Mam dwie i albo sprzedam jedną albo rozważam przerobienie na ChMT. Fajne by było? Z fioletowej czy brązowej? Obydwie bawełniane
Wersja do druku
Mam dwie i albo sprzedam jedną albo rozważam przerobienie na ChMT. Fajne by było? Z fioletowej czy brązowej? Obydwie bawełniane
Moim zdaniem grecja to idealna chusta na mt :thumbs up:
a jakie pasy byłyby najlepsze w takim MT?
popieram szanowną koleżankę całkowicie :)
a pasy?
takie jak tutaj dziewczyna szyje:
http://www.flickr.com/photos/27701465@N06/page3/
tu jej blog
http://ocah.typepad.com/carriers/200...liscious-.html
no właśnie widziałam takie pasy u Ani zrobione z nino, bardzo mi sie podobają
a czy ChMT są dwustronne czy jedno stronne? można naszyć coś innego na drugą stronę? ładnie by to wyglądało?
a co z pasami, chyba nie sa wypełniane w chMT, wygodnie się tak nosi?
ChMT może być dwustronny jeśli będziesz chciała.
Można na chustę naszyć aplikacje ale wydaje mi się że niezbyt wielkie aby nie pozbawić chustowego materiału jego specyfiki czyli ładnej pracy w trakcie noszenia.
Pasy można zrobić niewypełnione, rozkładające się już od miejsca wszycia w panel,
a można też tak jak w podanych linkach, czyli najpierw jak pasy w zwykłym MT, wypełniane, po pewnej długości rozchodzące się w płachty, aby otulić dobrze dziecko.
I faktycznie, u Ani znajdziesz podobne jak te w linkach.
ja myślałam żeby z drugiej strony caly panel był z innego materiału ale skoro materiał nie bedzie wtedy dobrze pracował to wolę normalnie
a jeszcze jedno pytanie, widziałam tylko chMT z kapturkami, a mogą być z zagłówkiem? co jest lepsze dla mniejszych dzieci, zagłówek czy kapturek? zagłówek bardziej mi sie podoba
Grecja to bardzo porządna szmata, wydaje mi się, że najfajniejszy byłby MT w całości z chusty. Nie dawałabym aplikacji, raz tylko tak zrobiłam w chusto MT i wydawało mi się, że z racji tego, że chusta pracuje aplikacje z czasem mogą się wypruć.
Przy mniejszych dzieciach moim zdaniem lepszy jest miękko wypełniony zagłówek :)
Co do pasów to takie rozwiązanie jak u Ocah czy u mnie jest zastrzeżone w europejskim urzędzie patentowym, więc jeśli ktoś poza nami zdecyduje się uszyć takie w celach handlowych, może mieć nieprzyjemności. Ja niestety mam zamkniętą kolejkę, ale może Ocah? tyle że u niej przerobienie chusty na MT jest bardzo kosztowne.
Myślę, że z racji grubości chusty fantastycznie powinny sprawdzić się pasy jakie szyje np Myrra. Napisz do niej ona jest specjalistką w temacie i z pewnością Ci coś doradzi :)
:omg: też się chętnie dowiem i chętnie zobaczę jak wygląda taki patent bo zaciekawiło mnie to bardzo bo już dawno widziałam te pasy u Ocah której chmt bardzo mi się podobają ale rozwiązanie z pasami wydało mi się bardzo oczywiste i nie przypuszczałam że jest na to patent. Ale lepiej wiedzieć aby nie mieć potem nieprzyjemności.
Ocah, ja z racji tego, że jako pierwsza opublikowałam to rozwiązanie w internecie również mogę je szyć.
Aniu pytam bo
i Melkaj i ja mamy na koncie takie pasy
i nie chciałabym mieć nieprzyjemności...
A można mieć wgląd w takie papiery patentowe? Bo ja bym się chciałą dokładnie dowiedzieć na które rozwiązania jest patent...
Kerry bardzo pilnuje tego za co zapłaciła i wiem, że w PL już się o nie upominała. W sprawie szczegółów patentu najlepiej skontaktować się bezpośrednio z nią.
dobrze wiedziec :)
ale czy to nie jest tak, ze ten patent powinien byc gdzies umieszczony? na stronie czy gdzies? wlasnie po to, zeby byla o nim informacja?
no bo gdybys Aniu nie napisala, to bym nawet nie wiedziala.
no pewnie :)
tylko np mnie nie stac zeby cos opatentowac... eh
Z tego co mi wiadomo, faktycznie to zostało opublikowane w jakimś specjalistyznym informatorze. Nie śledziłam jej strony, ale być może, że jest jakaś informacja. Nie wiem jak takie zastrzeżenie fachowo się nazywa, ale w każdym razie obowiązuje na terenie Europy, dlatego w US można je spokojnie szyć.
U mnie też się upomniała, tyle, że bardzo ją zaskoczyłam analizą dat.
nie musisz patentować
według ustawy jeśli pierwsza to opublikujesz w środkach masowego przekazu, masz do tego pełne prawo i każdy kto to chce uszyć musi się ciebie zapytać o pozwolenie;
zaznaczam tylko że to musi być coś innowacyjnego bo np.: rozszerzane pasy od połowy są na tyle szerokim pojęciem że można je dowolnie obrabiać i wykańczać i już to nie będzie podstawą do roszczeń. Według ustawy prawo masz do wzoru tego konkretnie który sama stworzyłaś.
edit: a spróbuję poprosić o szczegóły patentu, napiszę i zobaczę co mi powie pani Kerry.
a wiecie ze mi ten watek wrocil checi do szycia?
jakos taki mobilizujacy jest...
az sie chce usiasc do maszyny...
tylko trzeba ja najpierw z szafy wyciagnac...
i pierwszy patent jaki wymysle to "jak szyc z dzieckiem przy piersi lub jednorącz"
:)
byc moze ma, skoro sie tak upomina :)
Olapio, przeparszam za OT, ale wiecie jaka ja nieposkładana jestem? jak zobaczyłam tytuł wątku to się zastanawiałam co to za chusty szyją w tej Grecji...:duh:
truskaffka :D
a tak wracając do wątku to sie zastanawiam czy chMT sa lepsze niż MT z jakiejś bawełny? Bo oglnie niektore wzory MT sa przepiękne a z grecji to może być nudny MT. Ale może jest np wyższośc chMT nad zwykłym MT a tym bardziej dla niemowląt?
chMT jest szyty z chusty i to mu daje przewagę nad bawełnianymi, po prostu materiał pracuje jak chusta;
MT z bawełny to inna bajka nie znaczy że gorsza :)
po prostu każdy wybiera co lubi i co mu się bardziej podoba;
chMT nudny? myślę że tutaj korzysta się na nośności względem wyglądu;
czyli skończy się na tym, że będę chciała i jedno i drugie ;)
no to u nas od początku ChMT bo Michał z tych pulpetowatych :)
To ja jeszcze wtrącając odnośnie opatentowania pasów - moje rozmowy z Ocach i jej prawnikiem trochę trwały ale już wiem co i jak.
Kerry wysyłając na początku października informację do kilku osób szyjących, że ma opatentowane pasy i że zabrania ich szycia - chyba, że się u niej wykupi licencję - trochę się pośpieszyła. Początkowo jej maile były w obraźliwym tonie, pisała mi.in. bowiem, że takie kopiowanie to tylko możliwe jest w Polsce itd - szkoda słów. Podała mi namiary na swojego prawnika, który pod koniec listopada również odpowiadał zdawkowo a na prośbę o szczegóły - umilkł. Teraz już wiem dlaczego. Wniosek do Urzędu Patentowego został złożony dopiero 10.10.09r. czyli po fakcie wysłania kilku obraźliwych maili. Wniosek został opublikowany - a tym samym przekazany do poublicznej wiadomości 18.12.09. - ale to już wiem z UP. Zachowanie Karry trochę mnie obużyło - można dopiminać się o swoje ale nie w ten sposób. Natomiast zarejestrowanie w dowolnym UP Uni Europejskiej - chroni dany produkt na terenie całej UE - dotyczy to też E2E. Natomiast prawo pierwszej publikacji nie do końca jest takie jasne. Cała sytuacja mnie trochę zdenerwowała - ze względu na obraźliwy ton korespondencj z Kerry - no ale to już mój problem.
Tak więc przepraszam za zaśmiecanie wątku - jakby ktoś chciał więcej szczegółów - służę.
Kurcze nie zazdroszczę Ci przepychanek i powiem szczerze mdli mnie mocno na wyścigi pt. "ja byłam pierwsza". Zamiast zdrowej konkurencji zrobiły się niezdrowe wyścigi. Ciekawe czy ona śledzi tak dokładnie wszystkie szyjące osoby?
A z e2e w takim razie wprowadzono mnie w błąd ale sprawdzę to jeszcze bo tłumaczono mi że inne ceny są patentów na kraj (i taki podobno ma e2e) a inne na Europę.
A mnie sie tu jedna rzecz nie zgadza:
Skoro Ania udowodniła jej datami że pierwsza to opublikowała,
to jakim cudem Kerry opatentowała coś co opublikowała (czyli teoretycznie wymyśliła) jako druga?
To Ania nie powinna się na to zgodzić, skoro udowodniła pierwszą publikację czyli teoretycznie wymyślenie rozwiązania.
????
tez mi sie tak wydaje bo tak nawet osoba nieszyjąca mogłaby sobie coś podpatrzeć i opatentować a później sprzedawac innym licencje ;)
ja też i dlatego coraz mniej mnie było i na forum i też trochę mi się odechciewa szyć jak się takie rzeczy dzieją - no ale cóż - to jest teraz moja firma, z tego żyję i szycie daje mi wile satysfakcji - a to chyba najważniejsze. Tak więc mimo chwilowych "dołów" mam zamiar dalej szyć ;)
Co prawda dziwne jest to, bo przecież wiele firm szyje np. dżinsy a nie tylko Levis - zabronione jest szycie dokładnie takich samych spodni i używanie ich nazwy..... szkoda słów...
Ocah napisała mi, że mimo iż nie zamieściła tego pomysłu w środkach masowego przekazu wcześniej ode mnie, to jest w stanie udowodnić, że wpadła na niego chyba ze trzy tyg wcześniej. Ja nie odciekałam, bo w stosunku do mnie była bardzo miła i napisała, że nie będzie miała do mnie żadnych pretensji jeśli będę szyła tak dalej, a że na żadne przepychanki i walki nie mam najmniejszej ochoty więc sobie odpuściłam.
A czy to przypadkiem tak nie jest jak z "R"-kami przy nazwie firmy, czyli zastrzeganiem znaku słowno-graficznego czy nazwy firmy ? Tutaj działa to tak, że urząd sprawdza na tyle, ile może, czy dana nazwa może zostać zastrzeżona. Ma tu przede wszystkim swoje oraz unijne bazy danych. Na tej podstawie wydaje zastrzeżenie nazwy firmy lub nie. Jeśli jednak w kraju, w którym uzyskało się zastrzeżenie nazwy okaże się, że jest inna firma w tej branży z podobnie brzmiącą nazwą (bo urząd nie miał jej np. w bazie danych), to rację ma ten, kto był na danym rynku pierwszy. W razie sporu drugi musi zmienić nazwę, nawet jeśli ma "R"-kę. Działa zasada "kto pierwszy, ten lepszy".
Gdyby udało się Wam znaleźć jakieś foty, że np. w Azji stosowano takie rozwiązanie w pasach, to być może ten patent nie działa. Mnie kiedyś powiedzieli prawnicy, że nie można opatentować np. chusty jako produktu, bo to produkt znany jak świat i bardzo powszechny.
Dla wszystkich zainteresowanych prawami patentowymi pasów Kerry - aby uniknąć nieporozumień - przeczytajcie na jej stronie -
http://ocah.typepad.com/carriers/inf...-to-know-.html