na ten moment ;)
LL tropikalna z bambusem:)
Wersja do druku
na ten moment ;)
LL tropikalna z bambusem:)
ja mam jedną;)
zarkę elevilla, oryginals;)
bo pouch się nie liczy;)
gdybym mogła zmienić..to chciałabym konopki natury;)
a ja cięgle nie moge sie zdecydowac pawie czy indio silk....
poki co częściej sięgam po jedwab, Szymi waga lekka wiec nosi sie go super.... no ale jak podrosnie wagowo to pewnie pawie bedą nr1.
Uwielbiam Nati grecje z wełną, nosi bosko :D
storczyk zdecydowanie to najbardziej uniwersalan i wytrzymala chusta :)
obojetne czy inka czy leos.
Odkopuję temat.
Ja chyba jeszcze nie mam tej jedynej, ale jestem ciekawa Waszych.
ja bym chyba nie mogła mieć jednej chusty ;) no chyba że bym już nie nosiła...
ja mam tylko jedną w posiadaniu, lane ukochaną:D
mam duzo kochanych chust ale chyba gdybym mial miec tylko jedna to wybralabym inke storcza :)
Stare, poczciwe Nino - bawełna mi w nino wystarcza:)
nie wierzę, że jako pierwsza wymieniam francuską tęczę :omg:
:mrgreen:
nosiłam 13 kg na próbę i było super, a teraz czekam na maluszka i jest taka mięciutka, że powinna być w sam raz.
kocham katję z wełną, ale powyżej 10 st c. się w niej gotuję, nino szafranowe i podobało mi się pomarańczowe SP z wełną, ale jako że jestem gorąca dziewczyna, to jako jedyna wełenka nie mogłaby być:)
no i z lnem się jeszcze żadnym nie dogadałam...
chyba wełniane aare, chociaż jestem typowym przykładem zmiennej kobiety i pewnie za miesiąc już inna będzie tą naj :)
Ja bym chciała mieć jedną, ale jakoś nie mogę się wyleczyć :hide:
Jak na razie Stendhal z alpaką.
Ja bym chciała mieć kilka(3), bo z jedną to smutno jakoś. Ale jakbym musiała wybierać, to Agave.
mam jedną, niezmienną, którą raz sprzedałam i nigdy więcej się z nią nie rozstanę. moja piękna historyczna, indio jasne farbowane na fiolet przez jedną z forume, daleką drogę już przeszła ale ją kocham. od niej zaczęła się przygoda z fioletem u mnie :)
odkopuje temat, bo wlasnie zmieniam zdanie- rybki karmin. Nosza bosko!:heart: dzis mala usnela mi w nich na plecach!
narazie moja girasolka...ale pewnie to początki...pewnie jeszcze na nią nie wpadłam...hmmm...choć te nowe indio silk mi sie tak mota ze samo :D
Ineczka :) ja ciągle w niej zakochana :)
rozek - moja pierwsza chustowa miłość