozytywnie, nawet bardzo, często mówi, że zdobywam się na to na co jej nie było stać(noszenie,długie karmienie piersią, bliskość).Nawet dała się raz zamotać.
    Tesciowa toleruje noszenie chyba tylko na takiej zasadzie, że podporzadkowałam/liśmy sobie całą rodzinę pod względem szablonu wychowania i dziadkowie nie mają głosu prawie w niczym(lepiej żeby było tak niż inaczej), ale zauważam, że im młoda jest starsza tym bardziej teściowej kwaśnieje mina gdy nas widzi w chuście. Tak naprawdę to nie wiem dlaczego, bo i młoda i ja jesteśmy zadowolone...
    Ciekawe, że gani się mamy noszące starsze dzieci, sugerując, że dzieć powinien już sam chodzić, ale nie bierze się uwagi, że często chustę stosuje się zamiast wózka, ale wózek jest już ok
    "Bądź śmiały, inny, niepraktyczny, broń sedna swojego zamierzenia i twórczej wizji przed asekurantami, czcicielami frazesu i niewolnikami pospolitości". Sir Cecil Beaton
    [*]

  8. #8
    Chustofanka Awatar Naniby
    Dołączył
    Jun 2011
    Miejscowość
    Kraków/Zakopane
    Posty
    406

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez mamaŁucji Zobacz posta
    Moja mama zareagowała pozytywnie, nawet bardzo, często mówi, że zdobywam się na to na co jej nie było stać(noszenie,długie karmienie piersią, bliskość).Nawet dała się raz zamotać.
    Tesciowa toleruje noszenie chyba tylko na takiej zasadzie, że podporzadkowałam/liśmy sobie całą rodzinę pod względem szablonu wychowania i dziadkowie nie mają głosu prawie w niczym(lepiej żeby było tak niż inaczej), ale zauważam, że im młoda jest starsza tym bardziej teściowej kwaśnieje mina gdy nas widzi w chuście. Tak naprawdę to nie wiem dlaczego, bo i młoda i ja jesteśmy zadowolone...
    Ciekawe, że gani się mamy noszące starsze dzieci, sugerując, że dzieć powinien już sam chodzić, ale nie bierze się uwagi, że często chustę stosuje się zamiast wózka, ale wózek jest już ok
    To chyba jeszcze pokutuje moda sprzed trzydziestu lat na zimny wychow. Wozek jest ok, bo nie daje takiej bliskosci, ktora 'przeciez takiemu duzemu dziecku nie jest juz potrzebna'.
    Na szczescie moi rodzice zawsze bardzo duzo nas przytulali i w sumie... tak jest do dzis!
    A z ciekawostek - jak bylam niemowleciem nie chcialam ssac piersi, ale moja mama byla zawzieta i przez poltora roku recznie wyciskala pokarm, bo to byly czasy nielaktatorowe. Podziwiam upor, przeciez to musialo nieziemsko bolec! Jak ostatnio o to pytalam, to mowila, ze nawet sie nad tym nie zastanawiala. Postanowila karmic piersia, bo wiedziala, ze to dla mnie najlepsze, a ze wyciskanie mleka bylo jedynym sposobem, to po prostu to robila!

  9. #9
    Chusteryczka Awatar mamaLiKa
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    sercem na Ursynowie ;)
    Posty
    1,791

    Post

    Cytat Zamieszczone przez Naniby Zobacz posta
    T
    A z ciekawostek - jak bylam niemowleciem nie chcialam ssac piersi, ale moja mama byla zawzieta i przez poltora roku recznie wyciskala pokarm, bo to byly czasy nielaktatorowe. Podziwiam upor, przeciez to musialo nieziemsko bolec! Jak ostatnio o to pytalam, to mowila, ze nawet sie nad tym nie zastanawiala. Postanowila karmic piersia, bo wiedziala, ze to dla mnie najlepsze, a ze wyciskanie mleka bylo jedynym sposobem, to po prostu to robila!
    Jestem pod wrażeniem, połtora roku ręcznie??? ja z laktatorem pewnie bym max miesiąc, no może dwa wytrzymała i przerzuciła się na sztuczne. Masz anioła, nie mamę

    A co do reakcji mojej mamy, to ewidentnie nie była pod wrażeniem (myślę, że wydaje jej się, że to musi strasznie niewygodne i dla małej i dla mnie być), ale jakoś to akceptuje. Wydusiła tylko z siebie: "no w sumie w Afryce też tak noszą", co mogę uznać za pozytyw, bo mieszkała tam parę lat i ma chyba dobre wspomnienia z pobytu tam



  10. #10
    Chustoguru Awatar livada
    Dołączył
    Apr 2011
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    6,866

    Domyślnie

    Mojej Mamie chusty bardzo się podobają, uważa że to świetny pomysł i coraz częściej wspomina, że chciałaby żebym ją nauczyła
    Z teściową też nie jest źle, jakoś tak zakładałam, że nie będzie jej się podobało, a jest ok - bardzo podobamy jej się w chuście, chociaż ona kocha namiętną miłością wózek i spacery wózkowe - i dobrze, gdyby nie ona, nasz trójkołowiec byłby używany max raz w tygodniu, jak muszę zrobić większe zakupy
    Moje DziewczynKi: marcowa Kasia (2011), październikowa Kalinka (2013) i kwietniowa Kaja (2016)

  11. #11
    Chustofanka Awatar zawsze_zielona
    Dołączył
    Oct 2010
    Miejscowość
    Dania
    Posty
    352

    Domyślnie

    Obie, i mama i tesciowa sa jak najbardziej pozytywne. Tesciowa nie moze wyjsc z podziwu, jak szybko potrafie dziecko w chuscie uspokoic a mama zaluje, ze mnie i mojego brata tak nie nosiala.
    Sylwia, mama Celinki


  12. #12
    Chustomanka
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Bielsko-Biała
    Posty
    750

    Domyślnie

    Mamy nie mam,ale za to ojciec dumny jak paw chodził i na każdym wspólnym spacerze pytał,czy dziś wezmę młodego do chusty bo go ten widok rozczula

  13. #13
    Chustofanka
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    Pruszków
    Posty
    172

    Domyślnie

    Mojej Mamie chusta generalnie się podoba, uważa, że to fajnie, tak bliziutko i "koło serca", chociaż miała do nas trochę żalu, jak przyjechaliśmy bez wózka, ale to pewnie dlatego, że chciała z wnukiem pospacerować, a bała się dać zamotać. Teściowa - cóż - nic nie mówi poza martwieniem się, że nam w chuście gorąco, ale mam świadomość, że tylko dlatego, że sądzi, że nie radzę sobie ze znoszeniem wózka (fakt 3 piętro bez windy i wąska klatka, ale zanim Gałgan odmówił jazdy w wózku, a ja nauczyłam się wiązać, znosiłam bez większego problemu).

  14. #14
    Chustofanka Awatar malutk_a
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    kraków
    Posty
    380

    Domyślnie

    moja mama tylko tak dziwne patrzyla na mnie jak przyjechalam pierwszy raz w chuscie a nie bede mowic jaka mine zrobila jak jej powiedzialam ile kosztowala to uslyszalam, ze za tyle to moge miec wozek a nie jakas chuste wymyslac. teraz juz sie przyzwyczaila do tego, ze nosze i nawet juz nie komentuje.

  15. #15
    Chustofanka Awatar cinkowa
    Dołączył
    Jul 2011
    Miejscowość
    okolice Grodziska Maz.
    Posty
    158

    Domyślnie

    moja mama zareagowała bardzo pozytywnie...stwierdziła, że to super sprawa, że można być z maluszkiem tak blisko. Wyraziła tylko zdziwienie, że można nosić 2-3 latków Trudno jej uwierzyć, że szmata poniesie taki ciężar.
    Gorzej z teściami, oni ubóstwiają prowadzić wózek z Leną i twierdzą, że nosząc Małą w chuście podczas wspólnych z nimi spacerów będę odbierała im przyjemność


  16. #16
    Chustofanka Awatar DuzaMi
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Chorzów
    Posty
    197

    Domyślnie

    No niestety ja nie mogę pochwalić się pozytywną opinią mojej mamy i teściowej. Z resztą cała moja rodzina jest na nie i uważa mnie za dziwoląga, ale to mój wybór przecież.

    Z mamą mam bardzo dobry kontakt i zawsze tak było, ale ona twierdzi, że każdy martwi się o swoje dziecko tzn. ja o moje, a ona o mnie, a ja przecież robię z siebie konia pociągowego i obciążam kręgosłup i stawy. Każdy wspólny spacer jest stresujący, bo ja chce w chuście, a mama walczy o wózek, ja się denerwuję, mały to czuje i płacze i wychodzi na mamy.

    Teściowa była bardzo sceptyczna bo mały to wcześniak i był pod tlenem i najlepiej jakby leżał na płasko, ale ja mam zawsze odp. że lekarz, rehabilitant czy psycholog uważa, że to bezpieczne i dobre dla rozwoju dziecka szczególnie takiego które przedwcześnie się urodziło, ale ona wie swoje ...ech...
    zazdroszę Wam

    OT na pieluszki wielo też mówią wielkie NIE, ale i tak stosuję chociaż nie mam się komu pochwalić nowymi zdobyczami
    mama wcześniaczków Filipa (23.07.2007 r. -- ur. w 30 hbd) i Karola (28.04.2010 r. -- ur. w 25 hbd)




  17. #17
    Chustoholiczka Awatar guzik
    Dołączył
    Jan 2011
    Miejscowość
    Łódź
    Posty
    5,898

    Domyślnie

    Moja mama pozytywnie, cieszy się, jak widzi małą zachustowaną. A teściowa jeszcze bardziej entuzjastycznie podeszła do chust mówiła, że tak fajnie, dobrze dziecku, cieplutko i blisko mamy Mój tato za to mówi, że nie powinnam się tak męczyć, a zacząć dbać o kręgosłup.
    Marysia16.09.2010, (*)2011,Ryś 2.09.2019, Helenka 7.05.2021

  18. #18
    Chustofanka
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Gdynia
    Posty
    327

    Domyślnie

    Mojej Mamie bardzo się chusty podobają, szczególnie to, że dziecko tak blisko przytulone

    Teściowa też pozytywnie

  19. #19
    Szukajguru
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Sopot/Gdańsk
    Posty
    7,472

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez guzik Zobacz posta
    Mój tato za to mówi, że nie powinnam się tak męczyć, a zacząć dbać o kręgosłup.
    hehe, ja od czasu jak noszę w chuście przestałam narzekać na bóle kręgosłupa

    a w temacie: Mama jak zobaczyła pierwszy raz to się krzywiła, coś tam komentowała, ale pogoniłam szybko przekonała się i teraz wszystkim zachwala, poleca. Sama nawet nosiła w nosidle chwilę
    Teściowa nie komentowała specjalnie, powiedziała tylko, że fajnie bo blisko. Później wszystkim się podobało, jak bardzo mobilna jestem sama z dzieckiem i jakimiś tobołami zawsze (jak jeździłam komunikacją na pół dnia do dziadków, z zapasem pieluch i innych gratów)

  20. #20
    Chustomanka
    Dołączył
    May 2011
    Miejscowość
    Kraków / Nisko
    Posty
    577

    Domyślnie

    Moja teściowa chwali się nami w towarzystwie, wśród rodziny i znajomych
    Teść też zachwycony, na chustę mówi worek.
    Moja mama obojętna, tato - gdy tylko Janek zapłacze - zaraz przychodzi i mówi "do chusty, do chusty go weź".

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •