ja siku też nie mogłam odczytać
Wersja do druku
ja siku też nie ogarniam ale kupę teraz już tak (tzn wcześniej wiedziałam kiedy robi ale nie umiałam jej jakoś dobrze trzymać nad miską/umywalką/sedesem) i polecam bardzo - życie jest piękniejsze jak nie ma co zapierać :P
Ja też próbowałam EC - 1 raz mi się udało złapać kupkę. A tak nic. Mój mały już się nauczył nie sikać i nie kupkać bez pieluchy na pupie :-/ A ja niestety nie mam czasu przy dwójce siedzieć z nim po 20 min kilkanaście razy dziennie nad miseczką, żeby się załatwił. Z jednym byłoby może łatwiej. Zresztą on się denerwuje jak go tak z gołym tyłkiem w takiej dziwnej dla niego pozycji trzymam...
zgadzam się, ja właśnie w nocy stosuje formowanki z mikropolarkiem od wewnatrz, bo jak sobie pomyslę, że córa ma przez całą noc okład z siuśków na pupie, wkładki się nie sprawdzały, bo właśnie z przodu formowanka jest namoczona, odpinałam skrzydełka i całe mokre były, może dlatego, że ona na brzuszku śpi :)
dzis moje dziecko przespało pierwszą w zyciu noc bez przerwy na mleczko! :):):) a o 5.55 wypiła swoją porcję i spała do 8.00 :) ciekawe co będzie dalej ;)
To ja się pochwalę, że moje dziecko odkąd skończyło miesiąc przesypia mi całe noce :D od 23 do 7 rano mniej więcej - wstaje na mleczko, przewijam szybciutko i dalej śpi do 9-10 :mrgreen: Normalnie marzenie nie dziecko. Nie wierzyłam, że takie dzieci istnieja, a jednak! :D Szkoda, że pierwszy taki nie był - zaczął przesypiać mi noce dopiero jak miał ponad 1,5 roku, jak odstawiłam od cyca... ależ to była mordęga - wstawanie w nocy co godzinę, a czasem i co pół godziny... Teraz zwykła formowanka a nawet gruba tetra ecopi nam starcza na całą noc - NIC nie wycieka
mi też tak słabo szło i zarzuciłam. a jak miała 6 miesięcy to spróbowałam znowu i wtedy dopiero zaskoczyła i poszło. Też się denerwowała tym wiszeniem - teraz jest dużo stabilniejsza, więc myślę, że odpuść sobie na razie i najwyżej spróbuj za jakiś czas. Ostatecznie to ma ułatwiać życie a nie utrudniać :)
to skąd ta teoria, że w wielo nie trzeba stosować kremów do pupy? okazuje się, że niektóre pupy czy w wielo czy w jedno kremu wymagają bo się odparzają.
Jak mówi stare powiedzenie "każde dziecko jest inne" :) i niestety nie każdemu pasuje to samo. Inaczej reagują na różne kosmetyki, inaczej leżą na nich te same pieluchy, itp. itd. Więc tak naprawdę trzeba po prostu próbować i znajdować odpowiednie dla siebie (i dla dziecka) rozwiązania. Nie ma zestawu złotych rad DLA WSZYSTKICH. Niestety...
No i masz Ci babo placek! Dopadł mnie mega-kryzys...
Mianowicie na ścianie przy balkonie wyszedł mi grzyb!! Oczywiście domyślam się, ze to z powodu suszących się non stop w pokoju pieluch. Codziennie okna aż ociekają wodą (zwłaszcza z rana, po nocy), wilgoć jest. Próbowałam włączać ogrzewanie bardziej, ale nie wiem czy to nie pogarsza tylko sytuacji.
Dzielnie znoszę zapieranie rzadkich kup, pranie, rozwieszanie, składanie, i co? Pokona mnie grzyb?!
Ktoś coś może doradzić w tym temacie?? Bo jestem bliska rezygnacji. Tylko jak pomyślę, ile już na wielo wydałam to mi się słabo robi. I teraz rezygnować???
Pomóżcie!
Madziaaliyah, wietrzysz, grzejesz, wycierasz okna - i tak w kółko. Jak najczęściej.
(Wysłane z telefonu.)
Nie wiem jaką masz sytuację w mieszkaniu ale ja zawsze zimą suszyłam pieluchy w łazience na suszarce pod sufitem no i grzejnik odkręcony plus drzwi zawsze otwarte i wilgoci nie było.
Łazienkę mam tycią, nie mam w niej gdzie prania suszyć niestety :( Od zawsze suszę w pokoju na suszarce stojącej, ale nigdy nie miałam wilgoci. Może dlatego, że ubrania prałam 2x w tygodniu, a teraz pranie mam codziennie a nawet czasem 2-3 razy dziennie (jak się uzbiera, dojdzie jakaś pościel, ręczniki czy coś nadprogramowego, np. pokrowiec od materaca)...
Najdziwniejsze że ten grzyb pojawił się tylko w rogu przy samym balkonie (i generalnie widzę, że ściany lekko wilgotnieją przy samych oknach a w pozostałej części pokoju nie. Z czego to może wynikać? Suszarka za blisko okien stoi?
Pat, oczywiście wietrzyć i grzać nie jednocześnie? ;)
A może to kwestia rodzaju pieluch? Bo ja mam same bawełniane i bambusowe (prefoldy, tetra i formowanki). Może gdybym miała kieszonki to by tak nie było, bo one bardziej suche z pralki wychodzą i tak nie "parują"? Dodam, że suszarki bębnowej niestety nie mam, więc suszenie odpada :( A szkoda, pozbyłabym się problemu...
A może właśnie kieszonki i jakieś wkłady, które szybką schną. JA do kieszonek wkładam złożony na 4 ręczniczek z ikei (dla gościa się chyba nazywa) i dodatkowo złożony na 3 taki malusi ręczniczek z ikei (z kolorowymi zawieszkami) i dobrze jest :D Mam też wkłady z mikrofibry i bambusy, ale ja suszę w suszarce. A jak mi się nie chce to rozwieszam te ręczniczki na suszarce z kieszonkami, a wkłady na grzejnikach :) I może CP z wkładami z coolmaxu??? Dobrze chłoną i baaardzo szybko schną.
Pochłaniacz wilgoci też się przyda :) a może to nie wina pieluch a ściany, może powstało jakieś małe pęknięcie na ścianie balkonu? U mojej mamy w pokoju (ma pokój z balkonem) nie suszę żadnego prania a też grzyb wyszedł, okna wiecznie mokre pomimo wietrzenia, kałuże na parapetach się robią tylko zauważyłam, że od strony balkonu są pęknięcia między łączeniami płyt (mieszkam w bloku z wielkiej płyty) i sądzę, że to jest przyczyną.
A jaki ten pochłaniacz wilgoci? Taki najzwyklejszy za kilkanaście złotych z allegro wystarczy> Bo są i takie osuszacze powietrza za 6 stów, no ale takiego nie kupie, bo nawet nie będę miała go gdzie postawić, pokój dzieci i tak jest zagracony już...
jabłuszko86 - pęknięć żadnych nie zauważyłam od strony balkonu ani nigdzie indziej. Grzyb wychodzi tylko u dołu okien i balkonu, u gry nic nie ma :hmm:
dobrze odwirowywuj pieluchy żeby jak najmniej w nich wody było
a okno otwieraj jak na dworze sucho. Albo w ogóle je na balkon wstawiaj. Pieluchy Ci wyschną (przynajmniej w teorii, nie mam niestety jak jej przetestować) nawet jak będzie mróz ale musi być to suchy mróz
a na samego grzyba polecam biedronkowego domestosa - zalać, poczekać i spłukać i wytrzeć do sucha. U mnie wchodził grzyb na fugi w łazience i niczym się nie chciał zlikwidować - tylko tym.
Odwirowuję na 1200 obrotów - więcej moja pralka nie wyciąga :P
A jak mogę stwierdzić, że na dworze sucho? Bo w moim mniemaniu jak śnieg leży to raczej sucho nie jest. Czy się mylę? No zima to raczej kiepska pora roku na suszenie pieluch. Ale co zrobić, że począć małego nie udało się wcześniej i wycelować w ciepłe miesiące :P
Może rzeczywiście kieszonki lub te wkłady Coolmax rozwiązałyby sprawę... Tylko jak tu teraz skompletować następna wyprawkę pieluchową, skoro tyle kasy poszło na tę, którą mam?? :duh:
jak masz otulacze to kup troszkę tetry - zawsze to zabezpieczenie i dużo szybciej schnie, a i kosztowo nie powinno powalić;) tylko dobierz w miarę dobrą
Albo kieszonki z coolmaxem, też błyskawicznie schną, a z tetry to ecopi bardzo chłonne jest.
tetry właśnie używany - białej lux i ecopi, ale ostatnio więcej formowanek mu wprowadziłam, bo tetrę zbyt szybko mi już zasikuje. Najlepiej to jakby z pralki pielucha już prawie sucha wychodziła. Genialne są kieszonki Milovii - bo i otulacz i wkłady są po wyjęciu z pralki prawie suche, tylko teraz żeby zaopatrzyć się w te kieszonki to musiałabym z 800zł min wydać, żeby mieć odpowiednią ilość. Na dzień dzisiejszy kieszonek mam dwie (ChB i BG) i dzisiaj zakupiłam jednego Close Parent'a (nie wiem czy to szybciej schnie ale pewnie szybciej niż formowanka...
Chyba po prostu zostanę przy formowankach na noc tylko a w dzień tetrę. No ale to też bawełna i schnie jakiś czas i paruje :-/ Ale mam zgryz :( A może ta woda tak przez żaluzje się zbiera?? bo między oknem i żaluzją "grzęźnie", hę?
Madziaaliyah, ja kieszonki (kazde) i wklady z mikrofibry wyjmuje z pralki prawie suche. Troche dluzej schnie mi mala pokurczona tetra bambusowa kupiona na bazarku i uzywana jako wklady, ale w sumie tez szybko. Wlasnie przerzucam sie na chinki, jesli chodzi o przecieki, nie widze specjalnej roznicy, natomiast dostrzegam ja w cenie ;)
U nas problem z grzybem nie minął wraz z przejściem na jednorazówki, jednak znacznie się zmniejszył..
Hmm, obawiam się, że ma tu znaczenie też fakt, że więcej prania mamy ogólnie, poza pieluchami, więc może dlatego.
Czyli co polecacie na zmniejszenie tego problemu? Pochłaniacz wilgoci? Częste wietrzenie. Włączać grzejnik jak się suszy czy lepiej nie? (nie wiem czy to nie pogarsza sprawy...) Coś jeszcze mogę zrobić? Jakoś suszenie na zewnątrz w taką pogodę do mnie nie przemawia, a poza tym mam dwa malutkie balkony a na każdym tylko po dwa sznurki :-/ nijak nie upchnę na nich wszystkiego :P
Grzyb pojawia się najczęściej z powodu zbyt małej wentylacji, do której przyczyniają się super-szczelne plastikowe okna. U mojej ciotki właśnie po wymianie okien się pojawił. Producent okien zalecił wycięcia po 10 cm ten czarnej uszczelki przy każdym oknie i grzyb zniknął bezpowrotnie. Mogę Wam też polecić super środek do usuwania grzyba z firmy HG, tylko się pryska i po 15 min śladu nie ma. A tak poza tym pomoże wietrzenie. Duuuużo wietrzenia, bo wtedy bardzo spada wilgotność w pomieszczeniach. Problem w tym, zę po 30 min znów wzrasta do poprzedniego stanu :/
A masz jakiś stryszek czy coś oprócz balkonu? Ja tak zalatwilam sprawę sporego prania,na strych wynosze ubrania i całe wielkie pranie typu ręczniki pościel a w łazience na kaloryferze pieluchy i na razie grzyba ni ma,a w ubiegłym roku był,wtedy też wszystko suszylam w domu bo nie chciałam chodzić na strych dwa piętra wyżej...;-) mąż też ponacinal te uszczelki bo te plastikowe okna są szczelne aż za bardzo,brak wentylacji:-( i grzybek gotów.
Wysyłane z mojego LT18i za pomocą Tapatalk 2
madziaalyah, grzyb robi się w rogu pokoju, bo tam najchłodniej i jest największa różnica temperatur. Tak jak dziewczyny piszą, trzeba grzać i wietrzyć. Zimą jest najsuchsze powietrze, właśnie jak jest śnieg. Zamiast w pochłaniacze wilgoci zainwestowałabym w nawiewniki w oknach. To powinno rozwiązać problem. Możesz też spróbować patentu, który opisała Elayla, może to akurat pomoże.
Niestety stryszku nie mam, mieszkam w bloku. Są niby takie "suszarnie" na półpiętrach, ale jedna suszarnia jest na całe piętro, na którym jest 10 mieszkań (jak wszyscy mieliby tam się z praniem pomieścić??) więc wiele lat temu byli tacy co je sobie "sprywatyzowali" i teraz jedna taka suszarnia jest dzielona przez max 2 osoby... Niestety my takiej nie mamy. A w praktyce tylko jedna osoba używa jej do tego celu. Pozostali trzymają tam rowery i inne graty... No żałuję bardzo że nie mieszkam w domu jednorodzinnym :(
A co do wentylacji to ja jestem zdziwiona tym grzybem bo mieszkam w tych blokach od urodzenia (wcześniej w bloku obok :D ) i nigdy grzyba nie widziałam na oczy... Niby moja mama mówiła, że kiedyś tam się pojawił (też przy balkonie), ale szybko się go pozbyła. W tym mieszkaniu mieszkamy z mężem od 4 lat i wcześniej tego problemu nie było, a pranie zawsze suszyliśmy w pokoju, bo łazienka za mała... W zeszłym roku syn w pokoju miał non stop przez 3 miesiące włączony nawilżacz powietrza na maksa, bo miał paskudny suchy kaszel i to mu pomagało i dzięki temu lepiej spał - i grzyba wtedy nie było, a wilgoć IMO była większa :hmm:
Już widzę oczami wyobraźni minę mojego męża, jak mu powiem że trzeba dziurę w uszczelkach od okien zrobić :P Bezcenna :omg: Prędzej każe mi wielo sprzedać i kupować jednorazówki. Ech, faceci...
To szkoda że nie masz dostępu do suszarni,ja mieszkam w kamienicy,i też chciałabum domek:-(
U mnie w salonie z kuchnią też w rogu pojawia się grzyb,niemówiąc już o mokrych oknach,z tym że w tym rogu jest rynna i pewnie coś przeciekalo i ściany napiły się wody,niby rynny już nowe ale wilgoć nadal jest.ja tu mam z kolei problem z gotowaniem,żeby pary za dużo nie było...okna mają wycięte uszczelki,trochę pomogło,ale jak gotuje rozszczelniam okna i wycieram szyby:-(
Może próbuj na bieżąco usunąć grzyb domestosem czy innym specyfikiem,wietrz i grzej...no i trza na wiosnę czekać...;-) ja jej mocno wypatruje
Wysyłane z mojego LT18i za pomocą Tapatalk 2
Od kilku dni syn wszystko mi przesikuje (oprocz nocy). Fuzzi bunz, charlie banana czy bumgenius z kompletem wkładów starczają na max 2 godziny (np. na wyjście na spacer) albo i nie. Formowanki też szybko przesikuje. Help! co mam kupić? Odpieluchować sie nie ma zamiaru a juz ma ponad 2,5
U mnie to samo, też polecam osuszacz. Chyba jednak sporo osób ma ten problem
http://www.chusty.info/forum/showthr...ZACZ-powietrza
Da się :P Ja mam 1400 obrotów, albo 700 :bduh: to mi w tej pralce przeszkadza :? A robi się wam coś z PULem jak na takich obrotach wirujecie??? Bo np. na pieluchach bobolider miałam napisane na opakowaniu, że max 800 obrotó. Wiruje na 1400 i jeszcze nic się nie stało...Ale mam takie, gdzie PUL zaczyna sie tak marszczyć, jakby powolutku odchodzić :? i mnie to wkurza, bo pieluchy są nowe, mają może z 2 miesiące i są używane 2 razy w tygodniu...