To żakard.
Wersja do druku
To żakard.
oj oj oj boska :rolleye:
Piękne to indio - do rozka zateskniłam, tylko jego mi brakuje i kobalt-zimta do mojego dream-teamu sprzed lat:)
nigdy nie miałam rozka w łapach - on lepszy znacznie od nowszych lnów indio 40-50%? (wybaczcie pytanie laika ;))
Ja nie cierpię lnu ani twardych chust. Rozek to jedyna lniana jaka mi podeszła bo lnu tam nie czuć zupełnie, miękki jak mięsista bawełna lub jedwab.
Miałam np. rubin-golda (nie pamiętam czy v.1 (40%) czy v.2 (50%) i czułam ten len, chusta była wymiętoszona, wykochana, ale miałam wrażenie (jak to kiedyś FF trafnie określiła) liny okrętowej. Tak przy rożku - po praniu zrobił już się fajny i robił się coraz cudowniejszy. Pewnie nawet wymiętoszony nadawałby się dla newborna.
edit: no i kompletnie nie czuć tej gramatury, ciężaru i grubości. w garnetach czułam się jak w kocu i obawiałam się podobnego efektu w rożku - skądże. boskie indio
Narobilyscie mi smaka na tego rozka, chetnie bym go pomacala. Wszystkie grubsze lniane indio - g-r, yew, zink poslalam w swiat bez jednej lzy. Garnety sa rewelacyjnym nosidlem. Bez zalu.
FF zink czy eibe mimo że z tych samych czasów, ale zupełnie inne:) tylko trzeba patrzeć czy aby na pewno Rosenholz (po wadze mozna poznać) bo były jeszcze inne lniane czerwonki.
Edit pod względem nośności jest u mnie na 3-4 miejscu
Na pewno go nie kupie, boje sie rozczarowania, ale jakby ktos chcial sie wymienic na cos ode mnie czasowo, to czemu nie?
Chcialabym tez pomacac Sunset, ciekawa jestem serii 55, a tylko ta mi sie podoba ze wzgledu na kolor.
Mam juz swoj ulubiony len (Flax) i przy nim pozostane. Z didymosowymi lnami bylo mi zawsze nie po drodze, polubilam tylko bardzo cienkie.
To na 55 nie patrz nawet:) rozka byś polubiła imo.
Ja jestem prosta dziewucha. Lubie chusty jak stare, barchanowe gacie. Czyli didkowe konopie i bawelna, oszowy len i dziki jedwab, pavowe derki dla kunia...
A ja tak sie wcisne w temat, pierwszy post na forum :)
Jestem w trakcie wybierania (doslownie, kupuje jutro najpozniej) miedzy Indio i Girasolem, to bedzie nasza pierwsza dluga chusta (mamy Didytai w gekony i kolkowa z Neobulle). Takze czytam, wertuje..
Co was Indiofilki fascynuje w Indio?
:help:
Zdecydowalam sie na Indio Monti :) ;-)
Troche pozno na odpowiedz ;) ale napisze, ja lubie w indio to, ze moze byc tyle wariacji sklad/kolor, no i ten splot, jakby stworzony do chusty. No wlasciwie to prawde piszac stworzony :D przez projektantow didka hehe...
Indiofilizm to chyba po prostu kwestia gustu ;) Tak jak są fakni jaskółek natkowych, róży oschowych i innych wzorów. To design. Chociaż ja pokochałąm indio, jak uczyłam się plecak wiązać- on się sam zawiązał :) Ale niech się każdy za siebie wypowie ;)
ależ ten Jeremi grzeczny na Twoich plecach!!
Ależ śliczności, zazdraszczam :-) Co to jest, bo na zdjęciu nie widać?
A to nie Gold Rubin?
widziałam dzisiaj na fb, że się jakies indio tka. złociście wygladajace.
MArciula, ale masz piękne włosy!
to jest stare(około 40lat), pomarańczowo-czarne, z pomarańczową metką, size 1.
Dziękuję :)
obstawiam, że to vintygowy indios - pomarańczowo-brązowy.
A mina Jeremika - taki blazzzz :D prześmieszny
a może i brązowy? Taki jakiś.... ;) nie przyglądałam się ;) ale kontrast ładny.
J strasznie zmęczony był...
Tak właśnie myślałam, że to jest black-gold, czy jak go tam zwali, tylko kolory przez filtr niepewne. Śliczności, dobry zakup :-) Frędzle masz wełniste czy "chustowe"?
ależ to tylko tak na chwile, nie moje ;) frędzli zostało pozbawione, bo się pruły, nie były chustowe.
Tylko mnie to spotkanie z jedyneczką utwierdziło, że to nie rozmiar dla mnie, moje piersi zgniatania nie lubią ;)
Ja noszę tylko na ramieniu/boku w moim, starcza spokojnie na węzeł przesuwny, jeszcze dwa ogony wiszą. Te wełniste to jest taka "harmonijka" przyszyta, chustowe widziałam tylko na zdjęciu. Obok wełny oczywiście nawet nie leżały, tylko są takie "fluffy".
Przepraszam że się tu wcinam w pogawędkę, kto mi powie co to za indio? Mam je z wymianki, miało być natur-grün, ale mało zielone.. Po praniu jakby sciemnialo, byłoby to colorgrown green?
http://img.tapatalk.com/d/14/02/27/eze9e8yd.jpg
http://img.tapatalk.com/d/14/02/27/u9a8uza3.jpg
Wiem że mogę na was liczyć:mrgreen:
paulina, miałam kiedyś takie indio, które ciemniało po praniu. Ale moje było z brązem i po każdym praniu ciemniało. Nazywało się indio brązowiejące. tj. mam je do dziś, ale pofarbowałam. Może to takie same?
Paulina, jest colourgrown green i colourgrown brown, one oba ciemnieja i sa, jak nazwa wskazuje, w dwoch roznych kolorach ciemniejacych po praniu. Mi to wyglada na colourgrown green, ktore po niemiecku sie wlasnie nazywalo "gruen natur" - sorry, umlaut monster u mnie w klawiaturze nie mieszka :-)
kolejne indio testujemy ;) zinnober :)
http://fotoforum.gazeta.pl/photo/2/x...w4Fyd59zRB.jpg
Dwa czekają na przybycie, a ja w sprzedażowym znalazłam jeszcze co najmniej 4.. o liście chciejstw nie wspomnę. Mam fazę na Indio.