Eeeee, to takie nasze wymysly :D
Wersja do druku
Eeeee, to takie nasze wymysly :D
:mrgreen:
tzn taki wzor, ktory by sliczny, tylko nie mial powodzenia w konkursie :mrgreen:
Moze byl "sliczny inaczej" :mrgreen:
można go zobaczyć w ostatnich stronach wątku konkursowego Natali w dziale konkursy :)
Jest, jest! Różowa, pasiasta wełenka już do mnie przyszła :))
Pierwsze wrażenie, jak najbardziej pozytywne :) Jest cieńsza faktycznie od grecji z wełną, ale ściślej tkana niż wełniane pasiaki Didka.
Małej też się podoba, przy pierwszym, próbnym motaniu od razu się we mnie wtuliła ;-)
Zaraz chusta leci do prania... Aż mi szkoda, że chwilowo nie ponoszę więcej i będę musiała czekać, aż wyschnie:rolleyes:
to na zdjęcia czekamy:ninja::ninja::ninja:
a róz jest bardzo intensywny czy taki przygaszony?
Dobrze kolor określiła Natalia jako "brudny róż" - zdecydowanie nie jest to cukierkowy różowy ;-)
Chusta schnie na suszarce, więc na razie fotek nie będzie :)
też mam, piękne kolory, róż brudny jak najbardziej :)
widziałam foty,róż super,nie mogę się doczekać naszej...
wstyd sie przyznać, ale nati mnie nigdy nie kręciły, raczej szybko rozstałam sie z pasiakiem i grecką fioletową bawełną.
....
a potem posiadłam grecje wełnianą i zostałam natifanką :duh:
w życiu bym się nie spodziewała.
już dziś zapoznam się z nowym wełnianym pasiaczkiem, juuupi :D
a to fotka natifana w czerwonej wełnianej grecji
http://www.holdthatpic.com/photos/4900/57821.jpg
własnie zapłaciłam za nową -brązową wełenkę i czekam jak na szpilkach, bo to pierwszy wzór żakardu nati który mnie powalił na łopatki :) niesamowity jest
będę miała dwie brązowe natki, a co mi tam, brązu nigdy za wiele ;)
Ja się chyba tym razem zdołam powstrzymać - mimo, że fiolecik kusi :hide: Poczekam co jeszcze w tym miesiącu nas rozpali ;-)
uprzejmie donoszę, iż dołączam do szacownego grona.
Co prawda jestem od dzisiaj posiadaczką jednej tylko chusty (fioletowych, bawełnianych pasków), ale już wpadłam.
Zaczęło się od Toskanii. Już wtedy czułam, że ten kawałek szmaty jest taki jaki być powinien, tylko kolor był nieszczęśliwie dobrany wówczas. I Toskania powędrowała w świat pozostawiając po sobie nie dającą się niczym zapełnić pustkę. Wiedziałam, że wcześniej czy później kolejna nati do mnie trafi i zostanie na dłużej. Czekałam tylko na odpowiedni dla mnie kolor. Bo te wszystkie niebieskości, zieloności i czerwienie to wciąż nie było to.
A zależało mi właśnie na zwykłej bawełnianej chuście w paski, bez żadnych dodatków w postaci bambusa, lnu, kaszmiru, wełny czy jedwabiu.
No i doczekałam się. Nati wypuściła róże i fiolety. Obydwie piękne. Niestety, mieć mogłam jedną. Stałam dzisiaj u Natalii w domu i nie mogłam się zdecydować. Już wybrałam róż, Natalia go zdążyła obejrzeć, zapakować. Po czym, gdy na chwilę zniknęła w głębi domu, zmieniłam zdanie i wyszłam od niej z fioletową chustą w pudełku.
Wracając do domu zastanawiałam się czy będę żałować wyboru.
Ale gdy się w nią z córa zamotałam, już wiedziałam. To było TO. Miłość od pierwszego dotyku. To jedna z tych chust, o których się po prostu wie, Że się nigdy nie znudzą, że za wszelką cenę będziemy je przy sobie trzymać, nawet gdy cel, w którym zostały kupione, wraz z naszym dorastającym dzieckiem, zniknie.
Wspaniały kolor, cudowna miękkość nie wymagająca prania, delikatność, cienkość.
(Mam wrażenie, że chusta ta jest mniej zbita i cieńsza a już na pewno bardziej miękka niż Toskania).
Chustowy odlot.
A młodą usypiałam dzisiaj w chuście na noc, taką miałam potrzebę kontaktu z tym wspaniałym kawałkiem materiału.
:)
Aż wstyd, że jeszcze nie dałam tu zdjęć:
Nati grecja:
http://i248.photobucket.com/albums/g...do20081358.jpg
I Nati pasiak fioletowy z wełną:
http://i248.photobucket.com/albums/g...do20081422.jpg
sweterek kupiony pod kolor tej chusty :D
Nati perełka "Polka"
************
http://i248.photobucket.com/albums/g...O2010002-1.jpg
Jeszcze muszę poszukać, bo gdzieś miałam różową wełenkę....
JA też jestem natifanką. Co prawda natkę mam tylko jedną, fale dunaju, ale za to ją uwielbiam. Powoli próbuję tez innych(jak narazie hopka, indio i zarę) ale ta jest dla mnie najwygodniejsza. Przykleja do mnie Krzysia na amen:ninja:. Chciałabym jeszcze mieć letnią natkę, ale wzory i kolory jakoś do mnie nie przemawiają:frown
Ja również dołączę do natifanek :)
Mój najnowszy nabytek to czekoladowa wełenka sweetplace, jest cudna :D
A naszą pierwszą chustą była nati z bambusem, turkusowa. Długo była ulubiona, ale dzieć rośnie, robi się coraz cięższy i teraz wolę chociażby nową wełenkę. Ale bambusa nie sprzedam :)
brakuje mi ciemnozielonego pasiaka do szczęścia ;)
mam dwie grecje (brąz i błękit); miasteczko brązowe z wełną i pomarańczowy japan z kaszmirem, zdecydowanie brakuje mi pasiaka
mam 4 natki i jestem natiholikiem. (i jeszcze coś do mnie leci)
pierwsza mnie zachwyciła wizualnie
drugą uważałam za brzydką, ale zachwyciła mnie nośność
przy następnych to już popłynęłam
w tym sezonie boję się zaglądać na reklamę
hej a która ma bawełnianego oceanka?
mogę sobie wybrac w ramach prezentu własnie oceanka albo grecję bawełniana albo pasiaka - który byłby najkorzystniejszy? -
dziec wazy 6,5 kg ,
mam juz nati lagunę, wiec wacham sie miedzy grecją zieloną a czerwonym oceanem...
Zaczynałam od Nati, zwykłego/niezwykłego pasiaka i bardzo przypadła mi do gustu. Aktualnie mieszkają z nami 3 inne sztuki, o kolejnej marzę przed snem :) Czy to już natiholizm? :ninja: