weszłam na aukcję - to nie jest pieluszka od myszki, na pewno.
Wersja do druku
A można prać jakoś inaczej ?
darijah, zapewniam, ze nie jestem tajnym wyslannikiem chinszczyzny :) Szyje swoje, ale z materialow ze Stanow. Ogromnie Cie podziwiam, ze udalo Ci sie upolowac PUL w Polsce i zazdroszecze Ci tego, bo to pozwala znacznie obnizyc koszty. A PUL o ktorym napisalam, ze produkowany w Polsce i sie membrana odkleila to moja osobista porazka - wyprodukowany na zamowienie (moje wlasne zreszta. cala bela.....), uszylam z niego z 10 pieluszek i w 3 praniu wszytsko szlag trafil. glownie moja prace i mikropolar :( Od tego nie ponawialam proby szukania polskich producentow, bo mi sie odechcialo, ale na pewno warto.
myszko a reklamowałaś?
dostałam kawałek tego materiału, bardzo podobny do pula z oryginalnych pieluszek, wydaje mi się że bardziej miękki ale może to ze względu na ten bawełniany materiał z drugiej strony, na moje oko to nie wygląda jak frota, raczej jak mikrofibra, włoski króciutkie bardzo miękkie, symetryczne. Pieluszki jeszcze nie uszyłam więc nie wiem jak się po praniu zachowuje.
co do prania... dziewczyny na prawdę pierzecie w 40st pieluchy i wszytko jest ok? Dopierają się wkłady i kieszonki? Pieluszki nie zalatują? Ja w 30/40st wstępnie je przepłukuje, a później nastawiam na pranie zasadnicze. Raz na jakiś czas (tydzień -dwa) puszczam wkłady na 90st, pule na 60st lub namaczam w wyższej. Może nie jestem ekonomiczna, ale uważam że pieluchy sa dla nas a nie my dla pieluch. Zniszczy się to kupię nową...
Aż jestem ciekawa tego materiału... ale mikrofibry nie lubię :(
Pewnie każda mama pierze trochę inaczej. Jest wątek dotyczący prania :) ale tak serio! nie zalatują i w 40 jest wszystko ok. Ważny jest proszek antybakteryjny. Od czasu jak zaczęłam używać nic nie zalatuje.
ps. zanim włożysz do kubełka to przepłukujesz pieluszkę pod zimną wodą?
Ja zawsze prałam w 60st. nic sie nigdy z pieluchami nie stało. Wodą spierałam tylko jak się kupka trafiła (baaaardzo rzadko, bo już na nocnik mała robiła) a tak prosto do wiadra leciała
kupiłam i mogę puścić dalej, bo dla mnie ten otulacz okazał się nieprzydatny całkowicie i ogólnie nie jestem zachwycona. Jak mówi moja mama "wyrzucone pieniądze" Ale oceńcie same...
Komu?
Mi pieluchy nie zalatywały ani jak prałam na 40, ani teraz, gdy piorę na 60 stopni. Antybakteryjnie dodaje olejek z drzewa herbacianego. Ale wolę prać na 60, i wykwaskowywać raz w miesiącu - dopiero wtedy sie okazuje, jak się wszystko w pieluchach pochowało, smród jest nieziemski. Wątek o praniu pozbawił mnie złudzeń - 40 stopni to za mało. Źle sie czuje jakos piorąc w takiej temp.
przecieka - nam - ale siś u Nikodema proporcjonalnie duży do wieku. Może przy mniejszych dzieciach nie będzie. I nie odpowiada mi sposób uszycia - chodzi mi o staranność wykonania - rozbestwiona jestem na forumowym hand-madeach chyba. Dlatego chciałabym, żeby ktoś inny ocenił, bo jestem mocno krytycznie nastawiona
Komu słać?
Ja mam i jest ok. Chętnie bym wzięła drugą, ale kasy teraz nie mam :-(
zaraz wrzucam otulacz na grzejnik - przypomina mi bardzo materiał z którego uszyte jest taki podkład: http://alergia.med.pl/rizo-180200-ni...ata-p-530.html tylko bardziej miękki
A może pokażesz jakieś zdjęcia z bliska? (otulacza, nie grzejnika ofc ;))
http://images46.fotosik.pl/580/b1f6c934309a4cb5med.jpg
http://images39.fotosik.pl/613/70c529a3da853c9fmed.jpg
http://images38.fotosik.pl/611/3cbff898ba9373f7med.jpg
http://images38.fotosik.pl/611/ef1fe8b48a845e89med.jpg
http://images37.fotosik.pl/573/f3e11d77f034c269med.jpg
krzywy jest jak na zdjęciu:mad
hm...mam takie prześcieradło :)
faktycznie można prać w 90 st. na grzejniku nigdy nie suszyłam, raz na słońcu. nic sie z nim nie stało, ale nie miałam pojęcia że to oddycha.
syn jak na nim spał był cały mokry...