Pawie poszly za jakas niebotyczna cene na straganie. Czy ta chusta nosi jakos rewelacyjnie jak zadna inna? A moze sa w 100% z jedwabiu albo kaszmiru? O co chodzi, kto mi wyjasni?
Wersja do druku
Pawie poszly za jakas niebotyczna cene na straganie. Czy ta chusta nosi jakos rewelacyjnie jak zadna inna? A moze sa w 100% z jedwabiu albo kaszmiru? O co chodzi, kto mi wyjasni?
Nie no zwykła 100% bawełniana szmata, brzydka na dodatek:) Jeszcze pare miesięcy temu warta mniej niz 300PLN. I widzisz gdzie się wpakowałaś;) same wariatki:)
Poczytaj tutaj:
http://www.chusty.info/forum/showthr...ighlight=pawie
nooo, ja sprzedałam za 300 zł, bo więcej nikt nie chciał dać:(
fajnie nosiły, mi się podobały, taka szmata do wszystkiego była i targałam ją bez żalu po każdym terenie. taki pancernik:)
kiedyś napisałam, że to moja szmata na bezludną wyspę:) ta jedyna...
moje mają niewielką skazę fabryczną a mimo to pozostaną ze mną pewnie dla wnuków, na półeczce obok chusty pierwszej czyli ulli.
Kilkukrotnie chciałam je wymieniać, ale jak tu wymienic szmatę, kt. ma stałe miejsce w dzieciowej torbie, jest zdecydowanie najczęściej używana, mota się sama, spokojnie daje radę przy 13 kg szczęścia, nie jest kłopotliwa w użytkowaniu (pranie, zaciąganie etc)
Z pawiami chodzi zasadniczo o to, że ich mało jest. Jak nosi - pojęcia nie mam, na oczy nie widziałam. Piszą, że dobrze, ale to chyba indywidualne odczucia, nieraz czytałam peany o świetnie noszących szmatach, w których mnie się nosiło jak w cienkim prześcieradle.
I nie, nie są brzydkie. Są łobzidliwe :D
Mamatomka, z ust mi wyjęłaś to pytanie w temacie wątku. Sama chciałam o to pytać. :ninja:
Pawie są okropne na wygląd :duh: , w życiu bym ich sobie nie sprawiła i się w nich nie pokazywała :hide:, a dziewczyny się o nie zabijają i to przy takich kwotach! Kompletnie niepojęte dla mnie :confused: .
Ale widać każda musi mieć jakiegoś swojego hopla :lol:
IMHO nie chodzi o to, że ich jest mało (chusta byla dostepna na rynku pierwotnym przez bite dwa lata!!! 2007-2009), mogł ja miec w tym czasie absolutnie każdy (nie w przenosni... DOSŁOWNIE) bo byla w takiej cenie (głownie ze wzgl. na ówczesny kurs walut). Teraz tylko i wyłącznie we wtornym obiegu+limit jubileuszowy+genialnej jakosci zakard o unikatowym wzorze+.... BógWieCo Jeszcze ;) = podkręcona cena :D
i pamiętajmy, że chusta jest tyle warta ile ktoś akuratnie chce za nią dać (nawet jesli ktos inny popuka sie po głowie ;) )
ja rozumiem ze mozna miec fisia tak zwanego na jakims punkcie, ktory niekoniecznie musi byc zrozumialy dla innych. ja na przyklad takich fisiow mam wiele:D
ale milosc do tych ptakow nie jest jednym z nich, kojarza mi sie z kapą/narzutą na lozko, i jestem przekonana, ze moja babcia miala kiedys baaaardzo podobna kapę wlasnie!
a tak tak, choc ja nawet lubie sobie czasem podywagowac nawet i o cudzych fisiach;)
Nie mów hop:) Dokładnie to samo poweidziałam kiedyś o mossie"
ech, zdaje sobie sprawe ze mozna znienacka zachorowac;)
hehehe mnie też sie pawiszony kiedys nie podobaly! i pamietam jak dostalam oferte kupna a ja nieeeeeee , nie chce ich bo są brzydkie. Póżniej pozyczyłam zeby zobaczyc co to ze niby za cudo. I tez mnie za specjalnie nie powalily. Tzn nosily super ale ten wzor. nooo i do czasu az nie dopadłam fioletowych!!!! te, to sie nawet moje mezowi podobaja :) na koniec powiem tyle: pawie to magiczna chusta :)
Na początku jak trafiłam na fotkę z pawiami to mnie nie zachwyciły. Potem coś się zmieniło. Poczytałam o pawiach, głównie o zachwytach w nośności chusty i zaczęły mi się podobać. Ale tylko w kolorze czarno-białym. Noo, od czasu do czasu fioletowe;)
Niedługo będę miałą okazję ponosić na chwil kilka to zobaczymy czy przepadnę do reszty:)
Pawie, jako ptactwo oglądane na żywo, bardzo piękne jest:D
jak mi ktoś ptaszory kupi za 2 tysie to ja moje wnuki chyba jednak chętnie ograbię z tego limitu ;)
Mam zielone.Kupiłam za...hmm dużo.Ale nie załuję!Cudownie noszą, mieszczą się do torebki.A "kapowaty" wzorek to dla mnie super sprawa!:-)
pawie mi sie podobaja od pierwszej sekundy. bardzo.
mam jeszcze marzenie o wersji z rozsianymi bardziej balaganiarsko, a nie tak symetrycznie ;)
a pozostale zalety sa obiektywnie prawdziwe.
Ja miałam 2, oba farbowane i jakoś nie powaliły mnie nośnością. Może nie umiem motać :(
Zostały mi fioletowe jogurtowe, przepięknie pofarbowane moim zdaniem - i leżą, bo bardzo rzadko w nich noszę. One są bardzo ładne z bliska, ten wzór tła jest bardzo ciekawy. Zamotane też wyglądają całkiem fajnie.
Ale jeżeli mam się zamotać na mur-beton, to biorę mossa albo aare z wełną....
Chciałam wymienić, sprzedać, nikt nie chciał.....myslisz, że teraz ktoś zechce? I nie wiem ile sobie zażyczyć....
teraz to napewno beda chetni :)
farbowane troche sporo tansze ;) ale 700 zl tak pi razy oko
O, to za 750 z przesyłem chętnie bym sprzedała :)
Wyprane, wyprasowane i nie noszone :)
no to na bazarek, ja druga w kolejce jak można :)
ja swojej pawie pożyczyłam od va by sprawdzić na czym polega ich fenomen i zakochałam się. Zostały z nami :) Fioletowe były :) Jak dla mnie rewelacyjny wzór, kompletnie niebanalny i nosiły rzeczywiście przyzwoicie :)
niestety musiałam sprzedać przez kłopoty finansowe :( i staram się o tym nie myśleć... bo fakt faktem żałuję, że ich już nie mam:(
niemniej 1000zeta to dla mnie lekkie przegięcie tak szczerze powiem...
To jest jedyna chusta, co do której mam od początku do końca jednakowo pozytywne uczucia. Inne chusty mnie rozczarowywały, nudziły mi się itp, a pawie spodobały mi się od razu. Na szczęście mogłam je kupić jeszcze prosto od didka w normalnej cenie, bo nie dała bym za żadną chustę majątku - nie umiałabym w niej potem nosić. Pawie uwielbiam za nośność, fakturę, wzór, kompaktowość. I chcę je zostawić dla potomnych. Proszę nie pisać pw w ich sprawie :ninja:
Ja nie miałam okazji pawi w realu pomacać ani w nich ponosić, ale optycznie chusta mi się mega podoba. Ogólnie lubię lekką ludowość, a te pawiki trochę tym trącają.
Jest coś w tym wzorze, w tych ptakach co sprawia, że chciałabym posiąść tę chustę kiedyś.
Szkoda tylko, że teraz to takie trudne:( Zazdraszczam tym, które kupiły je za jeszcze rozsądną cenę od didka.