mnie niedługo czeka wizyta w Dwóch Siostrach i odbiór kilku pozycji :D
Wersja do druku
mnie niedługo czeka wizyta w Dwóch Siostrach i odbiór kilku pozycji :D
A pamiętacie, że dzisiaj DDD? ;) Domówiłam w Znaku (ciągle rabat działa) książeczki edukacyjne z Bolkiem i Lolkiem, wyszły za grosze, a może córa się zainteresuje.
http://catholicus.pl/wszyscy-na-cieb...my-p-2038.html - tu chyba jest dostępna "wszyscy ... "
Atlas Wysp odległych
http://www.empik.com/atlas-wysp-odle...4590,ksiazka-p
Ktoś coś o tym wie? Jakieś ilustracje widział????
na Amazonie sobie mozna podgladnac (ociupine, ale zawsze). malo dziecieca z wygladu...
może matka któraś z większym stażem pomoże - czy "D.O.M.E.K" albo "Dokąd iść? Mapy mówią do nas" tudzież któraś z książek z "mistrzów ilustracji" nada się dla (mało czytającego, namiętnie słuchającego audiobooków) jedenastolatka, czy już za późno?
ooo zapytaj tez w moim imieniu!
Jul - domek widziałam tylko pobieżnie więc sie nie wypowiem ale mistrzowie ilustracji to raczej dla młodszych, 11latkowi bym nie kupiła.
Szukasz prezentu?
Może to - http://bonito.pl/k-90276741-doktor-mucholapski ja własnie Kubie kupuję:)
aginiu - dzięki - szukam - zaczynam od przejrzenia własnych szuflad bo chciałabym przy okazji trochę je odchudzić kompulsywnych zakupów książkowych z dokonanych na fali zachłyśnięcia się książkami dla dzieci, także mocno na wyrost ;) choć jakbym miała jakiś pewnik to bym przecie kupiła coś nowego - głównie boję się czegoś ze zbyt dużą ilością tekstu że go od razu zniechęci i nawet nie otworzy, wolałabym coś do oglądania/przeglądania, gdzie tekstu trochę jest. Na razie nastawiam się na DOMEK a do tego Bardzo ilustrowana historia malarstwa, choć główny prezent będzie inny (imieniny, urodziny i Gwiazdka mu się kumulują w tym czasie)
edit - inaczej zastanawiam się nad audiobookiem z Pratchettem
Mapy sa specyficzne, wiec bym uwazala. DOMEK - dla milosnika architektury ewentualnie - ale chyba za duzy juz jest.
dla 11-latka raczej za dziecinne - ale dla mlodszych polecam nasze wczorajsze odkrycie Gdzie jest wydra? Mizielinskich. ksiazka interaktywna, mozna sobie wybrac z ktorym bohaterem bedziemy owej zaginionej wydry (nalezacej nota bene do krola Sobieskiego) poszukiwac. i od naszych decyzji zalezec bedzie gdzie jej bedziemy szukac. dawno sie F tak nie wciagnal w nowa ksiazke - ledwo mowie, ale musialam przeczytac cala jedna czesc i glosno oprotestowana zostala koniecznosc odlozenia reszty na dzis. a przy okazji mozna poznac troche starych, dziwnych slow i troche historii lyknac :)
Jeśli chodzi o wydrę to myślę, że może to być ksiazka dla dzieci w różnym wieku:) moja 8-letnia sąsiadka, koleżanka mojego K. jest nią zauroczona, a dodam, że jest dość mocno intelektualnie rozwinięta jak na 8-latkę:)
Woww super ten atlas! No i szkoda, że premiera dopiero w styczniu:(
intrygujący ten atlas, Murmlu.
a ja szukam podpowiedzi: Zbyt Późno. nie znam drugiej podobnej książki - tak wieloznacznej, surrealistycznej, ale jednocześnie ciepłej, zbudowanej na poziomie który jest totalnie oczywisty dla małolata. ale może Wy znacie? wszelkie wolne skojarzenia przyjmę.
A nie jednak w merlinie piszą, że atlas od 16 grudnia. Dwie siostry jednak podają kategorię wiekową 15+... hmm ciekawe czy rzeczywiście aż tak skomplikowany.
przebrnęłam przez 25 ostatnich stron i muszę Wam powiedzieć, że... nie lubię Was! ;) :mrgreen:
zbankrutuję przed świętami :hide: aaaaaaaaaaaaaaaaaa
poczytajcie opis na amazonie - to nie do konca atlas. autorka urodzona w Berlinie - po tej gorszej stronie - swiat poznawala ze starego atlasu swoich rodzicow. i stowrzyla wlasny - atlas najbardziej samotnych wysp na swiecie. dziwne zwierzeta i dziwni ludzie - ja mysle, ze te opowiesci moze niekoniecznie sie beda dla najmlodszych nadawaly. moze sobie u Mikolaja zamowie?? :D
edit: szastu - na innym poziomie, ale moze Moj dom? jakos to bylo moje pierwsze, luzne skojarzenie po przeczytaniu Twojego wpisu... mysle dalej intensywnie :D
no ja zrozumiałam że on na wzór dawnych atlasów ale że raczej jest fikcją i że do tego jakiś tekst z boku dosyć obszerny i że raczej poważny, nie wiem czy wysublimowany czy w kształt eseju ale raczej nie beletrystyka dla nastolatków
Poczytajcie sobie dwie strony zamieszczone w zapowiedziach u "Dwóch Sióstr" - chyba rozumiem 15+ :)
Zerknij na tę drugą:)
chcę zrobić przedświąteczne zakupy książkowe, założyłam że kupuję tylko Ptaki Polski Kruszewicza bo już ileś będzie książek kupionych wcześniej, dostaną jeszcze pakiecik książek (wybranych przez mamę :ninja:) od dziadka, zakładam że jeszcze może ktoś się skusi na jakieś książki z listy, no ale jak tu ryzykować, że nie będą mieć Misiowej piosenki, Ciekawe, co myśli o tym królowa, Pomelo i przeciwieństwa, Krowa Matylda nie może zasnąć - po tym, jak zakochali się w bibliotecznej na czatach... do tego do większości z nich najmłodszy pewnie stosunkowo szybko dorośnie... Napiszcie mi, proszę, że za jakieś 3-4 miesiące też będą jakieś super promocje, tudzież że te ceny w literackiej to tak na stałe i nie warto teraz zakupować na zapas i potem z całym majdanem się przeprowadzać...
Promocje będą, bankowo, są co chwilę :D
ja mam inną schizę przy kupowaniu książek :bduh: boję się, że nakład się skończy i książka, która mi się podoba będzie kosztowała 1999zł na all jak co poniektóre :D :bduh:
Ależ bankowo będą różne promocje... i dojdą zapewne jakieś nowe tytuły... Ja sobie tłumaczę, że jak teraz nakupuje wszystkiego, co mi sie podoba, to tak naprawdę córa nie zainteresuje się żadną książką na dłużej, bo będzie miała ich za dużo naraz. Za to przed Dniem Dziecka znów będę mogła poszaleć, bo dojdą jeszcze urodziny małej :D :D :D
to jest mój drugi, a może i pierwszy ból, zwłaszcza po tym, jak nie mogę od lat się doczekać na wznowienie Pluka z wieżyczki. Inna sprawa, że teraz popatrzyłam, ze większość to są nowości, dwie siostry albo zakamarki, a ci tak szybko nie znikają i powyciągałam trochę z koszyka. Ale za to przypomniało mi się, żeby jednak zrobić zakupy w (zniżkowym) Hokusie-Pokusie, bo właśnie ci znikają i potem szukaj wiatru w polu!
w Księgarni Bullerbyn jest 25% zniżki na tytuły Czarnej Owieczki.
(tak, wiem, że w możliwe, że w Arosie jest taniej:-))
do mnie mówi Jedno oko na Maroko.
A ja już jestem weteranką (12 lat w pogoni za wartościowymi pozycjami dla dzieci, z początku głównie za granicą) i ten etap, o którym piszecie mam już za sobą. Bardzo mało jest takich książek, których rzeczywiście żałuje że nie kupiłam (np. "Pan Tom buduje dom"). Większość z opisywanych tu rzeczy prędzej czy później mam w ręce (choć nie na własność) i coraz mniej jest rzeczy, które "muszę" mieć. Są biblioteki, znajomi z bogatymi bibliotekami a u nas już naprawdę miejsca nie ma. Nawet ulubione serie dzieciom limituję, bo nie ma potrzeby, żeby trzylatka miała 15 książek z jednej serii. Czasem wśród nowości są książki-zabawki i książki-żarty, np. "Nie odrobiłem lekcji bo..." - w sumie do przeczytania na jeden raz. Oczywiście też się czasem zakochuję. Kupiłam własnie "Misiowa piosenkę" i nie mogę się doczekać aż przyjdzie :-) "Pluka" mieliśmy, czytaliśmy, w sumie zachwytu nie było. Poszedł na wymianki zanim się zorientowałam, że to żyła złota :lool:
Dla uzależnionych: piękna ksiązka, ale trzeba się twórczo rozwinąć: http://mediarodzina.pl/static/aktual...Media-Rodzina-
więc właśnie - z jednej strony żałuję tego Pluka, ale z drugiej... mieliśmy pożyczonego z biblio, i chyba się najbardziej podobał mi, a właściwie obrazki się mi najbardziej podobały ;)
dzięki modrooczko na sprowadzanie na właściwe tory. Myślę, że (to moje przypuszczenie, jak patrzę w jaką stronę zmierzamy z naszym czytelnictwem) zwłaszcza przy grubszych książkach dla starszych, które dzieci często czytają raz, mniejszy dylemat czy kupować na własność, przy maluchach się wałkuje w kółko to samo - stąd na mojej liście są głownie książki "tak na styk" dla moich starszych, bo mam poczucie, że jeszcze z młodszym będę je wałkować - wcześniej kupię, bardziej się zamortyzują bo jeszcze teraz i starsi skorzystają ;) Ale też na raz nie warto za dużo wprowadzać, bo wtedy nawet nie zaglądają (o czym było niedawno w wątku). A to oznacza, ze Mikołajki będą pod znakiem małpki Fiki-Miki, Gruffalo i Alicji niedawno opisywanej, a Gwiazdka - Kupy i Robali :ninja: Na "Misiową..." pewnie poczekamy na inną okazję, z "Opowiem Ci mamo co robią mrówki" na pokazanie się mrówek - wtedy nam sprawią więcej radości, niż jak się rozpłyną w większej masie.
Pluka pozyczylismy, przeczytalismy i chlopaki chca. wiec licze, ze sie w koncu sprawa wyjasni i dodrukuja (jest jakis problem z prawami autorskimi zdaje sie). bezskutecznie szukam pierwszej czesci Adasia i slonia. dwoch encyklopedii Laroussa (niby jedna znalazlam, ale cos sie nie moge dogadac ze sprzedajaca). Wilczka i jeszcze paru ksiazek tez - ale to z takich co to za normalne pieniadze czasem mozna na allegro wyczaic.
niestety, bol zycia na obczyznie - nie mam porzadnej polskiej biblioteki dzieciecej, znajomych kupujacych dzieciom ksiazki na palcach jednej reki moge zliczyc (przynajmniej takich miejscowych znajomych). w sumie cos za cos - za to mam dostep do angielskich ksiazek...
Oczywiście ja jestem taka mądra, a jak przychodzi okazja to też kupuję. Na święta lecą "Bazgroły", Misiowa piosenka, Uniwersytet Dziecięcy (i to jest ksiązka, która mam nadzieję długo się będzie przydawała), Księga Ludensona, Kajko i Kokosz, Wierzcie w Mikołaja. Dobrze, że ja mam cztery córki!