Zamieszczone przez
samasia
Wczoraj - późne popołudnie, gorąco, ale słońce już nisko, więc nie prażyło jakoś szczególnie. Dziecko leżące w spacerówce, po nogach zgaduję, że już takie ciut starsze, kilkumiesięczne. Śpi. Buda podniesiona, a na budę zarzucony... gruby zimowy kocyk dziecięcy. Tylko te nogi spod niego wystawały. Byłam trochę w szoku, ale chyba następnym razem podejdę i zwrócę uwagę, bo to się może skończyć tragicznie :/
Czytałam ostatnio, że nawet ta pieluszka tetrowa zarzucana na budę potrafi znacznie podnieść temperaturę w środku.