natala:kiss:
swoją droga jak to jest że wpisując w wujka nie mogłam tego znaleźć :?
Wersja do druku
natala:kiss:
swoją droga jak to jest że wpisując w wujka nie mogłam tego znaleźć :?
to muszę się pochwalić, że mój syn też zaskoczył "piaskowego wilka" mamy pożyczonego i do tej pory raczej ja proponowałam, że teraz tę książkę ;) a dziś mówię, "tata przeczyta wam książkę" a starszy syn woła "piaskowego wilka" ależ mi się radośnie zrobiło ;)
Jutro na dzień chłopaka dostanie Julki, mam nadzieję, że też mu się spodoba :)
A ja się chcę tu z Wami ucieszyć z dzisiejszych zdobyczy. Wracam sobie z dziewczynami z teatru, po drodze napatoczył się jakiś skład taniej książki i nie mogłyśmy się powstrzymać :lol:
Zosia wybrała dla siebie:
"Zaczarowane kółko Misia Uszatka" Janczarskiego z ilustracjami Rychlickiego
"Stary szewc i krasnoludki" braci Grimm i "Księżniczka na ziarnku grochu" Andersena z cudownymi patchworkowymi ilustracjami Kozyry-Pawlak (z płytami nagranymi przez Stuhra Jerzego a "Księżniczka..." z laleczką papierową z trzema sukniami do wycięcia)
A Julka:
"Królestwo Kensuke" Michaela Morpurgo
"Róże w garażu" Agnieszki Tyszki
"Wielki powrót" Tomasza Trojanowskiego
a ja "Taja z ulicy Jaśminowej" Adriany Szymańskiej - od dawna chciałam to przeczytać (dzieciom ofc.:ninja:)
super :thumbs up: Taja :heart:
a ja trafiłam przypadkiem w empiku na listopadową zapowiedź polskiego Zwierzyńca i Prawie Wszystko Jolivet Joelle
http://www.empik.com/zwierzyniec-jol...6150,ksiazka-p
http://www.empik.com/prawie-wszystko...2723,ksiazka-p
ktoś coś wie?
Lista gwiazdkowych zakupów niemiłosiernie mi się wydłuża...
Ja wiem, że wy tu wszystkie o książkach dla małych dzieci, ale może komus potrzeba polecić lektury dla 8-9 latków to ja polecam: Baśniobór - wszystkie części. Byc może już tu było o tej książce (tzn. na forum na pewno było tylko nie wiem czy w tym wątku).
Książkę wynalazł sobie w bibliotece mój....mąż:) i wziął do czytania dla siebie. Teraz on juz czyta drugą albo trzecią część, a ja dzieciom przed snem dopiero pierwszą, ale jest super. Niestety K. nie chce sam jej czytać, jeszcze chyba czcionka za mała jak dla niego, ale chętnie wieczorem słucha.
ksiazki ogromnego formatu :D (chyba, ze w PL beda mniejsze, ale watpie). az zmierzylam - 32 na 45.5 centymetra, nie mieszcza sie na zadnej polce... mamy Zoology - na kazdej kartce zwierzeta wg jakiegos kryterium - pierzaste, rogate, slodkowodne, podziemne etc. wyrysowane, nie zdjecia. bez tekstu - tylko ilustracje. moi lubia, ale to raczej ksiazka dla mlodszych. a - na kazdej stronie ukrywa sie kameleon, ktorego nalezy znalezc.
pozostale dwie czesci czekaja na swoja kolej (kocham ilustracje, wiec nabede chocby dla siebie :D). oprocz linkowanego prawie wszystkiego, jest jeszcze ksiazka o kostiumach z calego swiata (jest podglad ilustracji, wiec mozna poogladac 'czym to sie je').
pisala o nich rzezuchama tez na swoim blogu
i tak przy okazji - autorka tych ksiazke to ta sama pani, ktora maczala palce przy pingwinach, o ktorych pisalysmy pare stron temu :) i wlasnie wynalazlam kolejna jej, ktora musze miec :rolleye:
się nie doprecyzowałam z pytaniem, ciekawa byłam czy o polskim wydaniu ktoś coś wie, bo ja nic nie znalazłam poza empikiem:)
W książce zakochana jestem od jakiegoś czasu - tu strona autorki, można zajrzeć do zwierząt i prawie wszystkiego http://www.joellejolivet.com/index1.php
my też lubimy encyklopedie laroussa, jakiś czas temu upolowałam ze starszakiem na all Moją pierwszą encyklopedię za 4zł i dinozaury za 5zł :D
a to nie wiem ;)
aniakom gdzie ten sklad, zapomnialam dopytac? choc moze nei powinnam :D
a ja znalazlam nowe (?) wyd. Credo http://sklep.credo.org.pl/ - maja po polsku ksiazki Rebecci Elliott - mamy Dziewczynke z Zoo (po angielsku) i polecam - cudna opowiesc o adopcji. jesli inne ksiazki sa podobne to tej, to warto. nie mialam polskiego wydania w reku, nie wiem jak jest tlumaczone, na jakim papierze etc.- ale ilustarcje bardzo lubie...
Przypadkowy zakup, zupełnie fuksem, bo ceny książki są zaporowe, ale raz na pół roku mam to głupie szczęście.. Zakochałam się w ilustracjach... :heart: :love:
Halibut Jackson, ksiązeczka o chłopcu, który wstydził się przeokrutnie, wszystkiego, i najchętniej ubierał się tak, by zawsze zatopić się w otoczeniu.. Raz trafia na przyjęcie, gdzie nie udało mu się ukryć, i co z tego wynika... O radości, przełamaniu nieśmiałości i przemianie...
http://www.toysandbooks.com/Spring_2...butJackson.jpg
http://www.playingbythebook.net/wp-c...son_inside.jpg
http://davidlucas.org.uk/wp/wp-conte...b_spread_2.jpg
http://davidlucas.org.uk/wp/wp-conte...b_spread_1.jpg
Powiedzcie, czyż ona nie jest zachwycająca...? Te ilustracje....! :love: :love: :love:
cudna!!!!!! szczęściaro :)
cudna :) jaka szkoda że o niej nie wiedziałam rok wcześniej
..i w ogóle, wszystko tego pana.. :heart: zobaczcie!
http://davidlucas.org.uk/books/
normalnie.... :love: :love: :love:
Ja tylko przekazuję, że w Arosie jest wyprzedaż :twisted:
Też miałam dać cynk, już mam otwartą stronę i wybieram :)
A wspominany przez Paskowkę 'Baśniobór' jest świetny, przeczytałam jednym tchem.
----
"Mam prawo" Kasdepke - w jakim wieku najlepiej? Mam do obskoczenia kilka okazji, czterolatka, jedenastolatka, siedmiolatek (dla siedmiolatka chciałam kupić "Mapy", ale nie muszę), a książka z opisu wygląda na fajną i potrzebną. Chyba że się mylę...?
tia, właśnie siedzę w Arosie...
powiedzcie, od kiedy Wasze dzieci słuchały czytanego Puchatka w oryginale, w sensie A.A.Milne? moja pokochała kasetę magnetofonową o przygodach Puchatka - stare dobre słuchowisko :) no a od kiedy może tak samo słuchać wersji przez nas czytanej? :)
nie jestem pewna czy jestem Ci wdzięczna :ninja:
Od dłuższego czasu się ograniczałam z zakupami - właściwie wszelkimi poza remontowymi, a teraz tak okrutnie mnie naszło na kupowanie :hide: Zwłaszcza że trochę chęci książkowych się nazbierało przez ten czas. Pootwierałam ileś książek w kolejnych tabach, ileś już bohatersko zamknęłam, wieczorem może siądę raz jeszcze żeby zdecydować co (i czy) biorę.
martaj - Jakiś czas temu próbowaliśmy czytać Puchatka, ale jeszcze nie załapało, na razie odpuściłam.
kofeino - a czytałaś coś Kasdepke? Mnie jakoś nigdy jego książki nie ciągnęły, ostatnio w wątku była dyskusja na temat (nie)lubienia jego ksiażek.
A ma ktoś "Zielone pomarańcze, czyli PRL dla dzieci"? Tu na nie trafiłam i chyba chcę, ale jakby któraś z Was miała i zechciała podzielić się wrażeniami... (Jest w arosie :ninja: zresztą "Zakwitające dziewczęta", które chcę dla siebie też są :hide:)
Aros nie wysyla za granice :/ a ja po doswiadczeniach ostatnich nie wiem czy chce sie bawic w kurierow... i tak mam zachomikowane w PL rozne roznosci, to jak teraz polecimy to sobie wysle. gildia wysyla tak tanio ekonomiczna przesylka, ze na ogol wyrownuje drozsza cene ksiazek cena wysylki (kiedys porowanalam taki sam koszyk w gildii i jakiejs tanszej - liderii chyba - i po dodaniu kosztow wysylki gildia byla minimalnie tansza - jak sie chce od razu za granice to sie tylko tak oplaca, niestety).
u nas renesans DOMKU Mizielinskich i Pana Toma budujacego dom. i Lotty, i Astrid Lindgren w ogole. i kot Filemon ciagle na topie. a w kolejce czeka pozyczony Pluk - ciekawe czy sie chlopakom spodoba?
:hide:Dziewczyny, nie wnikam skąd ta cena, czy się pomylili czy co - ale ta książka jest cudna! Zerknijcie w necie na blogach, na ilustracje, i treść, morał... :heart: Twarda oprawa..
http://merlin.pl/Jablka-pana-Peabody...7298-481-6.jpg
W każdym bądź razie normalnie kosztuje 27-29 pln, a tu widzę 5,30 zł :shock:
http://merlin.pl/Jablka-pana-Peabody...?place=suggest
A że my inpost mamy po drodze, no i ekhm, niedrogo wychodzi, to eee, wiecie....
a na allegro wysyp "nawet nie wiesz jak bardzo cię kocham" - przedświąteczny dodruk albo co... w każdym razie pan od niebotycznych cen swój egz za blisko 200 zeta chyba bedzie zmuszony mocno przecenić.
szast- dzięki za cynk, poluję na tę książkę już jakiś czas. :) Faktycznie - wydania z 2013 roku, no i poniżej 200zł. ;)
na arosie taniej - cena wyprzedażowa od razu... Ale to z ciekawości popatrzałam, bo swój egzemplarz mam (na studiach jeszcze kupiłam w prezencie mężowi, bo coś mi odbiło ;)), a aros i tak już na mnie zarobił... Moje pierwsze większe zakupy książkowe od miesięcy. Ale średniemu brakowało nowości, wszystko w jego kategorii wiekowej już wywędrowało z szuflady a co na półkach to wyczytane w te, we wte i na wylot albo nie zachwyca, no i tłumaczyłam sobie, że już na Mikołajki książki dla dzieci (z najmłodszym łącznie) będą z głowy i liczę na dalsze miesiące minimalizmu zakupowo-dziecięco-książkowego. No dobra, tego misia Chauda to pewnie jeszcze dokupię, jak już się ukaże. Aaaa, zapomniałam o jakimś Albercie (ten co mamy ma duże wzięcie)...
Jul!!! Na Ursynowie co kilka ulic masz wspaniale zaopatrzone w nowości biblioteki (Ursynoteki)!
Bardzo mi pomogły w opanowaniu mojego książkoholizmu, bo inaczej chyba by mnie mąż za drzwi wystawił (jeśli się czegokolwiek czepia, to właśnie tego, że wszędzie książki, że się na półkach nie mieszczą, że nie ma na nic miejsca... :roll::duh:).
Jeśli nie ma czegoś, co sobie upatrzyłaś, to możesz rezerwować via net i dostajesz mailem powiadomienie, ze można odebrać :) Możesz wziąć na jedną kartę aż 10 książek!
Nieraz było tak, że robiłam sobie listę must have'ów, wchodziłam do biblioteki, a tam na półce z nowościami stało kilka z nich, jeszcze pachnących farbą drukarską i dziewiczych :)
Teraz kupuję tylko te, które wiem na pewno, że warto mieć na zawsze, bo sprawdziłam w bibliotece, ze warto (na pewno nieraz zdarzyło się Wam napalić na jakąś nowość, a potem nią rozczarować, nie?)
Dziewczybny potrzebuję namiary na książki z magnesami najl;epiej takie gdzie są zaznaczone kształty które trzeba przykleić. Lena jest na etapie naklejania naklejek w książeczkach i cały czas chodzi i chce jeszcze. W kółko odklejane w końcu kończą marnie gdszieś na skarpetkach...
potrzebuję waszej pomocy, również dotarłam do arosa, ale tam jest tyyyyle książek, że nie wiem co wybrać dla młodego,
może polecicie coś dla 4-latka plissss:mighty:
My też mieliśmy taki etap, ale nie sprawdzało nam się to.. Magnesy wylatywały po postawieniu książeczki na półce, podczas normalnego użytkowania, i np. szukania czegoś na półce znajdywałam luzem magnesiki między innymi książkami. Gubiły się. Mieliśmy książeczki z cyferkami, z piratami, ubrankami, z wszystkimi było tak samo.. Za to rewelacyjnie sprawdziło się coś takiego: http://allegro.pl/ukladanka-magnetyc...544872690.html i teraz oboje się tym bawią, i w łóżku, bawiąc się skrzyneczką, i w kuchni ze mną, układając sobie na lodówce, dzień w dzień, starszy i młodszy, i ja też :hide: .. Ja np. robię obiad, a oni przy lodówce - 20 minut dziecka nie ma, pełne skupienie i cisza :)
my mamy jakies dwie magnetyczne, kiepskawe zwlaszcza wizualnie (dziadek nabyl F na urozmaicenie lotu). ja magnesy przelozylam do malego zamykanego pudelka bo inaczej wiecznie sie gubily... tego typu mamy - te niedostepne akurat, mamy jeszcze wyspe zwierzat - pociagi lepsze, choc zle przetlumaczone - w poleceniu sa np. trzy pociagi, na obrazku - cztery (i tylez magnesow). ale graficznie lepsze.
gosia - poczytaj sobie ostatnie pare stron watku, na pewno cos znajdziesz! albo napisz w co celujesz to poradzimy, czy sie dla 4-latka nada :)
spojrzałam dużo tak jest tego co mojemu 4 latkowi się podobało ;)
Tak narzekałam na osiedlową bibliotekę aż przypadkowo udałam się do biblioteki głównej w swoim mieście. A tam..... masa nowości - właściwie wszystko, o czym tu piszecie. Od wczoraj przeczytaliśmy już "Nóż w palcu", "Pewnie, że Lotta jest wesołym dzieckiem", "Leśne głupki" (te bez zachwytu) i czeka Janosh. Jutro jedziemy wymienić i wypożyczyć więcej :)
metis - w dużej mierze dzięki bibliotece udało mi się utrzymać na wodzy książko-zakupowe zakusy przez ostatnie miesiące ;) Teraz też kupiłam mniej książek niż wcześniej zazwyczaj bywało za jednym zamachem, a tych zamachów to było... A wracając do biblioteki tutejszej znajoma właśnie powiedziała, że jak spytała o 2 książki co ich nie mieli, w luźnej rozmowie rzuciła, że fajne, to tydzień później już było - nie na półce, bo ktoś zdążył pożyczyć, ale kupione ;)