Franada, nie wiem jak ty, ale jak porzadnie zawiaze to kregoslup w ogole nie odczuwa, jedynie miednica, pupsko i nogi. Nosze 14 i 18 kilo. Chyba, bo dawno nie wazylam ich.
Wersja do druku
Franada, nie wiem jak ty, ale jak porzadnie zawiaze to kregoslup w ogole nie odczuwa, jedynie miednica, pupsko i nogi. Nosze 14 i 18 kilo. Chyba, bo dawno nie wazylam ich.
Widziałyście to? :>> http://www.awesomeinventions.com/sho...rrying-jacket/
!? :) uśmiałam się :)
A mi się takie coś napatoczylo przez przypadek: http://www.babyidea.fi/storchenwiege/leotuerkis.html :omg:
ooo....tego jest więcej http://www.babyidea.fi/storchenwiege/leonatur.html
A tak to można? http://www.babyidea.fi/storchenwiege/leorouge.html:confused:
:applause:mój idol
http://kilsheelan.home.pl/noszenie.jpg
(Offtopicowo. Chciałam wrzucić tutaj zdjęcie a otrzymuję info - Wyczerpuje limit forum, tj. 109.29 MB)
Ha. W temacie koszmarne - dzis widzialam dwumiesieczniaka w bjornie przodem do swiata (palmface)
"spodobało" mi się to dziecko zawieszone szyją na suwaku tatusia...
Storchenwiege mi się nie otwiera...
a ja od siebie dorzucę koszmarne ubieranie...dzisiaj odniosłam wrażenie, iż ja żyję w jakiejś innej (cieplejszej) strefie klimatycznej...kombinezony poszły w ruch i to wcale nie od dziś!
Ten tego to chyba tu się nadaje?
http://tablica.pl/oferta/chusta-do-n...tml#690a372ed5
No, czepnę się. Pani powinien nos wydłużyć się o metr za ręcznie tkane prześcieradło:duh:
mnie do dziś prześladuje pani spotkana w krakowskim podgórzu. Roczna dziewczynka w wisiadle, przodem do świata, ale tak, że się matce o kolana odbijała. a matka z fajką. próbowałam zagadać, ale nie wyszło to dobrze...poległam, bo nie wiedziałam jak się zachować.
https://www.madramama.pl/files/objec.../29/szelki.jpg
no umarłam :mrgreen: ciekawe ile dzieci próbowało na tym powisieć...może powinnam napisać powisieć na kroczu ;)
https://www.youtube.com/watch?v=hLdmoX8UsRA
1:54. Może to do tego służy? Bo mi się wydaje, że dzieć to sobie tam nawet fajnie skacze:)
Wczoraj w Ikei zwrócił moją uwagę taki obrazek - tata pchał wózek z fotelikiem przywalonym stertą zakupów (kartony, koce, maskotki itp.) W pierwszej chwili przeraziłam się, że to wszystko leży na dziecku, ale nie, fotelik był pusty. Zaczęłam się więc rozglądać w nadziei, że może chusta jakaś. Aha, chciałabym. Kilka kroków za panem szła pani z wisiadłem i w nim było dziecko. Główki nie widziałam. Nóżek zwisało kilka centymetrów. Maleństwo to było. Strasznie żal mi się zrobiło tego dzieciątka.
Moja sąsiadka nadal nosi swoją już ponad roczniaczkę w wisiadle. Dziewczynka waży ponad 11 kg. Nie trafiają żadne argumenty niestety:(
Tłumaczy, że ona nosi tylko na spacery z psem, a tyle co ja nosić nie zamierza więc po co jej inne nosidło.
Odnośnie ubierania to ciężko teraz dobrać wózkowemu dziecku okrycie na spacer siedzi to maleństwo w wózeczku bez ruchu i marznie.Co innego wtulone w mamę, której ciepło ogrzewa je dodatkowo.
Mój synuś niestety wózkowy,może kombinezonu jeszcze nie przeprosiłam,za to śpiworek do wózka na polarku już tak kocyk mi rozkopie a podatny na infekcje wszelakie po przemarznięciu.W razie cieplejszej aury zawsze mogę odpiąć dół i nie okrywać go nim,jednak teraz już zdradliwe trochę to ciepełko i jak na receptę go u nas.
jesli ktos chce poogladac koszmarne noszenie zapraszam na facebookowe anglojezyczne strony nt noszenia. takiej wiazanki koszmarnych wiazan nigdzie jeszcze nie widzialam. i wszyscy pieja z zachwytu - niewazne ze bb, przodem do swiata, tragicznie zawiazana chusta czy elastyk na plecach - ciagle tylko 'wazne ze nosi' ;)
nie "co mi tu wisi" tylko sprawdza czy dziecku się na kieckę nie ulało.
A co to w ogóle za sesja i co ona ma na celu? Jak wyjść z niemowlakiem na pogrzeb? Czy jak wyglądać elegancko z dzieckiem? Czy co w ogóle? Ta druga stylizacja w ogóle jest fajna, abstrahując od dziecka...
Sorry, że wrzuciłam tylko czarne, ale jakoś najlepiej wisiały ;) chodzi o dopasowanie koloru wisiadła do stroju :duh:
https://fbcdn-sphotos-d-a.akamaihd.n..._1206429_n.jpghttps://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/..._3465093_n.jpg
Gdyby komuś nie pasowały poprzednie kreacje ;)
https://scontent-a-cdg.xx.fbcdn.net/...80018855_n.jpg
Najgorzej to w tym niebieskim...dziecko wygląda jakby się udusiło, bo jeszcze ma twarz w klatę "tatusia" wciśniętą...
Popcorn fajny :P I to nawet chyba jakieś w miarę normalne nosidełko, nóżek nie widzę, ale to chyba miękkie jest i rączki ma chociaż schowane :)
No dziewczyny, przecież oczywistym jest fakt, że nosidło ma do koloru paznokci pasować, a nie być komfortowe dla dziecka. ja nie wiem o co Wam chodzi..
Z serii "Zrób to sam!" :duh:
No dobra, to teraz, co lepsze/gorsze ;) kupny BB czy (zakladam starannie dobrany material) samorobka elastyk? :P
A w trzecim swiecie nosza w czymkolwiek. I my sie tym tutaj zachwycamy (vide Afryka) ;)
Mnie się wydaje, że samoróbka elastyk jest w miarę bezpieczny...w ogóle to myślę, że można nosić w czymkolwiek, byleby było dobrze zawiązane! A materiał to już chyba tylko kwestia komfortu i to głównie noszącego...
No mi się wydaje, że chusty maja takie ceny jakie maja i są tkane tak, a nie inaczej tez ze względów bezpieczeństwa. Ten materiał cały pracuje, nie wzięło się to znikąd.
Owszem kobiety w Afryce noszą faktycznie w czymkolwiek ale wiedza jak to robić, to jest u nich głęboko zakorzenione, nikt nie wydziwia.
A mam wrażenie, że w społecznościach bardziej rozwiniętych kombinuje się jak koń pod górkę. Pytanie: czy warto?
No wlasnie, zastanawiam sie, czy to nie chusty tkane to kombinowanie jak kon pod gorke? ;) Wiazanie, doradcy. Wspomniane kobiety z Afryki po prostu wiaza. Robia to od dziecka. Mam wrazenie, ze pani Finka nie kombinuje jak kon pod gorke tylko podeszla do tematu osobiscie i z entuzjazmem.
Tak samo mozna powiedziec, ze porody z doula, w wannie, z chusta, to jest kombinowanie ze hej.
Tak mi sie filozofie wlaczyly. Tez kombinuje, bo mam te smieszne chusty (maz juz przywykl, ale jak najpierw zobaczyl taka ilosc materialu, to sie zawiesil - i absolutnie nie umie sie tym zawiazac, swoja afri szmatka, a i owszem :) )
Mnie się zdaje, że tradycyjnie się nosi własnie w "tkanych tkaninach", że tak powiem. Kiedyś kiedyś jak nie było sklepu tudzież budy na targu tudzież handlu objazdowego to przecież kobiety ten materiał SKĄDŚ brały. W czym popadnie to raczej nie jest "o mam takie niepotrzebne prześcieradło z Ikea to zawiążę" :D tylko mają jakieś dostępne materiały, kiedyś same je robiły (bo chyba z nieba nie spadały.,..?) więc chyba właśnie tkały...?
Co do cen - dobrej jakości materiał tani nie jest po prostu, a chusta jest wielkim jednak kawałiem materiału...byle co w sklepie to koszt od 30zł w górę za metr, no to x5 to mamy 150zł za kawał byle czego ;) Oczywiście ma to swoją granicę. Lennylamb ma dosyć tanie chusty, a wydaje mi się, że jakościowo są ok (mam z bambusem). Jakieś takie wywindowane ceny to już chyba tylko kwestia estetyczna, ewentualnie domieszek.
Co do porównania czegokolwiek z chustą tkaną - komfort noszenia jest nieporównywalny. Ostatnio próbowałam kółkowej, jakoś od początku się nie polubiłam z kółkową - dostałam "pościelówę" i nie radziłam sobie z nią, a z wiązanymi tak, więc odpuściłąm temat. Ale ostatnio miałam okazję testowo założyć kółkową tkaną, babka mi pokazała jak tego używać, chwila moment i się zakochałam. W domu spróbowałam poćwiczyć z tą moją pościelą, ale dno totalne...wżyna się, nie układa, cały ciężar dziecka na szmacie, więc uczucie jakbym miała 8kg zawieszone na sznurku. Ale wydaje mi się, że o ile materiał jest dostatecznie mocny, nie rozłazi się i JAKOŚ trzyma na człowieku to można nosić i wydaje mi się że tak samo jest bezpiecznie w prześcieradle jak w drogiej, markowej chuście. Wydaje mi się, że jedynie komfort noszącego może ucierpieć ;)
A co do douli to się nie zgodzę, że to jest kombinowanie, to raczej powrót do "natury" - kiedyś tylko kobiety były przy porodach, akuszerki, a w tradycyjnych plemionach często grupa kobiet, matka, babcia, siostry które już rodziły i udzielały kobiecie wsparcia i pomocy przy porodzie a także po porodzie. Taka doula to wydaje mi się własnie nawiązanie do tego :)
A i właśnie, moja babcia jak widziała jak ja wiążę dziecko mi powiedziała, że jej mama też pokazywała jak można nosić w lnianym prześcieradle. Bardzo się ucieszyłam, że w mojej rodzinie też noszono :) nasze mamy lub miastowe babcie się nadziwić nie mogą, ale kto ma rodzinę ze wsi to popytajcie babć czy prababć jeśli jeszcze macie okazję czy noszono dzieci i w czym :) Mi to nie przyszło do głowy, mi się wydawało, że to w Polsce całkowicie odległe czasy, więc byłam mile zaskoczona tą babci historyjką i od razu mi się cieplej na sercu zrobiło :)
Ja się nie zachwycam :] Gdzieś czytałam, że w tych tradycyjnych społecznościach wcale jakoś świetnie nie noszą - np. Indianki noszą dzieci na plecach "przodem do świata", unieruchomione na desce - i w efekcie te dzieci mają często dysplazję bioder. Ale kompletnie nie jestem w temacie, więc się nie wypowiem.
Koszmarne te przykłady na zdjęciach zapodajecie... Mnie też "nosi" jak widzę na ulicy noworodka w bb, przodem do swiata, albo inne wynalazki. Podnosi mi się cisnienie od razu i naprawde mam ochote podejsc i zwrocic uwage.. obawiam sie niestety ze usłyszalabym kilka niemilych slow , wiec tego nie robie. Ale to sa obcy ludzie, natomiast co zadzwiwia mnie kazdego dnia to znajomi, ktorzy mnie znaja, ogladaja moje zdjecia, czytaja mojego bloga. Wydawaloby sie , ze musieli widziec chuste, czytac o prawidlowym polozeniu itd, a mimo to , co jakis czas komus rodzi sie dziecko i co widze? Pieprzone baby bjorn.... I zachwyt - a wiesz, ono jest takie ze dziecko mozna nawet przodem nosic... NIe rozumiem tego, naprawde... I wtedy zaczyna sie dyskusja, ja im swoje oni mi swoje, mam wrazenie ze wychodzac stukaja sie w glowe w stylu - a co ona tam wie...