Jabłuszko, ale dociągnięte jak żyleta :). Super wyglądacie :)
Wersja do druku
Jabłuszko, ale dociągnięte jak żyleta :). Super wyglądacie :)
Czym mniej się staram dociągać tym lepiej mi to wychodzi :D no i dzieć współpracował a to bardzo w dociąganiu pomaga.
Ja nie przepadam za plecakiem z koszulka bo 1. nawet jak zrobie dupkowpadke, to druga pola mi ja psuje, 2. ramiona mnie czesto pija i musze sie ratowac tybetanem czy innym chestbeltem (choc koszulka niby dociagnieta na sztywno co wlasnie psuje dupkowpadke). Jakos w plecaku ramiona mnie nie pija, i to jest wlasnie dziwne. Jakies pomysly jak to naprawic?
No wlasnie, u mnie też dupkowpadka się psuje w plecaku z koszulką:(
Dzisiejsze wiazanie spacerowe (z tobolka rzecz jasna:))
Generalnie nasz trzeci DH
http://images62.fotosik.pl/696/3d83107fb7d6f9c2med.jpg
Po spacerze:
http://images63.fotosik.pl/695/5635cbb44e36420cmed.jpg
http://images61.fotosik.pl/694/dc835df17d4f1126med.jpg
Generalnie tu i ówdzie nie dociągniety, czułam luzy na ramionach.
No i zadek małego został "spłaszczony", co chwila musiałam poprawiać. PO drzemce junior sie rozbrykał i zaczął machac nózkami i chusta prawie mu zjechała spod tyłka:)
Da sie coś zrobic, żeby dupka w tym wiazaniu pozostała wpadnieta?
Pierwszy raz dzisiaj do motalam do usypiania i mimo ze cieżko mi manewrowac na plecach i trochę niedociagniete było to bardzo przyjemnie sie nosi. Dzieki Marciula za instrukcje :)
Wysłane z mojego iPad przez Tapatalk
Plecak z koszulką zawiązałam i ja :) Kiedyś z raz próbowałam i tragedia, konce mi się myliły :duh:, a wczoraj gładziutko :D I chyba mi nawet wyszło, było ciasno, dupkowpadka chyba również, wygodnie. Ino dzieć mi wyciągnął łapkę ale niech mu już będzie na jego.
Marciula dziękuję za inspiracje :) i ocencie proszę (wybaczcie tło zdjęciowe i ogólny brak jakości ale nie mam wprawy w fotografowaniu własnych pleców :p )
https://lh4.googleusercontent.com/-w...0/DSC_2187.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-L...2/DSC_2188.JPG
A ja odpadłam :(
Nie daję rady zarzucić tej poły na plecki... Podobnie jak nie umiem tego plecaczka dla wierzgaczy, parę tematów niżej...
Do tego jest ostatnio dzika awantura przy motaniu, już nie tylk wierzganie, ale i dziki ryk, niezaleznie od zabawiania, pląsania, lustra, śmiania się i wszystkiego...
Ja osobiscie z plecakiem z koszulka czekam do 14-18 miesiaca zycia. Wtedy male juz sa przyuczone do motania na plecach, maja faze na bycie blisko, wiec motanie na 1-2h zdarza sie czesciej, no i sa ciezsze (ok 10-11kg dzieci dla mnie NAGLE robia sie ciezkie) i dluzsze, co ulatwia motanie w tym plecaku. A takze nawet jak dupkowpadka nie jest idealna nie czuje az takiego ryzyka przy zlym ucisku na kregoslup dziecka, Sumire zwykle po prostu protestuje jak jej cos jest nie tak. A 7-9 mcy to rzeczywiscie wiazaniowa masakra - kluski duze, okraglutkie, chca sie ruszac za wszelka cene, ale czesto wrzucic na plecy po prostu trzeba. Ja tez czesto sie mietkiem ratowalam, lub kieszonka, bo to daje sie szybko przyszpilic, a jeszcze nie ciazy dziecie za duzo.
Faktycznie moja teraz fajnie wspolpracuje :-) ale nie mam tak dlugiej chusty....najdluzsza poszla pod noz i stala sie krocizna i kolkową. No i juz i tak jej nie mam. Z jakich dlugosci wiazecie ten plecaczek(w cm)? Wiem zalezy od rozmiaru ;-) ale tak pi razy drzwi dla szczuplej z drobnym biustem?
Ja mam 172 cm i rozmiar 38 i wiążę DH z 4,4 m, ale drugi węzeł już na lekkich skosach, no i na bluzkę tylko. Jak grubsza chusta albo na golf to zdecydowanie wolę 4,6-4,8 m, nie musze sie tak siłować z węzłem.
Marciula dzięki za ten watek! Dzisiaj cieszyłam się z dobrodziejstw tego plecaka, bo dziecię jest po prostu przymurowane do pleców. Taz będemy ćwiczyć jeszcze dociąganie i żeby motanie stało się "mechaniczne" - tzn by mózgownica nie była aż tak zaangażowana w przypominanie sobie co ma po sobie następować :-)
Marciula,już drugi dzień na spacer wyszliśmy w DH:-D faktycznie mniej wpija się w ramiona,odciąża ciężar no i w końcu długie chusty można wykorzystać,a już przymierzałam się do cięcia:-D
Jeszcze trochę poćwiczę i na warsztaty nie trzeba będzie iść,bo ostro się do nich przymierzałam...dzięki za instrukcje!
Dzisiaj motałam dziecko w totalnym szale w plecak prosty. Wścieklizny Maks dostał. Jeśli dziecko wierzga, wygina się i generalnie odchodzi od zmysłów, staję pod ścianą w taki sposób, że przyklejam do ściany jego pupę. Dzięki temu chusta nie wyjeżdża spod pupy podczas dociągania. Może jest to jakaś opcja dla Was?
ja w trakcie buntu motam na raty, jezeli tylko uda mi sie zarzucuc mlodego na plecy to trzymam chuste rekami i chodze kilka chwil po mieszkaniu, zazwyczaj sie uspokaja i wtedy wracam do wiazania.
Dla mnie plecak z koszulka to super rozwiazanie na dluze noszenia :) czasem tez wiaze z krotkeij chusty tak jakby polowe plecaka z koszulka, koncze wezlem na klatce piersiowej, tylko jedno ramie jest obciazone, mimo ze niesymetryczne to bardzo lubie to wiazanie.
Dzisiaj podjęłam próbę i byłam bardzo zadowolona z efektu! Zmotywował mnie Twój film Marciula :)
Dziecko ząbkujące, bardzo chcące w chuście siedzieć, więc spokojne. Co prawda pod koniec zaczynała tracić cierpliwość ale i tak spokojna była :-)
Dociągnięte tak se ale odczułam to dopiero po ok 1,5-2h intensywnego sprzątania, gotowania i wieszania prania, czyli spacerek to to nie był. I to też jakoś specjalnie mnie nie ciągneło, więc chyba mogę być zadowolona.
A wyglądało to tak:
http://img.tapatalk.com/d/14/03/03/u4azy3aj.jpg
http://img.tapatalk.com/d/14/03/03/se8ujy4a.jpg
http://img.tapatalk.com/d/14/03/03/ujudapat.jpg
Wygoda jak 150! :D Będę działać z tym dalej.
Pytanie mam: Jak bezpiecznie wyjąć śpiące dziecko? Dzisiaj, gdyby nie to, że był mąż to miałabym spory problem..
tabletowo pisane
Wyga ja przy wyjmowaniu odwiązuje koszulkę i robie plecak prosty, łapie za poły na ramionach, jedną przerzucam sobie przez głowę, żeby były na jednym ramieniu, łapkę pod dupke dziecia i zdejmuje:)